44 lata temu siłą zduszono strajk w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej

2 grudnia 1981 r. na dach budynku Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarnictwa zeskoczyła z helikoptera transportowego drużyna z specplutonu antyterrorystycznego MO. Uczelnię otoczyło blisko tysiąc milicjantów, w tym kilka kompanii ZOMO. Siłą zduszono strajk podchorążych WOSP, niedoszłych oficerów Państwowej Straży Pożarnej.
Szturm milicji
Szturm milicji / fot. ipn.gov.pl

Co musisz wiedzieć:

  • W nocy z 24 na 25 listopada 1981 r. studenci Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w Warszawie ogłosili strajk okupacyjny.
  • 2 grudnia 1981 r. siłą zduszono strajk podchorążych WOSP, niedoszłych oficerów Państwowej Straży Pożarnej.

 

Stan napięcia

Reżim postanowił sprawdzić reakcję społeczną na „wariant siłowy”. Przyszli kapitanowie i brygadierzy PSP – strażacy, nie stawiali oporu. Ze strony atakujących były mimo to w użyciu szturmowe pały MO i gaz łzawiący. Studenci pożarnictwa podjęli protest tydzień wcześniej. Podchorążowie obawiali się podporządkowania MON i militaryzacji szkoły.

W listopadzie 1981 r. na uczelniach przeciągał się stan napięcia. Przez niektóre polskie uczelnie przetaczała się druga fala strajków (po tej o rejestrację NZS). Strajkowali studenci radomskiej WSI. Mimo, że Niezależne Zrzeszenie Studentów wynegocjowało z władzami (MNiSzW) częściową autonomię uczelni.

Napięta była sytuacja w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarnictwa w Warszawie. Jej przyczyną było umiejscowienie uczelni w systemie szkolnictwa wyższego. Studenci żądali, by uczelnia została objęta projektem nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, a nie o szkolnictwie wojskowym i służb MSW. Obawiali się też, że będą wykorzystywani do tłumienia demonstracji. Problemem było również prawo własności budynku szkoły. Zdaniem władz należał on do MSW, choć ten powstał w 1928 roku ze składek społecznych.

 

Strajk

Od 18 listopada 1981 r. na terenie uczelni odbywały się wiece. 25 listopada 1981 r. proklamowano strajk okupacyjny, w którym – oprócz studentów, wzięła udział część kadry dydaktycznej.

Odpowiedzią na propozycje Komitetu Strajkowego była decyzja Rady Ministrów o rozwiązaniu uczelni z dniem 30 listopada 1981 r. Do tego czasu WOSP wykształciła 948 oficerów-inżynierów pożarnictwa,

Massmedia podległe Radiokomitetowi, czyli rządowi i partii podawały, że szkoła została opanowana przez „bojówkę ekstremy Solidarności”, którą miało być… dwóch przedstawicieli Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”: Seweryn Jaworski, wiceprzewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność” i Marek Hołuszko. Obaj za zgodą rektora przebywali na terenie szkoły oficerskiej.

Zaczęłą się akcja zastraszania. Część rodzin, szczególnie studentów spoza Warszawy, dała się „złapać”, gdy przybyła do stolicy. Na dworcach PKP i PKS byli „przechwytywani” przez funkcjonariuszy MSW, którzy wręczali im „deklaracje wystąpienia ze strajku” i formularze zgody na rozpoczęcie nauki w nowej uczelni.

 

Pacyfikacja

Po rozpoczęciu strajku budynek uczelni został otoczony przez ZOMO. Milicja ustawiła wokół szkoły płot.

W środę 2 grudnia 1981 r. ok. godz. 10 na polecenie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka nastąpiła pacyfikacja uczelni, przy wykorzystaniu funkcjonariuszy milicji i bojówek kompanii ZOMO, transporterów opancerzonych oraz śmigłowca transportowego.

Zza kordonów ZOMO z megafonów umieszczonych na milicyjnym samochodzie popłynął trzykrotnie komunikat wzywający do opuszczenia budynku. Odpowiedzi nie było. Ostateczny szturm zaczął się o g. 10.20. Na tyłach szkoły pojawiły się transportery opancerzone. Milicjanci przerzucili przez płot kładki, po których na dziedziniec WOSP dostały się cztery kompanie (ok. 500) zomowców.

Większość studentów, których na terenie uczelni było 347, zgromadziła się w auli na ostatnim piętrze szkoły. Wcześniej udało się wyrzucić przez okna część dokumentów. Tych, którzy nie zdążyli uciec, milicjanci wyłapywali i odizolowali w sali gimnastycznej.

Niedługo potem nastąpił szturm na aulę. Drzwi zostały wyważone. Na szczęście obyło się bez ofiar. Podchorążych rozproszono. Część udała się do domów. Część, ponad stu, studentów WOSP kontynuowała strajk na Politechnice Warszawskiej.


 

POLECANE
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku z ostatniej chwili
Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku

Nie żyje mężczyzna, który w niedzielę w centrum Gdańska został zaatakowany przez 26-latka – poinformował serwis tvn24.pl.

Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania z ostatniej chwili
Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania

Sivert Guttorm Bakken, reprezentant Norwegii w biathlonowym Pucharze Świata, został we wtorek znaleziony martwy w hotelu we włoskim Lavaze – poinformowała norweska federacja biathlonu.

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika z ostatniej chwili
Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika. Chodzi o opublikowane przez stację w czerwcu tzw. "taśmy Giertycha". – Powodem tej sprawy jest to, że opublikowaliśmy jego rozmowę z Romanem Giertychem. Czyli nie to, że pokazaliśmy nieprawdę – stwierdził szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania z ostatniej chwili
Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania

Prawdopodobnie wybuch butli z gazem doprowadził do zawalenia się budynku w miejscowości Besiekierz Nawojowy w woj. łódzkim. Trwają poszukiwania jednej osoby, która w chwili katastrofy mogła przebywać w budynku.

Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia Wiadomości
Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia

Trzy promile alkoholu w organizmie miał lekarz pełniący dyżur na izbie przyjęć w jednym ze szpitali w powiecie opolskim. Sprawą zajmuje się prokuratura, która sprawdza, czy pacjenci nie zostali narażeni na utratę zdrowia lub życia.

Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem pilne
Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem

Trzech młodych cudzoziemców z Ukrainy i Białorusi przyznało się do wtargnięcia na teren bazy wojskowej w Gdyni. Sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa, która analizuje zabezpieczone telefony podejrzanych.

Rodzinna choinka już w pałacu. Prezydent Nawrocki zamieścił film z ostatniej chwili
"Rodzinna choinka już w pałacu". Prezydent Nawrocki zamieścił film

Prezydent Karol Nawrocki pokazał nagranie z przygotowań świątecznych. Po żywą choinkę pojechał osobiście na plantację do gminy Celestynów.

REKLAMA

44 lata temu siłą zduszono strajk w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej

2 grudnia 1981 r. na dach budynku Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarnictwa zeskoczyła z helikoptera transportowego drużyna z specplutonu antyterrorystycznego MO. Uczelnię otoczyło blisko tysiąc milicjantów, w tym kilka kompanii ZOMO. Siłą zduszono strajk podchorążych WOSP, niedoszłych oficerów Państwowej Straży Pożarnej.
Szturm milicji
Szturm milicji / fot. ipn.gov.pl

Co musisz wiedzieć:

  • W nocy z 24 na 25 listopada 1981 r. studenci Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w Warszawie ogłosili strajk okupacyjny.
  • 2 grudnia 1981 r. siłą zduszono strajk podchorążych WOSP, niedoszłych oficerów Państwowej Straży Pożarnej.

 

Stan napięcia

Reżim postanowił sprawdzić reakcję społeczną na „wariant siłowy”. Przyszli kapitanowie i brygadierzy PSP – strażacy, nie stawiali oporu. Ze strony atakujących były mimo to w użyciu szturmowe pały MO i gaz łzawiący. Studenci pożarnictwa podjęli protest tydzień wcześniej. Podchorążowie obawiali się podporządkowania MON i militaryzacji szkoły.

W listopadzie 1981 r. na uczelniach przeciągał się stan napięcia. Przez niektóre polskie uczelnie przetaczała się druga fala strajków (po tej o rejestrację NZS). Strajkowali studenci radomskiej WSI. Mimo, że Niezależne Zrzeszenie Studentów wynegocjowało z władzami (MNiSzW) częściową autonomię uczelni.

Napięta była sytuacja w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarnictwa w Warszawie. Jej przyczyną było umiejscowienie uczelni w systemie szkolnictwa wyższego. Studenci żądali, by uczelnia została objęta projektem nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, a nie o szkolnictwie wojskowym i służb MSW. Obawiali się też, że będą wykorzystywani do tłumienia demonstracji. Problemem było również prawo własności budynku szkoły. Zdaniem władz należał on do MSW, choć ten powstał w 1928 roku ze składek społecznych.

 

Strajk

Od 18 listopada 1981 r. na terenie uczelni odbywały się wiece. 25 listopada 1981 r. proklamowano strajk okupacyjny, w którym – oprócz studentów, wzięła udział część kadry dydaktycznej.

Odpowiedzią na propozycje Komitetu Strajkowego była decyzja Rady Ministrów o rozwiązaniu uczelni z dniem 30 listopada 1981 r. Do tego czasu WOSP wykształciła 948 oficerów-inżynierów pożarnictwa,

Massmedia podległe Radiokomitetowi, czyli rządowi i partii podawały, że szkoła została opanowana przez „bojówkę ekstremy Solidarności”, którą miało być… dwóch przedstawicieli Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”: Seweryn Jaworski, wiceprzewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność” i Marek Hołuszko. Obaj za zgodą rektora przebywali na terenie szkoły oficerskiej.

Zaczęłą się akcja zastraszania. Część rodzin, szczególnie studentów spoza Warszawy, dała się „złapać”, gdy przybyła do stolicy. Na dworcach PKP i PKS byli „przechwytywani” przez funkcjonariuszy MSW, którzy wręczali im „deklaracje wystąpienia ze strajku” i formularze zgody na rozpoczęcie nauki w nowej uczelni.

 

Pacyfikacja

Po rozpoczęciu strajku budynek uczelni został otoczony przez ZOMO. Milicja ustawiła wokół szkoły płot.

W środę 2 grudnia 1981 r. ok. godz. 10 na polecenie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka nastąpiła pacyfikacja uczelni, przy wykorzystaniu funkcjonariuszy milicji i bojówek kompanii ZOMO, transporterów opancerzonych oraz śmigłowca transportowego.

Zza kordonów ZOMO z megafonów umieszczonych na milicyjnym samochodzie popłynął trzykrotnie komunikat wzywający do opuszczenia budynku. Odpowiedzi nie było. Ostateczny szturm zaczął się o g. 10.20. Na tyłach szkoły pojawiły się transportery opancerzone. Milicjanci przerzucili przez płot kładki, po których na dziedziniec WOSP dostały się cztery kompanie (ok. 500) zomowców.

Większość studentów, których na terenie uczelni było 347, zgromadziła się w auli na ostatnim piętrze szkoły. Wcześniej udało się wyrzucić przez okna część dokumentów. Tych, którzy nie zdążyli uciec, milicjanci wyłapywali i odizolowali w sali gimnastycznej.

Niedługo potem nastąpił szturm na aulę. Drzwi zostały wyważone. Na szczęście obyło się bez ofiar. Podchorążych rozproszono. Część udała się do domów. Część, ponad stu, studentów WOSP kontynuowała strajk na Politechnice Warszawskiej.



 

Polecane