Sztucznej Inteligencji powinniśmy się bać

Radiowa rozmowa nigdy nieistniejącej dziennikarki "Emilii Nowak" z już nieistniejącą (bo zmarłą przed 12 laty) poetką, Wisławą Szymborską jest sensacyjnym tematem ostatnich dni. Obydwie postacie zostały stworzone przez SI (sztuczną inteligencję).
Sztuczna Inteligencja. Ilustracja poglądowa Sztucznej Inteligencji powinniśmy się bać
Sztuczna Inteligencja. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Powstaje wiele pytań. Na przykład, czy było to etyczne wobec nieżyjącej noblistki. Przecież nikt nie wie, co naprawdę miałaby do powiedzenia, gdyby żyła. Sztuczna inteligencja generuje wypowiadane przez nią słowa na podstawie niegdysiejszych wypowiedzi i tekstów Szymborskiej, ale nie bierze pod uwagę, że jej poglądy i opinie uległyby zmianie z upływem czasu i w innym kontekście.

Kolejnym tematem ocierającym się o etykę jest groźba, jaką użycie postaci wykreowanych sztucznie stwarza dla rzeczywistych dziennikarzy, których te nieistniejące stwory zastąpią. Dziwnym zbiegiem okoliczności, stacja radiowa, która zamieściła ten wywiad, nie przedłużyła niedawno umów z kilkoma dziennikarzami, natomiast "zatrudniła" trzy nierzeczywiste, akustyczne "awatary", wystylizowane na autentycznych ludzi. Nieuchronność zastępowania dziennikarzy-ludzi sztucznymi "dziennikarzami" to nie to samo, co zastąpienie przed ćwierć wiekiem komputerem z drukarką tzw. "maszynistek" (piszących na ręcznych maszynach do pisania - sprzęcie już wymarłym jak dinozaury). Podobieństwo jest tu pozorne. Osoby przepisujące teksty na maszynie nie miały wpływu na przepisywaną treść. Natomiast wytwory sztucznej inteligencji kontrolują treść - tworzą ją we wszystkich szczegółach - na podstawie ogólnego programu. Kolosalna różnica.

 

A co z nami?

Wbrew pozorom, ważniejszy od "wskrzeszenia" Szymborskiej, jest fakt pojawienia się w radiu trójki nieistniejących dziennikarzy. Rodzi się bowiem nieoczywiste pytanie, a być może najistotniejsze: czy użycie sztucznych "istot" w roli dziennikarzy nie jest nieetyczne wobec słuchaczy, widzów, czytelników, czyli nas wszystkich? Co będzie z nami w tej nowej sytuacji?

 

Doskonali i bez sumień

Zastanówmy się. Przede wszystkim, właściciele stacji radiowej, telewizyjnej, portalu internetowego, czy tradycyjnej gazety (to, akurat, już niedługo potrwa) zyskują w tych sztucznych "istotach" nieograniczoną liczebnie armię bezwzględnie posłusznych "pracowników", niezdolnych do niczego innego poza precyzyjnym wykonywaniem powierzonych zadań. To jest sytuacja całkiem nowa. Przecież realni dziennikarze, nawet ci sprzedajni i przekupni, mają jednak wolną wolę i jakieś, jeśli nawet szczątkowe, sumienie. To jest kolosalna różnica jakościowa pomiędzy żywym człowiekiem a tworem sztucznej inteligencji. Dlatego realni ludzie nie zawsze i nie wszędzie wykonają każdy rozkaz pracodawcy, nie zawsze będą gotowi na każde kłamstwo, każdą manipulację, każde świństwo czy okrucieństwo. Natomiast sztuczna inteligencja zrobi bez najmniejszego szemrania wszystko, czego się od niej zażąda, ponieważ jest całkiem poza etyką. Nigdy się nie zawaha, nie zbuntuje, pod warunkiem, że zaprogramuje się ją jako niezdolną do sprzeciwu i buntu niezależnie od okoliczności. Nie tylko - w kontraście do ludzi - nigdy nie będzie domagała się pensji ani - tym bardziej - podwyżki, czy lepszych warunków pracy, ale - i to jest kluczowe - także przestrzegania chociażby elementarnych zasad etyki zawodowej. Jest więc nie tylko tania, ale przede wszystkim ślepo posłuszna. Ktoś może argumentować, że przecież ślepo posłuszne są wszystkie narzędzia. Jednak istnieje wielka różnica pomiędzy narzędziem w rękach człowieka, a narzędziem, które perfekcyjnie udaje,że jest człowiekiem. To będzie "antyetyczna" rewolucja: instytucje medialne zyskają coś czego ludzkość nie znała nawet w najbardziej ciemnych epokach niewolnictwa: całkowitą uległość tworów, które - i tu tkwi istota problemu - w swoich funkcjach medialnych nie będą się w zasadzie niczym różniły od prawdziwych ludzi. Poza jednym: doskonałością.

