Po spotkaniu Morawiecki-Macron. O czym rozmawiano?

Podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem mówiłem m.in. o obawach dotyczących sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wokół Ukrainy; odpowiedzią powinno być solidarne podejście całej UE - powiedział w środę w Paryżu premier Mateusz Morawiecki.
 Po spotkaniu Morawiecki-Macron. O czym rozmawiano?
/ PAP/Albert Zawada

To kolejna wizyta szefa polskiego rządu w ramach spotkań z europejskimi przywódcami, które mają na celu koordynację reakcji państw europejskich i członków NATO na działania hybrydowe Białorusi.

Na konferencji prasowej w Paryżu, zorganizowanej po spotkaniu z prezydentem Francji, polski premier podkreślał, że chce zaprezentować "pewien program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję słoweńską i później francuską".

Premier relacjonował, że podczas rozmowy z Macronem mówił o obawach, wiążących się "z kilkoma jednocześnie występującymi dziś zjawiskami", które - dodał - bardzo obszernie skomentowali sobie nawzajem z prezydentem Francji. "I, co ważne, właściwie parę razy pan prezydent podkreślił, że mamy bardzo podobne patrzenie na te ryzyka, zjawiska, które wokół nas mają miejsce" - powiedział Morawiecki.

"To z jednej strony oczywiście sytuacja na naszej wschodniej granicy z Białorusią, która jest jednocześnie wschodnią granicą NATO (...) i wschodnią granicą Unii. Broniąc jej, bronimy jednocześnie UE" - powiedział. Podziękował francuskim partnerom, a także innym partnerom w UE za słowa solidarności i wsparcia dla prowadzonych przez Polskę działań mających na celu obronę wschodniej granicy UE.

Premier mówił również o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wojskowych wokół Ukrainy oraz o szantażu gazowym, prowadzącym do podniesienia cen gazu w całej Europie. "Ceny gazu mają wpływ na ceny energii w całej Europie" - zaznaczył. Szef rządu relacjonował, że rozmawiał z Macronem również o "szczególnej broni rosyjskiej, jaką jest niestety propaganda, szerzenie fake newsów, ataki hakerskie, cyberprzestępczość i wszystko to, co wiąże się z taką próbą dezintegracji, siania dezinformacji w całej Unii Europejskiej".

"Te wszystkie działania razem powinny spotkać się z jedną odpowiedzią - tą odpowiedzią jest solidarne podejście całej UE. Cieszy mnie to, że widzę to solidarne podejście podczas moich rozmów, które są kontynuacją naszej ofensywy dyplomatycznej, można tak powiedzieć, sprzed kilku tygodni" - oświadczył. Przypomniał, że spotkał się wówczas z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem; rozmawiał z premierami państw europejskich, a także m.in. z premierami: Iraku Mustafą al-Kadhimim oraz regionalnego rządu Kurdystanu – Masrourem Barzanim.

Według premiera, działania te "przyniosły już pewne rezultaty". "Otóż dopływ nowych imigrantów zatrzymał się, czy prawie się zatrzymał. Jednocześnie nastąpiły już pewne transporty z Białorusi z powrotem do kraju pochodzenia tych migrantów. To wszystko razem napawa pewnym ostrożnym optymizmem" - powiedział Morawiecki.

Zastrzegł jednak, że "są to tylko takie małe, pierwsze pierwiosnki, które jeszcze nie świadczą o tym, że reżim Łukaszenki odpuścił". "Musimy być bardzo zdecydowani w naszych działaniach i pokazywać, że nie ugniemy się pod tą presją" - zaznaczył premier. Jak podkreślił, nie jest to zwykła presja migracyjna. "To jest kryzys polityczny wywołany z użyciem tych niewinnych ludzi z Bliskiego Wschodu używanych przez Łukaszenkę jako żywe tarcze" - kontynuował premier. Zaznaczył, że "to ta bardzo zła strona tego kryzysu politycznego".

Podkreślił też, że - broniąc terytorium Polski i UE - powinniśmy wykazać empatię. "I to robimy. Ratujemy tych, którzy przeszli przez naszą granicę, zabłąkali się w naszych lasach na terenach wschodniej Polski, Podlasia generalnie. Bardzo wiele osób odwozimy do szpitali, już ponad dwa tysiące osób znajduje się w ośrodkach przejściowych, można tak powiedzieć, na terytorium naszego kraju, ale też wiele osób decyduje się wrócić do swoich krajów pochodzenia" - dodał.

"Pokazujemy tu z jednej strony współczucie, empatię, ale z drugiej strony zdecydowanie. Bo gdybyśmy dziś otworzyli bramę naszej granicy wschodniej, większość z tych ludzi chciałaby przejść właśnie do Francji, Niemiec, Holandii, Belgii czy innych krajów zachodniej Europy. Więc broniąc wschodniej granicy Polski, bronimy całej UE" - zaznaczył Morawiecki.

Podczas konferencji w Paryżu premier pytany był m.in. czy planowane jest wzmocnienie sił na granicy polsko-białoruskiej, ewentualnie skorzystanie z pomocy Czechów, którzy zaoferowali przysłanie swoich żołnierzy.

Premier powiedział, że kilka dni temu miał możliwość dokonania przeglądu przygranicznych placówek i poziom mobilizacji, organizacji i motywacji polskich funkcjonariuszy jest bardzo wysoki. "To nie znaczy, że w sytuacji, kiedy ten napór będzie cały czas tężał, będzie coraz większy, nie będziemy musieli wesprzeć naszych żołnierzy dodatkowymi naszymi jednostkami" - zaznaczył. Dodał jednocześnie, że tych jednostek w rezerwie cały czas mamy jeszcze całkiem sporo.

"Dziękuję wszystkim przywódcom europejskim, którzy gotowi są także wesprzeć Polskę, to jest wyraźny znak solidarności i wsparcia naszych granic" - powiedział premier. Przypomniał w tym kontekście, że polscy policjanci pomagali m.in. w Grecji czy Bułgarii.

"Przyjmujemy z wdzięcznością tę gotowość do pomocy. Jednak przede wszystkim wskazuję na konieczność budowy tej fizycznej zapory, infrastruktury granicznej, która będzie w stanie ochronić nas przed niekontrolowanym dopływem nowych migrantów, dopływem nielegalnej migracji" - podkreślił szef rządu.

Jak ocenił, Polska jest na to gotowa; zaznaczył, że do lata przyszłego roku na polsko-białoruskiej granicy ma powstać zapora.

Premier po spotkaniu z Macronem umieścił również wpis na Facebooku, w którym relacjonował, że na spotkaniu mówił również o "nadziejach i pomysłach na rozwiązania wielu problemów, z jakimi boryka się dziś zjednoczona Europa".

Morawiecki podkreślił w nim, że "nie ma dziś ważniejszego tematu niż bezpieczeństwo Rzeczypospolitej i całej Europy - militarne, gospodarcze, energetyczne i ochrona przed nielegalną migracją". Przekazał, że w imieniu Polski zaprezentował program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję francuską w UE. "Jednym z jego podstawowych założeń jest obrona wschodniej granicy Polski. Broniąc jej - bronimy całej UE" - zaznaczył.

Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do 2 grudnia.

Na mocy specustawy do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma stanąć stalowy płot - zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu.(PAP)


 

POLECANE
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach tylko u nas
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach

Najpierw chciał uciszyć twórców podcastu, którzy nazwali go – poprawnie! - mężczyzną. Potem zaczął konkurować w sporcie przeciwko kobietom. Teraz transseksualista z Niemiec domaga się kary dla klubu fitness, który nie pozwolił mu podglądać nagich kobiet pod prysznicem.

Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury Wiadomości
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury

- Podejrzany o zabójstwo pracownicy UW Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów - poinformował prokurator Piotr Antoni Skiba.

Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej tylko u nas
Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej

Kwestia mieszkania na ulicy Wąwozowej w Warszawie i braku jego wykazania w oświadczeniu majątkowym wzbudziła poruszenie opinii publicznej. Nie powinno to dziwić i zapewne nikogo nie dziwi. Wszak sprawa dotyczy Adama Bodnara człowieka o najwyższym, swego czasu poziomie zaufania co do jego profesjonalizmu, wiedzy, walorów moralnych etc.

Prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża: To poruszający moment Wiadomości
Prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża: To poruszający moment

- To moment głęboko poruszający dla wspólnoty Kościoła katolickiego - napisał prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża Leona XIV.

Jest nowy sondaż prezydencki Wiadomości
Jest nowy sondaż prezydencki

W najnowszym sondażu pracowni Atlas Intel na pierwszym miejscu znalazł się kandydat na prezydenta Karol Nawrocki z poparciem 29,1 proc. ankietowanych.

Jest reakcja Donalda Trumpa na wybór nowego papieża Wiadomości
Jest reakcja Donalda Trumpa na wybór nowego papieża

- Nie mogę doczekać się spotkania z papieżem Leonem XIV - napisał prezydent USA Donald Trump komentując wybór nowego papieża.

Szef holenderskiego wywiadu: To wtedy Rosja może uderzyć w NATO Wiadomości
Szef holenderskiego wywiadu: To wtedy Rosja może uderzyć w NATO

Rosja może być gotowa do wojny z NATO w ciągu roku od zakończenia wojny na Ukrainie – ostrzega szef holenderskiego wywiadu wojskowego.

Biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Kardynałowie wybrali papieża pilne
Biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Kardynałowie wybrali papieża

Po godz. 18 nad Kaplicą Sykstyńska pojawił się biały dym. To oznacza, że kardynałowie wybrali nowego papieża.

Nowy sondaż prezydencki z ostatniej chwili
Nowy sondaż prezydencki

Rafał Trzaskowski uzyskałby w wyborach 32,2 proc. głosów, Karol Nawrocki - 22,7 proc., Sławomir Mentzen - 13,5 proc., a Szymon Hołownia - 8,3 proc. głosów - wynika z sondażu Pollster dla "Super Expressu".

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W weekend tramwajarze dokończą asfaltowanie ulicy Belwederskiej pomiędzy Chełmską i Gagarina. Prace będą prowadzone także na skrzyżowaniu z Gagarina. Roboty rozpoczną się w czwartek w nocy.

REKLAMA

Po spotkaniu Morawiecki-Macron. O czym rozmawiano?

Podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem mówiłem m.in. o obawach dotyczących sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wokół Ukrainy; odpowiedzią powinno być solidarne podejście całej UE - powiedział w środę w Paryżu premier Mateusz Morawiecki.
 Po spotkaniu Morawiecki-Macron. O czym rozmawiano?
/ PAP/Albert Zawada

To kolejna wizyta szefa polskiego rządu w ramach spotkań z europejskimi przywódcami, które mają na celu koordynację reakcji państw europejskich i członków NATO na działania hybrydowe Białorusi.

Na konferencji prasowej w Paryżu, zorganizowanej po spotkaniu z prezydentem Francji, polski premier podkreślał, że chce zaprezentować "pewien program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję słoweńską i później francuską".

Premier relacjonował, że podczas rozmowy z Macronem mówił o obawach, wiążących się "z kilkoma jednocześnie występującymi dziś zjawiskami", które - dodał - bardzo obszernie skomentowali sobie nawzajem z prezydentem Francji. "I, co ważne, właściwie parę razy pan prezydent podkreślił, że mamy bardzo podobne patrzenie na te ryzyka, zjawiska, które wokół nas mają miejsce" - powiedział Morawiecki.

"To z jednej strony oczywiście sytuacja na naszej wschodniej granicy z Białorusią, która jest jednocześnie wschodnią granicą NATO (...) i wschodnią granicą Unii. Broniąc jej, bronimy jednocześnie UE" - powiedział. Podziękował francuskim partnerom, a także innym partnerom w UE za słowa solidarności i wsparcia dla prowadzonych przez Polskę działań mających na celu obronę wschodniej granicy UE.

Premier mówił również o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wojskowych wokół Ukrainy oraz o szantażu gazowym, prowadzącym do podniesienia cen gazu w całej Europie. "Ceny gazu mają wpływ na ceny energii w całej Europie" - zaznaczył. Szef rządu relacjonował, że rozmawiał z Macronem również o "szczególnej broni rosyjskiej, jaką jest niestety propaganda, szerzenie fake newsów, ataki hakerskie, cyberprzestępczość i wszystko to, co wiąże się z taką próbą dezintegracji, siania dezinformacji w całej Unii Europejskiej".

"Te wszystkie działania razem powinny spotkać się z jedną odpowiedzią - tą odpowiedzią jest solidarne podejście całej UE. Cieszy mnie to, że widzę to solidarne podejście podczas moich rozmów, które są kontynuacją naszej ofensywy dyplomatycznej, można tak powiedzieć, sprzed kilku tygodni" - oświadczył. Przypomniał, że spotkał się wówczas z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem; rozmawiał z premierami państw europejskich, a także m.in. z premierami: Iraku Mustafą al-Kadhimim oraz regionalnego rządu Kurdystanu – Masrourem Barzanim.

Według premiera, działania te "przyniosły już pewne rezultaty". "Otóż dopływ nowych imigrantów zatrzymał się, czy prawie się zatrzymał. Jednocześnie nastąpiły już pewne transporty z Białorusi z powrotem do kraju pochodzenia tych migrantów. To wszystko razem napawa pewnym ostrożnym optymizmem" - powiedział Morawiecki.

Zastrzegł jednak, że "są to tylko takie małe, pierwsze pierwiosnki, które jeszcze nie świadczą o tym, że reżim Łukaszenki odpuścił". "Musimy być bardzo zdecydowani w naszych działaniach i pokazywać, że nie ugniemy się pod tą presją" - zaznaczył premier. Jak podkreślił, nie jest to zwykła presja migracyjna. "To jest kryzys polityczny wywołany z użyciem tych niewinnych ludzi z Bliskiego Wschodu używanych przez Łukaszenkę jako żywe tarcze" - kontynuował premier. Zaznaczył, że "to ta bardzo zła strona tego kryzysu politycznego".

Podkreślił też, że - broniąc terytorium Polski i UE - powinniśmy wykazać empatię. "I to robimy. Ratujemy tych, którzy przeszli przez naszą granicę, zabłąkali się w naszych lasach na terenach wschodniej Polski, Podlasia generalnie. Bardzo wiele osób odwozimy do szpitali, już ponad dwa tysiące osób znajduje się w ośrodkach przejściowych, można tak powiedzieć, na terytorium naszego kraju, ale też wiele osób decyduje się wrócić do swoich krajów pochodzenia" - dodał.

"Pokazujemy tu z jednej strony współczucie, empatię, ale z drugiej strony zdecydowanie. Bo gdybyśmy dziś otworzyli bramę naszej granicy wschodniej, większość z tych ludzi chciałaby przejść właśnie do Francji, Niemiec, Holandii, Belgii czy innych krajów zachodniej Europy. Więc broniąc wschodniej granicy Polski, bronimy całej UE" - zaznaczył Morawiecki.

Podczas konferencji w Paryżu premier pytany był m.in. czy planowane jest wzmocnienie sił na granicy polsko-białoruskiej, ewentualnie skorzystanie z pomocy Czechów, którzy zaoferowali przysłanie swoich żołnierzy.

Premier powiedział, że kilka dni temu miał możliwość dokonania przeglądu przygranicznych placówek i poziom mobilizacji, organizacji i motywacji polskich funkcjonariuszy jest bardzo wysoki. "To nie znaczy, że w sytuacji, kiedy ten napór będzie cały czas tężał, będzie coraz większy, nie będziemy musieli wesprzeć naszych żołnierzy dodatkowymi naszymi jednostkami" - zaznaczył. Dodał jednocześnie, że tych jednostek w rezerwie cały czas mamy jeszcze całkiem sporo.

"Dziękuję wszystkim przywódcom europejskim, którzy gotowi są także wesprzeć Polskę, to jest wyraźny znak solidarności i wsparcia naszych granic" - powiedział premier. Przypomniał w tym kontekście, że polscy policjanci pomagali m.in. w Grecji czy Bułgarii.

"Przyjmujemy z wdzięcznością tę gotowość do pomocy. Jednak przede wszystkim wskazuję na konieczność budowy tej fizycznej zapory, infrastruktury granicznej, która będzie w stanie ochronić nas przed niekontrolowanym dopływem nowych migrantów, dopływem nielegalnej migracji" - podkreślił szef rządu.

Jak ocenił, Polska jest na to gotowa; zaznaczył, że do lata przyszłego roku na polsko-białoruskiej granicy ma powstać zapora.

Premier po spotkaniu z Macronem umieścił również wpis na Facebooku, w którym relacjonował, że na spotkaniu mówił również o "nadziejach i pomysłach na rozwiązania wielu problemów, z jakimi boryka się dziś zjednoczona Europa".

Morawiecki podkreślił w nim, że "nie ma dziś ważniejszego tematu niż bezpieczeństwo Rzeczypospolitej i całej Europy - militarne, gospodarcze, energetyczne i ochrona przed nielegalną migracją". Przekazał, że w imieniu Polski zaprezentował program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję francuską w UE. "Jednym z jego podstawowych założeń jest obrona wschodniej granicy Polski. Broniąc jej - bronimy całej UE" - zaznaczył.

Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do 2 grudnia.

Na mocy specustawy do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma stanąć stalowy płot - zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu.(PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe