Ataki ukraińskich dronów w Rosji. Władze Sankt Petersburga podjęły decyzję
Władze Sankt Petersburga podjęły decyzję o powołaniu specjalnego komitetu, który ma zająć się przygotowaniami do ewakuacji miasta. Na jego czele stanął zastępca gubernatora, Jewgienij Razumyszkin. Decyzja o powołaniu komitetu wynika z obaw lokalnej administracji przed możliwymi ukraińskimi atakami na miasto i jego kluczową infrastrukturę.
Jak podaje "DoRzeczy", w ostatnich miesiącach nasiliły się ataki ukraińskich dronów na instalacje paliwowe w regionie Petersburga. Od początku roku doszło do czterech eksplozji dronów w pobliskich miejscowościach.
Strategiczne położenie Petersburga
Eksperci wojskowi wskazują na strategiczne położenie Petersburga w pobliżu Finlandii i Estonii oraz obecność licznych portów i terminali paliwowych w rejonie Zatoki Fińskiej.
W związku z rosnącym zagrożeniem komitet ewakuacyjny nie tylko planuje zabezpieczenie ludności, ale również przygotowuje procedury związane z ewentualnym wywiezieniem cennych dzieł sztuki oraz archiwalnych dokumentów przechowywanych w licznych muzeach i instytucjach miasta nad Newą
- podaje Dorzeczy.pl.
Natomiast ukraiński sztab generalny poinformował o kolejnych atakach na rosyjską infrastrukturę energetyczną. Ukraińskie drony zaatakowały m.in zakład przetwórstwa gazu w Astrachaniu oraz rafinerię ropy naftowej w obwodzie wołgogradzkim. Ukraińskie dowództwo wyjaśniło, że uderzenia dronów miały na celu zakłócenie produkcji paliwa przeznaczonego na potrzeby rosyjskiej armii. Ponadto Kijów zapowiedział kontynuację swoich działań wymierzonych w rosyjską infrastrukturę energetyczną.
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju.
Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę "specjalną operacją wojskową".