Redaktor naczelny "TS": Unijni politycy zostali ze swoim Zielonym Ładem całkiem sami
Teraz na podobny przełom czekamy w Europie. Czy możemy się go spodziewać w najbliższym czasie? „UE, żeby przetrwać, musi przejść trzy rewolucje: przemysłową, instytucjonalną i mentalną. Będę starał się robić wszystko, żeby w tym kierunku popychać Unię Europejską. Jesteśmy krok od katastrofy gospodarczej” – przekonywał w wywiadzie dla „TS” Mateusz Morawiecki, który niedawno objął funkcję szefa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Oddolny sprzeciw wobec polityki Zielonego Ładu
Nie ulega wątpliwości, że mamy już w Europie do czynienia niemal z oddolną rewolucją, że ludzie dojrzewają do tego, by stanowczo przeciwstawić się polityce Zielonego Ładu. Solidarność walczy o to od dawna, dołączyli do niej także rolnicy oraz środowiska europejskich konserwatystów. Dołączają również inni.
Bardzo potrzebne jest wsparcie tego buntu wewnątrz unijnych instytucji. Nad tym też pracuje Solidarność. W tym tygodniu zamierza głośno zaprotestować przeciwko Zielonemu Ładowi w Gdańsku, gdzie ma się odbyć spotkanie Kolegium Komisarzy UE w Gdańsku. Związek chce jasno dać do zrozumienia, że teraz pora na nich, na unijnych decydentów, by odwrócili to, do czego sami się przyczynili.
Bo znów musimy walczyć w sprawie obywateli, którzy bez własnej woli zostali skrzywdzeni, zepchnięci na margines decyzji i w pewnym sensie ubezwłasnowolnieni. Ktoś znów zadecydował za nas, bez pytania. I nie podoba nam się to.
Rewizja unijnej polityki klimatycznej
Ale jest coś jeszcze. Coś, co może przekonać polityków bardziej niż tłum niezadowolonych obywateli. To ich interesy. A okazuje się, że zostali ze swoim Zielonym Ładem całkiem sami. I że przez nich Europa nie będzie w żaden sposób konkurencyjna na światowych rynkach. Na pewno w rewizji unijnej polityki klimatycznej pomóc mogą mocne stanowiska w tej sprawie poszczególnych sił politycznych obecnych w europarlamencie.