Ludzie radykalni, czyli CPAC Polska 2025

„Solidarność” to dla „radykalnych” Amerykanów i mieszkańców Europy Środkowej symbol co najmniej kilku rzeczy: walki z komunizmem, sukcesu i zwycięstwa oraz współpracy polsko-amerykańskiej. Ale także po prostu symbol dobra, moralnej racji, poświęcenia dla wartości.
Konferencja CPAC Poland 2025. Ludzie radykalni, czyli CPAC Polska 2025
Konferencja CPAC Poland 2025. / Fot. Tysol.pl

Wiemy już, że od 6 sierpnia najważniejszy polityczny urząd w państwie polskim przez kolejne 5 lat będzie pełnił Karol Nawrocki. Wygrał polityk i człowiek radykalnie polski. Przegrał polityk radykalnie – no właśnie, jaki? Antypolski, europejski, globalistyczny, liberalny czy radykalnie nie-wiadomo-jaki?

Nieprzypadkowo używam tu słowa „radykalny”. Towarzyszy mi ono od kilku dni, od powrotu z pierwszej w historii polskiej edycji konferencji CPAC, integrującej środowiska konserwatywne i patriotyczne ze Stanów Zjednoczonych i wielu innych państw. Od kilku lat środowisko CPAC znajduje się regularnie na celowniku wszelkich frontmanów mainstreamu, m.in. z powodu ścisłych związków z otoczeniem Donalda Trumpa i samym prezydentem Stanów Zjednoczonych. A sztandarowym zarzutem, który w takich atakach pada i który zdaniem jego autorów nie wymaga żadnego rozwinięcia, jest właśnie hasło „radykalizmu”. Cóż, kolejna z łatek, które salon hurtowo przypina swoim przeciwnikom, zakładając, że to zamyka sprawę. Radykalni, skrajni, prawicowi, faszyści…

Na szczęście tak nie jest. Owszem, politycy, dziennikarze, analitycy, komentatorzy i inni liderzy opinii związani ze środowiskiem CPAC są radykalni. Radykalni, czyli, wracając – nomen omen – do korzeni źródłosłowu tego określenia, głęboko zakorzenieni, zasadniczy, z poczuciem tożsamości. Inaczej mówiąc – poważnie traktujący swoje przekonania zakorzenione w Dekalogu, prawie naturalnym, przywiązaniu do wiary, tradycji, rodziny, ładu społecznego, wolności. Nie zgadzam się z wszystkim, co padło dotychczas podczas zapewne setki konferencji CPAC w Stanach Zjednoczonych i kilku innych państwach, które od kilku lat organizują własne edycje tego prestiżowego wydarzenia (Węgry, Meksyk, Japonia). Ale tego dobrze rozumianego radykalizmu nie mogę jego uczestnikom odmówić. 

Nie inaczej było podczas pierwszej polskiej edycji zorganizowanej, zapewne nieprzypadkowo, w podrzeszowskiej Jasionce. Podkarpacie to przecież polski bastion tradycji, katolicyzmu i politycznego konserwatyzmu. Region ma ponadto kluczowe i symboliczne znaczenie w obecnej sytuacji geopolitycznej. Konferencja odbywała się zaledwie sto kilometrów od granicy z Ukrainą, a gości lądujących na lotnisku imienia błogosławionej rodziny Ulmów witały wojskowe instalacje i baterie Patriot tuż przy pasie lotniska w Jasionce.

Ten wymiar geopolityczny wybrzmiał m.in. w wystąpieniu kluczowego gościa, sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji Donalda Trumpa Kristi Noem. Potwierdziła ona siłę i nierozerwalność sojuszu polsko-amerykańskiego. Tak zresztą można odbierać sam fakt zorganizowania konferencji CPAC w Polsce, właśnie tu i właśnie teraz. Polska, jeśli tylko będzie wola polityczna prezydenta i rządu, może stać się kluczowym zwornikiem NATO, największego sojuszu w obronie wolności i solidarności na świecie.

No właśnie, solidarność. To moja osobista refleksja ze spotkań i rozmów podczas CPAC-u, m.in. z architektem tego przedsięwzięcia Matthew Schlappem, liderem rumuńskiej prawicy Georgem Simionem i amerykańskim producentem filmowym Scottem Sandersem. Ale też z bardzo dobrego przyjęcia przemówienia przewodniczącego Związku Piotra Dudy, który mówił, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Choć konferencja przyciąga wielu klasycznych konserwatywnych liberałów, hasła solidarności (i „Solidarności”) rezonują w nich pozytywnie, właśnie dlatego, że również są głęboko zakorzenione w historii i religii.

„Solidarność” to dla „radykalnych” Amerykanów i mieszkańców Europy Środkowej symbol co najmniej kilku rzeczy: walki z komunizmem, sukcesu i zwycięstwa oraz współpracy polsko-amerykańskiej (tu padają nazwiska Jana Pawła II i Ronalda Reagana). Ale także po prostu symbol dobra, moralnej racji, poświęcenia dla wartości (tu pozytywne zaskoczenie i częste przywoływanie naszego patrona – „father Popieluszko”). Są zatem fundmenty, jest na czym budować.

Adam Chmielecki

Artykuł ukazał się w "Magazynie Solidarność" nr 6/2025
 


 

POLECANE
Niemcy szkolą strażaków z walki z toksyczną męskością Wiadomości
Niemcy szkolą strażaków z walki z "toksyczną męskością"

Berlińska straż pożarna boryka się z poważnym brakiem praktycznych szkoleń ratowniczych, co skutkuje niskim poziomem przygotowania i zagrożeniem dla życia strażaków oraz poszkodowanych. Jednak zamiast obowiązkowych ćwiczeń technicznych, strażacy uczestniczyli w kontrowersyjnych wykładach o „toksycznej męskości”.

Nowy komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Nowy komunikat dla mieszkańców Warszawy

Przy pomniku Ignacego Jana Paderewskiego w parku Ujazdowskim w Warszawie w sobotę rozpocznie się III Festiwal Paderewski na Ujazdowie. Cieszy nas, że w sercu miasta jest miejsce na klasyczną muzykę najwyższej próby - powiedział Wiesław Dąbrowski, pomysłodawca i dyrektor festiwalu.

Tusk uderza w prezydenta Andrzeja Dudę: Histeryczna reakcja Wiadomości
Tusk uderza w prezydenta Andrzeja Dudę: Histeryczna reakcja

- Histeryczna reakcja prezydenta – powiedział premier Donald Tusk o sporze z Andrzejem Dudą ws. ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach prezydenckich.

Aktywiści włamali się do bazy RAFu. Ominęli zabezpieczenia pilne
Aktywiści włamali się do bazy RAFu. Ominęli zabezpieczenia

Propalestyńscy aktywiści włamali się do bazy wojskowej RAF-u w Brize Norton w Wielkiej Brytanii i spryskali czerwoną farbą silniki dwóch samolotów Airbus Voyager. Akcja spotkała się z ponadpartyjnym potępieniem ze strony brytyjskich polityków.

Adam Szłapka rzecznikiem rządu Tuska. Gorące komentarze Wiadomości
Adam Szłapka rzecznikiem rządu Tuska. Gorące komentarze

Premier Donald Tusk poinformował w piątek, że od lipca rzecznikiem rządu zostanie Adam Szłapka. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.

Niepokój w Brukseli. Tusk straci ochronę eurokratów? Wiadomości
Niepokój w Brukseli. Tusk straci ochronę eurokratów?

Jak donosi Euroactiv, Parlament Europejski i unijni urzędnicy coraz częściej odnoszą się do „taśm Tuska”, które wzbudziły niepokój w Brukseli, sugerując, że premier Donald Tusk – mimo pełnienia funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej – wciąż angażował się w polską politykę wewnętrzną.

Hołownia zapowiada nowy rozdział swojego ugrupowania z ostatniej chwili
Hołownia zapowiada "nowy rozdział" swojego ugrupowania

Na piątkowej konferencji Hołownia ocenił, że Trzecia Droga "posłużyła polskiej demokracji i stała się drzwiami do zmiany". – Dzisiaj, kiedy projekt Trzeciej Drogi wygasł w naturalny sposób po całym tym wyborczym cyklu, ruszamy do kolejnego rozdziału naszej pracy – oświadczył lider partii.

Już oficjalnie: Adam Szłapka rzecznikiem rządu Tuska pilne
Już oficjalnie: Adam Szłapka rzecznikiem rządu Tuska

Premier Donald Tusk poinformował, że rzecznikiem rządu zostanie Adam Szłapka.

Kiedy Sąd Najwyższy zajmie się protestami wyborczymi? Podano datę Wiadomości
Kiedy Sąd Najwyższy zajmie się protestami wyborczymi? Podano datę

27 czerwca odbędą się dwa posiedzenia jawne Sądu Najwyższego, podczas których sprawdzane będą protesty wyborcze.

Polacy o przyszłej współpracy Nawrockiego i Tuska. Sondaż Wiadomości
Polacy o przyszłej współpracy Nawrockiego i Tuska. Sondaż

Jak Polacy postrzegają przyszłą relację między nowo wybranym prezydentem Karolem Nawrockim a premierem Donaldem Tuskiem? Z badania UCE Research dla Onetu, przeprowadzonego 13–14 czerwca wynika, że opinie są bardzo zróżnicowane.

REKLAMA

Ludzie radykalni, czyli CPAC Polska 2025

„Solidarność” to dla „radykalnych” Amerykanów i mieszkańców Europy Środkowej symbol co najmniej kilku rzeczy: walki z komunizmem, sukcesu i zwycięstwa oraz współpracy polsko-amerykańskiej. Ale także po prostu symbol dobra, moralnej racji, poświęcenia dla wartości.
Konferencja CPAC Poland 2025. Ludzie radykalni, czyli CPAC Polska 2025
Konferencja CPAC Poland 2025. / Fot. Tysol.pl

Wiemy już, że od 6 sierpnia najważniejszy polityczny urząd w państwie polskim przez kolejne 5 lat będzie pełnił Karol Nawrocki. Wygrał polityk i człowiek radykalnie polski. Przegrał polityk radykalnie – no właśnie, jaki? Antypolski, europejski, globalistyczny, liberalny czy radykalnie nie-wiadomo-jaki?

Nieprzypadkowo używam tu słowa „radykalny”. Towarzyszy mi ono od kilku dni, od powrotu z pierwszej w historii polskiej edycji konferencji CPAC, integrującej środowiska konserwatywne i patriotyczne ze Stanów Zjednoczonych i wielu innych państw. Od kilku lat środowisko CPAC znajduje się regularnie na celowniku wszelkich frontmanów mainstreamu, m.in. z powodu ścisłych związków z otoczeniem Donalda Trumpa i samym prezydentem Stanów Zjednoczonych. A sztandarowym zarzutem, który w takich atakach pada i który zdaniem jego autorów nie wymaga żadnego rozwinięcia, jest właśnie hasło „radykalizmu”. Cóż, kolejna z łatek, które salon hurtowo przypina swoim przeciwnikom, zakładając, że to zamyka sprawę. Radykalni, skrajni, prawicowi, faszyści…

Na szczęście tak nie jest. Owszem, politycy, dziennikarze, analitycy, komentatorzy i inni liderzy opinii związani ze środowiskiem CPAC są radykalni. Radykalni, czyli, wracając – nomen omen – do korzeni źródłosłowu tego określenia, głęboko zakorzenieni, zasadniczy, z poczuciem tożsamości. Inaczej mówiąc – poważnie traktujący swoje przekonania zakorzenione w Dekalogu, prawie naturalnym, przywiązaniu do wiary, tradycji, rodziny, ładu społecznego, wolności. Nie zgadzam się z wszystkim, co padło dotychczas podczas zapewne setki konferencji CPAC w Stanach Zjednoczonych i kilku innych państwach, które od kilku lat organizują własne edycje tego prestiżowego wydarzenia (Węgry, Meksyk, Japonia). Ale tego dobrze rozumianego radykalizmu nie mogę jego uczestnikom odmówić. 

Nie inaczej było podczas pierwszej polskiej edycji zorganizowanej, zapewne nieprzypadkowo, w podrzeszowskiej Jasionce. Podkarpacie to przecież polski bastion tradycji, katolicyzmu i politycznego konserwatyzmu. Region ma ponadto kluczowe i symboliczne znaczenie w obecnej sytuacji geopolitycznej. Konferencja odbywała się zaledwie sto kilometrów od granicy z Ukrainą, a gości lądujących na lotnisku imienia błogosławionej rodziny Ulmów witały wojskowe instalacje i baterie Patriot tuż przy pasie lotniska w Jasionce.

Ten wymiar geopolityczny wybrzmiał m.in. w wystąpieniu kluczowego gościa, sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji Donalda Trumpa Kristi Noem. Potwierdziła ona siłę i nierozerwalność sojuszu polsko-amerykańskiego. Tak zresztą można odbierać sam fakt zorganizowania konferencji CPAC w Polsce, właśnie tu i właśnie teraz. Polska, jeśli tylko będzie wola polityczna prezydenta i rządu, może stać się kluczowym zwornikiem NATO, największego sojuszu w obronie wolności i solidarności na świecie.

No właśnie, solidarność. To moja osobista refleksja ze spotkań i rozmów podczas CPAC-u, m.in. z architektem tego przedsięwzięcia Matthew Schlappem, liderem rumuńskiej prawicy Georgem Simionem i amerykańskim producentem filmowym Scottem Sandersem. Ale też z bardzo dobrego przyjęcia przemówienia przewodniczącego Związku Piotra Dudy, który mówił, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Choć konferencja przyciąga wielu klasycznych konserwatywnych liberałów, hasła solidarności (i „Solidarności”) rezonują w nich pozytywnie, właśnie dlatego, że również są głęboko zakorzenione w historii i religii.

„Solidarność” to dla „radykalnych” Amerykanów i mieszkańców Europy Środkowej symbol co najmniej kilku rzeczy: walki z komunizmem, sukcesu i zwycięstwa oraz współpracy polsko-amerykańskiej (tu padają nazwiska Jana Pawła II i Ronalda Reagana). Ale także po prostu symbol dobra, moralnej racji, poświęcenia dla wartości (tu pozytywne zaskoczenie i częste przywoływanie naszego patrona – „father Popieluszko”). Są zatem fundmenty, jest na czym budować.

Adam Chmielecki

Artykuł ukazał się w "Magazynie Solidarność" nr 6/2025
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe