[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Świat ratuję ze schowka na szczotki

Pamiętam, kiedy jeszcze pracowałem ileś lat temu jako architekt, Żona strasznie się wściekała, że od czasu do czasu pracowałem w schowku na szczotki, nad czymś, co nie było bezpośrednio związane z wykonywanym przeze mnie zawodem. – Masz taki porządny fach w ręku, a zajmujesz się byle czym. Wziąłbyś się za coś poważnego – mówiła na przykład, kiedy usiłowałem coś narysować. Niekoniecznie rysunek „satyryczny”, cokolwiek, robiłem i ilustracje do książek, i projekty postaci do filmów animowanych. Nie licowało to jednak, w Jej mniemaniu, z powagą zawodu architekta. No i umówmy się, rysować to ja może i umiałem, ale biznesmen to zawsze był ze mnie kiepski – sporo robiłem za frajer. A tu trzeba było Rodzinę wykarmić, Pierworodnym się zająć, łazienkę sprzątnąć. – Nie rozumiesz, kobieto – mówiłem – To są poważne sprawy – przyznać trzeba, że wobec wyzwań, które życie przede mną postawiło, brzmiało to dosyć żałośnie. Szczególnie spomiędzy szczotek.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Świat ratuję ze schowka na szczotki
/ pixabay.com
Jednakowoż z czasem wszystkie te rzeczy, które robiłem pokątnie i przy okazji, nie tylko zajmowały mi coraz więcej czasu, ale zaczęły też przynosić jakiś dochód, co spowodowało, że wprawdzie stopniowo i z niemałymi oporami, również Żona nabrała do nich pewnego ostrożnego szacunku. Ba, wydaje się, że przy okazji serii wyborów 2015 roku, zauważyła nawet, że mają niejaki wpływ na całkiem rzeczywistą rzeczywistość. Gdzieś w tak zwanym międzyczasie przestałem również pracować jako architekt i cóż było robić, w końcu pogodziła się z tym, że muszę robić to, co robię, choć trochę szyderczo nazwała to „ratowaniem świata”.

W jeszcze większym stopniu przyzwyczaił się do tego „ratowany świat”. A ja się nie zmieniłem, dla jednych stety, dla mojej Żony mniej, nadal nie bardzo potrafię zarabiać na tym, co robię. Z kolei ilość „rewolucji” i „ważnych spraw”, w których koniecznie muszę wziąć udział i którymi koniecznie muszę się zająć, rośnie w tempie wykładniczym. „No, ale jak to, Cezary, przecież jeśli ty tego nie zrobisz, to kto to zrobi”, „No, ale panie redaktorze (dajcie spokój, jaki tam ze mnie redaktor, z wykształcenia jestem inżynierem), to jest przełomowa chwila, po prostu musi się pan tym zająć”, „Panie Krysztopa, to wielka odpowiedzialność, pan tam musi być”. No to robię, zajmuję się i bywam. Oczywiście zawsze za mało i za krótko.

Żona, całkiem słusznie, strzegąc domowego ogniska, pilnuje, bym nie zapominał ani o wykarmieniu Rodziny (w tym wykarmieniu siebie) ani o kąpieli już nie Pierworodnego, ale Najmłodszego czy sprzątaniu łazienki. Tak więc „ratowaniem świata” zajmuję się najczęściej pomiędzy sprzątaniem a kąpielą. Najzabawniejsze jest chyba jednak to, że centrum operacji jest i prawdopodobnie – dopóki „wdzięczny naród nie zbuduje mi dworku w Sulejówku” – pozostanie schowek na szczotki.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (13/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego

Informacje o chorobie nowotworowej księżnej Kate i króla Karola III spędzają sen z powiek Brytyjczykom. W mediach nie brakuje nowych informacji związanych ze stanem zdrowia arystokratów. Pojawiły się również doniesienia dotyczące księcia Harry'ego, który już niedługo ma zjawić się w Wielkiej Brytanii.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III

Temat choroby króla Karola III wciąż rozgrzewa media. O monarchę martwią się zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne z ostatniej chwili
Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku zawalenia się ściany budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (Małopolskie).

Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16 z ostatniej chwili
Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16

W pobliżu bazy sił powietrznych Holloman w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy. Chodzi o amerykański myśliwiec F-16.

Nie żyje znany pisarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany pisarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego pisarza. Paul Auster miał 77 lat.

Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania Wiadomości
Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania

Setki tysięcy jak nie miliony ludzi na tej planecie chciałoby żyć w Europie. Dla wielu z nich spełnieniem marzeń i krajem docelowym są Niemcy. Dotarcie do tego kraju jest jednak trudne, niebezpieczne i w większości przypadków po prostu nierealne.

Ten moment... . Dramat gwiazdy M jak miłość z ostatniej chwili
"Ten moment... ". Dramat gwiazdy "M jak miłość"

Aktorka Anna Mucha podzieliła się z fanami informacją o przykrym incydencie, jaki miał miejsce w jej domu. Wszystko stało się po tym, jak gwiazda wyjechała na krótki urlop.

Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa Wiadomości
Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa

Kultura, w której zostaliśmy wychowani, uczy szacunku wobec starszych. Europa nazywana jest „starym kontynentem”, co budzi zrozumiały respekt. Przywilejem starszych jest prawo do zmęczenia. I chyba jesteśmy świadkami zadyszki, jakiej doznaje nasz kontynent zarówno w swoich instytucjach, jak i w świadomości wielu mieszkańców. Może to powodować zniechęcenie i prowadzić do odżywania starych lub tworzenia nowych ideologicznych uproszczeń. Postawa bardziej wyważona, wskazuje jednak na potrzebę wdzięczności za przekazane dziedzictwo i gotowości twórczego zaangażowania w jego pomnażanie.

Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy z ostatniej chwili
Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy

Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy – mówił w środę w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że koleje szybkich prędkości, wielki transport lotniczy, potężna, rozwijająca się polska gospodarka to nasze wyzwanie na kolejne 20 lat w UE.

To robi wrażenie. Von der Leyen o Polsce w UE z ostatniej chwili
"To robi wrażenie". Von der Leyen o Polsce w UE

- Powinniśmy byli bardziej słuchać tego, co mówią kraje Europy Środkowej w sprawie Rosji i wcześniej podjąć zdecydowane działania - powiedziała w środę na konferencji prasowej w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przy okazji 20. rocznicy rozszerzenia UE m.in. o Polskę.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Świat ratuję ze schowka na szczotki

Pamiętam, kiedy jeszcze pracowałem ileś lat temu jako architekt, Żona strasznie się wściekała, że od czasu do czasu pracowałem w schowku na szczotki, nad czymś, co nie było bezpośrednio związane z wykonywanym przeze mnie zawodem. – Masz taki porządny fach w ręku, a zajmujesz się byle czym. Wziąłbyś się za coś poważnego – mówiła na przykład, kiedy usiłowałem coś narysować. Niekoniecznie rysunek „satyryczny”, cokolwiek, robiłem i ilustracje do książek, i projekty postaci do filmów animowanych. Nie licowało to jednak, w Jej mniemaniu, z powagą zawodu architekta. No i umówmy się, rysować to ja może i umiałem, ale biznesmen to zawsze był ze mnie kiepski – sporo robiłem za frajer. A tu trzeba było Rodzinę wykarmić, Pierworodnym się zająć, łazienkę sprzątnąć. – Nie rozumiesz, kobieto – mówiłem – To są poważne sprawy – przyznać trzeba, że wobec wyzwań, które życie przede mną postawiło, brzmiało to dosyć żałośnie. Szczególnie spomiędzy szczotek.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Świat ratuję ze schowka na szczotki
/ pixabay.com
Jednakowoż z czasem wszystkie te rzeczy, które robiłem pokątnie i przy okazji, nie tylko zajmowały mi coraz więcej czasu, ale zaczęły też przynosić jakiś dochód, co spowodowało, że wprawdzie stopniowo i z niemałymi oporami, również Żona nabrała do nich pewnego ostrożnego szacunku. Ba, wydaje się, że przy okazji serii wyborów 2015 roku, zauważyła nawet, że mają niejaki wpływ na całkiem rzeczywistą rzeczywistość. Gdzieś w tak zwanym międzyczasie przestałem również pracować jako architekt i cóż było robić, w końcu pogodziła się z tym, że muszę robić to, co robię, choć trochę szyderczo nazwała to „ratowaniem świata”.

W jeszcze większym stopniu przyzwyczaił się do tego „ratowany świat”. A ja się nie zmieniłem, dla jednych stety, dla mojej Żony mniej, nadal nie bardzo potrafię zarabiać na tym, co robię. Z kolei ilość „rewolucji” i „ważnych spraw”, w których koniecznie muszę wziąć udział i którymi koniecznie muszę się zająć, rośnie w tempie wykładniczym. „No, ale jak to, Cezary, przecież jeśli ty tego nie zrobisz, to kto to zrobi”, „No, ale panie redaktorze (dajcie spokój, jaki tam ze mnie redaktor, z wykształcenia jestem inżynierem), to jest przełomowa chwila, po prostu musi się pan tym zająć”, „Panie Krysztopa, to wielka odpowiedzialność, pan tam musi być”. No to robię, zajmuję się i bywam. Oczywiście zawsze za mało i za krótko.

Żona, całkiem słusznie, strzegąc domowego ogniska, pilnuje, bym nie zapominał ani o wykarmieniu Rodziny (w tym wykarmieniu siebie) ani o kąpieli już nie Pierworodnego, ale Najmłodszego czy sprzątaniu łazienki. Tak więc „ratowaniem świata” zajmuję się najczęściej pomiędzy sprzątaniem a kąpielą. Najzabawniejsze jest chyba jednak to, że centrum operacji jest i prawdopodobnie – dopóki „wdzięczny naród nie zbuduje mi dworku w Sulejówku” – pozostanie schowek na szczotki.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (13/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe