Zaniedbania są ogromne: dlaczego młodzi ludzie nie znają swoich praw pracowniczych?
– Jak wygląda sytuacja młodych ludzi na rynku pracy z perspektywy Państwowej Inspekcji Pracy?
– Zasadniczo Państwowa Inspekcja Pracy nie zajmuje się bezpośrednio sytuacją młodych pracowników, ale kontrolując kwestie rynku pracy i mając kontakt z jego uczestnikami, możemy powiedzieć, że mamy dobre rozeznanie potrzeb młodych pracowników. W ramach działań kontrolnych i prewencyjnych często dotykamy problemów związanych z traktowaniem młodych osób, które dopiero wkraczają do świata pracy. Nasze doświadczenia pozwoliły zdiagnozować ich sytuację, potrzeby, czego efektem jest trzyletnia kampania „Legitna praca”. Zaczęliśmy ją w 2021 r., a kończymy w tym roku. Ta trzyletnia kampania pozwala nam przygotować analizę rynku pracy właśnie pod kątem ludzi młodych. Projekt jest nakierowany na osoby w wieku od 14 do 24 lat i do tej grupy docieramy z naszymi działaniami. Mam na myśli przede wszystkim edukację osób wkraczających na rynek pracy, upowszechnianie wiedzy o zagrożeniach, szczególnie w kontekście wypadków przy pracy, którym ulegają młode osoby. Informujemy, gdzie szukać pomocy, do kogo można się zgłaszać z problemami pracowniczymi. To są główne założenia kampanii, dzięki której chcemy tworzyć kulturę bezpieczeństwa już od momentu wczesnej edukacji. Stąd tak młoda grupa docelowa.
– Czy są już pierwsze wnioski dotyczące problemów młodych ludzi na rynku pracy?
– Naszym głównym celem jest upowszechnianie wiedzy o podstawowych prawach, jakie im przysługują w pracy. Ma to swój szczególny kontekst w przypadku młodych osób, które są zatrudniane przy pracach sezonowych. Pokazujemy, jakie są różnice między umową o pracę a umową cywilnoprawną i co się z tym wiąże. Praca na okres próbny bez podpisania jakiejkolwiek umowy może skończyć się brakiem wynagrodzenia. Młodzi często zwracają się do nas dopiero wtedy, gdy zostaną pokrzywdzeni, bo np. w wakacje pracowali cały miesiąc, a finalnie nie otrzymali za to żadnych pieniędzy. Przyczyną jest brak sformalizowanej umowy. Młodzież często nie ma świadomości tego, jakie wymogi wiążą się z zatrudnieniem. Żeby zabezpieczyć swoje interesy, muszą poznać swoje prawa, wiedzieć, jakie są rodzaje umów.
– Co jeszcze jest problematyczne?
– Kolejną ważną sprawą jest bezpieczeństwo. Uczulamy przedsiębiorców i pracowników, jakie zagrożenia związane są z wykonywaniem poszczególnych prac w kontekście zasad BHP. Wskazujemy, jakiego rodzaju prace są niedopuszczalne czy niewskazane dla młodocianych. Jednak najczęściej mamy do czynienia z pracami dorywczymi, które pomagają młodym poprawić ich sytuację finansową czy zwyczajnie dorobić na wakacje itp. Natomiast studenci potrzebują fachowej wiedzy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.
W naszych działaniach skupiamy się na prawnej ochronie pracy, BHP oraz legalności zatrudnienia. Oczywiście czym innym są zainteresowane osoby nieletnie, dla których najważniejsze są podstawy i sprawy ogólne. Czym innym interesują się ludzie po 18. roku życia, którzy już potrzebują bardziej szczegółowych informacji.
– Jak w tym kontekście możecie wpływać na przyszłych pracodawców?
– Jako urząd chcemy budować kulturę bezpieczeństwa pracy. To trend europejski, w który się mocno wpisujemy. Im wcześniej zaczniemy ten etap edukacji, tym mamy większe szanse na zbudowanie bezpiecznego świata pracy, gdzie niezależnie od tego, czy dana młoda osoba będzie w przyszłości pracownikiem czy pracodawcą, w jej głowie będzie już wpisana odpowiednia mentalność. To kluczowe, bo dzięki temu ograniczymy pojawianie się sytuacji niepożądanych, jak oszukiwanie pracowników czy wypadki. Właśnie dzięki zwiększeniu świadomości wśród uczestników stosunku pracy, niezależnie od ich roli.
– A czy faktycznie udaje się dotrzeć do młodych ludzi z tym przekazem? Niełatwo zainteresować młodzież sprawami pracowniczymi.
– Żeby dotrzeć do młodych ludzi, korzystamy z nowoczesnych metod. Przykładem jest tu projekt „Kultura bezpieczeństwa” – konkurs realizowany we współpracy ze szkołami. Zaczęliśmy go od szkoleń dla nauczycieli, podczas których mówiliśmy o tym, jak kształtować prawidłowe postawy młodych w kontekście bezpieczeństwa pracy. Udostępniliśmy im materiały audiowizualne, książki do pogłębienia wiedzy, by następnie mogli przygotować swoich uczniów do konkursu. W 2023 r. zajęcia z uczniami poprowadziło ponad 2100 nauczycieli i dydaktyków z 839 placówek oświatowych. Dzięki temu przeszkolono blisko 70 tys. uczniów.
Dodatkowo w 2023 r. zorganizowaliśmy mnóstwo spotkań na żywo w okresie wakacyjnym tam, gdzie młodzież wypoczywa i spędza wolny czas. W ramach projektu „Legitna praca” było to aż 1316 takich działań, które objęły 8478 osób.
Byliśmy obecni też w internecie, social mediach, nawiązaliśmy współpracę z youtuberem, który przygotował z nami film. Kampania w internecie trwała 35 dni, emitowaliśmy krótkie filmy, które na YouTubie obejrzało ponad 1,4 mln osób, na TikToku 2 mln, a na Instagramie 1,23 mln. Sprofilowanie tej kampanii, sprawdzenie oczekiwań młodych pracowników i wygenerowanie takich zasięgów to naprawdę niezły wynik. Na naszej stronie www.pip.gov.pl w przystępny sposób opisaliśmy zasady zatrudniania młodocianych.
– Uśmiecham się, bo to projekt bardzo podobny do kampanii prowadzonej przez NSZZ „Solidarność”.
– Staramy się szukać takich metod dotarcia do młodych osób, by to nie było tylko takie opowiadanie ex catedra o prawach pracy, stąd np. wspomniana współpraca z youtuberem, który użył przerysowanej formy po to, by opowiedzieć o problemie legalności zatrudnienia.
Z jednej strony oczywiście musi być twarda edukacja, by wyjaśnić nie najłatwiejsze przepisy prawa pracy, a jednocześnie by promować konieczność poznawania swoich praw, kreujemy kampanie informacyjne w formie atrakcyjnej dla młodego pokolenia. To np. krótkie filmiki, w których przystępnie wyjaśniamy podstawowe zagadnienia, np.: czym jest urlop wypoczynkowy, jakie są rodzaje umów zarobkowych itd.
– Jak wygląda zaangażowanie młodych osób w tym kontekście?
– W ramach kampanii zorganizowaliśmy konkurs filmowy „Legitna praca. W oku kamery”. Zadanie konkursowe polegało na nakręceniu filmu trwającego nie dłużej niż 90 sekund zachęcającego do zatrudniania zgodnie z prawem. Byliśmy bardzo ciekawi, jak młodzi ludzie widzą rynek pracy i siebie na nim. Wpłynęło do nas mnóstwo prac. To pokazuje, że jest wśród nich zainteresowanie światem pracy. Dla nas jako instytucji kontrolnej jest to bardzo wartościowe i ciekawe, bo widzimy, jak postrzegany jest rynek pracy przez młode pokolenie. Daje nam to wytyczne, co my jako Inspekcja, która nie tylko kontroluje przestrzeganie przepisów, ale też stara się wpływać na kształtowanie prawidłowych postaw, możemy zrobić, żeby jeszcze lepiej docierać z naszymi działaniami.
Czytaj także: To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy?
– Macie sojuszników w tej misji?
– Współpracujemy z różnymi podmiotami, które mają podobny przekaz. Jest to m.in. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który uczestniczy w naszych spotkaniach, konferencjach. Nie możemy zapominać o tym zabezpieczeniu społecznym młodych osób wkraczających na rynek pracy. Współpracujemy też z Centralnym Instytutem Ochrony Pracy, ze szkołami, kuratoriami oświatowymi, Ochotniczymi Hufcami Pracy i Związkiem Harcerstwa Polskiego – np. w czasie wakacyjnym pojawiamy się tam, gdzie harcerze rozbijają swoje obozy, i tam również rozmawiamy o prawie pracy.
Tych form aktywności Państwowej Inspekcji Pracy jest naprawdę sporo.
– Zapewne i Państwowej Inspekcji Pracy, i związkom zawodowym byłoby łatwiej osiągać swoje cele, gdyby edukacja młodych ludzi w zakresie ich praw pracowniczych zaczynała się już w szkole w ramach podstawy programowej nauczania.
– Tak, dlatego kampania edukacyjna realizowana przez NSZZ „Solidarność” za pośrednictwem „TySola” wpisuje się w takie długofalowe myślenie o zmianie świadomości w Polsce. Jako PIP mamy ograniczone możliwości docierania do wszystkich zainteresowanych tym tematem. Grupa szkół i nauczycieli, która dołączyła do naszej akcji edukacyjnych, jest naprawdę duża. Widać, że sami nauczyciele dostrzegają potrzebę nauczania młodzieży o prawach pracowniczych, bezpieczeństwie i higienie pracy. Gdyby te kwestie były mocniej wpisane do podstawy programowej, to łatwiej byłoby na większą skalę osiągnąć efekt w krótszym czasie. Budowanie świadomości młodych jest bardzo ważne i dotyczy nie tylko przyszłych pracowników. Jeżeli taka osoba założy własny biznes, będzie zatrudniała pracowników, to wykształtowanie u niej prawidłowych postaw jest niezwykle istotne. Oczywiście większość młodych osób zostanie pracownikami i bez względu na to, czy będą zatrudnieni na umowę o pracę, czy na podstawie umowy cywilnoprawnej, to muszą wiedzieć, jakie z tego tytułu będą płynęły obowiązki i uprawnienia. Na tym nam zależy. Wprowadzenie tego do szkół, w mojej ocenie, byłoby pozytywnym kierunkiem w zakresie budowania świadomości młodych ludzi.
W PIP widzimy taką potrzebę, szczególnie gdy nadchodzi sezon wakacyjny i pojawiają się osoby, które na rynku pracy zostały pokrzywdzone, bo na etapie podejmowania zatrudnienia nie zadbały dostatecznie o swoje prawa.
– Dlatego Państwowa Inspekcja Pracy wchodzi do szkół, bo widzi tę lukę, te braki…
– To prawda, ale chcemy podkreślić otwartość szkół na taką edukację. Wiemy, że rynek pracy się zmienia i nie wiemy dokładnie, jakie kompetencje i jakie narzędzia będą potrzebne w przyszłości, by na rynku pracy się odnaleźć, ale na pewno kompetencja, wiedza i informacje o prawach pracownika są w stanie uchronić nasze dzieci przed podstawowymi zagrożeniami w świecie pracy. To dla mnie rzecz fundamentalna i pomysły na nasze kampanie zrodziły się z tego, by budować prawidłowe postawy i zapobiegać problemom.
Czytaj także: To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom
Kontekst: kim jest Katarzyna Łażewska-Hrycko?
Katarzyna Łażewska-Hrycko, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, w 2021 r. powołana na stanowisko głównego inspektora pracy.
Nowy numer
Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach.
Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>
Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność” – 100 dni demolki i co dalej?https://t.co/HkDCPsXman pic.twitter.com/slE3MhpoYr
— Tygodnik Solidarność (@Tysol) April 8, 2024