[Felieton „TS”] Jan Wróbel: Dzieje wiele uczą

Z „solidarnościowych” czasów wychodziłem w przekonaniu, że Polskę czekają czasy lepsze, a co tam, dużo lepsze. Przy okazji wychodziłem z wojska – jak starsi pamiętają do Ludowego Wojska Polskiego brali, jak popadnie. Naszej kompanii popadło humorystycznie – jeden miał chory kręgosłup i zalecenie od lekarza, by niczego nie nosił (w baonie artylerii!), inny alergię, a inny bodaj narkolepsję. Dość o tym, ważne, że z woja wpadłem wprost w objęcia polskiej transformacji.
 [Felieton „TS”] Jan Wróbel: Dzieje wiele uczą

Kochałem ją! Pewno, że nie aż tak, jak Solidarność, za którą w młodości chętnie oddałbym życie jako nieuleczalny dziedzic polskiej tradycji romantycznej. Niemniej, serce biło żywo. Anno Domini 2024 na dobre przyjęło się mówienie o transformacji jako o amoralnym spisku elit zachodnich z postkomunistycznymi. I nawet Donald Tusk, przywódca liberałów lat 90., dziś jako „socjaldemokrata” tak rzuca forsą, że nawet PiS-owcom oko bieleje... Nie ma jednak co negować, że transformacja była procesem społecznym o niespotykanej sile. Stała się anty-Solidarnością. Niestety – bo starania, by trzymać się razem wobec trudności, same w sobie są fajne. A zarazem trochę na szczęście, bo masy Polaków zerwały się do aktywizmu wbrew poprzedniemu marazmowi. W 1989 roku format – nowoczesne słowo z korpojęzyka, ale nada się – wszechobejmującego ruchu społecznej solidarności był już w strzępach. Wyskakujący jak filip z konopi format: „Radź sobie!” okazał się porywający.

Czytaj także: Zaniedbania są ogromne: dlaczego młodzi ludzie nie znają swoich praw pracowniczych?

Czytaj także: Polacy uwielbiają wakacje all inclusive w Turcji, ale czy jest to bezpieczne?

Najlepsza Polska

Nie byłoby lepszej Polski, którą przecież zbudowaliśmy, bez pazerności i samolubstwa lat transformacji. Najlepsza Polska powstałaby zapewne z mieszaniny gorączki kapitalistycznej i społecznej solidarności – cóż, nie spróbowaliśmy nawet takiej stworzyć. Szkoda! Powstałby oryginalny model i pękalibyśmy z dumy. 
Może ktoś rozsądnie przyatakować, że niby po co odwoływać się dzisiaj, kiedy mamy iks problemów politycznych i wojennych, akurat do przełomu lat 80. i 90. To wyjaśniam po co: aby nauka nie poszła w las.

1.    Nauczką z lat 90. pozostaje to, że prawda nie jest ani pośrodku, ani u kogoś w kieszeni. Chcesz szukać? Wspaniale. Czyń to na własną rękę; autorytety bywają pomocne, ale, łagodnie mówiąc, łatwo się gubią. Zaszkodziło nam w latach przełomu upowszechnione przekonanie, że „nie ma alternatywy”. Bo alternatywa jest zawsze (chociaż może najzwyczajniej w świecie być gorsza). Tak np. alternatywą dla rządów PiS nie musi być rząd PO, lecz rząd PiS-u lepszego. A alternatywą obecnego rządu PO – lepszy rząd PO. 

2.    Jest oczywiste, że przywódcy polityczni – oraz ich posłuszne zaplecza medialne – starają się odgrodzić swoich zwolenników od świata. Oskarżenia o agenturalizm i brak patriotyzmu itp. – wszystko to zabieg socjotechniczny, a nie opis rzeczywistości. 

Nic tak nie podważa władztwa kolejnych Michników, Balcerowiczów, Kaczyńskich, Tusków i Kurskich jak swobodne wykraczanie ze swoich, za przeproszeniem, baniek. O ile rozmowa ze „swoimi” jest przyjemna, to jednak nie daje wiele pożywki dla intelektu. Rozmowa z nieswoimi – o ile nie jest internetową opluwajką – daje, i to sporo. 

3.    Polska, bez względu na to, czy rządzi nią PiS-owska czy PRL-owska koalicja, nie jest „w ruinie” i nie będzie. Owszem, w 1989 roku gospodarka leżała na łopatkach, ale nawet wtedy nadmiarowe opowiadanie o katastrofie komuś służyło, a komuś nie. (Na przykład nie służyło działaczom związkowym, obrońcom likwidowanych zakładów, generalnie grupom, którym należała się pomoc). 

Dzieje wiele uczą. To znaczy – uczą, o ile człowiek w ogóle chce się uczyć. 
 

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>


 

POLECANE
Władze Niemiec nie były informowane o rozmowach USA-Rosja ws. planu pokojowego dla Ukrainy Wiadomości
Władze Niemiec nie były informowane o rozmowach USA-Rosja ws. planu pokojowego dla Ukrainy

Niemcy nie były informowane o rozmowach między USA a Rosją dotyczących 28-punktowego planu pokojowego dla Ukrainy - oświadczył w czwartek minister spraw zagranicznych Johann Wadephul, odnosząc się do doniesień medialnych na temat takiego projektu.

