Polacy są narodem maryjnym. "Rosjanie mówią, że największą przeszkodą w podboju Polski jest religia"

Polska kultura duchowa mocno splata się z kulturą polityczną. Prezydent Karol Nawrocki wzorem wielkich poprzedników oddał się w opiekę Matce Bożej.
Jasna Góra Polacy są narodem maryjnym.
Jasna Góra / fot. Aneta Lazurek , CC BY-SA 3.0 / Wikimedia Commons

Co musisz wiedzieć:

  • Polacy w chwilach zagrożenia tożsamości lub egzystencji narodu znajdują bezpieczeństwo ontologiczne w zawierzeniu Maryi.

  • Najważniejszym wydarzeniem, które wpisało duchowość maryjną w polską historię i polityczność w sposób trwały, były Śluby Lwowskie Jana Kazimierza.

  • Ewangeliczne cnoty Maryi stały się dla kolejnych władców i elit politycznymi ideałami, do których się dąży.

 

Prezydent Karol Nawrocki jeszcze przed oficjalnym objęciem urzędu naznaczył swoją prezydenturę rysem duchowości maryjnej, czerpiąc z wielowiekowej tradycji powierzania się naszych władców Królowej Korony Polskiej. Co ciekawe, zwyczaj ten rozpoczęty jeszcze w średniowieczu w tzw. pielgrzymkach królewskich z sukcesem przetrwał do naszych czasów, bo i w III RP prezydenci odwiedzali klasztor paulinów, zanosząc tam swoje prośby i podziękowania. To najdobitniej świadczy o historii długiego trwania komponentu maryjnego w polskiej kulturze politycznej, bez którego trudno zrozumieć całość naszych dziejów.

 

Zawierzony Hetmance Polski

Jesteśmy narodem maryjnym, co najbardziej widać w sierpniu, przeżywamy czas narodowych rekolekcji i „szczytów pielgrzymkowych”, gdy pątnicy z całej Polski odwiedzają jasnogórskie sanktuarium.

W lipcu Karol Nawrocki zawierzony został opiece Matki Bożej Chełmskiej. 5 sierpnia, dzień przed oficjalnym objęciem urzędu, pojawił się na Jasnej Górze, gdzie uczestniczył w Apelu Jasnogórskim w Kaplicy Cudownego Obrazu wraz z tłumami pielgrzymów. W dzień zaprzysiężenia Polacy ze wszystkich zakątków kraju modlili się w Warszawie o spokojny przebieg tych uroczystości, „zabezpieczali” w ten sposób modlitwą różańcową to wydarzenie, po wcześniejszych doniesieniach o planach obecnej ekipy rządzącej zmierzających do prób niedoprowadzenia prezydenta elekta na najwyższy urząd.

W tej okołoprezydenckiej symbolice jak w soczewce powtarza się szczególny schemat naszych losów naznaczonych z taką mocą duchowością maryjną. Są w niej elementy zagrożenia z zewnątrz, działalność „partii zagranicznych”, szukanie ratunku u Hetmanki Polski, Hetmanki „spraw trudnych”, obrony zagrożonej Civitas Christiana i Polski jako „przedmurza” chrześcijaństwa. Ostatnie dni to żywy topos wzięty z syntezy naszych dziejów.

Prezydent swoją publiczną deklaracją wiary wpisał się w ciąg swoich poprzedników. Losy swoje i kraju zawierzali tutaj Matce Bożej Władysław Jagiełło, królowa Jadwiga, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt I Stary, Zygmunt II August, Henryk III Walezy, Stefan Batory, Władysław IV, Jan II Kazimierz, Michał Korybut, Jan III Sobieski, August II. Jasną Górę kilkukrotnie odwiedzał Józef Piłsudski, który nosił zresztą ryngraf Matki Bożej Ostrobramskiej aż do śmierci.

Najważniejszym wydarzeniem, które wpisało duchowość maryjną w polską historię i polityczność w sposób trwały, były Śluby Lwowskie Jana Kazimierza, kiedy to król 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej, podczas uroczystej Mszy Świętej, ogłosił Matkę Bożą Królową Korony Polskiej i powierzył Jej opiekę nad Rzeczpospolitą. Symbolicznie i dosłownie oddał insygnia władzy królewskiej Maryi przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej. Decyzja króla była nie tylko religijna, ale i polityczna.

 

Szczególne śluby

„We wszystkich jej [Maryi] społecznych wizerunkach uderza jedno – gruntowna solidarność z Jezusem i Jego uczniami na przestrzeni całej historii. To właśnie czyniło z niej homo politicus, istnienie społecznie zaangażowane, solidarne ze środowiskiem, w którym żyje, i z problemami, z jakimi boryka się każdy człowiek, wierzący i niewierzący” – pisze Zdzisław J. Kijas OFMConv w pracy „Polityczne angażowanie Maryi”.

Od tamtej pory ewangeliczne cnoty Maryi stały się dla kolejnych władców i elit politycznymi ideałami, do których się dąży. Maryja – niezrównany wzór miłości, służby, wrażliwości na wszelkie słabości i solidarności z uczniami swojego Syna, troski o ich potrzeby, wskazywała, w którym kierunku powinna iść wrażliwość władców w stosunkach z poddanymi. W Ślubach Lwowskich bardzo mocno podkreślono aspekt poprawy losu włościan i niesprawiedliwości pańszczyzny. Element sprawiedliwości społecznej, równego traktowania będzie się przewijał w polskim myśleniu o polityczności przez wieki.

Jan Paweł II nazwał Śluby Lwowskie „polską kartą praw człowieka”, gdzie tak mocno wybrzmiała kwestia ochrony warstw wykluczonych. „Trzeba nam stale wracać do Ślubów Jasnogórskich, tak jak dawniejsze pokolenia wracały do Ślubów Jana Kazimierza. Trzeba nam stale na nowo ponawiać rachunek sumienia z tych wszystkich zobowiązań, które w nich się zawierają. Są one podstawowe, dotyczą życia Narodu, budują się na prawie Bożym, które jest zarazem prawem wpisanym w ludzkie sumienie… Ludzie współcześni są szczególnie wrażliwi na godność osoby, na jej prawa. Ślubowanie Jasnogórskie mieści w sobie także, rzec można, «polską kartę praw człowieka»” – mówił w 1990 roku.

Papież nieraz wypominał rządzącym, że punkt Ślubów dotyczący ochrony najuboższych nie został wypełniony aż do dzisiaj. Mocno nawiązał do tego aspektu kard. Stefan Wyszyński w Ślubach Jasnogórskich z 1956 roku, które były powtórzeniem Ślubów Lwowskich w sytuacji dla Kościoła i narodu krytycznej w okresie instalowania w Polsce sowieckiego komunizmu. „Kościół przez wieki jeden miał stół Pański i dla chłopów, i dla magnatów” – mówił prymas, podkreślając wymiar równego traktowania ludzi bez względu na pochodzenie i status społeczny.

I właśnie rewolucja godnościowa Solidarności, wołanie robotników o równe traktowanie, godne warunki płacy, wolność osobistą i wolność sumienia bardzo dużo czerpały z dziedzictwa naszej historii zapoczątkowanej obietnicą królewską w 1656 roku, która potem wybijała się przez wieki. To złota nić polskości, której strażniczką jest Matka Boża.

 

Obrończyni

Oficjalne ustanowienie osoby Matki Bożej w centralnym punkcie władzy w sytuacjach zagrożenia, w czasie dla kraju beznadziejnym, bo Śluby Lwowskie były składane w momencie, gdy Polski praktycznie już nie było, wiąże poczucie bezpieczeństwa Polaków z pomocą z nieba, ale także wzmożeniem moralnym, zobowiązaniem do życia społecznego według wartości ewangelicznych.

Polacy w chwilach zagrożenia tożsamości lub egzystencji narodu znajdują bezpieczeństwo ontologiczne, poczucie stabilności, zakorzenienia i ciągłości w wierze, w zawierzeniu Maryi. Bezpieczeństwo ontologiczne silnie związane z duchowością maryjną jest ewenementem w skali europejskiej.

Zasadne może wydać się pytanie, na ile kultura duchowa wyrosła w odległej epoce ma zastosowanie dzisiaj i czy nie jest wręcz obciążeniem dla Polski w drodze ku nowoczesności?

Komponent religijny konsekwentnie niezauważany w bieżącej polityce i często lekceważony ma jednak swoją wagę i jest poważnie traktowany przez wrogów Polski. Czy katolicyzm i maryjność w polskiej kulturze politycznej to silna broń? Chyba tak, skoro okupanci właśnie w Kościele widzieli największe zagrożenie. Gubernator Hans Frank w księdze pamiątkowej na Jasnej Górze napisał, „Gdy wszystkie światła dla Polski zagasły, to wtedy zawsze jeszcze była święta z Częstochowy i Kościół”.

Nasz katolicyzm okazał się na tyle silny, że dziś sami Rosjanie mówią, że największą przeszkodą w podboju Polski nie jest państwo, lecz religia. „Polska jest jak przepierzenie” – mówi kremlowski ideolog Aleksandr Dugin. „Problemem jest katolicyzm, który trzeba zniszczyć” – dodaje. Tylko wtedy możliwe stanie się podbicie Polski.

Jan Paweł II jako pielgrzym jasnogórski oddany w niewolę miłości Matce Bożej stwierdził: „Trzeba przyłożyć ucho do tego miejsca. Trzeba przyjść tutaj. Trzeba usłyszeć echo życia całego narodu w Sercu jego Matki i Królowej!”.


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Urząd Miasta Katowice otrzymał ponad 5 mln zł dofinansowania na budowę węzła przesiadkowego na ul. Św. Jana. We wtorek magistrat poinformował o podpisaniu umowy z Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Szacowany koszt inwestycji to prawie 7,5 mln zł.

Rząd podjął decyzję. To cios dla emerytów z ostatniej chwili
Rząd podjął decyzję. To cios dla emerytów

Rząd podjął decyzję w sprawie wskaźnika waloryzacji rent i emerytur w 2026 roku. Seniorzy będą zawiedzeni.

Wielka radość we wrocławskim zoo. Wydano komunikat z ostatniej chwili
Wielka radość we wrocławskim zoo. Wydano komunikat

We wrocławskim ogrodzie zoologicznym 18 lipca urodziło się pięć chomików europejskich – gatunku krytycznie zagrożonego wyginięciem. To trzy samce i dwie samiczki, które dostały imiona: Bryg, Bosman, Brzask, Burza i Bryza.

Gratka dla miłośników astronomii. Szykuje się kosmiczne widowisko Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Szykuje się kosmiczne widowisko

Za niespełna rok, 12 sierpnia 2026 r. na w niektórych częściach Europy będzie widoczne całkowite zaćmienie Słońca. Wiele osób już teraz rezerwuje hotele, by obserwować to zjawisko. W Polsce będzie można zobaczyć tylko zaćmienie częściowe.

Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy. Miał 85 lat Wiadomości
Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy. Miał 85 lat

Nie żyje Mieczysław Banasik, znakomity aktor teatralny, który przez ponad dwie dekady związany był z Teatrem im. Wilama Horzycy w Toruniu. Miał 85 lat. Informację o jego śmierci podała instytucja, żegnając artystę słowami: „Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci Mieczysława Banasika – wybitnego aktora i naszego bliskiego przyjaciela”.

Nie wyśle polskich chłopców na wojnę. Minister Przydacz podtrzymuje stanowisko prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
"Nie wyśle polskich chłopców na wojnę". Minister Przydacz podtrzymuje stanowisko prezydenta Nawrockiego

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej potwierdził, że prezydent Karol Nawrocki nie zmienił zdania w sprawie udziału polskich wojsk w wojnie na Ukrainie. – Nie wyśle polskich chłopców na wojnę – zapewnił prezydencki minister.

Zełenski: Gwarancje bezpieczeństwa obejmują pakiet broni z USA pilne
Zełenski: Gwarancje bezpieczeństwa obejmują pakiet broni z USA

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy obejmują pakiet amerykańskiej broni o wartości 90 mld dolarów – oświadczył prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski podczas briefingu w Waszyngtonie w nocy z poniedziałku na wtorek.

Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa? tylko u nas
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa?

Histeria antytrumpowska wylała się już z piątku na sobotę. Media i politycy rozpoczęli krytykowanie Trumpa za spotkanie z Putinem. Europa daje w ten sposób kolejny dowód swojej naiwności i bezradności.

Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę z ostatniej chwili
Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu wojsk NATO na Ukrainie – podało w poniedziałek rosyjskie MSZ, cytowane przez Agencję Reutera.

REKLAMA

Polacy są narodem maryjnym. "Rosjanie mówią, że największą przeszkodą w podboju Polski jest religia"

Polska kultura duchowa mocno splata się z kulturą polityczną. Prezydent Karol Nawrocki wzorem wielkich poprzedników oddał się w opiekę Matce Bożej.
Jasna Góra Polacy są narodem maryjnym.
Jasna Góra / fot. Aneta Lazurek , CC BY-SA 3.0 / Wikimedia Commons

Co musisz wiedzieć:

  • Polacy w chwilach zagrożenia tożsamości lub egzystencji narodu znajdują bezpieczeństwo ontologiczne w zawierzeniu Maryi.

  • Najważniejszym wydarzeniem, które wpisało duchowość maryjną w polską historię i polityczność w sposób trwały, były Śluby Lwowskie Jana Kazimierza.

  • Ewangeliczne cnoty Maryi stały się dla kolejnych władców i elit politycznymi ideałami, do których się dąży.

 

Prezydent Karol Nawrocki jeszcze przed oficjalnym objęciem urzędu naznaczył swoją prezydenturę rysem duchowości maryjnej, czerpiąc z wielowiekowej tradycji powierzania się naszych władców Królowej Korony Polskiej. Co ciekawe, zwyczaj ten rozpoczęty jeszcze w średniowieczu w tzw. pielgrzymkach królewskich z sukcesem przetrwał do naszych czasów, bo i w III RP prezydenci odwiedzali klasztor paulinów, zanosząc tam swoje prośby i podziękowania. To najdobitniej świadczy o historii długiego trwania komponentu maryjnego w polskiej kulturze politycznej, bez którego trudno zrozumieć całość naszych dziejów.

 

Zawierzony Hetmance Polski

Jesteśmy narodem maryjnym, co najbardziej widać w sierpniu, przeżywamy czas narodowych rekolekcji i „szczytów pielgrzymkowych”, gdy pątnicy z całej Polski odwiedzają jasnogórskie sanktuarium.

W lipcu Karol Nawrocki zawierzony został opiece Matki Bożej Chełmskiej. 5 sierpnia, dzień przed oficjalnym objęciem urzędu, pojawił się na Jasnej Górze, gdzie uczestniczył w Apelu Jasnogórskim w Kaplicy Cudownego Obrazu wraz z tłumami pielgrzymów. W dzień zaprzysiężenia Polacy ze wszystkich zakątków kraju modlili się w Warszawie o spokojny przebieg tych uroczystości, „zabezpieczali” w ten sposób modlitwą różańcową to wydarzenie, po wcześniejszych doniesieniach o planach obecnej ekipy rządzącej zmierzających do prób niedoprowadzenia prezydenta elekta na najwyższy urząd.

W tej okołoprezydenckiej symbolice jak w soczewce powtarza się szczególny schemat naszych losów naznaczonych z taką mocą duchowością maryjną. Są w niej elementy zagrożenia z zewnątrz, działalność „partii zagranicznych”, szukanie ratunku u Hetmanki Polski, Hetmanki „spraw trudnych”, obrony zagrożonej Civitas Christiana i Polski jako „przedmurza” chrześcijaństwa. Ostatnie dni to żywy topos wzięty z syntezy naszych dziejów.

Prezydent swoją publiczną deklaracją wiary wpisał się w ciąg swoich poprzedników. Losy swoje i kraju zawierzali tutaj Matce Bożej Władysław Jagiełło, królowa Jadwiga, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt I Stary, Zygmunt II August, Henryk III Walezy, Stefan Batory, Władysław IV, Jan II Kazimierz, Michał Korybut, Jan III Sobieski, August II. Jasną Górę kilkukrotnie odwiedzał Józef Piłsudski, który nosił zresztą ryngraf Matki Bożej Ostrobramskiej aż do śmierci.

Najważniejszym wydarzeniem, które wpisało duchowość maryjną w polską historię i polityczność w sposób trwały, były Śluby Lwowskie Jana Kazimierza, kiedy to król 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej, podczas uroczystej Mszy Świętej, ogłosił Matkę Bożą Królową Korony Polskiej i powierzył Jej opiekę nad Rzeczpospolitą. Symbolicznie i dosłownie oddał insygnia władzy królewskiej Maryi przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej. Decyzja króla była nie tylko religijna, ale i polityczna.

 

Szczególne śluby

„We wszystkich jej [Maryi] społecznych wizerunkach uderza jedno – gruntowna solidarność z Jezusem i Jego uczniami na przestrzeni całej historii. To właśnie czyniło z niej homo politicus, istnienie społecznie zaangażowane, solidarne ze środowiskiem, w którym żyje, i z problemami, z jakimi boryka się każdy człowiek, wierzący i niewierzący” – pisze Zdzisław J. Kijas OFMConv w pracy „Polityczne angażowanie Maryi”.

Od tamtej pory ewangeliczne cnoty Maryi stały się dla kolejnych władców i elit politycznymi ideałami, do których się dąży. Maryja – niezrównany wzór miłości, służby, wrażliwości na wszelkie słabości i solidarności z uczniami swojego Syna, troski o ich potrzeby, wskazywała, w którym kierunku powinna iść wrażliwość władców w stosunkach z poddanymi. W Ślubach Lwowskich bardzo mocno podkreślono aspekt poprawy losu włościan i niesprawiedliwości pańszczyzny. Element sprawiedliwości społecznej, równego traktowania będzie się przewijał w polskim myśleniu o polityczności przez wieki.

Jan Paweł II nazwał Śluby Lwowskie „polską kartą praw człowieka”, gdzie tak mocno wybrzmiała kwestia ochrony warstw wykluczonych. „Trzeba nam stale wracać do Ślubów Jasnogórskich, tak jak dawniejsze pokolenia wracały do Ślubów Jana Kazimierza. Trzeba nam stale na nowo ponawiać rachunek sumienia z tych wszystkich zobowiązań, które w nich się zawierają. Są one podstawowe, dotyczą życia Narodu, budują się na prawie Bożym, które jest zarazem prawem wpisanym w ludzkie sumienie… Ludzie współcześni są szczególnie wrażliwi na godność osoby, na jej prawa. Ślubowanie Jasnogórskie mieści w sobie także, rzec można, «polską kartę praw człowieka»” – mówił w 1990 roku.

Papież nieraz wypominał rządzącym, że punkt Ślubów dotyczący ochrony najuboższych nie został wypełniony aż do dzisiaj. Mocno nawiązał do tego aspektu kard. Stefan Wyszyński w Ślubach Jasnogórskich z 1956 roku, które były powtórzeniem Ślubów Lwowskich w sytuacji dla Kościoła i narodu krytycznej w okresie instalowania w Polsce sowieckiego komunizmu. „Kościół przez wieki jeden miał stół Pański i dla chłopów, i dla magnatów” – mówił prymas, podkreślając wymiar równego traktowania ludzi bez względu na pochodzenie i status społeczny.

I właśnie rewolucja godnościowa Solidarności, wołanie robotników o równe traktowanie, godne warunki płacy, wolność osobistą i wolność sumienia bardzo dużo czerpały z dziedzictwa naszej historii zapoczątkowanej obietnicą królewską w 1656 roku, która potem wybijała się przez wieki. To złota nić polskości, której strażniczką jest Matka Boża.

 

Obrończyni

Oficjalne ustanowienie osoby Matki Bożej w centralnym punkcie władzy w sytuacjach zagrożenia, w czasie dla kraju beznadziejnym, bo Śluby Lwowskie były składane w momencie, gdy Polski praktycznie już nie było, wiąże poczucie bezpieczeństwa Polaków z pomocą z nieba, ale także wzmożeniem moralnym, zobowiązaniem do życia społecznego według wartości ewangelicznych.

Polacy w chwilach zagrożenia tożsamości lub egzystencji narodu znajdują bezpieczeństwo ontologiczne, poczucie stabilności, zakorzenienia i ciągłości w wierze, w zawierzeniu Maryi. Bezpieczeństwo ontologiczne silnie związane z duchowością maryjną jest ewenementem w skali europejskiej.

Zasadne może wydać się pytanie, na ile kultura duchowa wyrosła w odległej epoce ma zastosowanie dzisiaj i czy nie jest wręcz obciążeniem dla Polski w drodze ku nowoczesności?

Komponent religijny konsekwentnie niezauważany w bieżącej polityce i często lekceważony ma jednak swoją wagę i jest poważnie traktowany przez wrogów Polski. Czy katolicyzm i maryjność w polskiej kulturze politycznej to silna broń? Chyba tak, skoro okupanci właśnie w Kościele widzieli największe zagrożenie. Gubernator Hans Frank w księdze pamiątkowej na Jasnej Górze napisał, „Gdy wszystkie światła dla Polski zagasły, to wtedy zawsze jeszcze była święta z Częstochowy i Kościół”.

Nasz katolicyzm okazał się na tyle silny, że dziś sami Rosjanie mówią, że największą przeszkodą w podboju Polski nie jest państwo, lecz religia. „Polska jest jak przepierzenie” – mówi kremlowski ideolog Aleksandr Dugin. „Problemem jest katolicyzm, który trzeba zniszczyć” – dodaje. Tylko wtedy możliwe stanie się podbicie Polski.

Jan Paweł II jako pielgrzym jasnogórski oddany w niewolę miłości Matce Bożej stwierdził: „Trzeba przyłożyć ucho do tego miejsca. Trzeba przyjść tutaj. Trzeba usłyszeć echo życia całego narodu w Sercu jego Matki i Królowej!”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe