Fiat Money: Nie będzie powtórki z Gierka. Dzisiejszy dług Polski to nie droga do katastrofy

Leszek Balcerowicz i inni ekonomiści straszą, że Polska powtarza błędy Edwarda Gierka – tymczasem dane i logika finansów pokazują coś zupełnie odwrotnego. Dzisiejszy dług nie tylko nie grozi hiperinflacją, ale jest zupełnie innym rodzajem zobowiązania niż to, które pogrążyło PRL.
Edward Gierek
Edward Gierek / Polska Kronika Filmowa, proj. L.P.

Co musisz wiedzieć:

  • W ocenie autora hiperinflacja w PRL nie wynikała z drukowania pieniędzy, lecz z długu w obcej walucie i załamania bilansu handlowego po szokach naftowych.
  • Dzisiejszy dług Polski jest w większości w złotówkach, więc państwo kontroluje jego koszt przez własny bank centralny.
  • Rezerwy i eksport Polski wielokrotnie przewyższają poziomy z czasów Gierka — dlatego publicysta uspokaja, że „katastrofa zadłużeniowa” to mit, a nie realne zagrożenie.

 

Czy Polska ma długi jak za Gierka?

Często się słyszy, a celuje w tym główny straszyciel ekonomiczny kraju, pan Leszek Balcerowicz, że „polskie długi są jak długi Gierka”. Które jak wiemy, źle się dla Polski skończyły: wszyscy wiedzą, że długo je spłacaliśmy, że potrzeba było renegocjacji z klubem paryskim i klubem londyńskim, żeby je zredukować (w czym bardzo dzielnie pomógł rzeczony Balcerowicz!), niewielu wie, że dług Edwarda Gierka pomógł też… wywołać w Polsce hiperinflację.

Hiperinflacje bowiem rzadko zaczynają się z nadmiernego drukowania pieniędzy, najczęściej przyczyną jest brak towarów (np. upadek plonów: Zimbabwe), reparacje narzucone w obcej walucie (Weimar), sankcje uniemożliwiające zakup żywności (Wenezuela, Iran), upadek państwa (Węgry 1946), upadek ściągalności podatków (Konfederacja Stanów Ameryki Północnej). Podobnie było właśnie z długami Gierka: po szokach naftowych USA drastycznie podniosły stopy procentowe i większość krajów Ameryki Łacińskiej i innych z długami w dolarach znalazło się w pułapce zadłużenia: nie były w stanie nawet długu rolować, bo odsetki rosły za szybko. Jak na to reaguje większość krajów? Próbują zwiększyć eksport, żeby zdobyć twardą walutę na spłatę rat, to powoduje ogołocenie rynku wewnętrznego z towarów, co przy stałej nawet masie krajowego pieniądza powoduje dramatyczną nierównowagę między towarami i ilością pieniądza, co daje… hiperinflację. Tak więc nasz PRL nie był wyjątkowy, było to coś na podobieństwo skrzyżowania Weimaru z Zimbabwe. Podobnie wygląda zresztą dziś sytuacja Argentyny.

 

Nie jak za Gierka

Wracamy więc do pytania: czy „gigantyczne długi PiS” i „kolosalne deficyty Donalda Tuska” stawiają nas w sytuacji Gierka?

Otóż… zdecydowanie nie. Gierek, co kluczowe, miał dług w obcej walucie. We własnej walucie cały mechanizm hiperinflacji czy bankructwa w ogóle bowiem nie działa: jak argumentowałem w poprzednich felietonach i jak pokazują dane z rynków, we własnej walucie odsetki ustala… kraj sam sobie, za pomocą banku centralnego. Nawet ECB niechcący to udowodnił w pandemii, gdy kontrolował ściśle rentowności obligacji słabszych państw eurozony, w tym Grecji, i Grecja, będąc na deskach, jak każdy w pandemii, mając dług i deficyt przewyższające wartości z roku 2011, gdy płaciła 30% odsetek rocznie, w pandemii płaciła… 1%. Czyli „da się”, i to przy okazji pokazuje, że kryzys grecki nie był zrządzeniem niebios, ale czymś, na co otwarcie i z namysłem pozwolił Europejski Bank Centralny.

Wracając do Gierka: obecnie Polska ma tylko 20% długu w walutach obcych i udział ten cały czas spada.

 

Porównanie

Porównajmy długi Gierka i obecny dług zagraniczny Polski do kluczowych wskaźników, takich jak: rezerwy walutowe kraju i wielkość eksportu (który zdobywa obcą walutę, której potem państwo może użyć do obsługi długu). Dług Gierka to było 24 mld dol., rezerwy walutowe w tamtym czasie: 1,5 mld (16x mniej), a roczny eksport 8,5 mld dol. (3x mniej). Dziś mamy: dług zagraniczny 107 mld dol., rezerwy walutowe 260 mld dol. (2,4 raza tyle), a eksport 411 mld dol. (3,8 raza więcej). Co więcej, nie uwzględniłem, że odsetki są dziś dużo niższe niż za czasów szoków naftowych w latach 70.: mniej więcej 5% w porównaniu z 20% wtedy.

A co z długami w PLN? Tak jak wyjaśniałem w innych felietonach i na moim kanale YouTube: państwo emituje różne IOU's (instrumenty dłużne), jednym z nich jest polski złoty, tak więc IOU państwa… obiecują inne IOU państwa: państwo jest winne jakby własne autografy.

To sytuacja Bankiera w grze „Monopol”: jest on emitentem waluty, nie zabraknie mu jej, jego „dług” mierzy po prostu, ile pieniędzy i aktywów mają gracze na planszy, i ten dług może on rolować w nieskończoność (zastępując wygasające obligacje nowymi), nie musi go zmniejszać, zabierając go graczom podatkiem (mając nadwyżkę budżetową): dług pełni funkcję usługową wobec gospodarki i sektora prywatnego: musi go być tyle, żeby na planszy panowały pełne zatrudnienie i stabilne ceny.

Tak więc to tyle: powtórki z Gierka nie będzie!

[Tytuł, śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzi od redakcji]


 

POLECANE
Lewandowski nie pojawił się na boisku. Hiszpańskie media ujawniają powód Wiadomości
Lewandowski nie pojawił się na boisku. Hiszpańskie media ujawniają powód

Sobotni mecz FC Barcelony z Osasuną zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0, ale dla polskich kibiców nie był to wieczór idealny. Robert Lewandowski całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych, a po meczu pojawiły się niepokojące doniesienia dotyczące jego zdrowia.

Zignorowały zakaz i wpadły pod choinkę. Niebezpieczne zdarzenie w Gdańsku Wiadomości
Zignorowały zakaz i wpadły pod choinkę. Niebezpieczne zdarzenie w Gdańsku

Chwila nieuwagi i chęć zrobienia efektownego zdjęcia mogły skończyć się bardzo poważnie. Przy świątecznej choince na Długim Targu w Gdańsku doszło do zdarzenia, które postawiło na nogi służby miejskie i stało się ostrzeżeniem dla innych odwiedzających centrum miasta.

Prevc znów najlepszy. Polacy poza czołówką w Klingenthal z ostatniej chwili
Prevc znów najlepszy. Polacy poza czołówką w Klingenthal

Piotr Żyła zajął 20. miejsce, Paweł Wąsek był 21., a Dawid Kubacki - 28. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Wygrał Słoweniec Domen Prevc. Na podium stanęli też Japończycy Ren Nikaido i Ryoyu Kobayashi.

Pałac Buckingham. Nowe doniesienia ws. księżnej Kate Wiadomości
Pałac Buckingham. Nowe doniesienia ws. księżnej Kate

13 grudnia księżna Kate odwiedziła wyjątkowe miejsce pamięci – Ever After Garden. Ogród ten powstał, aby upamiętnić osoby, które zmarły na raka, a jednocześnie zbiera środki na rzecz organizacji The Royal Marsden Cancer Charity.

GIS wydał ostrzeżenie. Chodzi o popularny produkt dla dzieci Wiadomości
GIS wydał ostrzeżenie. Chodzi o popularny produkt dla dzieci

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące dwóch partii mleka modyfikowanego dla niemowląt ze względu na wykrycie obecności mikroorganizmu na jednej z linii produkcyjnych w zakładzie. Zaznaczył, że nie należy spożywać produktów z dwóch wskazanych w komunikacie partii.

Niebezpieczna interwencja w Radomiu. 26-latka z nożem Wiadomości
Niebezpieczna interwencja w Radomiu. 26-latka z nożem

W sobotę wieczorem w Radomiu doszło do niebezpiecznej interwencji, podczas której policjanci próbowali obezwładnić kobietę chodzącą po mieście z nożem. Zgłoszenie wpłynęło około godz. 21.00. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze zlokalizowali 26-letnią kobietę w okolicy ul. Słowackiego.

Nagły zwrot Ukrainy ws. NATO. Trwają rozmowy w Berlinie z ostatniej chwili
Nagły zwrot Ukrainy ws. NATO. Trwają rozmowy w Berlinie

Wołodymyr Zełenski poinformował, że Ukraina jest gotowa odstąpić od aspiracji członkostwa w NATO, jeśli otrzyma realne i prawnie wiążące gwarancje bezpieczeństwa od Zachodu. To element kompromisu mającego doprowadzić do zakończenia wojny z Rosją.

Świąteczne ceny w górach szokują Wiadomości
Świąteczne ceny w górach szokują

Z porównania przygotowanego przez Telewizję wPolsce24 wynika, że ceny ceny noclegów w polskich kurortach górskich poszły gwałtownie w górę. Procentowo koszt pobytu w okresie świąteczno-noworocznym w Zakopanem i Szczyrku zdrożał bardziej niż w Livigno.

Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci Wiadomości
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci

W sieci znów zawrzało po opublikowaniu nagrania z Tatr. Na profilu „tatry_official” na Instagramie pokazano turystów spacerujących po zamarzniętym Morskim Oku. Największe poruszenie wywołał fakt, że na lodzie znajdowały się także małe dzieci.

Zrobiliśmy to co do nas należało. O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

REKLAMA

Fiat Money: Nie będzie powtórki z Gierka. Dzisiejszy dług Polski to nie droga do katastrofy

Leszek Balcerowicz i inni ekonomiści straszą, że Polska powtarza błędy Edwarda Gierka – tymczasem dane i logika finansów pokazują coś zupełnie odwrotnego. Dzisiejszy dług nie tylko nie grozi hiperinflacją, ale jest zupełnie innym rodzajem zobowiązania niż to, które pogrążyło PRL.
Edward Gierek
Edward Gierek / Polska Kronika Filmowa, proj. L.P.

Co musisz wiedzieć:

  • W ocenie autora hiperinflacja w PRL nie wynikała z drukowania pieniędzy, lecz z długu w obcej walucie i załamania bilansu handlowego po szokach naftowych.
  • Dzisiejszy dług Polski jest w większości w złotówkach, więc państwo kontroluje jego koszt przez własny bank centralny.
  • Rezerwy i eksport Polski wielokrotnie przewyższają poziomy z czasów Gierka — dlatego publicysta uspokaja, że „katastrofa zadłużeniowa” to mit, a nie realne zagrożenie.

 

Czy Polska ma długi jak za Gierka?

Często się słyszy, a celuje w tym główny straszyciel ekonomiczny kraju, pan Leszek Balcerowicz, że „polskie długi są jak długi Gierka”. Które jak wiemy, źle się dla Polski skończyły: wszyscy wiedzą, że długo je spłacaliśmy, że potrzeba było renegocjacji z klubem paryskim i klubem londyńskim, żeby je zredukować (w czym bardzo dzielnie pomógł rzeczony Balcerowicz!), niewielu wie, że dług Edwarda Gierka pomógł też… wywołać w Polsce hiperinflację.

Hiperinflacje bowiem rzadko zaczynają się z nadmiernego drukowania pieniędzy, najczęściej przyczyną jest brak towarów (np. upadek plonów: Zimbabwe), reparacje narzucone w obcej walucie (Weimar), sankcje uniemożliwiające zakup żywności (Wenezuela, Iran), upadek państwa (Węgry 1946), upadek ściągalności podatków (Konfederacja Stanów Ameryki Północnej). Podobnie było właśnie z długami Gierka: po szokach naftowych USA drastycznie podniosły stopy procentowe i większość krajów Ameryki Łacińskiej i innych z długami w dolarach znalazło się w pułapce zadłużenia: nie były w stanie nawet długu rolować, bo odsetki rosły za szybko. Jak na to reaguje większość krajów? Próbują zwiększyć eksport, żeby zdobyć twardą walutę na spłatę rat, to powoduje ogołocenie rynku wewnętrznego z towarów, co przy stałej nawet masie krajowego pieniądza powoduje dramatyczną nierównowagę między towarami i ilością pieniądza, co daje… hiperinflację. Tak więc nasz PRL nie był wyjątkowy, było to coś na podobieństwo skrzyżowania Weimaru z Zimbabwe. Podobnie wygląda zresztą dziś sytuacja Argentyny.

 

Nie jak za Gierka

Wracamy więc do pytania: czy „gigantyczne długi PiS” i „kolosalne deficyty Donalda Tuska” stawiają nas w sytuacji Gierka?

Otóż… zdecydowanie nie. Gierek, co kluczowe, miał dług w obcej walucie. We własnej walucie cały mechanizm hiperinflacji czy bankructwa w ogóle bowiem nie działa: jak argumentowałem w poprzednich felietonach i jak pokazują dane z rynków, we własnej walucie odsetki ustala… kraj sam sobie, za pomocą banku centralnego. Nawet ECB niechcący to udowodnił w pandemii, gdy kontrolował ściśle rentowności obligacji słabszych państw eurozony, w tym Grecji, i Grecja, będąc na deskach, jak każdy w pandemii, mając dług i deficyt przewyższające wartości z roku 2011, gdy płaciła 30% odsetek rocznie, w pandemii płaciła… 1%. Czyli „da się”, i to przy okazji pokazuje, że kryzys grecki nie był zrządzeniem niebios, ale czymś, na co otwarcie i z namysłem pozwolił Europejski Bank Centralny.

Wracając do Gierka: obecnie Polska ma tylko 20% długu w walutach obcych i udział ten cały czas spada.

 

Porównanie

Porównajmy długi Gierka i obecny dług zagraniczny Polski do kluczowych wskaźników, takich jak: rezerwy walutowe kraju i wielkość eksportu (który zdobywa obcą walutę, której potem państwo może użyć do obsługi długu). Dług Gierka to było 24 mld dol., rezerwy walutowe w tamtym czasie: 1,5 mld (16x mniej), a roczny eksport 8,5 mld dol. (3x mniej). Dziś mamy: dług zagraniczny 107 mld dol., rezerwy walutowe 260 mld dol. (2,4 raza tyle), a eksport 411 mld dol. (3,8 raza więcej). Co więcej, nie uwzględniłem, że odsetki są dziś dużo niższe niż za czasów szoków naftowych w latach 70.: mniej więcej 5% w porównaniu z 20% wtedy.

A co z długami w PLN? Tak jak wyjaśniałem w innych felietonach i na moim kanale YouTube: państwo emituje różne IOU's (instrumenty dłużne), jednym z nich jest polski złoty, tak więc IOU państwa… obiecują inne IOU państwa: państwo jest winne jakby własne autografy.

To sytuacja Bankiera w grze „Monopol”: jest on emitentem waluty, nie zabraknie mu jej, jego „dług” mierzy po prostu, ile pieniędzy i aktywów mają gracze na planszy, i ten dług może on rolować w nieskończoność (zastępując wygasające obligacje nowymi), nie musi go zmniejszać, zabierając go graczom podatkiem (mając nadwyżkę budżetową): dług pełni funkcję usługową wobec gospodarki i sektora prywatnego: musi go być tyle, żeby na planszy panowały pełne zatrudnienie i stabilne ceny.

Tak więc to tyle: powtórki z Gierka nie będzie!

[Tytuł, śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzi od redakcji]



 

Polecane