Sąd Najwyższy zablokował uzurpację neo-rzecznika dyscyplinarnego sędziów Wiadomości
Sąd Najwyższy zablokował uzurpację "neo-rzecznika" dyscyplinarnego sędziów

Sąd Najwyższy podczas jednej z rozpraw odmówił udziału sędzi, wyznaczonej na zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Rybniku. „SN odmówił (...) jednoznacznie stwierdzając, że nie pełni funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego. SN wskazał, że dotychczasowy zastępca rzecznika sędzia Jarosław Wodzyński nie został skutecznie odwołany” – czytamy we wpisie „Prawnicy dla Polski”. „Dzisiaj wygrało państwo prawa” – skomentowała sędzia Kamila Borszowska-Moszowska.

AI zamiast sędziów. Jak daleko pójdzie cyfryzacja wymiaru sprawiedliwości? z ostatniej chwili
AI zamiast sędziów. Jak daleko pójdzie cyfryzacja wymiaru sprawiedliwości?

Komisja Europejska przedstawiła dziś pakiet „Sprawiedliwość cyfrowa 2030”, inicjatywę mającą na celu modernizację systemów wymiaru sprawiedliwości w całej UE i zapewnienie pracownikom wymiaru sprawiedliwości wyposażenia w narzędzia dostosowane do ery cyfrowej.

Mężczyzna uznający się za kobietę oskarżył o dyskryminację siłownię tylko dla kobiet Wiadomości
Mężczyzna uznający się za kobietę oskarżył o dyskryminację siłownię tylko dla kobiet

Mężczyzna identyfikujący się jako kobieta oskarżył szwedzką siłownię przeznaczoną wyłącznie dla kobiet o dyskryminację po odmowie dostępu do sali ćwiczeń. Sprawa trafiła do Rzecznika ds. Dyskryminacji i sprowokowała w Szwecji debatę na temat granic praw dla osób przyznających sobie odmienną tożsamość płciową oraz bezpieczeństwa kobiet, korzystających z prywatności w przestrzeniach przeznaczonych wyłącznie dla nich.

Źródło rządowe Ukrainy: Amerykański plan pokojowy wzywa Ukrainę do oddania części terytorium z ostatniej chwili
Źródło rządowe Ukrainy: Amerykański plan pokojowy wzywa Ukrainę do oddania części terytorium

Według ukraińskiego wyższego urzędnika, z którym rozmawiała agencja AFP cytowana przez France24, nowa propozycja pokojowa Stanów Zjednoczonych nakłada na Kijów obowiązek oddania gruntów kontrolowanych przez Rosję i zmniejszenia liczebności armii o ponad połowę.

Szef MSZ Węgier o stanowisku KE, by finansować Ukrainę mimo doniesień o korupcji: „To szaleństwo” Wiadomości
Szef MSZ Węgier o stanowisku KE, by finansować Ukrainę mimo doniesień o korupcji: „To szaleństwo”

Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto wyraził w czwartek poparcie dla amerykańskich inicjatyw pokojowych dotyczących wojny na Ukrainie. Skrytykował KE za to, że mimo doniesień o korupcji na wysokim szczeblu na Ukrainie proponuje dalsze finansowanie Kijowa. Określił to jako „szaleństwo”.

Polski ambasador zaatakowany w Petersburgu. Musiała reagować ochrona z ostatniej chwili
Polski ambasador zaatakowany w Petersburgu. Musiała reagować ochrona

Polski ambasador w Moskwie Krzysztof Krajewski został zaatakowany przez grupę „aktywistów” podczas pobytu w Petersburgu. Do zdarzenia doszło na jednej z głównych ulic miasta — poinformował na antenie Polsat News rzecznik MSZ Maciej Wewiór. Nie doszło do fizycznej konfrontacji, a strona rosyjska przyznała, że takie incydenty nie powinny mieć miejsca.

Tak rekrutują Rosjanie gorące
Tak rekrutują Rosjanie

Ukraińscy nastolatkowie są rekrutowani przez Rosjan na platformie Telegram, aby dokonywali aktów sabotażu na terytorium własnego kraju – alarmuje serwis BBC.

Policjanci podejrzani o nękanie bezdomnych. Skandal w Koszalinie   z ostatniej chwili
Policjanci podejrzani o nękanie bezdomnych. Skandal w Koszalinie  

Zatrzymano siedem osób podejrzewanych o nękanie osób bezdomnych. Wśród nich było sześciu koszalińskich policjantów – przekazała Prokuratura Okręgowa w Koszalinie. Trzy osoby usłyszały zarzuty podejmowania niezasadnych interwencji i nękania.

Donald Trump podpisał ustawę nakazującą departamentowi sprawiedliwości ujawnienie akt Epsteina z ostatniej chwili
Donald Trump podpisał ustawę nakazującą departamentowi sprawiedliwości ujawnienie akt Epsteina

Jak poinformowało BBC, prezydent USA Donald Trump ogłosił, że podpisał ustawę nakazującą ujawnienie akt rządowych związanych ze zmarłym skazanym przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Jan Wróbel: Dzieje wiele uczą

Z „solidarnościowych” czasów wychodziłem w przekonaniu, że Polskę czekają czasy lepsze, a co tam, dużo lepsze. Przy okazji wychodziłem z wojska – jak starsi pamiętają do Ludowego Wojska Polskiego brali, jak popadnie. Naszej kompanii popadło humorystycznie – jeden miał chory kręgosłup i zalecenie od lekarza, by niczego nie nosił (w baonie artylerii!), inny alergię, a inny bodaj narkolepsję. Dość o tym, ważne, że z woja wpadłem wprost w objęcia polskiej transformacji.
 [Felieton „TS”] Jan Wróbel: Dzieje wiele uczą

Kochałem ją! Pewno, że nie aż tak, jak Solidarność, za którą w młodości chętnie oddałbym życie jako nieuleczalny dziedzic polskiej tradycji romantycznej. Niemniej, serce biło żywo. Anno Domini 2024 na dobre przyjęło się mówienie o transformacji jako o amoralnym spisku elit zachodnich z postkomunistycznymi. I nawet Donald Tusk, przywódca liberałów lat 90., dziś jako „socjaldemokrata” tak rzuca forsą, że nawet PiS-owcom oko bieleje... Nie ma jednak co negować, że transformacja była procesem społecznym o niespotykanej sile. Stała się anty-Solidarnością. Niestety – bo starania, by trzymać się razem wobec trudności, same w sobie są fajne. A zarazem trochę na szczęście, bo masy Polaków zerwały się do aktywizmu wbrew poprzedniemu marazmowi. W 1989 roku format – nowoczesne słowo z korpojęzyka, ale nada się – wszechobejmującego ruchu społecznej solidarności był już w strzępach. Wyskakujący jak filip z konopi format: „Radź sobie!” okazał się porywający.

Czytaj także: Zaniedbania są ogromne: dlaczego młodzi ludzie nie znają swoich praw pracowniczych?

Czytaj także: Polacy uwielbiają wakacje all inclusive w Turcji, ale czy jest to bezpieczne?

Najlepsza Polska

Nie byłoby lepszej Polski, którą przecież zbudowaliśmy, bez pazerności i samolubstwa lat transformacji. Najlepsza Polska powstałaby zapewne z mieszaniny gorączki kapitalistycznej i społecznej solidarności – cóż, nie spróbowaliśmy nawet takiej stworzyć. Szkoda! Powstałby oryginalny model i pękalibyśmy z dumy. 
Może ktoś rozsądnie przyatakować, że niby po co odwoływać się dzisiaj, kiedy mamy iks problemów politycznych i wojennych, akurat do przełomu lat 80. i 90. To wyjaśniam po co: aby nauka nie poszła w las.

1.    Nauczką z lat 90. pozostaje to, że prawda nie jest ani pośrodku, ani u kogoś w kieszeni. Chcesz szukać? Wspaniale. Czyń to na własną rękę; autorytety bywają pomocne, ale, łagodnie mówiąc, łatwo się gubią. Zaszkodziło nam w latach przełomu upowszechnione przekonanie, że „nie ma alternatywy”. Bo alternatywa jest zawsze (chociaż może najzwyczajniej w świecie być gorsza). Tak np. alternatywą dla rządów PiS nie musi być rząd PO, lecz rząd PiS-u lepszego. A alternatywą obecnego rządu PO – lepszy rząd PO. 

2.    Jest oczywiste, że przywódcy polityczni – oraz ich posłuszne zaplecza medialne – starają się odgrodzić swoich zwolenników od świata. Oskarżenia o agenturalizm i brak patriotyzmu itp. – wszystko to zabieg socjotechniczny, a nie opis rzeczywistości. 

Nic tak nie podważa władztwa kolejnych Michników, Balcerowiczów, Kaczyńskich, Tusków i Kurskich jak swobodne wykraczanie ze swoich, za przeproszeniem, baniek. O ile rozmowa ze „swoimi” jest przyjemna, to jednak nie daje wiele pożywki dla intelektu. Rozmowa z nieswoimi – o ile nie jest internetową opluwajką – daje, i to sporo. 

3.    Polska, bez względu na to, czy rządzi nią PiS-owska czy PRL-owska koalicja, nie jest „w ruinie” i nie będzie. Owszem, w 1989 roku gospodarka leżała na łopatkach, ale nawet wtedy nadmiarowe opowiadanie o katastrofie komuś służyło, a komuś nie. (Na przykład nie służyło działaczom związkowym, obrońcom likwidowanych zakładów, generalnie grupom, którym należała się pomoc). 

Dzieje wiele uczą. To znaczy – uczą, o ile człowiek w ogóle chce się uczyć. 
 

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>



 

Polecane
Emerytury
Stażowe