Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego: Referendum pomoże PiS

– W tych wyborach mamy o tyle inną sytuację, że PiS walczy o trzecią kadencję. Nigdy nikomu po 1989 roku nie udało się rządzić trzy razy z rzędu. Myśl o trzecim zwycięstwie jest dla Zjednoczonej Prawicy możliwa, ponieważ konsekwentnie wprowadziła obiecane programy socjalne – mówi dr Andrzej Anusz, politolog z Instytutu Pileckiego, w rozmowie z Jakubem Pacanem.
Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego: Referendum pomoże PiS
Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego / fot. M. Żegliński

– Patrzę na tę kampanię i myślę: „Wszystko musiało się zmienić, by wszystko zostało takie samo”. Mam déjà vu z kampanii 2015 roku.

– Dokładnie, obecna kampania bardzo przypomina kampanię 2015 roku. Fundamentalnym czynnikiem, który wpłynął wtedy na ostateczny wynik wyborów parlamentarnych, było ułożenie list po stronie partii, które są dzisiaj w opozycji. Tamten układ sił przypomina ten dzisiejszy, opozycyjny. Trzecia Droga, konstrukcja bardzo ryzykowna – stawiam dzisiaj tezę, że jako koalicja nie przekroczy progu ośmiu procent – przypomina koalicję lewicową, która nie weszła do Sejmu. Kolejna analogia to antysystemowa Konfederacja jako trzecia siła, wtedy był ruch Pawła Kukiza. Konfederaci i Kukiz to elementy niekompatybilne z establishmentem partyjnym.

– W Platformie jest refleksja na temat niepowtórzenia błędów z 2015 i 2019 roku?

– Największe ryzyko podjął obecnie Donald Tusk, który chce za wszelką cenę wygrać wybory, nawet spychając pod próg swoich ewentualnych przyszłych koalicjantów. Przecież gdyby nawet Platforma wygrała wybory, to nie zdobędzie samodzielnej większości, musi szukać koalicjantów, wejście Tuska w koalicję z Agrounią to wypowiedzenie wojny PSL. Przejęcie części lewicowych pomysłów, np. „mieszkanie prawem, nie towarem”, także wymusza na Lewicy budowanie na odróżnianiu się od PO.

– Może od lat mamy jedną kampanię podzieloną na odcinki?

– W polskiej polityce po 1989 roku scenę polityczną na nowo kształtowały wybory prezydenckie. Myślę, że dopiero za dwa lata po wyborach prezydenckich, kiedy Andrzej Duda nie będzie już mógł kandydować, nasza scena polityczna na nowo będzie się konfigurowała. W tych wyborach mamy o tyle inną sytuację, że PiS walczy o trzecią kadencję. Nigdy nikomu po 1989 roku nie udało się rządzić trzy razy z rzędu. Myśl o trzecim zwycięstwie jest dla Zjednoczonej Prawicy możliwa, ponieważ konsekwentnie wprowadziła obiecane programy socjalne. Pytanie, czy PiS zdobędzie samodzielną większość, czy będzie musiało szukać koalicjantów.

– Jak Pan ocenia kampanię PiS?

– Przede wszystkim mamy bardzo ciekawy element w postaci połączenia głosowania wyborczego z referendum. To bardzo ryzykowne, zwróćmy uwagę, jaką klapą zakończyło się referendum zorganizowane przez Bronisława Komorowskiego o JOW-ach. Prezydentowi chodziło wtedy o pozyskanie wyborców Pawła Kukiza, PiS przynajmniej częścią pytań referendalnych, szczególnie tym o kwotach przymusowych imigrantów, chce pozyskiwać wyborców Konfederacji.

– Referendum PiS nie musi skończyć się podobną katastrofą.

– Po ogłoszeniu czterech pytań myślę, że PiS na tym zyska. Zwróćmy uwagę, że pytania referendalne to tak naprawdę podstawowe filary programu PiS-u i kampania wyborcza będzie kompatybilna z kampanią referendalną. Opozycja ma problem, ponieważ apel o bojkot może powodować dysonans wśród części wyborców. Referendum może też wzmocnić frekwencję wyborczą. Mogą być ludzie, którzy nie chcą iść do wyborów, ale mają pewne obawy np. co do migrantów, i idąc do referendum, oddadzą też głos wyborczy, przy czym mogą oddać głos zarówno na PiS, jak i na Konfederację.

– Do jakiego stopnia temat imigracji – w 2019 roku jeszcze abstrakcyjny – wpływa na obecną kampanię wyborczą?

– W mniejszych miejscowościach temat imigrantów jest w ogóle niewidoczny, ich tam po prostu nie ma. Z drugiej strony siedemdziesiąt procent Polaków boi się obowiązkowej relokacji, widząc, co się dzieje w Europie Zachodniej. Dlatego temat imigracji jest już w tej kampanii obecny i choć dla większości Polaków wciąż jeszcze abstrakcyjny, to jako społeczeństwo czujemy, że może to być problem w przyszłości. W dużych miastach wygląda to już inaczej. W obecnych wyborach temat imigrantów nie wpłynie jeszcze znacząco na wynik wyborów, ale w przyszłych może już mieć znaczenie.

– Do jakiego stopnia Konfederacja zagraża PiS-owi?

– Uważam, że sondaże Konfederacji są przeszacowane. Owszem, to będzie trzecia siła, ale nie na poziomie kilkunastu procent, bardziej w okolicy 10 procent. Po pierwsze polaryzacja zrobi swoje, po drugie Jarosław Kaczyński już zaczyna się odwoływać do wyborców Konfederacji ponad głowami jej liderów.

– Z budynku Sejmu zniknęła wielka flaga Ukrainy, co kąśliwie zauważył Grzegorz Braun.

– Tak, Kaczyński mówi, że Zjednoczona Prawica też jest eurorealistyczna, że w stosunkach z Ukrainą trzeba dbać o swoje pryncypia i interesy. To już widać. Po wyborach będzie duża presja, by jednak stworzyć nowy rząd, i to zarówno wewnątrz opinii publicznej, jak i z zewnątrz ze względu na sytuację międzynarodową i wojnę za naszą granicą. Jesteśmy wielkim hubem i nie może być sytuacji, że po wyborach będzie w Polsce wielki kryzys polityczny.

– Twardy elektorat Konfederacji to około 10 procent, reszta dająca do kilkunastu procent to zawiedzeni wyborcy PiS-u i PO. Czy dla tych wyborców Konfederacja jest jednak partią drugiego wyboru?

– Dokładnie tak i do tego będą się odwoływać główne siły, czyli po co macie głosować na kogoś niepewnego, skoro my jesteśmy pewni i na nas już głosowaliście. Podważanie wiarygodności Konfederacji zacznie się jeszcze nasilać, kiedy ta pokaże pełne listy, zresztą już widać kontrowersje związane z niektórymi kandydatami.

Tekst pochodzi z 34 (1804) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Spotkanie Trump-Putin odwołane. Biały Dom wydał komunikat z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin odwołane. Biały Dom wydał komunikat

Prezydent Donald Trump nie ma planów spotkania z Władimirem Putinem w najbliższej przyszłości - powiedział we wtorek wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu, cytowany przez agencję Reutera. Oficjel poinformował też, że nie jest planowane spotkanie szefów dyplomacji USA i Rosji.

Komunikat dla woj. łódzkiego Wiadomości
Komunikat dla woj. łódzkiego

Od niedzieli 26 października pasażerowie Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej muszą przygotować się na zmiany. Z powodu modernizacji torów i prac na stacjach w woj. łódzkim oraz w Warszawie, część pociągów będzie kursować według nowych godzin, a na wybranych trasach pojawią się autobusy zastępcze.

ZUS wydał komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał komunikat

Od 1 stycznia 2026 roku wchodzą w życie zmiany w Kodeksie pracy. Nowe przepisy rozszerzą katalog okresów wliczanych do stażu pracy dla celów nabywania prawa do świadczeń i uprawnień pracowniczych. Obejmą one m.in. umowy zlecenia, prowadzenie działalności gospodarczej czy pracę zarobkową za granicą. Potwierdzeniem tych okresów będą zaświadczenia z ZUS, wydawane od nowego roku na podstawie wniosku składanego w PUE/eZUS.

Pod Polską odkryto gigantyczne złoża miedzi. Eksperci: „Druga Norwegia” z ostatniej chwili
Pod Polską odkryto gigantyczne złoża miedzi. Eksperci: „Druga Norwegia”

Polska może mieć pod ziemią jedno z największych złóż miedzi na świecie – nawet 165 milionów ton. Eksperci porównują to odkrycie do norweskiego złoża ropy Ekofisk, które uczyniło z Norwegii bardzo majętny kraj. Nowe raporty wskazują, że jeśli Polska wykorzysta ten potencjał, może powtórzyć sukces Oslo. Na ten moment na drodze stoi jednak jeden problem – zabójczo wysoki podatek.

Wraca sprawa sprzedaży TVN. Jest komunikat Warner Bros. Discovery z ostatniej chwili
Wraca sprawa sprzedaży TVN. Jest komunikat Warner Bros. Discovery

Świat mediów może czekać największa fuzja dekady. Koncern Warner Bros. Discovery – właściciel m.in. HBO, CNN i TVN – potwierdził, że analizuje oferty przejęcia całej spółki lub jej części. W tle mówi się o zainteresowaniu Paramount Skydance, koncernu powiązanego z rodziną Larry’ego Ellisona i środowiskiem Donalda Trumpa.

Nagroda TOTUS Medialny dla filmu „21.37” z ostatniej chwili
Nagroda TOTUS Medialny dla filmu „21.37”

Tegoroczna nagroda TOTUS Medialny im. Bpa Jana Chrapka została przyznana twórcom filmu „21.37” – poruszającego dokumentu w reżyserii Mariusza Pilisa, który powstał z okazji 20. rocznicy śmierci Jana Pawła II. Tytułowa godzina, 21:37, przypomina moment odejścia Papieża – chwilę, która zatrzymała serca Polaków i zjednoczyła ich w modlitwie oraz wspólnej refleksji nad wartościami duchowymi i narodowymi.

Szokujące wyjaśnienie Luwru. Dlaczego skradzione diamenty nie były ubezpieczone? gorące
Szokujące wyjaśnienie Luwru. Dlaczego skradzione diamenty nie były ubezpieczone?

Francję obiegła wiadomość o jednym z najbardziej śmiałych rabunków w historii. Z Luwru zniknęły bezcenne klejnoty, w tym tiara cesarzowej Eugenii, wysadzana diamentami. Jak ujawniają francuskie media – skradzione skarby nie były w ogóle ubezpieczone

Michał Woś: Pegasus służył walce z przestępczością. Na uczciwy proces nie liczę z ostatniej chwili
Michał Woś: Pegasus służył walce z przestępczością. Na uczciwy proces nie liczę

Pegasus służył walce z przestępczością, a dofinansowanie CBA z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości było legalne - podkreślił b. wiceminister sprawiedliwości Michał Woś odnosząc się do aktu oskarżenia skierowanego wobec niego przez prokuratora. Na uczciwy proces nie liczę - dodał poseł PiS.

W Skaryszewie odbył się Zjazd Tysiąclecia Wiadomości
W Skaryszewie odbył się Zjazd Tysiąclecia

W miniony weekend, 18 października, w Villi Cyganeria w Skaryszewie niedaleko Radomia odbył się Zjazd Tysiąclecia. Kilkuset działaczy, polityków i miłośników historii zebrało się, by uczcić tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego. Organizatorami Zjazdu byli m.in. Fundacja Osuchowa i Instytut Wiedzy Społecznej im. Krzysztofa Karonia, który promuje działalność znanego publicysty. Impreza była objęta patronatem Grzegorza Brauna.

Ławrow: Polacy grożą, są gotowi popełniać akty terroru  z ostatniej chwili
Ławrow: "Polacy grożą, są gotowi popełniać akty terroru" 

Groźby ze strony Polski, dotyczące bezpieczeństwa samolotu prezydenta Rosji Władimira Putina, świadczą o tym, że Polacy są gotowi popełniać akty terroru — powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w reakcji na wypowiedź szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego.

REKLAMA

Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego: Referendum pomoże PiS

– W tych wyborach mamy o tyle inną sytuację, że PiS walczy o trzecią kadencję. Nigdy nikomu po 1989 roku nie udało się rządzić trzy razy z rzędu. Myśl o trzecim zwycięstwie jest dla Zjednoczonej Prawicy możliwa, ponieważ konsekwentnie wprowadziła obiecane programy socjalne – mówi dr Andrzej Anusz, politolog z Instytutu Pileckiego, w rozmowie z Jakubem Pacanem.
Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego: Referendum pomoże PiS
Dr Andrzej Anusz, Instytut Pileckiego / fot. M. Żegliński

– Patrzę na tę kampanię i myślę: „Wszystko musiało się zmienić, by wszystko zostało takie samo”. Mam déjà vu z kampanii 2015 roku.

– Dokładnie, obecna kampania bardzo przypomina kampanię 2015 roku. Fundamentalnym czynnikiem, który wpłynął wtedy na ostateczny wynik wyborów parlamentarnych, było ułożenie list po stronie partii, które są dzisiaj w opozycji. Tamten układ sił przypomina ten dzisiejszy, opozycyjny. Trzecia Droga, konstrukcja bardzo ryzykowna – stawiam dzisiaj tezę, że jako koalicja nie przekroczy progu ośmiu procent – przypomina koalicję lewicową, która nie weszła do Sejmu. Kolejna analogia to antysystemowa Konfederacja jako trzecia siła, wtedy był ruch Pawła Kukiza. Konfederaci i Kukiz to elementy niekompatybilne z establishmentem partyjnym.

– W Platformie jest refleksja na temat niepowtórzenia błędów z 2015 i 2019 roku?

– Największe ryzyko podjął obecnie Donald Tusk, który chce za wszelką cenę wygrać wybory, nawet spychając pod próg swoich ewentualnych przyszłych koalicjantów. Przecież gdyby nawet Platforma wygrała wybory, to nie zdobędzie samodzielnej większości, musi szukać koalicjantów, wejście Tuska w koalicję z Agrounią to wypowiedzenie wojny PSL. Przejęcie części lewicowych pomysłów, np. „mieszkanie prawem, nie towarem”, także wymusza na Lewicy budowanie na odróżnianiu się od PO.

– Może od lat mamy jedną kampanię podzieloną na odcinki?

– W polskiej polityce po 1989 roku scenę polityczną na nowo kształtowały wybory prezydenckie. Myślę, że dopiero za dwa lata po wyborach prezydenckich, kiedy Andrzej Duda nie będzie już mógł kandydować, nasza scena polityczna na nowo będzie się konfigurowała. W tych wyborach mamy o tyle inną sytuację, że PiS walczy o trzecią kadencję. Nigdy nikomu po 1989 roku nie udało się rządzić trzy razy z rzędu. Myśl o trzecim zwycięstwie jest dla Zjednoczonej Prawicy możliwa, ponieważ konsekwentnie wprowadziła obiecane programy socjalne. Pytanie, czy PiS zdobędzie samodzielną większość, czy będzie musiało szukać koalicjantów.

– Jak Pan ocenia kampanię PiS?

– Przede wszystkim mamy bardzo ciekawy element w postaci połączenia głosowania wyborczego z referendum. To bardzo ryzykowne, zwróćmy uwagę, jaką klapą zakończyło się referendum zorganizowane przez Bronisława Komorowskiego o JOW-ach. Prezydentowi chodziło wtedy o pozyskanie wyborców Pawła Kukiza, PiS przynajmniej częścią pytań referendalnych, szczególnie tym o kwotach przymusowych imigrantów, chce pozyskiwać wyborców Konfederacji.

– Referendum PiS nie musi skończyć się podobną katastrofą.

– Po ogłoszeniu czterech pytań myślę, że PiS na tym zyska. Zwróćmy uwagę, że pytania referendalne to tak naprawdę podstawowe filary programu PiS-u i kampania wyborcza będzie kompatybilna z kampanią referendalną. Opozycja ma problem, ponieważ apel o bojkot może powodować dysonans wśród części wyborców. Referendum może też wzmocnić frekwencję wyborczą. Mogą być ludzie, którzy nie chcą iść do wyborów, ale mają pewne obawy np. co do migrantów, i idąc do referendum, oddadzą też głos wyborczy, przy czym mogą oddać głos zarówno na PiS, jak i na Konfederację.

– Do jakiego stopnia temat imigracji – w 2019 roku jeszcze abstrakcyjny – wpływa na obecną kampanię wyborczą?

– W mniejszych miejscowościach temat imigrantów jest w ogóle niewidoczny, ich tam po prostu nie ma. Z drugiej strony siedemdziesiąt procent Polaków boi się obowiązkowej relokacji, widząc, co się dzieje w Europie Zachodniej. Dlatego temat imigracji jest już w tej kampanii obecny i choć dla większości Polaków wciąż jeszcze abstrakcyjny, to jako społeczeństwo czujemy, że może to być problem w przyszłości. W dużych miastach wygląda to już inaczej. W obecnych wyborach temat imigrantów nie wpłynie jeszcze znacząco na wynik wyborów, ale w przyszłych może już mieć znaczenie.

– Do jakiego stopnia Konfederacja zagraża PiS-owi?

– Uważam, że sondaże Konfederacji są przeszacowane. Owszem, to będzie trzecia siła, ale nie na poziomie kilkunastu procent, bardziej w okolicy 10 procent. Po pierwsze polaryzacja zrobi swoje, po drugie Jarosław Kaczyński już zaczyna się odwoływać do wyborców Konfederacji ponad głowami jej liderów.

– Z budynku Sejmu zniknęła wielka flaga Ukrainy, co kąśliwie zauważył Grzegorz Braun.

– Tak, Kaczyński mówi, że Zjednoczona Prawica też jest eurorealistyczna, że w stosunkach z Ukrainą trzeba dbać o swoje pryncypia i interesy. To już widać. Po wyborach będzie duża presja, by jednak stworzyć nowy rząd, i to zarówno wewnątrz opinii publicznej, jak i z zewnątrz ze względu na sytuację międzynarodową i wojnę za naszą granicą. Jesteśmy wielkim hubem i nie może być sytuacji, że po wyborach będzie w Polsce wielki kryzys polityczny.

– Twardy elektorat Konfederacji to około 10 procent, reszta dająca do kilkunastu procent to zawiedzeni wyborcy PiS-u i PO. Czy dla tych wyborców Konfederacja jest jednak partią drugiego wyboru?

– Dokładnie tak i do tego będą się odwoływać główne siły, czyli po co macie głosować na kogoś niepewnego, skoro my jesteśmy pewni i na nas już głosowaliście. Podważanie wiarygodności Konfederacji zacznie się jeszcze nasilać, kiedy ta pokaże pełne listy, zresztą już widać kontrowersje związane z niektórymi kandydatami.

Tekst pochodzi z 34 (1804) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe