Agnieszka Żurek: Formalizm ponad duchem, czyli o podświetlaniu krzyża na Giewoncie

Górale podświetlający co roku 2 kwietnia o godz. 21.37 krzyż na Giewoncie, w tym roku zostali ukarani mandatami przez straż Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Replika krzyża na Giewoncie umieszczona przed sanktuarium maryjnym na Krzeptówkach Agnieszka Żurek: Formalizm ponad duchem, czyli o podświetlaniu krzyża na Giewoncie
Replika krzyża na Giewoncie umieszczona przed sanktuarium maryjnym na Krzeptówkach / Tysol.pl

20 lat tradycji

Coroczne podświetlanie krzyża, o którym w swoich homiliach mówił św. Jan Paweł II (m.in. podczas swojej pielgrzymki do Zakopanego), stało się już tradycją, budzącą wdzięczność, łzy wzruszenia, ale i – ostatnimi laty coraz częstszą – niechęć. Czy właśnie w tę ostatni mechanizm wpisali się w tym roku strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego?

Już od 20 lat, 2 kwietnia równo o godzinie 21:37 górale oświetlają krzyż na Giewoncie w ramach upamiętnienia Jana Pawła II. Dla wielu mieszkańców Podhala był on postacią szczególną, szczególny wymiar ma dla nich również ta tradycja, rozsławiona na całą Polskę. Do tej pory władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nie przeszkadzały w kultywowaniu tego zwyczaju, rozumiejąc jakie znaczenie ma on dla wielu ludzi. W tym roku komendant Straży Parku Andrzej Krzeptowski nakazał jednak ukaranie ochotników za złamanie zakazu poruszania się po TPN po zmroku. Strażnicy ukarali część grupy realizującej oświetlenie krzyża, która zmierzała w kierunku Giewontu od strony Hali Kondratowej. Ochotnicy zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł

- pisze na portalu Tatromaniak Krzysztof Baraniak.

Obchody 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II na Krzeptówkach w Zakopanem, fot. Tysol.pl

Duch a litera prawa

Oczywiście, można powiedzieć, że strażnicy Parku zadziałali zgodnie z literą prawa. Ale czy zgodnie z jego duchem? I czy rzeczywiście swoista „nadgorliwość” była tutaj konieczna? Czy z równą determinacją są ścigani wszyscy turyści chodzący po górach po zmroku albo przed świtem? Czy na każdego z nich czai się ukryty za krzakiem kosodrzewiny strażnik z bloczkiem mandatowym? I czy naprawdę nie można było znaleźć sposobu na zrobienie wyjątku – zgodnego z prawem - w tę jedną noc w roku, upamiętniającą tak ważne doświadczenie pontyfikatu św. Jana Pawła II i niezwykłego czasu przemiany wielu serc, jaki miał miejsce po jego odejściu do Domu Ojca? Tak mało mamy, zwłaszcza ostatnio, doświadczeń pozytywnych, budzących dobre emocje i budujących jedność, że może warto nie walczyć z tymi, które jeszcze nam pozostały?

Upamiętnienie Karola Wojtyły w Schronisku im. św. Jana Pawła II na Polanie Chochołowskiej, 2.04.2025 r., fot. Tysol.pl

CZYTAJ TAKŻE: Mandat za rozświetlenie krzyża na Giewoncie w 20. rocznicę śmierci papieża

Refleksja, jaka towarzyszy mi w związku z ukaraniem „winnych” podświetlenia krzyża na Giewoncie, dotyczy także tego, na ile pozwoliliśmy i na ile pozwolimy oddać swoją wolność w imię służącej często niejasnym celom dyscypliny. Przykładem tego był choćby nie tak przecież dawny czas ograniczeń pandemicznych i słynnego już zakazu wchodzenia do lasu czy odwiedzania umierających przez kapłanów i bliskich, pięcioosobowe limity wiernych podczas liturgii czy też nakazy noszenia maseczek podczas zajęć na pływalniach.

Gdyby św. Jan Paweł II odszedł do Pana właśnie w tym czasie, nie doświadczylibyśmy ani tej niezwykłej wspólnoty, jedności, siły modlitwy, „białych marszy”, zapalania tysięcy zniczy przy ulicach jego imienia, mnóstwa ludzi przystępujących – często po wielu latach – do sakramentów etc. Nie mówiąc już o tym, że wierni nie mogliby czuwać przy odchodzącym Ojcu Świętym na Placu Świętego Piotra ani uczestniczyć w jego pogrzebie.

CZYTAJ TAKŻE: Czy Jan Paweł II wciąż ma wpływ na polski konserwatyzm?

Jest oczywiste, że każdy, kto jest zakaźnie chory – na dowolną chorobę – i komu leży na sercu dobro drugiego człowieka, powinien dołożyć wszelkich starań, żeby nikogo nie zarazić i żeby jak najszybciej samemu się wyleczyć. Podobnie jak każdy kierowca powinien prowadzić w sposób bezpieczny, a każdy lekarz mieć na względzie dobro pacjenta. Czym innym jest jednak zakazywanie ludziom wychodzenia z domu lub prowadzenia aut bądź wykonywania praktyki lekarskiej bez żadnych dowodów „przestępstw”, czysto prewencyjnie. Warto pamiętać, że każdy totalitaryzm rodził się w imię „dobra ludzkości” i pod szczytnymi hasłami.

Obyśmy „dbając o siebie i innych” oraz troszcząc się bardziej o śpiące niedźwiedzie niż o śpiących rycerzy spod Giewontu, nie skończyli w pewnym momencie jak nasi południowi sąsiedzi z anegdoty, w której pytają: „Jak Wam się udało stworzyć Solidarność i pokonać komunizm?! U nas to było nielegalne!”.

CZYTAJ TAKŻE: Jan Paweł II: duchowy przywódca Solidarności


 

POLECANE
Niemiecka telewizja oburzona wydawaniem przez rząd Tuska pieniędzy z KPO na sauny i jachty z ostatniej chwili
Niemiecka telewizja oburzona wydawaniem przez rząd Tuska pieniędzy z KPO na sauny i jachty

– Około 280 mln euro przeznaczono na zakup saun, solariów, jachtów i innych dóbr luksusowych – mówi w reportażu niemieckiej telewizji ARTE dziennikarka Anja Mainwald i zwraca uwagę na skandal wokół KPO w Polsce.

Nie żyje Stanisław Soyka. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Nie żyje Stanisław Soyka. Jest komunikat prokuratury

W poniedziałek odbędzie się sekcja zwłok Stanisława Soyki. To rutynowa procedura – podała Prokuratura Rejonowa w Sopocie.

Holandia tonie w znakach drogowych. Eksperci alarmują o zagrożeniu Wiadomości
Holandia tonie w znakach drogowych. Eksperci alarmują o zagrożeniu

Na holenderskich drogach ustawiono już ponad trzy miliony znaków. Jak wyliczają eksperci, aż około 600 tys. z nich jest zbędnych. Zamiast pomagać kierowcom, tablice często utrudniają koncentrację i zwiększają ryzyko kolizji.

Stanowski zmiażdżył Jońskiego. Europoseł KO sam się podłożył z ostatniej chwili
Stanowski zmiażdżył Jońskiego. Europoseł KO sam się podłożył

Jak się popatrzy na te rozmowy przywódców europejskich, to bez Donalda Tuska one w ogóle by nie istniały. Tak na dobra sprawę Donald Tusk jest autorytetem dla Europy - powiedział Dariusz Joński w programie TVP Info Woronicza 17. - To nie jest program satyryczny - usłyszał od prezydenckiego doradcy, Błażeja Poboży. To niejedyna wypowiedź europosła KO, po której usłyszał dziś ciętą ripostę. Kolejną usłyszał od Krzysztofa Stanowskiego ws. ustawy wiatrakowej i cen energii.

Prezydent zawetuje kolejną ustawę? Nie będzie zgody z ostatniej chwili
Prezydent zawetuje kolejną ustawę? "Nie będzie zgody"

Prezydent Karol Nawrocki pokrzyżuje plany rządu Donalda Tuska dotyczące podniesienia akcyzy na alkohol. – Jeżeli pan prezydent powiedział, że nie podpisze ustawy podwyższającej podatki to nie podpisze takiej ustawy. I tyle – powiedział szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki.

Przeszukanie u Ewy Stankiewicz. Sędzia nie zostawia suchej nitki na służbach tylko u nas
Przeszukanie u Ewy Stankiewicz. Sędzia nie zostawia suchej nitki na służbach

7 marca 2025 roku Żandarmeria Wojskowa przeprowadziła przeszukanie w domu dziennikarki Ewy Stankiewicz oraz jej męża, inżyniera Glenna Jørgensena. Funkcjonariusze weszli do trzech pomieszczeń: mieszkania, komórki lokatorskiej oraz piwnicy. W działaniach uczestniczyło dziewięciu żandarmów. Czynność została przeprowadzona na podstawie postanowienia prokuratora i dotyczyła rzekomych fragmentów wraku samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku.

Szokujące sceny w centrum Berlina. Sześć osób rannych z ostatniej chwili
Szokujące sceny w centrum Berlina. Sześć osób rannych

W sobotni wieczór, 23 sierpnia, w centrum Berlina doszło do groźnego starcia między dwiema grupami. W pobliżu Forum Humboldta, tuż obok odbudowanego Zamku Miejskiego, uczestnicy bójki sięgnęli po noże.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

W poniedziałek 25 sierpnia 2025 r. wprowadzona zostanie czasowa zmiana organizacji ruchu w rejonie mostu Kotlarskiego – będzie ona dotyczyć ograniczenia prędkości.

Hit TVN ponownie w ramówce. Co wydarzy się w nowym sezonie? Wiadomości
Hit TVN ponownie w ramówce. Co wydarzy się w nowym sezonie?

Już 1 września widzowie znów zobaczą kultowy serial kryminalny „Detektywi”. Produkcja będzie emitowana od poniedziałku do piątku o godz. 17:55 na antenie TVN.

Podpalenia ołtarzy i odchody w konfesjonałach. Niemiecki Kościół: agresja nasila się od 2015 r. Wiadomości
Podpalenia ołtarzy i odchody w konfesjonałach. Niemiecki Kościół: agresja nasila się od 2015 r.

W Niemczech odnotowuje się coraz bardziej brutalne i bezczelne akty wandalizmu w kościołach katolickich i ewangelickich. Zniszczone figury świętych, podpalenia ołtarzy, odchody pozostawione w kropielnicach i konfesjonałach – to tylko niektóre z drastycznych przykładów profanacji miejsc kultu.

REKLAMA

Agnieszka Żurek: Formalizm ponad duchem, czyli o podświetlaniu krzyża na Giewoncie

Górale podświetlający co roku 2 kwietnia o godz. 21.37 krzyż na Giewoncie, w tym roku zostali ukarani mandatami przez straż Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Replika krzyża na Giewoncie umieszczona przed sanktuarium maryjnym na Krzeptówkach Agnieszka Żurek: Formalizm ponad duchem, czyli o podświetlaniu krzyża na Giewoncie
Replika krzyża na Giewoncie umieszczona przed sanktuarium maryjnym na Krzeptówkach / Tysol.pl

20 lat tradycji

Coroczne podświetlanie krzyża, o którym w swoich homiliach mówił św. Jan Paweł II (m.in. podczas swojej pielgrzymki do Zakopanego), stało się już tradycją, budzącą wdzięczność, łzy wzruszenia, ale i – ostatnimi laty coraz częstszą – niechęć. Czy właśnie w tę ostatni mechanizm wpisali się w tym roku strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego?

Już od 20 lat, 2 kwietnia równo o godzinie 21:37 górale oświetlają krzyż na Giewoncie w ramach upamiętnienia Jana Pawła II. Dla wielu mieszkańców Podhala był on postacią szczególną, szczególny wymiar ma dla nich również ta tradycja, rozsławiona na całą Polskę. Do tej pory władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nie przeszkadzały w kultywowaniu tego zwyczaju, rozumiejąc jakie znaczenie ma on dla wielu ludzi. W tym roku komendant Straży Parku Andrzej Krzeptowski nakazał jednak ukaranie ochotników za złamanie zakazu poruszania się po TPN po zmroku. Strażnicy ukarali część grupy realizującej oświetlenie krzyża, która zmierzała w kierunku Giewontu od strony Hali Kondratowej. Ochotnicy zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł

- pisze na portalu Tatromaniak Krzysztof Baraniak.

Obchody 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II na Krzeptówkach w Zakopanem, fot. Tysol.pl

Duch a litera prawa

Oczywiście, można powiedzieć, że strażnicy Parku zadziałali zgodnie z literą prawa. Ale czy zgodnie z jego duchem? I czy rzeczywiście swoista „nadgorliwość” była tutaj konieczna? Czy z równą determinacją są ścigani wszyscy turyści chodzący po górach po zmroku albo przed świtem? Czy na każdego z nich czai się ukryty za krzakiem kosodrzewiny strażnik z bloczkiem mandatowym? I czy naprawdę nie można było znaleźć sposobu na zrobienie wyjątku – zgodnego z prawem - w tę jedną noc w roku, upamiętniającą tak ważne doświadczenie pontyfikatu św. Jana Pawła II i niezwykłego czasu przemiany wielu serc, jaki miał miejsce po jego odejściu do Domu Ojca? Tak mało mamy, zwłaszcza ostatnio, doświadczeń pozytywnych, budzących dobre emocje i budujących jedność, że może warto nie walczyć z tymi, które jeszcze nam pozostały?

Upamiętnienie Karola Wojtyły w Schronisku im. św. Jana Pawła II na Polanie Chochołowskiej, 2.04.2025 r., fot. Tysol.pl

CZYTAJ TAKŻE: Mandat za rozświetlenie krzyża na Giewoncie w 20. rocznicę śmierci papieża

Refleksja, jaka towarzyszy mi w związku z ukaraniem „winnych” podświetlenia krzyża na Giewoncie, dotyczy także tego, na ile pozwoliliśmy i na ile pozwolimy oddać swoją wolność w imię służącej często niejasnym celom dyscypliny. Przykładem tego był choćby nie tak przecież dawny czas ograniczeń pandemicznych i słynnego już zakazu wchodzenia do lasu czy odwiedzania umierających przez kapłanów i bliskich, pięcioosobowe limity wiernych podczas liturgii czy też nakazy noszenia maseczek podczas zajęć na pływalniach.

Gdyby św. Jan Paweł II odszedł do Pana właśnie w tym czasie, nie doświadczylibyśmy ani tej niezwykłej wspólnoty, jedności, siły modlitwy, „białych marszy”, zapalania tysięcy zniczy przy ulicach jego imienia, mnóstwa ludzi przystępujących – często po wielu latach – do sakramentów etc. Nie mówiąc już o tym, że wierni nie mogliby czuwać przy odchodzącym Ojcu Świętym na Placu Świętego Piotra ani uczestniczyć w jego pogrzebie.

CZYTAJ TAKŻE: Czy Jan Paweł II wciąż ma wpływ na polski konserwatyzm?

Jest oczywiste, że każdy, kto jest zakaźnie chory – na dowolną chorobę – i komu leży na sercu dobro drugiego człowieka, powinien dołożyć wszelkich starań, żeby nikogo nie zarazić i żeby jak najszybciej samemu się wyleczyć. Podobnie jak każdy kierowca powinien prowadzić w sposób bezpieczny, a każdy lekarz mieć na względzie dobro pacjenta. Czym innym jest jednak zakazywanie ludziom wychodzenia z domu lub prowadzenia aut bądź wykonywania praktyki lekarskiej bez żadnych dowodów „przestępstw”, czysto prewencyjnie. Warto pamiętać, że każdy totalitaryzm rodził się w imię „dobra ludzkości” i pod szczytnymi hasłami.

Obyśmy „dbając o siebie i innych” oraz troszcząc się bardziej o śpiące niedźwiedzie niż o śpiących rycerzy spod Giewontu, nie skończyli w pewnym momencie jak nasi południowi sąsiedzi z anegdoty, w której pytają: „Jak Wam się udało stworzyć Solidarność i pokonać komunizm?! U nas to było nielegalne!”.

CZYTAJ TAKŻE: Jan Paweł II: duchowy przywódca Solidarności



 

Polecane
Emerytury
Stażowe