Nie milkną echa zamieszek podczas meczu Polski z Albanią. Albańska federacja… oskarża Polaków

Przypomnijmy, że do całego zamieszania doszło w 78. minucie po bramce Karola Świderskiego. Na polskich piłkarzy, którzy cieszyli się po strzeleniu gola, z trybun poleciały butelki wody, zapalniczki, a nawet telefony. Chorwacki sędzia postanowił przerwać spotkanie, a oba zespoły zeszły do szatni.
Mecz został wznowiony po kilkunastu minutach. Jak mogliśmy się dowiedzieć z materiału opublikowanego przez serwis Łączy Nas Piłka, gdyby w trakcie spotkania doszło ponownie do takich incydentów, to mecz zakończyłby się walkowerem. Do końcowego gwizdka kibice zachowywali się jednak zdecydowanie spokojniej.
Okazuje się, że albańska federacja wydała oświadczenie na temat wtorkowych wydarzeń, w którym… o całą sytuację oskarżyła polskich kibiców. Zachowanie Albańczyków miało być bowiem „wynikiem ciągłej prowokacji i bardzo agresywnego zachowania polskich kibiców”, a co więcej „polscy kibice są znani z takich zachowań”. Nadmieniono także, że polscy kibice brali udział w równolegle toczącym się pojedynku na Wembley pomiędzy Anglią a Węgrami.
Całą sprawę, która działa się na stadionie w Tiranie bada już FIFA i prawdopodobnie albański związek dotkną kary finansowe, choć niewykluczone, że Albańczycy rozgrają najbliższe starcie jako gospodarz bez publiczności.
„FIFA zdecydowanie potępia incydenty z meczów Anglia - Węgry i Albania - Polska i chciałaby zapewnić, że jej stanowisko pozostaje stanowcze w odrzucaniu każdej z form przemocy, dyskryminacji lub nadużyć. FIFA ma bardzo wyraźną postawę zerowej tolerancji wobec tak odrażających zachowań w piłce nożnej” – podano w oświadczeniu FIFA.