Kwitnie handel fałszywymi mDowodami. Przy ich pomocy można głosować

W sieci kwitnie handel fałszywymi mDowodami, a oferty "sprzedawców" można znaleźć m.in. w mediach społecznościowych. Według portalu "Demagog", przy pomocy takich dowodów można zagłosować podczas zbliżających się wyborów prezydenckich.
mObywatel, zdjęcie podglądowe Kwitnie handel fałszywymi mDowodami. Przy ich pomocy można głosować
mObywatel, zdjęcie podglądowe / Wikimedia Commons

Od lipca 2023 roku, dzięki ustawie o aplikacji mObywatel, tożsamość możemy potwierdzać zawartym w niej mDowodem. Jednakże według portalu Demagog.org.pl, w sieci mnożą się oferty z podróbkami aplikacji mObywatel, które mają być obecnie "tanie i łatwo dostępne". 

Na oferty podróbek mObywatela można natrafić przypadkowo w mediach społecznościowych. Konta o nazwach nawiązujących do oficjalnej nazwy aplikacji zachęcają, by wysyłać w tej sprawie wiadomości prywatne lub dołączyć do wskazanych kanałów (najpopularniejszy, który znaleźliśmy, miał ponad 6,5 tys. członków)

- informuje "Demagog". Dalej portal dodaje, że "link do strony z fałszywym mDowodem kosztuje 20 zł".

Część oszustów korzysta ze skryptu, który umożliwia wyświetlanie tylko jednej, konkretnej strony, ale nie imituje całej aplikacji. Niekiedy takie skrypty są publicznie dostępne – choć całkowicie nielegalnie

- podaje "Demagog", przypominając, że zgodnie z Kodeksem karnym podrabianie dokumentu jest zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Z podobnymi konsekwencjami muszą się liczyć osoby, które wytwarzają programy umożliwiające tego rodzaju przestępstwo.

Ponadto na "rynku" mają znajdować się oferty, gdzie "za dodatkowe 60 zł można uzyskać dostęp do aplikacji kopiującej mObywatela z dokładnością, jak zapewniają sprzedawcy: jeden do jednego". Według "Demagoga" można również spotkać ofert kupna kodu źródłowego do tworzenia własnych aplikacji. 

Za wejście do przestępczego biznesu zapłacimy 200 zł. Niektórzy oferują zniżki lub darmowy dostęp do aplikacji za zapraszanie znajomych

- czytamy dalej.

Jak podaje "Demagog", oferty fałszywych mDowodów mają być najczęściej skierowane do osób poniżej 18. roku życia. "Sprzedawcy" reklamując swoją ofertę, podkreślają, że dzięki temu osoby niepełnoletnie będą mogły zakupić alkohol lub napój energetyczny. Jak informuje portal "Demagog", takie reklamy są zamieszczanie głównie w mediach społecznościowych.

Co więcej, oferty podróbek znaleźliśmy nie na zwykłych stronach internetowych, lecz właśnie na platformach społecznościowych popularnych wśród młodzieży. O skierowaniu oferty do osób niepełnoletnich świadczą także treści reklamujące produkt. Na jednym z tiktokowych z kont znaleźliśmy obrazek pokazujący, że kiedyś o kupienie wódki trzeba było prosić osoby bezdomne lub ciepiące na chorobę alkoholową, a obecnie wystarczy podrobiona aplikacja

- podaje "Demagog".

Fałszywe dowody stanowią zagrożenie przy wyborach

Ponadto jak wskazuje portal, fałszywe mDowody mogą stanowić poważny problem przy nadchodzących wyborach. Taki dokument mógłby zostać przedstawiony danej komisji wyborczej, dzięki czemu będzie można oddać głos.

W kontekście nadchodzących wyborów warto zwrócić uwagę na fakt, że w lokalu wyborczym można pokazać mDowód zamiast tradycyjnego dowodu osobistego, aby oddać głos. Kradzież tożsamości może więc doprowadzić do sytuacji, w której oszust zagłosuje za kogoś innego. Oczywiście kilka przypadków posłużenia się cudzą tożsamością nie zmieniłoby znacząco wyniku wyborów, jednak ujawnienie, że takie sytuacje miały miejsce (ktoś próbował oddać głos, ale nie mógł tego zrobić, bo ktoś już zagłosował za niego), mogłoby wywołać skandal i powszechnie podważyć zaufanie do procesu wyborczego

- czytamy.

Zgodnie z ustawą o aplikacji mObywatel, polskie władze powinny w drodze rozporządzenia określić przypadki, w których nie można użyć tej aplikacji ze względów bezpieczeństwa. Jednakże jak podaje "Demagog", obecnie na stronie "Rządowego Centrum Legislacji takie rozporządzenie do dziś nie zostało wydane, co więcej – nie trwają żadne prace nad stworzeniem podobnego dokumentu". 

Reakcja resortu cyfryzacji

Ponadto według informacji portalu, ministerstwo cyfryzacji ma zdawać sobie sprawę w kwestii fałszowania mDowodów.

Na brak wspomnianego rozporządzenia zwrócił także uwagę zespół CERT Polska, reagujący na zagrożenia bezpieczeństwa. W odpowiedzi na nasze pytania eksperci zaznaczyli, że są świadomi wagi problemu. Również Ministerstwo Cyfryzacji zdaje sobie sprawę z procederu fałszowania mDowodów

- podaje portal, który dodał, że resort cyfryzacji w odpowiedzi na ich pytania, miał zapowiedzieć przeprowadzenie kampanii informacyjnej, która ma wytłumaczyć zasady weryfikacji mDowodu. W ramach tej akcji mają pojawić się artykuły na stronie info.mobywatel.gov.pl, posty w mediach społecznościowych ministerstwa cyfryzacji oraz Centralnego Ośrodka Informatyki, a także filmy instruktażowe, ulotki, informatory i komunikaty prasowe.

Portal "Demagog" przekazał również, że resort cyfryzacji przed odpowiedzią na ich pytania, miało rozesłać komunikat prasowy o bezpieczeństwie korzystania z mDowodu. Zwraca w nim w pierwszej kolejności uwagę na widoczne cechy świadczące o jego autentyczności, takie jak "falująca flaga Polski" czy "zielony napis »dokument ważny«". 

Resort dodaje, że istnieje możliwość zweryfikowania dowodu przy pomocy kodu QR. Osoba sprawdzająca dowód powinna wybrać w aplikacji opcję "Pokaż kod QR”, a osoba sprawdzana – "Zeskanuj kod QR". Przez zeskanowanie kodu osoba sprawdzana udostępnia osobie sprawdzającej swoje dane

- podaje "Demagog".

Piotr Konieczny, specjalista ds. bezpieczeństwa i założyciel portalu Niebezpiecznik.pl, podkreśla, że weryfikacja polegająca wyłącznie na sprawdzeniu, czy "flaga faluje", a "hologram zmienia kolor" jest całkowicie niewystarczająca do potwierdzenia prawdziwości mDowodu. Jego zdaniem te dwa elementy powinny w ogóle zostać całkowicie usunięte, ponieważ dają one osobom weryfikującym mDowód "wzrokowo" jedynie fałszywe poczucie bezpieczeństwa. 


 

POLECANE
Porażka Bodnara. Jest opinia TSUE w sprawie statusu sędziów z ostatniej chwili
Porażka Bodnara. Jest opinia TSUE w sprawie statusu sędziów

Sam udział w procesie nominacyjnym sędziego organu niedającego gwarancji niezawisłości nie uzasadnia konieczności wyłączenia go z rozpoznania sprawy – brzmi opinia rzecznika TSUE

Trump: Byłbym po stronie Ukrainy, niekoniecznie Zełenskiego Wiadomości
Trump: Byłbym po stronie Ukrainy, niekoniecznie Zełenskiego

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla magazynu "The Atlantic", że może dojść do sytuacji, w której jasno poprze Ukrainę. Zaznaczył jednak, że niekoniecznie opowie się po stronie Wołodymyra Zełenskiego, bo "ma z nim ciężko".

Paraliż w stolicy. Rannych 18 osób pilne
Paraliż w stolicy. Rannych 18 osób

Do groźnego wypadku doszło w Warszawie z udziałem dwóch tramwajów, w którym ucierpiało aż 18 osób. W związku ze zdarzeniem ruch tramwajowy w okolicy został sparaliżowany.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy pilne
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W związku ze zbliżającą się majówką mieszkańcy Warszawy powinni liczyć się ze zmianami w komunikacji miejskiej i ograniczeniami w organizacji ruchu.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Według ostatnich doniesień doszło do ataku na polskich funkcjonariuszy.

Konsternacja w studiu TVN po komentarzu eksperta: Niestety, najlepszy Nawrocki Wiadomości
Konsternacja w studiu TVN po komentarzu eksperta: "Niestety, najlepszy Nawrocki"

Prof. Karolina Wigura w studiu TVN bez wahania wskazała zwycięzcę poniedziałkowej debaty prezydenckiej "Super Expressu". Choć nie przyszło jej to łatwo. – Z przykrością muszę to powiedzieć, uważam, że wygrał Karol Nawrocki – stwierdziła. 

Zablokowana droga szybkiego ruchu po groźnym wypadku autokaru. Komunikat policji z ostatniej chwili
Zablokowana droga szybkiego ruchu po groźnym wypadku autokaru. Komunikat policji

W Warszawie trasa S2 od ul. Przyczółkowej do zjazdu na S79 jest zablokowana – podała policja. Wyznaczono objazdy. To efekt groźnego wypadku, jaki miał miejsce we wtorek nad ranem.

Rzecznik MSZ Iranu o czerwonych liniach. Chodzi o rozmowy z USA ws. programu nuklearnego Wiadomości
Rzecznik MSZ Iranu o "czerwonych liniach". Chodzi o rozmowy z USA ws. programu nuklearnego

Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Esmaeil Baghaei przypomniał o "czerwonych liniach" Teheranu w kwestii rozmów z USA ws. programu nuklearnego. Podkreślił, że negocjacje muszą odbywać się w "uzgodnionych wcześniej ramach".

Nawrocki przypomniał, jak głosował Trzaskowski. Czemu kazał pan to kobietom? z ostatniej chwili
Nawrocki przypomniał, jak głosował Trzaskowski. "Czemu kazał pan to kobietom?"

Podczas debaty "Super Expressu" Karol Nawrocki przypomniał Rafałowi Trzaskowskiemu, że głosował przeciwko ustawie, która obniżała wiek emerytalny dla kobiet. W odpowiedzi Trzaskowski wymieniał inicjatywy skierowane dla kobiet, realizowane podczas jego rządów w Warszawie.

Rafał Trzaskowski się zaplątał tylko u nas
Rafał Trzaskowski się zaplątał

"Najgorsze, co może być, to ten sam rząd, ten sam prezydent - z jednej partii, którzy tylko słuchają jednej osoby w trudnych czasach." Który polityk jest autorem tych słów?

REKLAMA

Kwitnie handel fałszywymi mDowodami. Przy ich pomocy można głosować

W sieci kwitnie handel fałszywymi mDowodami, a oferty "sprzedawców" można znaleźć m.in. w mediach społecznościowych. Według portalu "Demagog", przy pomocy takich dowodów można zagłosować podczas zbliżających się wyborów prezydenckich.
mObywatel, zdjęcie podglądowe Kwitnie handel fałszywymi mDowodami. Przy ich pomocy można głosować
mObywatel, zdjęcie podglądowe / Wikimedia Commons

Od lipca 2023 roku, dzięki ustawie o aplikacji mObywatel, tożsamość możemy potwierdzać zawartym w niej mDowodem. Jednakże według portalu Demagog.org.pl, w sieci mnożą się oferty z podróbkami aplikacji mObywatel, które mają być obecnie "tanie i łatwo dostępne". 

Na oferty podróbek mObywatela można natrafić przypadkowo w mediach społecznościowych. Konta o nazwach nawiązujących do oficjalnej nazwy aplikacji zachęcają, by wysyłać w tej sprawie wiadomości prywatne lub dołączyć do wskazanych kanałów (najpopularniejszy, który znaleźliśmy, miał ponad 6,5 tys. członków)

- informuje "Demagog". Dalej portal dodaje, że "link do strony z fałszywym mDowodem kosztuje 20 zł".

Część oszustów korzysta ze skryptu, który umożliwia wyświetlanie tylko jednej, konkretnej strony, ale nie imituje całej aplikacji. Niekiedy takie skrypty są publicznie dostępne – choć całkowicie nielegalnie

- podaje "Demagog", przypominając, że zgodnie z Kodeksem karnym podrabianie dokumentu jest zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Z podobnymi konsekwencjami muszą się liczyć osoby, które wytwarzają programy umożliwiające tego rodzaju przestępstwo.

Ponadto na "rynku" mają znajdować się oferty, gdzie "za dodatkowe 60 zł można uzyskać dostęp do aplikacji kopiującej mObywatela z dokładnością, jak zapewniają sprzedawcy: jeden do jednego". Według "Demagoga" można również spotkać ofert kupna kodu źródłowego do tworzenia własnych aplikacji. 

Za wejście do przestępczego biznesu zapłacimy 200 zł. Niektórzy oferują zniżki lub darmowy dostęp do aplikacji za zapraszanie znajomych

- czytamy dalej.

Jak podaje "Demagog", oferty fałszywych mDowodów mają być najczęściej skierowane do osób poniżej 18. roku życia. "Sprzedawcy" reklamując swoją ofertę, podkreślają, że dzięki temu osoby niepełnoletnie będą mogły zakupić alkohol lub napój energetyczny. Jak informuje portal "Demagog", takie reklamy są zamieszczanie głównie w mediach społecznościowych.

Co więcej, oferty podróbek znaleźliśmy nie na zwykłych stronach internetowych, lecz właśnie na platformach społecznościowych popularnych wśród młodzieży. O skierowaniu oferty do osób niepełnoletnich świadczą także treści reklamujące produkt. Na jednym z tiktokowych z kont znaleźliśmy obrazek pokazujący, że kiedyś o kupienie wódki trzeba było prosić osoby bezdomne lub ciepiące na chorobę alkoholową, a obecnie wystarczy podrobiona aplikacja

- podaje "Demagog".

Fałszywe dowody stanowią zagrożenie przy wyborach

Ponadto jak wskazuje portal, fałszywe mDowody mogą stanowić poważny problem przy nadchodzących wyborach. Taki dokument mógłby zostać przedstawiony danej komisji wyborczej, dzięki czemu będzie można oddać głos.

W kontekście nadchodzących wyborów warto zwrócić uwagę na fakt, że w lokalu wyborczym można pokazać mDowód zamiast tradycyjnego dowodu osobistego, aby oddać głos. Kradzież tożsamości może więc doprowadzić do sytuacji, w której oszust zagłosuje za kogoś innego. Oczywiście kilka przypadków posłużenia się cudzą tożsamością nie zmieniłoby znacząco wyniku wyborów, jednak ujawnienie, że takie sytuacje miały miejsce (ktoś próbował oddać głos, ale nie mógł tego zrobić, bo ktoś już zagłosował za niego), mogłoby wywołać skandal i powszechnie podważyć zaufanie do procesu wyborczego

- czytamy.

Zgodnie z ustawą o aplikacji mObywatel, polskie władze powinny w drodze rozporządzenia określić przypadki, w których nie można użyć tej aplikacji ze względów bezpieczeństwa. Jednakże jak podaje "Demagog", obecnie na stronie "Rządowego Centrum Legislacji takie rozporządzenie do dziś nie zostało wydane, co więcej – nie trwają żadne prace nad stworzeniem podobnego dokumentu". 

Reakcja resortu cyfryzacji

Ponadto według informacji portalu, ministerstwo cyfryzacji ma zdawać sobie sprawę w kwestii fałszowania mDowodów.

Na brak wspomnianego rozporządzenia zwrócił także uwagę zespół CERT Polska, reagujący na zagrożenia bezpieczeństwa. W odpowiedzi na nasze pytania eksperci zaznaczyli, że są świadomi wagi problemu. Również Ministerstwo Cyfryzacji zdaje sobie sprawę z procederu fałszowania mDowodów

- podaje portal, który dodał, że resort cyfryzacji w odpowiedzi na ich pytania, miał zapowiedzieć przeprowadzenie kampanii informacyjnej, która ma wytłumaczyć zasady weryfikacji mDowodu. W ramach tej akcji mają pojawić się artykuły na stronie info.mobywatel.gov.pl, posty w mediach społecznościowych ministerstwa cyfryzacji oraz Centralnego Ośrodka Informatyki, a także filmy instruktażowe, ulotki, informatory i komunikaty prasowe.

Portal "Demagog" przekazał również, że resort cyfryzacji przed odpowiedzią na ich pytania, miało rozesłać komunikat prasowy o bezpieczeństwie korzystania z mDowodu. Zwraca w nim w pierwszej kolejności uwagę na widoczne cechy świadczące o jego autentyczności, takie jak "falująca flaga Polski" czy "zielony napis »dokument ważny«". 

Resort dodaje, że istnieje możliwość zweryfikowania dowodu przy pomocy kodu QR. Osoba sprawdzająca dowód powinna wybrać w aplikacji opcję "Pokaż kod QR”, a osoba sprawdzana – "Zeskanuj kod QR". Przez zeskanowanie kodu osoba sprawdzana udostępnia osobie sprawdzającej swoje dane

- podaje "Demagog".

Piotr Konieczny, specjalista ds. bezpieczeństwa i założyciel portalu Niebezpiecznik.pl, podkreśla, że weryfikacja polegająca wyłącznie na sprawdzeniu, czy "flaga faluje", a "hologram zmienia kolor" jest całkowicie niewystarczająca do potwierdzenia prawdziwości mDowodu. Jego zdaniem te dwa elementy powinny w ogóle zostać całkowicie usunięte, ponieważ dają one osobom weryfikującym mDowód "wzrokowo" jedynie fałszywe poczucie bezpieczeństwa. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe