Naukowiec wywołał skandal, celowo publikując pracę naukową pozbawioną wartości

Parę tygodni temu niemal wszystkie polskie media obiegły informacje o tym, jak prof. Konrad Szaciłowski, chemik z AGH, opublikował niemającą żadnej wartości merytorycznej, zawierającą wiele błędów pracę „naukową” na temat Jana Pawła II. Praca nie tylko przeszła oceny merytoryczne, ale została przyjęta do publikacji. Za pracę, gdyby się ich nie zrzekł, otrzymałby tyle punktów, ile za pracę badawczą w jego dziedzinie, która zajęłaby mu nawet kilka lat. Ujawnił to jako formę swojego sprzeciwu przed oparciem polskiego systemu oceny efektów naukowych na wszechobecnej „punktozie”. Wróciliśmy do Pana Profesora z kamerami. To, o czym nam powiedział, zmroziło krew w żyłach. Uważam, że reportaż, który udostępniam pod linkiem w komentarzu, powinien zobaczyć każdy.
Czytaj również: Marcin Horała: Możemy coś razem zrobić
Wiadomo, o ile podrożeje gaz od 1 lipca. Jest decyzja
„Spółki”
Tworzone „spółki” w polskim żargonie, jak mówi Pan Profesor, naukowcy nazywają „papierniami”. Grupa naukowców skrzykuje się, że będą publikować teksty, cytując w nich wzajemnie innych naukowców skrzykniętych w „spółce”. W ten sposób tworząc tylko jeden tekst, naukowiec uzyskuje wiele cytowań. To samo dotyczy dobierania współautorów prac naukowych. Tak z kolei naukowiec jako „fikcyjny autor” zdobywa punkty. W materiale Pan Profesor ujawnia historie naukowców, którzy w dwa lata opublikowali 100, a nawet 200 prac! 200 prac! Drodzy Państwo, w takim czasie nie da się z refleksją przeczytać tylu naukowych prac, nie mówiąc o ich napisaniu.
Punktoza
Tworząc ten materiał, zapytaliśmy obecnego ministra nauki i szkolnictwa Wyższego Dariusza Wieczorka, co ma zamiar zrobić z wszechobecną „punktozą”. Zwróciliśmy się też z pytaniem, czy zna historię prof. Konrada Szaciłowskiego. Otrzymaliśmy deklarację, że system ulegnie zmianie. Historię Pan Minister znał. Każdemu polecam ten materiał. Jest zaopatrzony moim wstępem że nie chcę, by kiedykolwiek komukolwiek posłużył do generalizacji w ocenie polskiej nauki. Nauki, w którą wierzę i z której jestem dumny. To wycinek rzeczywistości, patologia systemu, którą pokazujemy i z którą w ten sposób chcemy walczyć. Musimy z nią walczyć też dla tych wszystkich historii i naukowców, których tu prezentuję. Ludzi, którzy poświęcają życie dla prawdziwej nauki.