Kontrowersyjny historyk Jan Grabowski wzywa do objęcia "miejsc Holocaustu" w Polsce kontrolą ONZ

Kontrowersyjny historyk Jan Grabowski, profesor Uniwersytetu w Ottawie, chce, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych przejęła kontrolę nad najważniejszymi miejscami Holocaustu w Polsce, aby zachować tragiczną historię tego kraju i zapobiec „zniekształcaniu” tej historii przez polskich nacjonalistów.
Brama Auschwitz
Brama Auschwitz / Wikipedia CC BY-SA 3,0 pl PerSona77

Niestety, politykę pamięci prowadzoną i egzekwowaną obecnie w Polsce można najlepiej opisać jako wypaczanie Holokaustu.

W przeciwieństwie do negacjonistów Holokaustu z przeszłości, państwa, instytucje i ludzie zaangażowani w zniekształcanie Holokaustu nie zaprzeczają prawdziwości żydowskiej katastrofy. Swobodnie przyznają, że Niemcy zamordowali sześć milionów europejskich Żydów.

Jednak odmawiają przyznania, że ​​ich ludzie, ich naród, mieli coś wspólnego z tym wydarzeniem. Że ich przodkowie brali udział w niemieckim projekcie ludobójstwa

pisze Grabowski w eseju "Whitewash: Poland and the Jews" opublikowanym w "The Jewish Quarterly".

Biorąc pod uwagę widoczną niechęć polskich władz do pełnienia roli uczciwych strażników pamięci o Holokauście, być może nadszedł czas, aby umieścić te miejsca pod jurysdykcją europejską, ONZ lub innymi jurysdykcjami międzynarodowymi

– wzywa Grabowski.

Czytaj również: "Musimy być dyskretni. Potrzebujemy większego budżetu". Jan Grabowski inicjuje akcję antypolskich zmian w Wikipedii

Grabowski "wyśledził polski spisek" na Wikipedii. Jest odpowiedź wikipedysty. Kompromitacja "badacza Holocaustu"?

 

"200 tysięcy Żydów zamordowanych przez Polaków"

Grabowski przyczynił się do upowszechnienia mitu o "200 tysiącach Żydów zamordowanych przez Polaków".

W 2017 roku na łamach "Haaretz" mogliśmy przeczytać między innymi:

Historyk Grabowski mówi o 200 tysiącach Żydów zamordowanych – bezpośrednio lub niebezpośrednio – przez Polaków.


W późniejszej debacie na tych samych łamach z prof. Grzegorzem Berendtem, wicedyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i członkiem Rady Naukowej Żydowskiego Instytutu Historycznego, Grabowski również nie wycofał się z tej liczby.

Później z kolei w artykule "Haaretz" "Orgia mordu: Polacy, którzy «polowali» na Żydów i wydawali ich nazistom" pisze, że według Grabowskiego ponad 200 tys. Żydów zostało zabitych "bezpośrednio i pośrednio" przez Polaków w czasie II wojny światowej.

Stało się to również pretekstem do skandalicznej wypowiedzi antypolskiego izraelskiego polityka Yaira Lapida, który mówił:

Ponad dwieście tysięcy Żydów zostało zbitych podczas drugiej wojny światowej przez Polaków. Tylko przez Polaków. Kiedy byli masakrowani, w pobliżu nie było żadnego niemieckiego oficera. Więc nikt nie ma prawa nam mówić, jak bardzo i co możemy czuć po zamordowaniu sześciu milionów Żydów, w tym wielu zabitych przez Polaków.


Tymczasem badanie, jakie w tej sprawie przeprowadził IPN, dowiodło, że przywoływana jest fałszywa informacja, jakoby tezę o 200 tysiącach zabitych przez Polaków Żydów miał jako pierwszy postawić nieżyjący badacz Holocaustu Szymon Datner. Nie jest to prawdą.

Nigdy, w żadnej z prac, Szymon Datner nie wymienił liczby 200 tys. Żydów pomordowanych poza gettami. Nigdy nie opisywał ani takiej liczby ofiar, ani też nie przypisywał wbrew faktom sprawstwa wszystkich tego rodzaju zbrodni ludności polskiej.
(…)
Imputowanie Datnerowi tego rodzaju stwierdzeń jest fałszowaniem dorobku naukowego tego niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie badań nad Holocaustem. Datner odróżniał aktywność funkcjonariuszy niemieckiego państwa i uzbrojonych służb niemieckich od postaw ludności cywilnej na wszystkich obszarach okupowanych. Nigdy nie pomijał niemieckich formacji okupacyjnych jako organizatorów i aktywnych uczestników zbrodni na Żydach ukrywających się poza gettami. Część uczestników obecnej dyskusji z braku wiedzy albo intencjonalnie takie rozróżnienia zaciera.
(…)
Datner – jak każdy odpowiedzialny badacz – doskonale rozumiał, że obszar ziem polskich tak w zorganizowanych przez Niemców gettach, jak i poza gettami znajdował się pod okupacją niemiecką i był objęty bezwzględnym terrorem Rzeszy Niemieckiej. W związku z tym Datner nigdy nie traktował obszaru okupacji niemieckiej poza gettami jako terenu swobodnej działalności ludności polskiej


– oświadczył IPN.

Zaś sam Jan Grabowski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" mówił już z kolei:

Nigdy nie mówiłem o 200 tys. Żydów zamordowanych własnoręcznie przez Polaków. Panu Wildsteinowi najwyraźniej mylą się pojęcia. Mówiłem, że według moich szacunków Polacy mogą być odpowiedzialni lub współodpowiedzialni za śmierć większości tych ludzi – a to ważne rozróżnienie.

Niestety to rozróżnienie najwyraźniej do światowej opinii publicznej jakoś się już nie przebiło.

 

Spór o książkę "Dalej jest noc" i krzywda "Babci Filomeny"

Proces ws. książki "Dalej jest noc" rozpoczął się w październiku 2019 r. Według Filomeny Leszczyńskiej jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski, został fałszywie pomówiony w spornej książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to – w jej ocenie – dotyczy opisanej przez prof. Barbarę Engelking historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie. Powódka domagała się 100 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin.

W lutym br. warszawski sąd okręgowy oddalił żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia, jednak orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje zawarte w książce. Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony procesu. Sąd apelacyjny uwzględnił w poniedziałek apelację badaczy i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który nieprawomocnie orzekł w lutym, że historycy mają przeprosić za informacje z obszernej publikacji. Stołeczny sąd apelacyjny oddalił powództwo Leszczyńskiej. W uzasadnieniu tego orzeczenia sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska zwróciła uwagę, że w tej sprawie doszło do zderzenia wartości: prawa do wolności badań naukowych i prawa do ochrony dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci osoby zmarłej.

Sędzia podkreśliła, że podczas prac nad książką prof. Engelking zgromadziła obszerny materiał źródłowy, dokonała jego krytycznej oceny i ustaleń. "W takiej sytuacji, zdaniem sądu apelacyjnego, weryfikowanie i podważanie oceny pozwanej, do czego w istocie zmierza w tej sprawie strona powodowa, stanowi niedopuszczalną ingerencję w wolność badań naukowych i swobodę wypowiedzi" – wskazała.

Dwutomowa książka "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" z 2018 r. przedstawia strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie autorów wystąpiły m.in. Instytut Yad Vashem, przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, a także Komitet Nauk Historycznych PAN.

 

Ojciec Jana Grabowskiego, Zbigniew, był uratowany przez Polaków 

Ojciec Jana Grabowskiego, Zbigniew, został uratowany przez Polaków przed Holocaustem.


 

POLECANE
Zamykanie porodówek. Zajączkowska: To jest realne piekło kobiet gorące
Zamykanie porodówek. Zajączkowska: To jest realne piekło kobiet

„To jest realne piekło kobiet” - skomentowała rządowe plany zamykania porodówek eurodeputowana Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja).

Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem” Wiadomości
Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem”

Stan zdrowia Kazika Staszewskiego gwałtownie się pogorszył, a muzyk trafił na OIOM po komplikacjach związanych z wcześniejszym zabiegiem. Jak relacjonuje, lekarze mówią nawet o ryzyku sepsy.

Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła gorące
Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła

„Węgry nie potrzebują już akceptacji Berlina czy Brukseli dla podejmowania decyzji w obszarze polityki zagranicznej” - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto cytowany przez „The Budapest Times”.

Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy tylko u nas
Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy

W Wielkiej Brytanii, która przodowała do niedawna w promowaniu ideologii gender, zachodzą wielkie zmiany. Na Wyspach zamknięto bowiem klinki transujące dzieci, zakazano łatwego „zmieniania płci” u nieletnich i ogłoszono, że mężczyzna nie może stać się kobietą. Jedni powiedzą, że to jakieś podstawy i zdrowy rozsądek, inni zaś będą pamiętali: ideologia gender jeszcze niedawno była państwową ideologią w UK. Zmiany te wiele więc znaczą i trzeba na nie patrzeć z perspektywy Zachodu, na którego to politykę transseksualne lobby ma ogromny wpływ od wielu dekad.

Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska polityka
Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska

Prezydium Sejmu na wniosek premiera Donalda Tuska, zgodziło się utajnić piątkowy punkt obrad, podczas którego szef rządu ma przedstawić pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Jak poinformował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, zamknięta część potrwa około półtorej godziny.

I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów gorące
I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów

I prezes SN Małgorzata Manowska oceniła, że obecne stanowisko szefa Ministerstwa Sprawiedliwości Waldemara Żurka „wpisuje się w szerszą skalę ataków na niezależność sądów”.

Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu Wiadomości
Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu

Decyzja o dopuszczeniu Izraela do Eurowizji wywołała natychmiastowy sprzeciw czterech państw, które ogłosiły rezygnację z udziału w przyszłorocznym konkursie w Wiedniu.

Belgia zamyka elektrownie jądrowe tylko u nas
Belgia zamyka elektrownie jądrowe

Belgia właśnie zamknęła reaktor Doel 2 – jeden z najstarszych i kluczowych elementów swojej energetyki jądrowej. To symbol końca całej epoki i początek trudnych pytań o bezpieczeństwo energetyczne kraju, który rezygnuje z atomu mimo rosnących kosztów prądu i ryzyka deficytu energii. Co oznacza to dla Belgów i dla całej Europy?

Zakażony dzik w zagłębiu produkcji trzody chlewnej. Minister Krajewski: Nie wykluczamy celowego działania z ostatniej chwili
Zakażony dzik w zagłębiu produkcji trzody chlewnej. Minister Krajewski: Nie wykluczamy celowego działania

„Nie wykluczamy sabotażu, w tym wschodniej dywersji. Chronimy polską wieś i nie pozwolimy na celowe roznoszenie wirusa” - oświadczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski odnosząc się do sprawy wykrycia szczątków martwego dzika zakażonego wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń w powiecie piotrkowskim.

Rząd tnie darmowe leki dla seniorów. Uzasadnienie: „Marnotrawią lekarstwa” gorące
Rząd tnie darmowe leki dla seniorów. Uzasadnienie: „Marnotrawią lekarstwa”

Minister zdrowia przyznała publicznie, że rząd przygotowuje oszczędności, tnąc listę bezpłatnych leków. Jednym z powodów mają być – jak powiedziała – sygnały o „marnotrawstwie leków” wśród seniorów.

REKLAMA

Kontrowersyjny historyk Jan Grabowski wzywa do objęcia "miejsc Holocaustu" w Polsce kontrolą ONZ

Kontrowersyjny historyk Jan Grabowski, profesor Uniwersytetu w Ottawie, chce, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych przejęła kontrolę nad najważniejszymi miejscami Holocaustu w Polsce, aby zachować tragiczną historię tego kraju i zapobiec „zniekształcaniu” tej historii przez polskich nacjonalistów.
Brama Auschwitz
Brama Auschwitz / Wikipedia CC BY-SA 3,0 pl PerSona77

Niestety, politykę pamięci prowadzoną i egzekwowaną obecnie w Polsce można najlepiej opisać jako wypaczanie Holokaustu.

W przeciwieństwie do negacjonistów Holokaustu z przeszłości, państwa, instytucje i ludzie zaangażowani w zniekształcanie Holokaustu nie zaprzeczają prawdziwości żydowskiej katastrofy. Swobodnie przyznają, że Niemcy zamordowali sześć milionów europejskich Żydów.

Jednak odmawiają przyznania, że ​​ich ludzie, ich naród, mieli coś wspólnego z tym wydarzeniem. Że ich przodkowie brali udział w niemieckim projekcie ludobójstwa

pisze Grabowski w eseju "Whitewash: Poland and the Jews" opublikowanym w "The Jewish Quarterly".

Biorąc pod uwagę widoczną niechęć polskich władz do pełnienia roli uczciwych strażników pamięci o Holokauście, być może nadszedł czas, aby umieścić te miejsca pod jurysdykcją europejską, ONZ lub innymi jurysdykcjami międzynarodowymi

– wzywa Grabowski.

Czytaj również: "Musimy być dyskretni. Potrzebujemy większego budżetu". Jan Grabowski inicjuje akcję antypolskich zmian w Wikipedii

Grabowski "wyśledził polski spisek" na Wikipedii. Jest odpowiedź wikipedysty. Kompromitacja "badacza Holocaustu"?

 

"200 tysięcy Żydów zamordowanych przez Polaków"

Grabowski przyczynił się do upowszechnienia mitu o "200 tysiącach Żydów zamordowanych przez Polaków".

W 2017 roku na łamach "Haaretz" mogliśmy przeczytać między innymi:

Historyk Grabowski mówi o 200 tysiącach Żydów zamordowanych – bezpośrednio lub niebezpośrednio – przez Polaków.


W późniejszej debacie na tych samych łamach z prof. Grzegorzem Berendtem, wicedyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i członkiem Rady Naukowej Żydowskiego Instytutu Historycznego, Grabowski również nie wycofał się z tej liczby.

Później z kolei w artykule "Haaretz" "Orgia mordu: Polacy, którzy «polowali» na Żydów i wydawali ich nazistom" pisze, że według Grabowskiego ponad 200 tys. Żydów zostało zabitych "bezpośrednio i pośrednio" przez Polaków w czasie II wojny światowej.

Stało się to również pretekstem do skandalicznej wypowiedzi antypolskiego izraelskiego polityka Yaira Lapida, który mówił:

Ponad dwieście tysięcy Żydów zostało zbitych podczas drugiej wojny światowej przez Polaków. Tylko przez Polaków. Kiedy byli masakrowani, w pobliżu nie było żadnego niemieckiego oficera. Więc nikt nie ma prawa nam mówić, jak bardzo i co możemy czuć po zamordowaniu sześciu milionów Żydów, w tym wielu zabitych przez Polaków.


Tymczasem badanie, jakie w tej sprawie przeprowadził IPN, dowiodło, że przywoływana jest fałszywa informacja, jakoby tezę o 200 tysiącach zabitych przez Polaków Żydów miał jako pierwszy postawić nieżyjący badacz Holocaustu Szymon Datner. Nie jest to prawdą.

Nigdy, w żadnej z prac, Szymon Datner nie wymienił liczby 200 tys. Żydów pomordowanych poza gettami. Nigdy nie opisywał ani takiej liczby ofiar, ani też nie przypisywał wbrew faktom sprawstwa wszystkich tego rodzaju zbrodni ludności polskiej.
(…)
Imputowanie Datnerowi tego rodzaju stwierdzeń jest fałszowaniem dorobku naukowego tego niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie badań nad Holocaustem. Datner odróżniał aktywność funkcjonariuszy niemieckiego państwa i uzbrojonych służb niemieckich od postaw ludności cywilnej na wszystkich obszarach okupowanych. Nigdy nie pomijał niemieckich formacji okupacyjnych jako organizatorów i aktywnych uczestników zbrodni na Żydach ukrywających się poza gettami. Część uczestników obecnej dyskusji z braku wiedzy albo intencjonalnie takie rozróżnienia zaciera.
(…)
Datner – jak każdy odpowiedzialny badacz – doskonale rozumiał, że obszar ziem polskich tak w zorganizowanych przez Niemców gettach, jak i poza gettami znajdował się pod okupacją niemiecką i był objęty bezwzględnym terrorem Rzeszy Niemieckiej. W związku z tym Datner nigdy nie traktował obszaru okupacji niemieckiej poza gettami jako terenu swobodnej działalności ludności polskiej


– oświadczył IPN.

Zaś sam Jan Grabowski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" mówił już z kolei:

Nigdy nie mówiłem o 200 tys. Żydów zamordowanych własnoręcznie przez Polaków. Panu Wildsteinowi najwyraźniej mylą się pojęcia. Mówiłem, że według moich szacunków Polacy mogą być odpowiedzialni lub współodpowiedzialni za śmierć większości tych ludzi – a to ważne rozróżnienie.

Niestety to rozróżnienie najwyraźniej do światowej opinii publicznej jakoś się już nie przebiło.

 

Spór o książkę "Dalej jest noc" i krzywda "Babci Filomeny"

Proces ws. książki "Dalej jest noc" rozpoczął się w październiku 2019 r. Według Filomeny Leszczyńskiej jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski, został fałszywie pomówiony w spornej książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to – w jej ocenie – dotyczy opisanej przez prof. Barbarę Engelking historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie. Powódka domagała się 100 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin.

W lutym br. warszawski sąd okręgowy oddalił żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia, jednak orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje zawarte w książce. Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony procesu. Sąd apelacyjny uwzględnił w poniedziałek apelację badaczy i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który nieprawomocnie orzekł w lutym, że historycy mają przeprosić za informacje z obszernej publikacji. Stołeczny sąd apelacyjny oddalił powództwo Leszczyńskiej. W uzasadnieniu tego orzeczenia sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska zwróciła uwagę, że w tej sprawie doszło do zderzenia wartości: prawa do wolności badań naukowych i prawa do ochrony dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci osoby zmarłej.

Sędzia podkreśliła, że podczas prac nad książką prof. Engelking zgromadziła obszerny materiał źródłowy, dokonała jego krytycznej oceny i ustaleń. "W takiej sytuacji, zdaniem sądu apelacyjnego, weryfikowanie i podważanie oceny pozwanej, do czego w istocie zmierza w tej sprawie strona powodowa, stanowi niedopuszczalną ingerencję w wolność badań naukowych i swobodę wypowiedzi" – wskazała.

Dwutomowa książka "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" z 2018 r. przedstawia strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie autorów wystąpiły m.in. Instytut Yad Vashem, przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, a także Komitet Nauk Historycznych PAN.

 

Ojciec Jana Grabowskiego, Zbigniew, był uratowany przez Polaków 

Ojciec Jana Grabowskiego, Zbigniew, został uratowany przez Polaków przed Holocaustem.



 

Polecane