Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem”
Co musisz wiedzieć:
- Muzyk trafił na OIOM po zabiegu usunięcia wyrostka
- Wpis Kazika wywołał ogromne poruszenie
- Artyście może grozić kolejna operacja
„Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze”
Lider zespołu Kult poinformował w mediach społecznościowych, że ponownie zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Muzyk trafił na oddział intensywnej opieki medycznej po komplikacjach po zabiegu usunięcia wyrostka.
Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie
– przekazał.
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska
- Ogromne złoża na Bałtyku. Niemcy nie pytali Polski o zdanie
- Pilne doniesienia z granicy. Straż Graniczna opublikowała komunikat
- Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń
- Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji
Kazik: „Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka”
W czwartkowym nagraniu ze szpitala muzyk ujawnił przyczynę pogarszającego się stanu zdrowia.
Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie. Ten ból czułem już w Łodzi. Było źle już wtedy ale trzeba było zakończyć. Próbowałem ratować się jak mogłem, a g***** mogłem
– relacjonuje.
„W nocy bliski końca drogi byłem”
W kolejnym wpisie Staszewski ujawnił, że sytuacja była wyjątkowo groźna.
Po serii badań doktorzy powiedzieli, że dziś w nocy bliski końca drogi byłem. I na podobną akcję jak tatuś. Pewnie będą mnie kroić
– napisał.
Ojcem muzyka był Stanisław Staszewski – bard i poeta, architekt z wykształcenia, który zmarł w wieku 48 lat w Paryżu.
Kontrowersje po koncercie w Zielonej Górze
Problemy zdrowotne muzyka ujawniły się kilka dni po głośnym koncercie Kultu w Zielonej Górze. Kazik mimo niedyspozycji zdecydował się wówczas wystąpić na scenie, a występ wzbudził liczne komentarze.
W trosce o swoje zdrowie chcąc "ratować się" przed Covidem oraz dokuczliwym bólem brzucha sięgnąłem po środki, które, jak się okazało, w połączeniu z alkoholem zadziałały zupełnie odwrotnie do zamierzonego. Z marnym skutkiem. Przepraszam wszystkich, którzy przyszli i oczekiwali normalnego występu
– wyjaśniał następnego dnia.
Mniej koncertów w 2027 roku
Po wydarzeniach w Zielonej Górze muzyk przeprosił fanów, zaoferował zwrot pieniędzy za bilety i zapowiedział ograniczenie liczby koncertów w 2027 roku.
Jest to decyzja, którą muszę podjąć dla dobra swojego zdrowia, rodziny i wszystkich, którzy są częścią tego świata
– podkreślił.




