Andrzej Kuchta: Branża lotnicza ma potencjał na rozwój, ale potrzebne jest wsparcie rządu

– Nie ma w Polsce firmy, która produkowałaby samoloty pasażerskie. Nie mamy też produkcji samolotów wojskowych, jedynie śmigłowce. Branża lotnicza ma w naszym kraju potencjał na rozwój, ale potrzebne jest wsparcie rządu – mówi Andrzej Kuchta, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik” SA i członek Rady Dialogu Społecznego z ramienia Solidarności w rozmowie z Jakubem Pacanem.
 Andrzej Kuchta: Branża lotnicza ma potencjał na rozwój, ale potrzebne jest wsparcie rządu
/ fot. pixabay

– W lutym przed siedzibą „PZL-Świdnik” odbył się protest. Pracownicy domagali się wyższych pensji. Mamy lato, jak teraz wygląda sytuacja?

– To były właściwie dwa protesty. Jeden dotyczył kwestii płacowych w „PZL”, drugi dotyczył naszego podwykonawcy, który świadczy usługi logistyczne na rzecz „PZL-Świdnik”. W tamtej firmie doszło również do strajku dotyczącego płac. W „PZL-Świdnik” zakończyliśmy bardzo długie i trudne negocjacje porozumieniem, po raz pierwszy zakończyliśmy je z udziałem mediatora wyznaczonego przez ministra pracy. Finalnie doszło jednak do podpisania porozumienia. W mojej ocenie to porozumienie jest dosyć dobre. Oczywiście przy negocjacjach nie jest tak, że dwie strony są zadowolone, bo obie muszą z czegoś ustąpić i spotkać się w środku, ale uważam, że ostatecznie wynegocjowane warunki są satysfakcjonujące dla załogi.

– Jak wygląda dzisiaj przemysł lotniczy w Polsce?

– Na ten moment stan przemysłu lotniczego mogę określić jako dobrą stabilizację. Były pewne perturbacje i problemy, choćby u kolegów z Krosna, gdzie przez globalne problemy Boeinga, dla którego są poddostawcą, dokonano zwolnień grupowych, ale większość zakładów pracy skupionych w Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ „Solidarność” funkcjonuje stabilnie. Lotnictwo jest jednak branżą, gdzie trzeba myśleć na kilka lat do przodu, ponieważ to, co robimy, ma także okres żywotności i resursów i trzeba myśleć o kolejnych zamówieniach i kontraktach, które będą realizowane za dwa, trzy lub pięć lat. Potencjał zamówień na rynek polski jest dosyć duży, ale czujemy konkurencję zagranicznych firm lotniczych, które w Polsce nie mają zakładów produkcyjnych. Naszym zadaniem jest walczyć o miejsca pracy i o zamówienia dla zakładów, które są ulokowane w Polsce i zatrudniają polskich pracowników.

– Chyba brakuje zainteresowania przemysłem lotniczym w kręgach rządowych i naszej klasy politycznej. Spotkał się Pan z myśleniem u polityków o ekspansji tego przemysłu na zewnątrz?

– Gdyby to myślenie było, to my jako pracownicy czy związkowcy nie musielibyśmy walczyć o zamówienia i to na rynek wewnętrzny, szczególnie w sytuacji, gdy polski rząd wydaje miliardy złotych z polskiego budżetu na potrzeby polskiego rynku, czy to wojskowego, czy cywilnego. Od wielu lat widzimy brak planu, który byłby systematycznie i konsekwentnie realizowany. Wszystko jest z doskoku, doraźnie, w zależności, kto jest przy władzy, jakie ma zapatrywania geopolityczne. Bardzo dużo zależy od lobbingu, które państwa mają akurat większą siłę przebicia w Polsce, a które mniejszą. Ale przez taką sytuację nasza aktywność związkowa jest tutaj niezbędna. Obrazuje to ostatni przykład, czyli kontrakt na samoloty pasażerskie, który został podpisany i do którego startowały dwie firmy: brazylijska i europejska. W moim przekonaniu jako pracownika i związkowca dobrze, że będzie go realizował Airbus, ponieważ firma ma zakład produkcyjny w Polsce [Airbus Poland], i mam nadzieję, że jakąś część pracy przy tych samolotach dostaną nasi koledzy na Okęciu.

– Rynek lotnictwa cywilnego to pięta achillesowa tej branży?

– Nie ma w Polsce firmy, która produkowałaby samoloty pasażerskie. Mamy sporo przedsiębiorstw, które produkują na rynek prywatny. Dolina Lotnicza produkuje częściowo na rynek cywilny. Są to jednak podzespoły lub małe samoloty cywilne. Nie mamy też w Polsce produkcji samolotów wojskowych, jedynie śmigłowce.

– Jak na tym zróżnicowanym i trudnym rynku lotniczym traktowany jest pracownik?

– Nie ma jednej odpowiedzi. Sytuacja pracowników zależna jest od tego, co się dzieje na rynku. Jeżeli teraz mamy stabilną sytuację, to pracownicy nie są poszkodowani. Ogólnie rynek pracy w przemyśle lotniczym jest teraz dobry. Ale np. w pandemii straciliśmy 40 proc. zamówień i też musieliśmy odpowiedzialnie zgodzić się na skrócenie czasu pracy i obniżenie wynagrodzeń. To była trudna decyzja, ale pracownicy przyjęli ją ze zrozumieniem, bo trzeba było chronić miejsca pracy i płynność finansową firmy. Po pandemii wszystko jednak wróciło do poprzedniego stanu. Oczywiście dużo zależy od drugiej strony, czyli pracodawcy, a należy w tym miejscu zaznaczyć, że niemal 100 proc. branży to firmy prywatne. Bywają trudne momenty, ale finalnie dogadujemy się, i myślę, że w ogólnej ocenie pracownicy są zadowoleni z warunków pracy, jakie mają.

– Polski przemysł lotniczy ma ponad 100 lat, mamy know-how, naukowców. Zapytam jeszcze raz – czy jest jeszcze potencjał, by branża się rozwinęła?

– Potencjał na pewno jest, ale potrzebne jest wsparcie finansowe w obszarze B+R [badania i rozwój] i administracyjne od państwa. Naszych produktów nie robi się z dnia na dzień, do stworzenia czegoś nowego potrzeba lat. Nawet nasi pracodawcy w rozmowach z nami mówią, że rynek ma potencjał na rozwój, ale jest zaniedbany. Brakuje strategii i myślenia naprzód. Wygląda na to, że państwo powoli zaczyna zdawać sobie z tego sprawę, ponieważ ostatnio jeden z wiceministrów rozwoju i technologii, który odwiedzał zakłady lotnicze w Polsce, mówił o kontrakcie branżowym dla przemysłu lotniczego, który powstaje. Ma on wyznaczyć kierunek współpracy państwa z przemysłem lotniczym oraz dotyczyć m.in. finansowania prac badawczo-rozwojowych, kształcenia kadr, transformacji technologicznej i rozwoju przemysłu lotniczego w Polsce. Na jesieni powinien ujrzeć światło dzienne. Nie znamy założeń tego programu, ale mam nadzieję, że rzeczywiście będzie ukierunkowany na rozwój i wsparcie rodzimych firm. Niestety nie mamy też możliwości porozmawiania o potrzebach i przyszłości przemysłu lotniczego w naszym kraju, ponieważ kontakt ze stroną rządową jest utrudniony, nie odpowiada ona na nasze pisma i trudno się spotkać nawet na forum powołanego przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Zespołu Trójstronnego ds. Rozwoju Przemysłowego Potencjału Obronnego i Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych.


 

POLECANE
Morderca „Inki” odszedł żegnany z honorami tylko u nas
Morderca „Inki” odszedł żegnany z honorami

„Jak trudno umierać, gdy naście masz lat. Jak trudno zaśpiewać piosenkę. Gdy z pąka dopiero rozwijasz się w kwiat. Ze śmiercią wędrując pod rękę” – śpiewa Andrzej Kołakowski w pięknej piosence „Inka”.

Zwrot we Francji: Sebastien Lecornu ponownie mianowany premierem z ostatniej chwili
Zwrot we Francji: Sebastien Lecornu ponownie mianowany premierem

Prezydent Emmanuel Macron ponownie mianował premierem Sebastiena Lecornu - donosi Polska Agencja Prasowa w piątek wieczorem.

„Chiny wysłały Zachodowi wiadomość, że kontrolują jego gospodarkę i dobrobyt” z ostatniej chwili
„Chiny wysłały Zachodowi wiadomość, że kontrolują jego gospodarkę i dobrobyt”

– Ogłoszone przez Chiny kontrole eksportu metali ziem rzadkich to wiadomość, którą Pekin wysyła USA i światu: kontrolujemy wasze gospodarki, możemy zniszczyć wasz dobrobyt – powiedział PAP Dean W. Ball, ekspert think tanku Foundation for American Innovation zajmującego się sprawami polityki i technologii.

Ważny komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Kierowcy na Podkarpaciu muszą uzbroić się w cierpliwość. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała listę aktualnych utrudnień w ruchu. W wielu miejscach trwają roboty drogowe, obowiązuje ruch wahadłowy i ograniczenia prędkości do 40–50 km/h.

Tȟašúŋke Witkó: Przegapiliście rocznicę zjednoczenia Niemiec, a szkoda, bo się działo tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Przegapiliście rocznicę zjednoczenia Niemiec, a szkoda, bo się działo

Z przyczyn dla mnie tajemniczych, polskie media całkowicie przemilczały ważne wydarzenie z 3 października 2025 roku, którego to dnia nasi zachodni sąsiedzi obchodzili okrągłą, 35. rocznicę zjednoczenia ich kraju.

Bezpieczeństwo Europy i sztuczna inteligencja. Karol Nawrocki o rozmowach na szczycie Arraiolos z ostatniej chwili
Bezpieczeństwo Europy i sztuczna inteligencja. Karol Nawrocki o rozmowach na szczycie Arraiolos

Rozmowy podczas szczytu Grupy Arraiolos koncentrowały się na kwestiach bezpieczeństwa w naszym regionie oraz na możliwościach wykorzystania sztucznej inteligencji w obszarze cywilnym i wojskowym - przekazał w piątek prezydent Karol Nawrocki.

Przetasowania na szczycie, rządzenie niemożliwe bez Konfederacji. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Przetasowania na szczycie, rządzenie niemożliwe bez Konfederacji. Zobacz najnowszy sondaż

Nowy sondaż IBRiS dla Onetu pokazuje wzrost poparcia dla Koalicji Obywatelskiej, jednak bez realnych szans na stworzenie rządu; Polska 2050 i PSL znalazły się pod progiem wyborczym, a wyliczony podział mandatów pokazuje, że bez tych ugrupowań KO nie ma szans na uzyskanie większości parlamentarnej. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość, które utrzymuje stabilne poparcie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

W niedzielę, 12 października, w Poznaniu odbędzie się 24. edycja maratonu. Miasto wprowadzi duże zmiany w ruchu drogowym i komunikacji. Ulica Grunwaldzka i część centrum zostaną zamknięte, a ZTM uruchomi dodatkowe linie tramwajowe i autobusowe.

Przełom ws. zamrożonych rosyjskich aktywów? Wielka Brytania, Niemcy i Francja: Jesteśmy gotowi z ostatniej chwili
Przełom ws. zamrożonych rosyjskich aktywów? Wielka Brytania, Niemcy i Francja: Jesteśmy gotowi

Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec (kraje E3) oświadczyli w piątek, że uzgodnili w rozmowie telefonicznej gotowość podjęcia działań zmierzających do wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych do wsparcia ukraińskiego wojska.

Restrykcje Chin na metale ziem rzadkich. Ostra zapowiedź Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Restrykcje Chin na metale ziem rzadkich. Ostra zapowiedź Donalda Trumpa

Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że nie widzi powodu, by spotykać się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem wobec ogłoszonych przez Chiny restrykcji eksportowych na metale ziem rzadkich. Zagroził też wprowadzeniem nowych, wyższych ceł na chińskie towary oraz innymi środkami odwetowymi.

REKLAMA

Andrzej Kuchta: Branża lotnicza ma potencjał na rozwój, ale potrzebne jest wsparcie rządu

– Nie ma w Polsce firmy, która produkowałaby samoloty pasażerskie. Nie mamy też produkcji samolotów wojskowych, jedynie śmigłowce. Branża lotnicza ma w naszym kraju potencjał na rozwój, ale potrzebne jest wsparcie rządu – mówi Andrzej Kuchta, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik” SA i członek Rady Dialogu Społecznego z ramienia Solidarności w rozmowie z Jakubem Pacanem.
 Andrzej Kuchta: Branża lotnicza ma potencjał na rozwój, ale potrzebne jest wsparcie rządu
/ fot. pixabay

– W lutym przed siedzibą „PZL-Świdnik” odbył się protest. Pracownicy domagali się wyższych pensji. Mamy lato, jak teraz wygląda sytuacja?

– To były właściwie dwa protesty. Jeden dotyczył kwestii płacowych w „PZL”, drugi dotyczył naszego podwykonawcy, który świadczy usługi logistyczne na rzecz „PZL-Świdnik”. W tamtej firmie doszło również do strajku dotyczącego płac. W „PZL-Świdnik” zakończyliśmy bardzo długie i trudne negocjacje porozumieniem, po raz pierwszy zakończyliśmy je z udziałem mediatora wyznaczonego przez ministra pracy. Finalnie doszło jednak do podpisania porozumienia. W mojej ocenie to porozumienie jest dosyć dobre. Oczywiście przy negocjacjach nie jest tak, że dwie strony są zadowolone, bo obie muszą z czegoś ustąpić i spotkać się w środku, ale uważam, że ostatecznie wynegocjowane warunki są satysfakcjonujące dla załogi.

– Jak wygląda dzisiaj przemysł lotniczy w Polsce?

– Na ten moment stan przemysłu lotniczego mogę określić jako dobrą stabilizację. Były pewne perturbacje i problemy, choćby u kolegów z Krosna, gdzie przez globalne problemy Boeinga, dla którego są poddostawcą, dokonano zwolnień grupowych, ale większość zakładów pracy skupionych w Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ „Solidarność” funkcjonuje stabilnie. Lotnictwo jest jednak branżą, gdzie trzeba myśleć na kilka lat do przodu, ponieważ to, co robimy, ma także okres żywotności i resursów i trzeba myśleć o kolejnych zamówieniach i kontraktach, które będą realizowane za dwa, trzy lub pięć lat. Potencjał zamówień na rynek polski jest dosyć duży, ale czujemy konkurencję zagranicznych firm lotniczych, które w Polsce nie mają zakładów produkcyjnych. Naszym zadaniem jest walczyć o miejsca pracy i o zamówienia dla zakładów, które są ulokowane w Polsce i zatrudniają polskich pracowników.

– Chyba brakuje zainteresowania przemysłem lotniczym w kręgach rządowych i naszej klasy politycznej. Spotkał się Pan z myśleniem u polityków o ekspansji tego przemysłu na zewnątrz?

– Gdyby to myślenie było, to my jako pracownicy czy związkowcy nie musielibyśmy walczyć o zamówienia i to na rynek wewnętrzny, szczególnie w sytuacji, gdy polski rząd wydaje miliardy złotych z polskiego budżetu na potrzeby polskiego rynku, czy to wojskowego, czy cywilnego. Od wielu lat widzimy brak planu, który byłby systematycznie i konsekwentnie realizowany. Wszystko jest z doskoku, doraźnie, w zależności, kto jest przy władzy, jakie ma zapatrywania geopolityczne. Bardzo dużo zależy od lobbingu, które państwa mają akurat większą siłę przebicia w Polsce, a które mniejszą. Ale przez taką sytuację nasza aktywność związkowa jest tutaj niezbędna. Obrazuje to ostatni przykład, czyli kontrakt na samoloty pasażerskie, który został podpisany i do którego startowały dwie firmy: brazylijska i europejska. W moim przekonaniu jako pracownika i związkowca dobrze, że będzie go realizował Airbus, ponieważ firma ma zakład produkcyjny w Polsce [Airbus Poland], i mam nadzieję, że jakąś część pracy przy tych samolotach dostaną nasi koledzy na Okęciu.

– Rynek lotnictwa cywilnego to pięta achillesowa tej branży?

– Nie ma w Polsce firmy, która produkowałaby samoloty pasażerskie. Mamy sporo przedsiębiorstw, które produkują na rynek prywatny. Dolina Lotnicza produkuje częściowo na rynek cywilny. Są to jednak podzespoły lub małe samoloty cywilne. Nie mamy też w Polsce produkcji samolotów wojskowych, jedynie śmigłowce.

– Jak na tym zróżnicowanym i trudnym rynku lotniczym traktowany jest pracownik?

– Nie ma jednej odpowiedzi. Sytuacja pracowników zależna jest od tego, co się dzieje na rynku. Jeżeli teraz mamy stabilną sytuację, to pracownicy nie są poszkodowani. Ogólnie rynek pracy w przemyśle lotniczym jest teraz dobry. Ale np. w pandemii straciliśmy 40 proc. zamówień i też musieliśmy odpowiedzialnie zgodzić się na skrócenie czasu pracy i obniżenie wynagrodzeń. To była trudna decyzja, ale pracownicy przyjęli ją ze zrozumieniem, bo trzeba było chronić miejsca pracy i płynność finansową firmy. Po pandemii wszystko jednak wróciło do poprzedniego stanu. Oczywiście dużo zależy od drugiej strony, czyli pracodawcy, a należy w tym miejscu zaznaczyć, że niemal 100 proc. branży to firmy prywatne. Bywają trudne momenty, ale finalnie dogadujemy się, i myślę, że w ogólnej ocenie pracownicy są zadowoleni z warunków pracy, jakie mają.

– Polski przemysł lotniczy ma ponad 100 lat, mamy know-how, naukowców. Zapytam jeszcze raz – czy jest jeszcze potencjał, by branża się rozwinęła?

– Potencjał na pewno jest, ale potrzebne jest wsparcie finansowe w obszarze B+R [badania i rozwój] i administracyjne od państwa. Naszych produktów nie robi się z dnia na dzień, do stworzenia czegoś nowego potrzeba lat. Nawet nasi pracodawcy w rozmowach z nami mówią, że rynek ma potencjał na rozwój, ale jest zaniedbany. Brakuje strategii i myślenia naprzód. Wygląda na to, że państwo powoli zaczyna zdawać sobie z tego sprawę, ponieważ ostatnio jeden z wiceministrów rozwoju i technologii, który odwiedzał zakłady lotnicze w Polsce, mówił o kontrakcie branżowym dla przemysłu lotniczego, który powstaje. Ma on wyznaczyć kierunek współpracy państwa z przemysłem lotniczym oraz dotyczyć m.in. finansowania prac badawczo-rozwojowych, kształcenia kadr, transformacji technologicznej i rozwoju przemysłu lotniczego w Polsce. Na jesieni powinien ujrzeć światło dzienne. Nie znamy założeń tego programu, ale mam nadzieję, że rzeczywiście będzie ukierunkowany na rozwój i wsparcie rodzimych firm. Niestety nie mamy też możliwości porozmawiania o potrzebach i przyszłości przemysłu lotniczego w naszym kraju, ponieważ kontakt ze stroną rządową jest utrudniony, nie odpowiada ona na nasze pisma i trudno się spotkać nawet na forum powołanego przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Zespołu Trójstronnego ds. Rozwoju Przemysłowego Potencjału Obronnego i Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe