Marianna Schreiber zapytana o „Strajk Kobiet”. „Nie było odwagi, by powiedzieć mi wprost…”

Żona wpływowego polityka PiS w programie na antenie wPolsce.pl została zapytana o sprawę odrzucenia przez Strajk Kobiet chęci współpracy zaoferowanej przez Mariannę Schreiber. Kobieta przyznała, że jest jej z tego powodu przykro.
– [Strajk Kobiet - przyp. red.] działa na rzecz kobiet i na pewno nie bada historii każdej z kobiet, która chce z nimi współpracować, czy ma za sobą jakąś przeszłość, czy coś złego w życiu zrobiła – powiedziała.
– Jest mi szkoda, również dlatego, że nie było odwagi, by powiedzieć mi wprost: słuchaj Marianna, napisałaś kiedyś to i to, nie chcemy się przyjąć, sorry, ale walczymy o prawa kobiet. Ok, nie ma problemu. Nie przyjmujecie mnie. A nie, że potem czytam w internecie, że nie przyjmują osób, które wulgarnie wyrażają się na takie i takie tematy – stwierdziła żona Łukasza Schreibera.
– Każdy człowiek ma swoją przeszłość. Czym ja się różnię od innych kobiet, które chcą dla siebie tych praw, tego wyzwolenia? Nie narzucania z góry, że mamy osiągnąć pewne założenia w pewnym wieku – dodała.
Zapytana o ostatni szum wokół jej osoby stwierdziła, że „go nie zaplanowała i to szum raczej ją opętał”. – To jest pytanie, czy każda z uczestniczek „Top Model” jest oceniana tak jak ja. Może niewiele znam uczestniczek tego programu na świecie, które jednocześnie są żonami ministra, ale na pewno znam wiele dziewczyn, które tak samo, jak ja, potrzebują zrobić coś dla siebie – powiedziała.
– Niczym się od nich nie różnię poza tym, że przejęłam nazwisko swojego męża i jestem żoną ministra – dodała.