Redaktor naczelny TS M. Ossowski: Rządy Tuska to katalog niedotrzymanych obietnic
Co musisz wiedzieć:
- Po dwóch latach rządów Donalda Tuska większość jego wyborczych obietnic pozostała niezrealizowana, a sytuacja pracowników i instytucji publicznych nie uległa poprawie.
- W ocenie wielu zamiast zapowiadanego „powrotu normalności” rząd Tuska działa często poza procedurami i w interesie własnego środowiska politycznego, co rodzi zarzuty o brak przejrzystości i nadużycia władzy.
Po festiwalu obietnic
Kampania 2023 roku była pełna wielkich słów o „powrocie normalności”. Miały być: państwo przyjazne obywatelom, sprawna administracja, uczciwe media publiczne, godne płace, mieszkania dla młodych i służba zdrowia, w której człowiek nie czuje się jak petent z czasów PRL-u. Miało być o niebo lepiej niż za rządów PiS. Po dwóch latach zostaje wrażenie, że ta lista zamieniła się w katalog niedotrzymanych obietnic.
Weźmy kwestie pracownicze. Wynagrodzenie minimalne wzrośnie w przyszłym roku o najniższą od lat kwotę. Stawka godzinowa – jedynie o 90 gr podwyżki dla sfery budżetowej – kilka razy niższe, niż postulowały związki zawodowe. Miało być lepiej dla pracowników, a fakty są takie, że rząd nie chce nawet rozmawiać na tematy pracownicze z ich przedstawicielami. W innych sferach nie jest lepiej.
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat
- Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Blisko 5,1 mln zł. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego
- PKO BP wydał komunikat
- Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego
- Komunikat dla mieszkańców województwa lubuskiego ws. schronów
Rządy siły i niekompetencji
Ale oddajmy premierowi, że przez ten czas nie całkiem próżnował. Jak sam mówił: „Działamy, nie gadamy”. I działał! Problem w tym, że owo „działanie” balansowało na granicy prawa i politycznej przyzwoitości. Wystarczy spojrzeć na to, co działo się z mediami publicznymi. Tusk zapowiadał ich odpolitycznienie i odbudowę zaufania społecznego. Zamiast tego zobaczyliśmy widowisko przejmowania TVP, Polskiego Radia i PAP z pominięciem procedur, w atmosferze prawnego chaosu. Likwidacja spółek, nowe rady nadzorcze, wymiana całych zespołów – wszystko w imię „przywracania normalności”, tak jak ją rozumie Donald Tusk. I ogromny spadek oglądalności.
Kontrowersje pojawiły się także wokół działań związanych z Prokuraturą Krajową czy KRS. Tusk lubi powtarzać, że jego rząd to „drużyna ludzi czynu”. Gorzej jest z sensem tych działań. Bo jeśli państwo prawa ma opierać się na sile argumentów, a nie na argumentach siły, to trudno usprawiedliwiać decyzje podejmowane wbrew konstytucyjnym procedurom.
"Zmęczenie materiału"
„To nie ten sam Tusk, co dawniej”
- przekonuje Jakub Pacan w swoim tekście i pisze:
„Tusk nie ma motywacji, by spalać się dla Polski, nie tylko dlatego że jest w wieku senioralnym, w którym dominować zaczyna energia wyciszenia, on także nie do końca traktuje Polskę jako całość”.
Być może dlatego nawet niespecjalnie udaje, że działa dla dobra wszystkich Polaków. Jeśli działa, to dla swoich i zabiegając o ich poparcie. Dwa lata temu wrócił w sytuacji rozbicia swojego środowiska z misją, by je zintegrować. I to jest jego nadrzędny cel. Przed kolejnymi wyborami ten kierunek będzie tylko wzmacniany.
Uśmiechnijcie się, Szanowni Czytelnicy!
[Tytuł, śródtytuły i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]