 

Człowiek będzie "pomniejszony"

Jednocześnie, stwarzając ich medialny - także wizualny - wizerunek, można je kształtować tak, żeby w maksymalny sposób wzbudzały zaufanie i sympatię, wywoływały efekt wiarygodności, a - gdy trzeba - sprawiały wrażenie empatycznych, wrażliwych, życzliwych, jednocześnie przytłaczając nieosiągalną dla ludzi wiedzą. Tu nie chodzi nawet (nieco trywializując) o to, że dla widzów ulegających czarowi prezenterów TVN stworzone zostaną idealne ich imitacje, lepsze od autentycznego Piotra Kraśki lub Anity Werner, a dla entuzjastów Republiki - Danuty Holeckiej i Michała Rachonia. Zostaną wykreowani medialni eksperci, którym nikt nie dorówna. I gotowi na wszystko. Na powiedzenie każdego kłamstwa z kamienną, bo sztuczną, twarzą. Na uzasadnienie i obronę każdej tezy. Będą oszałamiać wiedzą, jakiej żaden człowiek nie będzie w stanie ogarnąć i zweryfikować. Więcej: nie odważy się, bo będzie nieudolny i przeraźliwie powolny. Pomniejszony i unieważniony.

 

Potęga mediów

Stwarza to nowe, nieporównywalne z niczym możliwości wpływania na opinię publiczną, uprawiania dezinformacji, manipulowania wiedzą i nastrojami społecznymi. Wydawania ludzi na pastwę mediów.
W naszym zideologizowanym i skrajnie upolitycznionym świecie, wielcy tego świata, którzy mają władzę nad mediami, zyskają najpotężniejsze - nieporównywalne z niczym dotąd - narzędzie kontrolowania świadomości milionów. Media z zasady mają wobec nas swoje plany: chcą nas zmienić, chcą nas do czegoś przekonać, coś nam sprzedać, wmawiając, co jest dla nas dobre, a co złe. Dotychczas zajmowali się tym tacy sami ludzie, jak my. Niedoskonali, z wszystkimi słabościami, ale i z wolną wolą. Teraz będzie inaczej: oddziaływać na nasze umysły będą istoty doskonalsze od nas, na pewno dysponujące kolosalną, nieosiągalną dla nas liczbą informacji, danych statystycznych, dowodów logicznych i liczb. Nie ponoszące zarazem żadnej, najmniejszej nawet odpowiedzialności za to, co nam mówią, do czego nas namawiają, o czym przekonują. Nie da się ich zawstydzać lub karać. Co najwyżej, można je - jeśli ma się taką możliwość - odłączyć od źródła energii. Wyjąć wtyczkę. Tylko że to też jest im doskonale obojętne.

Oczywiście, historia zawsze udowadnia, że narzędzia (a SI jest narzędziem) mogą być użyte zarówno do dobra jak i do zła. Jednak w zakresie oddziaływania na umysły, nigdy zło nie miało tak doskonałych perspektyw, jakie otwiera przed nim sztuczna inteligencja.

 

Czas na decyzje

Dobrze więc stało się, że w krakowskim radiu odbył się ten fejkowy "wywiad z Szymborską". Była to drobna, nieśmiała próba - całkiem niewinna i merytorycznie infantylna - tego, co nadchodzi. Przy odrobinie wyobraźni można dostrzec zagrożenia. I - jak to zawsze bywa w takich sytuacjach - na początku nowego zjawiska istnieje jeszcze wątła szansa poddania go rozsądnej regulacji prawnej.

Poniesiemy w przyszłości, jako ludzkość, konsekwencje dzisiejszego działania albo zaniechania. Czas na decyzje jest już teraz. Nim będzie za późno.


 

POLECANE
Biały Dom: Prezydent jest sfrustrowany postawą obydwu stron wojny na Ukrainie z ostatniej chwili
Biały Dom: Prezydent jest sfrustrowany postawą obydwu stron wojny na Ukrainie

Prezydent Donald Trump jest sfrustrowany postawą przywódców po obu stronach tej wojny, bo chce, by ona się zakończyła - oświadczyła we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Stwierdziła jednak, że Trump każdego dnia jest mocno zaangażowany w rozmowy z Rosją i Ukrainą.

Litwa: Znaleziono zwłoki czwartego zaginionego żołnierza z ostatniej chwili
Litwa: Znaleziono zwłoki czwartego zaginionego żołnierza

Ciało czwartego żołnierza USA zaginionego na Litwie zostało we wtorek odnalezione w pobliżu Podbrodzia na Litwie - poinformowało dowództwo US Army w Europie i Afryce (USAREUR-AF). Dzień wcześniej potwierdzono śmierć pozostałych trzech jego towarzyszy.

Dziwne zachowanie Rafała Trzaskowskiego po pytaniu Moniki Rutke [VIDEO] tylko u nas
Dziwne zachowanie Rafała Trzaskowskiego po pytaniu Moniki Rutke [VIDEO]

Dziś kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski odpowiadał na pytania dziennikarzy. Odpowiedział również na pytania dziennikarki Tygodnika Solidarność Moniki Rutke. Po jednym z pytań zachował się w sposób, który można uznać za dziwny

PAP usunęła wpis na temat potęznej straty Lasów Państwowych Wiadomości
PAP usunęła wpis na temat potęznej straty Lasów Państwowych

"Kryzys w Lasach Państwowych. Sytuacja bez precedensu w historii" – brzmiał wpis Polskiej Agencji Prasowej na platformie X, który niedługo później zniknął. "Kilka dni temu pojawiła się informacja, że ten rok przedsiębiorstwo zamknie stratą w wysokości aż 700 mln zł. Wiadomość ta wywołała wzburzenie społeczne" – pisze gazeta Nasz Dziennik.

Hołownia atakuje Mentzena. Spanikowany tchórz na hulajnodze Wiadomości
Hołownia atakuje Mentzena. "Spanikowany tchórz na hulajnodze"

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen to tchórz na hulajnodze, który się boi, dlatego jeździ jak katarynka po całej Polsce, spanikowany, że usłyszy jakieś pytanie – powiedział we wtorek w Rzeszowie marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia.

Znany aktor i prezenter dostał pracę w TVN Wiadomości
Znany aktor i prezenter dostał pracę w TVN

Mikołaj Roznerski, znany przede wszystkim z roli Marcina Chodakowskiego w "M jak miłość", dołącza do ekipy TVN. Aktor został gospodarzem nowego teleturnieju "The Floor" i po raz pierwszy w karierze sprawdzi się w roli prowadzonego programu rozrywkowego.

Warszawa: Brutalny atak na emerytkę na Ochocie. Mieszkańcy są przerażeni Wiadomości
Warszawa: Brutalny atak na emerytkę na Ochocie. Mieszkańcy są przerażeni

W sobotę 29 marca na warszawskiej Ochocie doszło do dramatycznego napadu na 84-letnią panią Janinę. Kobieta została zaatakowana przez nieznanego sprawcę tuż przed drzwiami swojego mieszkania.

Nieoficjalnie: Pracownicy ministerstw i resortów centralnych przejdą szkolenia wojskowe Wiadomości
Nieoficjalnie: Pracownicy ministerstw i resortów centralnych przejdą szkolenia wojskowe

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń radia RMF FM z wtorku, Akademia Sztuki Wojennej przygotowuje specjalne kursy wojskowe dla pracowników ministerstw i urzędów centralnych.

Wiadomości
Millennium Królestwa Polskiego i 20. rocznica śmierci Jana Pawła II – wydarzenie w Krakowie z udziałem Solidarności

12 kwietnia w Krakowie odbędzie się niezwykłe spotkanie patriotyczne, łączące dwa wielkie wydarzenia historyczne: 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego oraz 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Wydarzenie, organizowane przez Wydawnictwo Biały Kruk oraz Region Małopolski NSZZ „Solidarność” wraz z Sekcją Oświaty, zgromadzi wybitnych prelegentów oraz miłośników polskiej historii i kultury.

Czy Polska musi się zgodzić, czy tylko zostać poinformowana?. Niemiecki dziennik o odsyłaniu imigrantów z ostatniej chwili
"Czy Polska musi się zgodzić, czy tylko zostać poinformowana?". Niemiecki dziennik o odsyłaniu imigrantów

Czy osoby ubiegające się o azyl będą wkrótce zawracane na granicach Niemiec? Przyszły rząd to planuje, ale będzie zależny od wsparcia sąsiadów, między innymi Polski – pisze we wtorek portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

REKLAMA

Sztucznej Inteligencji powinniśmy się bać

Radiowa rozmowa nigdy nieistniejącej dziennikarki "Emilii Nowak" z już nieistniejącą (bo zmarłą przed 12 laty) poetką, Wisławą Szymborską jest sensacyjnym tematem ostatnich dni. Obydwie postacie zostały stworzone przez SI (sztuczną inteligencję).
Sztuczna Inteligencja. Ilustracja poglądowa Sztucznej Inteligencji powinniśmy się bać
Sztuczna Inteligencja. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Powstaje wiele pytań. Na przykład, czy było to etyczne wobec nieżyjącej noblistki. Przecież nikt nie wie, co naprawdę miałaby do powiedzenia, gdyby żyła. Sztuczna inteligencja generuje wypowiadane przez nią słowa na podstawie niegdysiejszych wypowiedzi i tekstów Szymborskiej, ale nie bierze pod uwagę, że jej poglądy i opinie uległyby zmianie z upływem czasu i w innym kontekście.

Kolejnym tematem ocierającym się o etykę jest groźba, jaką użycie postaci wykreowanych sztucznie stwarza dla rzeczywistych dziennikarzy, których te nieistniejące stwory zastąpią. Dziwnym zbiegiem okoliczności, stacja radiowa, która zamieściła ten wywiad, nie przedłużyła niedawno umów z kilkoma dziennikarzami, natomiast "zatrudniła" trzy nierzeczywiste, akustyczne "awatary", wystylizowane na autentycznych ludzi. Nieuchronność zastępowania dziennikarzy-ludzi sztucznymi "dziennikarzami" to nie to samo, co zastąpienie przed ćwierć wiekiem komputerem z drukarką tzw. "maszynistek" (piszących na ręcznych maszynach do pisania - sprzęcie już wymarłym jak dinozaury). Podobieństwo jest tu pozorne. Osoby przepisujące teksty na maszynie nie miały wpływu na przepisywaną treść. Natomiast wytwory sztucznej inteligencji kontrolują treść - tworzą ją we wszystkich szczegółach - na podstawie ogólnego programu. Kolosalna różnica.

 

A co z nami?

Wbrew pozorom, ważniejszy od "wskrzeszenia" Szymborskiej, jest fakt pojawienia się w radiu trójki nieistniejących dziennikarzy. Rodzi się bowiem nieoczywiste pytanie, a być może najistotniejsze: czy użycie sztucznych "istot" w roli dziennikarzy nie jest nieetyczne wobec słuchaczy, widzów, czytelników, czyli nas wszystkich? Co będzie z nami w tej nowej sytuacji?

 

Doskonali i bez sumień

Zastanówmy się. Przede wszystkim, właściciele stacji radiowej, telewizyjnej, portalu internetowego, czy tradycyjnej gazety (to, akurat, już niedługo potrwa) zyskują w tych sztucznych "istotach" nieograniczoną liczebnie armię bezwzględnie posłusznych "pracowników", niezdolnych do niczego innego poza precyzyjnym wykonywaniem powierzonych zadań. To jest sytuacja całkiem nowa. Przecież realni dziennikarze, nawet ci sprzedajni i przekupni, mają jednak wolną wolę i jakieś, jeśli nawet szczątkowe, sumienie. To jest kolosalna różnica jakościowa pomiędzy żywym człowiekiem a tworem sztucznej inteligencji. Dlatego realni ludzie nie zawsze i nie wszędzie wykonają każdy rozkaz pracodawcy, nie zawsze będą gotowi na każde kłamstwo, każdą manipulację, każde świństwo czy okrucieństwo. Natomiast sztuczna inteligencja zrobi bez najmniejszego szemrania wszystko, czego się od niej zażąda, ponieważ jest całkiem poza etyką. Nigdy się nie zawaha, nie zbuntuje, pod warunkiem, że zaprogramuje się ją jako niezdolną do sprzeciwu i buntu niezależnie od okoliczności. Nie tylko - w kontraście do ludzi - nigdy nie będzie domagała się pensji ani - tym bardziej - podwyżki, czy lepszych warunków pracy, ale - i to jest kluczowe - także przestrzegania chociażby elementarnych zasad etyki zawodowej. Jest więc nie tylko tania, ale przede wszystkim ślepo posłuszna. Ktoś może argumentować, że przecież ślepo posłuszne są wszystkie narzędzia. Jednak istnieje wielka różnica pomiędzy narzędziem w rękach człowieka, a narzędziem, które perfekcyjnie udaje,że jest człowiekiem. To będzie "antyetyczna" rewolucja: instytucje medialne zyskają coś czego ludzkość nie znała nawet w najbardziej ciemnych epokach niewolnictwa: całkowitą uległość tworów, które - i tu tkwi istota problemu - w swoich funkcjach medialnych nie będą się w zasadzie niczym różniły od prawdziwych ludzi. Poza jednym: doskonałością.

 

Człowiek będzie "pomniejszony"

Jednocześnie, stwarzając ich medialny - także wizualny - wizerunek, można je kształtować tak, żeby w maksymalny sposób wzbudzały zaufanie i sympatię, wywoływały efekt wiarygodności, a - gdy trzeba - sprawiały wrażenie empatycznych, wrażliwych, życzliwych, jednocześnie przytłaczając nieosiągalną dla ludzi wiedzą. Tu nie chodzi nawet (nieco trywializując) o to, że dla widzów ulegających czarowi prezenterów TVN stworzone zostaną idealne ich imitacje, lepsze od autentycznego Piotra Kraśki lub Anity Werner, a dla entuzjastów Republiki - Danuty Holeckiej i Michała Rachonia. Zostaną wykreowani medialni eksperci, którym nikt nie dorówna. I gotowi na wszystko. Na powiedzenie każdego kłamstwa z kamienną, bo sztuczną, twarzą. Na uzasadnienie i obronę każdej tezy. Będą oszałamiać wiedzą, jakiej żaden człowiek nie będzie w stanie ogarnąć i zweryfikować. Więcej: nie odważy się, bo będzie nieudolny i przeraźliwie powolny. Pomniejszony i unieważniony.

 

Potęga mediów

Stwarza to nowe, nieporównywalne z niczym możliwości wpływania na opinię publiczną, uprawiania dezinformacji, manipulowania wiedzą i nastrojami społecznymi. Wydawania ludzi na pastwę mediów.
W naszym zideologizowanym i skrajnie upolitycznionym świecie, wielcy tego świata, którzy mają władzę nad mediami, zyskają najpotężniejsze - nieporównywalne z niczym dotąd - narzędzie kontrolowania świadomości milionów. Media z zasady mają wobec nas swoje plany: chcą nas zmienić, chcą nas do czegoś przekonać, coś nam sprzedać, wmawiając, co jest dla nas dobre, a co złe. Dotychczas zajmowali się tym tacy sami ludzie, jak my. Niedoskonali, z wszystkimi słabościami, ale i z wolną wolą. Teraz będzie inaczej: oddziaływać na nasze umysły będą istoty doskonalsze od nas, na pewno dysponujące kolosalną, nieosiągalną dla nas liczbą informacji, danych statystycznych, dowodów logicznych i liczb. Nie ponoszące zarazem żadnej, najmniejszej nawet odpowiedzialności za to, co nam mówią, do czego nas namawiają, o czym przekonują. Nie da się ich zawstydzać lub karać. Co najwyżej, można je - jeśli ma się taką możliwość - odłączyć od źródła energii. Wyjąć wtyczkę. Tylko że to też jest im doskonale obojętne.

Oczywiście, historia zawsze udowadnia, że narzędzia (a SI jest narzędziem) mogą być użyte zarówno do dobra jak i do zła. Jednak w zakresie oddziaływania na umysły, nigdy zło nie miało tak doskonałych perspektyw, jakie otwiera przed nim sztuczna inteligencja.

 

Czas na decyzje

Dobrze więc stało się, że w krakowskim radiu odbył się ten fejkowy "wywiad z Szymborską". Była to drobna, nieśmiała próba - całkiem niewinna i merytorycznie infantylna - tego, co nadchodzi. Przy odrobinie wyobraźni można dostrzec zagrożenia. I - jak to zawsze bywa w takich sytuacjach - na początku nowego zjawiska istnieje jeszcze wątła szansa poddania go rozsądnej regulacji prawnej.

Poniesiemy w przyszłości, jako ludzkość, konsekwencje dzisiejszego działania albo zaniechania. Czas na decyzje jest już teraz. Nim będzie za późno.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe