Waldemar Krysiak: "Są tylko dwie płcie!" - transseksualista skazany za transfobię

Hiszpania: na więzienie i grzywnę skazany został transseksualista, który krytykował innego transseksualistę i jego podobno żeńską tożsamość płciową. Skazany miał przejawiać konserwatywne poglądy, a jego opinie były rzekomo transfobiczne. Dodatkowo, skazany miał ujawnić prawdziwą płeć transseksualisty, który go oskarżył.
Szaleństwo. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak:
Szaleństwo. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Sąd w Barcelonie skazał hiszpańskiego transseksualistę za „przestępstwo z nienawiści”. Nienawiść ta miała polegać na zamieszczeniu na Twitterze informacji, że inny Hiszpan, który identyfikuje się się jako kobieta, i którego skazany znał osobiście, jako kobieta się nie urodził. Innym elementem „zbrodni z nienawiści” miały być wyzwiska, skazany nazwał bowiem skarżącego "p*dałem z cyckami". Skazany, który nie został wymieniony imiennie, otrzymał karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i jest zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 3 850 euro.

CZYTAJ TAKŻE: Szef NATO: Ukraina dołączy do Sojuszu Północnoatlantyckiego

Aktywista gender

Stroną skarżącą jest – tak twierdzą przynajmniej media - Violeta Ferrer Micó, była męska prostytutka i aktywista gender. W ramach promowania skrajnie lewicowych ideologii, Micó zasłynął z organizowania w Barcelonie wycieczek o pt. "Trans Whoretour", czyli „wypadów transowych dz*wek”, które popularyzować miały w okolicy płacenie za seks z udawanymi kobietami.

Wyrok opierał się również o założenie, że wszyscy transseksualiści mogą się za kobiety uważać i że ich tożsamość jest równie kobieca, niezależnie od tego, jak długo się jako kobiety identyfikują i jakie zmiany przeprowadzili na swoim ciele. Z tym nie zgadzał się skazany transseksualista, sąd uznał więc, że jego opinia "kwestionowała bardzo intymny aspekt osobowości kobiety – jej płeć". Sąd zgodził się też z twierdzeniem oskarżającego, że jego transowa tożsamość mogła być sekretem! Mimo, że na pierwszy rzut oka widać, że ma się do czynienia z mężczyzną w makijażu, to hiszpańskie władze argumentowały, że ktoś o tym mógł nie wiedzieć. Skazany krytyk miał spowodować, że genderowa tożsamość drugiego mężczyzny „została odsłonięta przed społecznym i zawodowym kręgiem osób, które do momentu publikacji nie znały ani płci, z którą ta osoba się urodziła, ani faktu, że jest osobą trans i nie poddała się operacjom".

Do kary sześciu miesięcy więzienia i grzywny dochodzą też dla skazanego transseksualisty jeszcze inne ograniczenia: skazany nie będzie mógł wykonywać zawodów edukacyjnych przez ponad trzy lata i pół roku, a przez dwa następne lata nie wolno mu zbliżać się na odległość mniejszą niż kilometr od skarżącego transseksuality.

 

"Radykalizm internetowy"

Lokalne władze brały sprawę bardzo poważnie. Przed zapadnięciem wyroku sąd w Barcelonie zlecił grupie zadaniowej ds. "radykalizmu internetowego" szczegółowe zbadanie mediów społecznościowych i przeanalizowanie komentarzy skazanego. Analiza miała dostarczyć dowodów na "publikacje wskazujące na wrogość wobec grupy, do której należy ofiara". W wyniku tego raportu ustalono, że oskarżony był "nie tylko wrogi wobec trans kobiet, które nie przeszły operacji, ale także wobec kolektywu LGTBI".

Transseksualista miał reprezentować konserwatywne poglądy i sprzeciwiał się nowej ustawie o samoidentyfikacji, która została wprowadzona w Hiszpanii, aby znacznie ułatwić zmianę tzn. płci metrykalnej danej osoby.

Inne wiadomości uznane przez sąd za transfobiczne obejmowały stwierdzenie, że "istnieją tylko dwa płcie", oraz że "transkobiety są transwestytami". Skazany uważał również, że "[społeczność transseksualna] sprawia, że czuje nieskończone obrzydzenie". Mamy tu więc historię osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej, która nie była zachwycona środowiskiem, do którego powinna niby należeć.

CZYTAJ TAKŻE: Chaos w Paryżu. Rolnicy wywierają presję na Macronie

Wyrok

Hiszpańscy obrońcy praw kobiet wyrazili wątpliwości co do wielu aspektów sprawy w mediach społecznościowych, a jedna ze znanych hiszpańskich feministek zapytała w swoich mediach społecznościowych a propos sprawy: "czy ktoś wierzy, że inni nie wiedzieli, że jest mężczyzną? Czy wszyscy, z którymi pracuje, są ślepi i głusi?"

Trudno bowiem udawać, że nie da się po wyglądzie skarżonego rozpoznać, że jest transseksualistą: zdradza go już sama twarz. Podczas ogłaszania wyroku sąd orzekł jednak, że "obraźliwe wypowiedzi dotyczące tożsamości płciowej... odzwierciedlają pogardę [której] doświadcza grupa osób trans, które nie przeszły operacji korekty płci, i pokazują, poprzez kwestionowanie płci [ofiary], jasne pragnienie zadania sobie kpin oraz zdolność do wywołania [u ofiary] uczucia upokorzenia kosztem [jego] godności".

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie żyje gwiazda programu „Taniec z gwiazdami 


 

POLECANE
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości z ostatniej chwili
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości

Chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości narasta, a nowy pomysł ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka tylko dolewa oliwy do ognia. Minister zasugerował, by sędziowie powołani po 2017 roku… sami wyłączali się z orzekania. Jak wskazuje reporter Tysol.pl i Telewizji Republika Monika Rutke, eksperci i środowisko sędziowskie ostrzegają, że to pomysł oderwany od rzeczywistości, który pogłębi paraliż sądów zamiast go zakończyć. 

Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ z ostatniej chwili
Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ

Polska Grupa Zbrojeniowa potwierdziła, że w Inowrocławiu doszło do incydentu z udziałem bezzałogowego statku powietrznego należącego do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a przyczyny są badane.

Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć” z ostatniej chwili
Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć”

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w programie „Gość Wydarzeń” nie szczędził ostrych słów pod adresem szefa polskiej dyplomacji. Polityk Konfederacji skrytykował styl działania Radosława Sikorskiego, zarzucając mu brak powagi i nadmierne parcie na popularność w mediach społecznościowych. – Minister Sikorski robi odwrotnie – mówi zanim pomyśli – ironizował Bosak.

Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim Wiadomości
Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim

15 października 2025 roku zmarła prof. Natalia Lebiediewa – rosyjska historyk, która jako jedna z pierwszych badaczek w ZSRR ujawniła dokumenty potwierdzające odpowiedzialność NKWD za zbrodnię katyńską. Miała 86 lat.

Obóz dla dzieci zamienił się w tęczowy koszmar tylko u nas
Obóz dla dzieci zamienił się w tęczowy koszmar

Baskijski obóz dla dzieci, który obiecywał naukę języka, zamienił się w piekło. Dzieci były zmuszane do kąpania się nago z dorosłymi i do wykonywania poniżających rytuałów na opiekunach. Główny organizatorem obozu okazał się natomiast aktywista gender, który już wcześniej zapowiadał, że stara się aktywnie „transować” dzieci.

Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania tylko u nas
Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania

Czy zwykły zjadacz chleba słyszał o polityce klimatycznej Unii Europejskiej? Pewnie tak. Ten świadomy wie, że żyjemy w bardzo "ambitnej" Wspólnocie. Choć Unia Europejska odpowiada za ok 7 % emisji CO2 to chce „zbawić świat” i w roku 2050 pragnie być zero emisyjna

Dron miał spaść w Inowrocławiu pilne
Dron miał spaść w Inowrocławiu

W Inowrocławiu miało dojść do groźnego incydentu z udziałem drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według doniesień posła Bartosza Kownackiego maszyna spadła poza wyznaczoną strefą lotów, uszkadzając samochody i budynek.

Prokuratura zajęła majątek posła PiS z ostatniej chwili
Prokuratura zajęła majątek posła PiS

Prokuratura Krajowa zajęła majątek posła PiS Michała Wosia. Śledczy uznali, że dotychczasowe środki zapobiegawcze wobec polityka „okazały się niewystarczające”. Woś twierdzi, że działania wobec niego mają charakter czysto polityczny. „To dyspozycja Tuska” – komentuje poseł w rozmowie z „Super Expressem”.

Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy” z ostatniej chwili
Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy”

Tuż przed rozpoczęciem meczu Ligi Konferencji Europy w Krakowie doszło do skandalu. Szef bezpieczeństwa z ukraińskiego Szachtar Donieck nie pozwolił kibicom Legii Warszawa wnieść na stadion flagi „Wołyń Pamiętamy”. Fani stołecznego klubu odpowiedzieli protestem.

Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę z ostatniej chwili
Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę

Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt zapowiedziała w czwartek, że prezydent USA Donald Trump spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem 30 października w Korei Południowej. Będzie to pierwsze spotkanie twarzą w twarz przywódców mocarstw podczas drugiej kadencji Trumpa.

REKLAMA

Waldemar Krysiak: "Są tylko dwie płcie!" - transseksualista skazany za transfobię

Hiszpania: na więzienie i grzywnę skazany został transseksualista, który krytykował innego transseksualistę i jego podobno żeńską tożsamość płciową. Skazany miał przejawiać konserwatywne poglądy, a jego opinie były rzekomo transfobiczne. Dodatkowo, skazany miał ujawnić prawdziwą płeć transseksualisty, który go oskarżył.
Szaleństwo. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak:
Szaleństwo. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Sąd w Barcelonie skazał hiszpańskiego transseksualistę za „przestępstwo z nienawiści”. Nienawiść ta miała polegać na zamieszczeniu na Twitterze informacji, że inny Hiszpan, który identyfikuje się się jako kobieta, i którego skazany znał osobiście, jako kobieta się nie urodził. Innym elementem „zbrodni z nienawiści” miały być wyzwiska, skazany nazwał bowiem skarżącego "p*dałem z cyckami". Skazany, który nie został wymieniony imiennie, otrzymał karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i jest zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 3 850 euro.

CZYTAJ TAKŻE: Szef NATO: Ukraina dołączy do Sojuszu Północnoatlantyckiego

Aktywista gender

Stroną skarżącą jest – tak twierdzą przynajmniej media - Violeta Ferrer Micó, była męska prostytutka i aktywista gender. W ramach promowania skrajnie lewicowych ideologii, Micó zasłynął z organizowania w Barcelonie wycieczek o pt. "Trans Whoretour", czyli „wypadów transowych dz*wek”, które popularyzować miały w okolicy płacenie za seks z udawanymi kobietami.

Wyrok opierał się również o założenie, że wszyscy transseksualiści mogą się za kobiety uważać i że ich tożsamość jest równie kobieca, niezależnie od tego, jak długo się jako kobiety identyfikują i jakie zmiany przeprowadzili na swoim ciele. Z tym nie zgadzał się skazany transseksualista, sąd uznał więc, że jego opinia "kwestionowała bardzo intymny aspekt osobowości kobiety – jej płeć". Sąd zgodził się też z twierdzeniem oskarżającego, że jego transowa tożsamość mogła być sekretem! Mimo, że na pierwszy rzut oka widać, że ma się do czynienia z mężczyzną w makijażu, to hiszpańskie władze argumentowały, że ktoś o tym mógł nie wiedzieć. Skazany krytyk miał spowodować, że genderowa tożsamość drugiego mężczyzny „została odsłonięta przed społecznym i zawodowym kręgiem osób, które do momentu publikacji nie znały ani płci, z którą ta osoba się urodziła, ani faktu, że jest osobą trans i nie poddała się operacjom".

Do kary sześciu miesięcy więzienia i grzywny dochodzą też dla skazanego transseksualisty jeszcze inne ograniczenia: skazany nie będzie mógł wykonywać zawodów edukacyjnych przez ponad trzy lata i pół roku, a przez dwa następne lata nie wolno mu zbliżać się na odległość mniejszą niż kilometr od skarżącego transseksuality.

 

"Radykalizm internetowy"

Lokalne władze brały sprawę bardzo poważnie. Przed zapadnięciem wyroku sąd w Barcelonie zlecił grupie zadaniowej ds. "radykalizmu internetowego" szczegółowe zbadanie mediów społecznościowych i przeanalizowanie komentarzy skazanego. Analiza miała dostarczyć dowodów na "publikacje wskazujące na wrogość wobec grupy, do której należy ofiara". W wyniku tego raportu ustalono, że oskarżony był "nie tylko wrogi wobec trans kobiet, które nie przeszły operacji, ale także wobec kolektywu LGTBI".

Transseksualista miał reprezentować konserwatywne poglądy i sprzeciwiał się nowej ustawie o samoidentyfikacji, która została wprowadzona w Hiszpanii, aby znacznie ułatwić zmianę tzn. płci metrykalnej danej osoby.

Inne wiadomości uznane przez sąd za transfobiczne obejmowały stwierdzenie, że "istnieją tylko dwa płcie", oraz że "transkobiety są transwestytami". Skazany uważał również, że "[społeczność transseksualna] sprawia, że czuje nieskończone obrzydzenie". Mamy tu więc historię osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej, która nie była zachwycona środowiskiem, do którego powinna niby należeć.

CZYTAJ TAKŻE: Chaos w Paryżu. Rolnicy wywierają presję na Macronie

Wyrok

Hiszpańscy obrońcy praw kobiet wyrazili wątpliwości co do wielu aspektów sprawy w mediach społecznościowych, a jedna ze znanych hiszpańskich feministek zapytała w swoich mediach społecznościowych a propos sprawy: "czy ktoś wierzy, że inni nie wiedzieli, że jest mężczyzną? Czy wszyscy, z którymi pracuje, są ślepi i głusi?"

Trudno bowiem udawać, że nie da się po wyglądzie skarżonego rozpoznać, że jest transseksualistą: zdradza go już sama twarz. Podczas ogłaszania wyroku sąd orzekł jednak, że "obraźliwe wypowiedzi dotyczące tożsamości płciowej... odzwierciedlają pogardę [której] doświadcza grupa osób trans, które nie przeszły operacji korekty płci, i pokazują, poprzez kwestionowanie płci [ofiary], jasne pragnienie zadania sobie kpin oraz zdolność do wywołania [u ofiary] uczucia upokorzenia kosztem [jego] godności".

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie żyje gwiazda programu „Taniec z gwiazdami 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe