[Tylko u nas] Były pracownik firmy farmaceutycznej anonimowo: Przestałem to robić ze względów etycznych
Anonimowy były sprzedawca szczepionek: Tak, w znanej firmie farmaceutycznej, ale zaznaczam, to było 9 lat temu, nie wiem co się do tej pory zmieniło.
Czy producent informował o ewentualnych skutkach ubocznych?
Na szkoleniach jakie mają pracownicy jest tylko dobry marketing. W mojej firmie absolutnie nigdy nikt nie powiedział czegokolwiek negatywnego nt. szczepionki. Problem pojawił się wtedy gdy powstały firmy generyczne, które zaczęły produkować szczepionki tańsze niż oryginalne. Państwo polskie woli wydać mniej na obowiązkową, więc wybiera do refundacji te tańsze... Ja pomimo, że byłem w firmie menadżerem, nigdy nie usłyszałem by coś było nie tak. Słyszałem, że jest za drogo i możemy się nastawić tylko na skojarzone, bo te i tak są płatne.
A sam ma pan jakieś wątpliwości?
Wybieram szczepionki pod względem producenta, najlepiej oryginalne nie generyczne. Boję się szczepionek kojarzonych x w 1, boję się szczepienia przeciwko pneumokokom, meningokokom i grypie. W te szczepionki nie wierzę i same firmy nie do końca wierzą, że to coś pomaga. Szczepy grypy w każdym roku są inne, szczepionki nie trafiają, a mogą znacząco pogorszyć przechodzenie choroby. Pneumokoki i meningokoki to bakterie zajmujące układ nerwowy, są groźne... autyzm itp.
Dlaczego pan się "boi" tych szczepień?
Bo o tych najmniej wiemy. Nie ma dostępnych badań. Nikt nigdy nie udowodnił, że autyzm wśród maluchów jest skutkiem szczepionki, jednak wiele takich przypadków jest poprzedzonych szczepieniem. W kwestii grypy ze względu na ilość szczepów grypy, które mutują z roku na rok. Nawet jeśli szczepionka będzie posiadała wszystkie szczepy wirusów, które znamy w kolejnym roku będzie inna. Teraz np jest grypa, która przechodzi bardzo ciężko, wysoką gorączką, lekooporność. Grypa przyjechała do nas ze wschodu, dokładnie z Ukrainy. Lekarze wypisują bardzo szerokie antybiotyki, a te po prostu nie działają.
A to, że tak chorujemy jest także wynikiem antybiotyków. Lekarz dzisiaj działa jak w serwisie, nie zaszkodzi, niech weźmie pacjent antybiotyk. Te wyjaławiają i powodują w dalszej perspektywie lekooporność. To nasza wina, ja mam lekarza dziecka, który zawsze nas pyta, jaką drogę leczenia wybieramy, długa czy krótka. Wybór długiej to bez antybiotyku. Kiedyś poleciliśmy lekarza znajomym, stwierdzili, że jest beznadziejny, co to za lekarz co nie leczy...
Jak się przekonuje służbę zdrowia do szczepionek?
Ja tego nie robiłem, więc nie wiem dokładnie, ale zazwyczaj są wykłady lekarza z doktoratem lub prof, który otrzymuje znaczące honorarium i udowadnia, że są ważne i dobre. Później już marketing poprzez przedstawicieli medycznych.
Czy spotkał się pan z przypadkiem ukrywania jakiegoś niepożądanego odczynu poszczepiennego?
Szczerze? Nie. Problem jednak w tym, że każdy przypadek, w którym dochodzi do jakiegoś powikłania może być zawsze kwalifikowany jako choroba lub nabyty, ale nikt nie udowodnił, że jest to od szczepienia. Niektóre firmy wyposażają oddziały w szpitalach, inne lekarzy... Jednak opuściłem farmację właśnie ze względów etycznych.
Dlaczego w Polsce jest więcej szczepień obowiązkowych niż na zachodzie?
Każde Państwo ustala to indywidualnie. Na zachodzie szczepienia są głównie skojarzone, często w jednej iniekcji. My też mamy stary system kilkudziesięcioletni, szczepimy np. na ospę, a i tak dzieci ją przechodzą. To kwestia ustawodawcza, tylko zawsze gdzie kasa jest problem, bo któż miałby się zająć nową lista, jak lobby tylko czeka...
Chyba poza zbrojeniowym i energetycznym lobby farmaceutyczne jest niebywale silne... Facet, który kiedyś siedział w urzędzie wprowadzającym leki, był związany z wielką firmą farmaceutyczną. Tak było. Dzisiaj nie wiem.
A czy do Polski trafiają szczepionki gorszej jakości na na zachód?
Do konkursu stają różne firmy spełniające zasady. Te są opisane przez kupującego w tym przypadku państwo. Jeśli szczepionka wielkiej firmy farmaceutycznej kosztuje np 200 zł, a generyk 100 zł, to Państwo oszczędza. Obie firmy spełniają wymagania, bo to są szczepionki te same. Problem w tym, że nie ma realnej możliwości sprawdzenia czy dana firma jest ok, chociaż jest genetyczną, więc robi się to na podstawie jak największej ilości wymagań, jednak zazwyczaj wszystkie firmy te wymagania spełniają. 10 lat temu tylko moja firma farmaceutyczna była w szczepieniach ogólnych. Dzisiaj jest tych firm kilka.
Do przetargu na dofinansowanie wchodzą firmy. Z widełek cenowych, często niektóre firmy dowiadują się z wewnątrz jaki przedział będzie. I zmieniają ceny oficjalne by trafić do konkursu. Oj to jest temat morze. Powiem tak: moi ludzie mieli do dyspozycji ankietę, którą lekarz powinien wypełniać z pacjentem. I z każdej wychodziło, że wszyscy mamy jakieś fobie, jeden boi się pająków, inny mrówek. Mamy złoty środek - lek. Nawet firmy z aparatami słuchowymi, którymi są protezowani ludzie niedosłyszący wysyłają pacjentów do swoich lekarzy, którzy są że tak powiem związani z firmą, Ci wysyłają po aparat do danej firmy NFZ płaci i wszystko gra. Nikt nigdy nie posprzątał rynku farmaceutycznego i póki co się na to nie zanosi. Były próby, spaliły na panewce.
A to niedosłyszący idzie najpierw do firmy nie do lekarza?
Bezpłatne badania słuchu odbywają się w firmie. Pacjent mając wynik idzie do lekarza, ten wypełnia wniosek do NFZ o dofinansowanie i wysyła pacjenta do firmy protetycznej. Firma załatwia wszystko za pacjenta. Lekarz ma punkt. Bardzo dużo ogłoszeń o bezpłatnych badaniach jest. Nie tylko słuchu... Nic nie ma za darmo.
Co by pan doradził rodzicom, którzy mają wątpliwości?
Dzisiaj szczepić, jeszcze do niedawna nie szczepić tylko złożonymi. Niestety my jako ludzie jesteśmy od dawna poddawani szczepieniom, płodzimy dzieci, które mają kod genetyczny ustosunkowany do nas. Brak szczepienia może wywołać chorobę i szczep bakterii, którego lekarze nie znają. Ja dzisiaj bym bezdyskusyjnie szczepił, ale maks 3 w 1 i firm oryginalnych. Ważne też jest jak oni przechowują te szczepionki w przychodniach. Żadnych gryp czy pneumokoków itp., żadnych 20 w 1.
Dziękuję za rozmowę