Zamykanie porodówek. Zajączkowska: To jest realne piekło kobiet
Co musisz wiedzieć:
- Nowe zasady mają obowiązywać od 1 stycznia 2026 r.
- Porody na SOR lub w izbach przyjęć mają być dobrowolne dla szpitali.
- Zmiany wynikają z zamykania porodówek z powodu małej liczby porodów.
„Piekło kobiet”
„To się w głowie nie mieści! Do końca roku całej Polsce czasowo zamkniętych zostanie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych, w tym głównie położniczo-ginekologicznych, a kobiety mają rodzić na... SOR-ach! Do takiego stanu doprowadzili rządzący i to trzeba nagłaśniać! To jest skandal i sprowadzanie na dno poziomu opieki okołoporodowej. Kobieta ma rodzić na szpitalnym oddziale ratunkowym, gdzie znajdują się również ciężkie, drastyczne przypadki wypadków i innych traumatycznych zdarzeń, a o wszystkim decydować będzie dyżurująca położna na SOR i ustawiony tam punkt rodzenia, który zastąpić ma porodówkę. To doprowadzi do jeszcze większego spadku ilości ciąż i porodów, bo kobiety nie będą czuć się bezpiecznie nawet w tak szalenie ważnych momentach jak poród własnego dziecka”
- alarmowała Ewa Zajączkowska-Hernik.
„To jest realne piekło kobiet”
- oceniła.
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska
- Ogromne złoża na Bałtyku. Niemcy nie pytali Polski o zdanie
- Pilne doniesienia z granicy. Straż Graniczna opublikowała komunikat
- Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń
- Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji
„Gdzie są feministki?”
„I gdzie teraz są feministki? Gdzie protesty na ulicach? Gdzie są te wszystkie lewicowe organizacje, które rzekomo bronią praw kobiet? Nigdzie. Po lewej stronie cisza, bo im nigdy nie chodziło o dobro kobiet”
- nie kryła rozgoryczenia.
„Szambo wybija”
Szambo wielu lat fatalnego zarządzania, nieodpowiedzialności i braku reform systemowych dziś wybija z całą mocą. NFZ bankrutuje (co przyznał sam prezes Naczelnej Izby Lekarskiej), dotacja z budżetu państwa podtrzymująca go przy życiu sięga już 31,5 miliarda złotych, w przyszłym roku już szacuje się, że na realizację świadczeń zdrowotnych może zabraknąć 23 miliardy zł, a kolejną kroplówką ratującą NFZ są emisje obligacji spółek skarbu państwa. W tym czasie zamykane są kolejne oddziały szpitalne, a Ministerstwo Zdrowia przygotowuje plan cięć wydatków w ochronie zdrowia, w tym limity do lekarzy specjalistów, ograniczanie zabiegów oraz leków refundowanych dla dzieci i seniorów, czy oszczędności 900 milionów zł na posiłkach dla pacjentów! Mamy do czynienia z kompletną degrengoladą systemu opieki zdrowotnej”
- stwierdziła eurodeputowana.
„Temat zastępczy”
„Co na to Tusk? Mówi, że 'NFZ nie jest bankrutem, nie możemy opowiadać, że doszło do katastrofy' i próbuje odwrócić uwagę opinii publicznej od zapaści w ochronie zdrowia, zwołując na jutro tajnie posiedzenie Sejmu o kryptowalutach i ruskich tropach. Czyli stary, wszystkim znany Tusk - każdy palący i realny problem zawsze stara się przykryć tematem zastępczym. To jedyne co potrafi ten człowiek i jego rząd upodlenia narodowego”
- skonstatowała.
Zamykanie oddziałów położniczych
Resort zdrowia planuje znacząco ograniczyć liczbę oddziałów położniczych. Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda poinformowała, że placówki bez oddziałów położniczych będą mogły od 1 stycznia urządzać miejsca do porodu w izbach przyjęć lub na SOR. Jak wskazała, decyzje te wynikają z uwarunkowań demograficznych i trwających konsultacji.




