"Do Polski mogą trafić miliony relokowanych imigrantów"
"Na początku to będą dziesiątki i setki tysięcy"
Na początku, kiedy rzecz [pakt migracyjny – red.] była podejmowana, mówiono o 30 tysiącach [migrantów – red.]. Dzisiaj różnego rodzaju spekulacje mówią, że to są setki tysięcy
– alarmuje polityk i dodaje, że widział szacunki mówiące o tym, że to "mogłoby dotyczyć Polski w wymiarze stu tysięcy z tytułu relokacji i 40 tysięcy z tytułu cofnięcia przez Niemcy tych wszystkich imigrantów, którzy dotarli przez terytorium Polski do Niemiec".
Tak więc to będą dziesiątki i setki tysięcy. Jeżeli do tego dodać zasadę łączenia rodzin i rozciągnąć to na szereg lat, to – gdy ta polityka nie zostanie zakwestionowana, odwołana, radykalnie zmieniona – może chodzić o miliony
– podkreśla Jacek Saryusz-Wolski.
- Jest akt oskarżenia przeciwko Tuskowi
- Tusk dalej brnie. "Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego"
- Prof. Zbigniew Krysiak do Adama Bodnara: To zdrada stanu
- Zachodnie firmy zarobiły miliardy, sprzedając tankowce rosyjskiej "flocie cieni"
- Bruksela: Niemcy odrzucili projekt finansujący europejskie inwestycje w obronność
- Nieoficjalnie. "Chodzi i mówi, że będzie ministrem"
"Polski rząd nie mówi prawdy"
Zdaniem byłego europosła, rząd Donalda Tuska wprowadza Polaków w błąd.
Sądzę, że polska strona rządowa nie mówi prawdy, a niemiecka strona rządowa (…) mówi prawdę, że w tej materii była zgoda, iż należy przygotowywać się i przyspieszać przygotowania do wdrożenia paktu o imigracji
– wskazał Jacek Saryusz-Wolski, nawiązując do informacji przekazanych przez niemieckie MSW, zgodnie z którą na spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej zapadła decyzja o przyspieszeniu wdrożenia paktu migracyjnego.
Zgodnie z paktem, jeżeli dany kraj odmówi realizacji zobowiązań, płaci za każdego nieprzyjętego migranta 20 tys. euro.
Ostatnio była mowa o 20 tysiącach euro od głowy, ale w pierwszym podejściu Komisja mówiła o 250 tysiącach, czyli ćwierci miliona euro za jednego nieprzyjętego „uchodźcę”. Jednak w przepisach paktu migracyjnego jest klauzula, która mówi, że jeżeli rozdział przez Komisję Europejskiego fizycznie przemieszczanych migrantów oraz tych, którzy wpłacają ekwiwalent się nie zbilansuje, to wtedy oni mogą nakazać ich przyjęcie i od tego nie ma odwołania
– informuje polityk.
"To wymagałoby od rządu aktywnego nieposłuszeństwa"
Na zakończenie Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że należy przeciwstawić się wdrożeniu tych rozwiązań, póki nie jest za późno. To wymagałoby jednak od rządu Donalda Tuska "aktywnego nieposłuszeństwa, niepodporządkowania się prawu unijnemu i gotowości przyjęcia sankcji, które z tym się będą wiązały".
Bunt, krótko mówiąc, jest potrzebny. Najlepiej, żeby taki bunt podjął więcej niż jeden kraj, Polska
– podsumował były eurodeputowany.