Dr Rafał Brzeski: Według niemieckiego stanu prawnego Rzesza Niemiecka istnieje w granicach z 1937 roku

Przed kilkoma dniami śledziłem na platformie X (dawniej Twitter) ciekawą dyskusję nad relacjami polsko-niemieckimi oraz o polityczno-prawnym bezpieczeństwie zachodniej granicy RP. Była to dyskusja merytoryczna, a jeden z uczestników zamieścił tegoroczne stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej materii.
Mapa Niemiec w latach 1919-1937 Dr Rafał Brzeski: Według niemieckiego stanu prawnego Rzesza Niemiecka istnieje w granicach z 1937 roku
Mapa Niemiec w latach 1919-1937 / Wikipedia CC BY-SA 2,5 kgberger

Zgodnie z historyczną rzeczywistością, a nie obiegowym poglądem, MSZ stwierdził, że „z uwagi na bezwarunkową kapitulację niemieckich sił zbrojnych w maju 1945 roku i następującą w ślad za nią likwidacją niemieckiej państwowości z Rzeszą Niemiecką nie zawarto ani rozejmu… ani traktatu pokojowego”. Przypomnę, że 8 maja 1945 roku w Reims i dobę później w Berlinie kapitulowały Wehrmacht, Luftwaffe i Kriegsmarine. W imieniu państwa, czyli Rzeszy Niemieckiej, nie kapitulował nikt.

W obu wersjach (Reims i Berlin) instrument o tytule „Wojskowy Akt Poddania” w punkcie 4 stwierdza, że zostanie on zastąpiony – w niczym go nie naruszając – przez „ogólny instrument poddania narzucony przez Narody Zjednoczone, lub w ich imieniu, który znajdzie zastosowanie do całości NIEMIEC wraz z niemieckimi siłami zbrojnymi”. Niestety ani Narody Zjednoczone, ani nikt w ich imieniu nie „narzucił” Rzeszy Niemieckiej „ogólnego instrumentu poddania”.

Czytaj również: Szefowa Kancelarii Sejmu podała się do dymisji

Czytaj również: Szefowa Kancelarii Sejmu podała się do dymisji. Znamy nazwisko następcy

Brak formalnej kapitulacji „całości Niemiec”, to znaczy państwa i jego sił zbrojnych, skutkował i skutkuje prawnymi manewrami obliczonymi z jednej strony na wykręcenie się Niemiec od odpowiedzialności za wojnę, zbrodnie wojenne, zniszczenia i grabieże, a z drugiej do kwestionowania granicy między Polską a Niemcami i jej rewizji na korzyść Niemiec. Dokumentacja potwierdzająca jest bogata, a najbardziej znaczące są w niej orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Oto wybór:

 

„Rzesza Niemiecka istnieje”

Orzeczenie z 25 września 1952 roku stwierdza, że Rzesza Niemiecka istnieje nadal jako „jedność państwowoprawna”.

Orzeczenia z dnia 4 maja 1955 roku (sygnatura akt 1 BvF 1/55) w rozdziale III, punkt 1 wyjaśnia: „Ustawa Zasadnicza traktuje Niemcy jako państwo, które obejmuje cały naród niemiecki w granicach z 31 grudnia 1937 roku i które istnieje również obecnie”. Natomiast w punkcie 2 Trybunał dodaje: „Rząd Federalny uważa… że Republika Federalna Niemiec jest tożsama z Rzeszą Niemiecką w granicach z 31 grudnia 1937 roku. Republika Federalna nie tworzy jednak całości, a jedynie tę całość reprezentuje”. Tym razem pojęcie „całość” obejmowało całe tereny Rzeszy Niemieckiej z 1937 roku, czyli również obszar NRD oraz nasze Ziemie Odzyskane.

Orzeczenie z 22 września 1955 roku stwierdza: „Miasto Breslau… (chodzi o Wrocław) należy po dziś dzień do terytorium Rzeszy Niemieckiej, dla którego zasięgu miarodajne są granice z 31 grudnia 1937 roku… Co prawda w okręgu tym ciągle jeszcze niemożliwe jest działanie niemieckiej suwerenności prawnej, ale nie oznacza to, że przestała ona istnieć”.

Orzeczenie z 17 sierpnia 1956 roku potwierdza, iż Rzesza Niemiecka „pomimo załamania w 1945 roku nie uległa likwidacji”.

 

„Traktat Poczdamski nie obowiązuje Niemiec”

Obok orzeczeń istotne są również dokumenty stanowiące tak zwaną pozycję prawną. Doskonały znawca prawa międzynarodowego profesor Alfons Klafkowski przedstawił pozycję prawną Ziem Odzyskanych i polsko-niemieckiej granicy „na świeżo” w 1946 roku. I tak w Jałcie Roosevelt, Churchill i Stalin uznali, że „z ostatecznym wyznaczeniem swej granicy zachodniej Polska powinna zaczekać do układu pokojowego”. Granicę na Odrze i Nysie ustalono i wyznaczono jej przebieg podczas Konferencji Poczdamskiej. Ostateczne zatwierdzenie odesłano jednak do planowanej konferencji pokojowej i traktatu pokojowego kończącego II wojnę światową. W okresie przedtraktatowym ziemie na wschód od linii Odra–Nysa Łużycka oddano w Poczdamie w zarząd państwa polskiego. Znamienne, ale niemiecki tekst umowy poczdamskiej wspomina w kontekście tych terenów o „przejściu pod administrację państwa polskiego”, natomiast francuski tekst stwierdza jasno, że chodzi o „byłe terytoria niemieckie”, którymi „administruje państwo polskie”. W tekście angielskim użyto terminu „administration”, co w anglosaskim znaczeniu obejmuje władzę prawodawczą, wykonawczą i sądową. Przykładem może być termin administracja amerykańska lub waszyngtońska, czyli cały aparat władzy państwowej, a nie zarządcę dozorców z szuflami do odgarniania śniegu, jak się rozumie administratora w Europie kontynentalnej.

IX rozdział umowy poczdamskiej stwierdza też dobitnie, że Ziemie Odzyskane nie mogą być uważane za część sowieckiej strefy okupacyjnej, ani też nie podlegają kompetencjom sojuszniczej Komisji Kontroli nad Niemcami (German Control Commission), która do 1949 roku suwerennie rządziła okupowaną Rzeszą Niemiecką. Wynikający z umowy stan prawny świadczy, że ziemie leżące na wschód od polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej są bezdyskusyjnie polskie i zdaniem głównego oskarżyciela brytyjskiego w Procesie Norymberskim Sir Hartley’a Shawcrossa granice Polski „nie mogą być kwestionowane nawet na ostatecznej konferencji pokojowej”.

Niemiecka wersja pozycji prawnej ziem na wschód od granicy Odra–Nysa jest konsekwencją przyjętej opinii, że umowa poczdamska z 1945 roku w niczym nie wiąże prawnie Niemiec, gdyż Rzesza Niemiecka nie była jej stroną i nie uczestniczyła w Konferencji w Poczdamie. Stąd orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego o istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 roku i podtrzymywanie tezy, że kwestia niemiecka pozostaje otwarta aż do konferencji pokojowej i traktatu pokojowego. A jeśli pozostaje otwarta, to Polska nie posiada suwerennego władztwa nad Ziemiami Odzyskanymi, a tylko nimi tymczasowo zarządza. Podobnie aż do zawarcia regulacji pokojowej z Niemcami na konferencji pokojowej, tymczasowy jest charakter polskiej granicy na Odrze i Nysie.

 

„Obowiązek przywrócenia jedności państwa”

Powyższa pozycja prawna stanowi fundament polityki Berlina wobec Warszawy, co podkreśla orzeczenie Trybunału w Karlsruhe z dnia 31 lipca 1973 roku (sygnatura akt 2 BvF 1/73), gdzie w punkcie (d) Trybunał stwierdza:

Żaden organ konstytucyjny Republiki Federalnej Niemiec nie może zrezygnować z politycznego celu, jakim jest przywrócenie jedności państwa; wszystkie organy konstytucyjne są zobowiązane do działania na rzecz osiągnięcia tego celu.

Nieco dalej orzeczenie zobowiązuje instytucje państwa do dbałości, aby „roszczenie do zjednoczenia” nie zostało zapomniane w Niemczech oraz do jego „wytrwałej obrony” na zewnątrz kraju. W kontekście tym Trybunał w punkcie (g), powołując się na art. 23 Ustawy Zasadniczej (Grundgesetz), „zabrania rządowi federalnemu przyjmowania w traktatach pozycji zależnej, która uniemożliwi legalne, samodzielne włączenie innych części Niemiec, uzależniając ten akt od zgody drugiej strony traktatu”.

Skoro Trybunał zabrania niemieckiemu aparatowi władzy rezygnować z obowiązku „przywrócenia jedności państwa”, to jak ocenić wartość układów polsko-niemieckich dotyczących granicy na Odrze i Nysie? We wspomnianym na wstępie stanowisku polski MSZ stwierdza: „Z sukcesyjnymi państwami Rzeszy Niemieckiej, czyli RFN i NRD, zawierane były traktaty nie noszące charakteru traktatu pokojowego, ale regulujące niektóre sprawy tradycyjnie rozstrzygane w takich traktatach”. Dyskutanci na platformie X przywoływali układ z 7 grudnia 1970 roku. Niemieckie stanowisko wobec tego układu (oraz układu ze Związkiem Sowieckim) określiła rezolucja wszystkich partii Bundestagu z 17 maja 1972 roku, która stwierdza krótko:

Układy nie wykluczają uregulowania problemu Niemiec w traktacie pokojowym i nie stwarzają żadnej podstawy prawnej dla istniejących dziś granic.

Kropkę nad „i” postawił Trybunał Konstytucyjny, który 7 lipca 1975 roku orzekł, że postanowienia terytorialne układu z grudnia 1970 roku należy rozumieć jako konkretyzację wyrzeczenia się siły w stosunku do granic, a nie jako ich uznanie. Mówiąc prościej, w układzie z 7 grudnia 1970 roku Niemcy nie uznały granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, a jedynie wyrzekły się użycia siły lub groźby jej użycia w celu jej zmiany.

 

Wszystko może być nam odebrane

Podpisany 14 listopada 1990 roku traktat o potwierdzeniu granicy istniejącej między Polską a Niemcami nie wnosi nowych elementów w stosunku do układu z 1970 roku. To, co było w 1970 roku w treści Artykułu I, znalazło się 20 lat później w treści Artykułów 1, 2 i 3. Wiele wskazuje, że w niemieckiej pragmatyce również nie zaszły większe zmiany w stosunku do opinii Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, że postanowienia terytorialne układu należy rozumieć jako konkretyzację wyrzeczenia się siły w stosunku do granic, a nie jako ich uznanie. Świadczy o tym choćby prowadzona różnymi drogami ekonomicznymi, demograficznymi, kulturowymi i agenturalnymi pełzająca germanizacja polskich Ziem Odzyskanych. Jak najbardziej pokojowa i bez użycia siły. Jeszcze nie jest do końca skuteczna, ale już jest niesłychanie niebezpieczna. Zwłaszcza obecnie. Trzeba uważać. Wszystko, co zostało nam w Poczdamie dane, może być odebrane.

PS: Chętnym głębszych studiów dokumentów polecam pracę: Witolda M. Góralskiego (oprac.) „Prawno-polityczne aspekty zachodnioniemieckiego rewizjonizmu”, Warszawa, 1980. tom 1 i 2. Jest dostępna w co lepszych bibliotekach, w tym w Bibliotece Sejmowej.


 

POLECANE
Atak międzykontynentalnym pociskiem balistycznym. Rosja pierwszy raz użyła tej broni z ostatniej chwili
Atak międzykontynentalnym pociskiem balistycznym. Rosja pierwszy raz użyła tej broni

Pierwszy raz od początku wojny Rosja wykorzystała międzykontynentalny pocisk balistyczny, który nie został zestrzelony. Może on przenosić ładunki jądrowe, a jego zasięg wynosi do 6 tys. km.

Po 8 miesiącach od zatrzymania ks. Olszewskiego ma wpłynąć akt oskarżenia z ostatniej chwili
Po 8 miesiącach od zatrzymania ks. Olszewskiego ma wpłynąć akt oskarżenia

Pierwszy akt oskarżenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości Prokuratura Krajowa ma sformułować już w najbliższych tygodniach.

TVN Rosja łże. Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN Wiadomości
"TVN Rosja łże". Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN" w mediach społecznościowych zawrzało.

Jan Pietrzak zaprasza. Gala wręczenia nagród Żeby Polska była Polską z ostatniej chwili
Jan Pietrzak zaprasza. Gala wręczenia nagród "Żeby Polska była Polską"

24 listopada odbędzie się gala wręczenia nagród "Żeby Polska była Polską". To już 12. edycja tego wydarzenia, poświęconego wyjątkowym osobom naszego życia społecznego. Finałową galę poprowadzi Jan Pietrzak

Przyszłoroczny budżet się nie spina. Gdzie będą największe cięcia? z ostatniej chwili
Przyszłoroczny budżet się nie spina. Gdzie będą największe cięcia?

Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, 14 instytucji państwowych może stracić niemal 300 mln zł. Budżet jest w coraz gorszej kondycji, konieczne jest więc zmniejszenie wydatków. Najwięcej kwotowo miałby stracić IPN – prawie 70 mln zł.

Zderzyły się dwa pociągi. Służby kryzysowe podały komunikat pilne
Zderzyły się dwa pociągi. Służby kryzysowe podały komunikat

Nawet 24 godziny mogą potrwać utrudnienia po zderzeniu dwóch pociągów towarowych w Kuźni Raciborskiej – podały służby kryzysowe wojewody śląskiego.

Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat pilne
Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Polskie systemy obrony w stanie najwyższej gotowości. Poderwano myśliwce z ostatniej chwili
Polskie systemy obrony w stanie najwyższej gotowości. Poderwano myśliwce

W czwartek rano Rosja ponowiła ataki na zachodnią Ukrainę. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poderwało polskie i sojusznicze myśliwce oraz postawiło wszystkie systemy w stan najwyższej gotowości.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak wynika z komunikatu IMGW, dzisiejsza pogoda da nam się we znaki.

Departament Stanu: Ambasada w Kijowie wróci do normalnej pracy z ostatniej chwili
Departament Stanu: Ambasada w Kijowie wróci do normalnej pracy

Spodziewamy się, że ambasada USA w Kijowie w czwartek wróci do normalnej pracy – oznajmił w środę rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. Odmówił wskazania konkretnych zagrożeń, które doprowadziły do tymczasowego zamknięcia placówki.

REKLAMA

Dr Rafał Brzeski: Według niemieckiego stanu prawnego Rzesza Niemiecka istnieje w granicach z 1937 roku

Przed kilkoma dniami śledziłem na platformie X (dawniej Twitter) ciekawą dyskusję nad relacjami polsko-niemieckimi oraz o polityczno-prawnym bezpieczeństwie zachodniej granicy RP. Była to dyskusja merytoryczna, a jeden z uczestników zamieścił tegoroczne stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej materii.
Mapa Niemiec w latach 1919-1937 Dr Rafał Brzeski: Według niemieckiego stanu prawnego Rzesza Niemiecka istnieje w granicach z 1937 roku
Mapa Niemiec w latach 1919-1937 / Wikipedia CC BY-SA 2,5 kgberger

Zgodnie z historyczną rzeczywistością, a nie obiegowym poglądem, MSZ stwierdził, że „z uwagi na bezwarunkową kapitulację niemieckich sił zbrojnych w maju 1945 roku i następującą w ślad za nią likwidacją niemieckiej państwowości z Rzeszą Niemiecką nie zawarto ani rozejmu… ani traktatu pokojowego”. Przypomnę, że 8 maja 1945 roku w Reims i dobę później w Berlinie kapitulowały Wehrmacht, Luftwaffe i Kriegsmarine. W imieniu państwa, czyli Rzeszy Niemieckiej, nie kapitulował nikt.

W obu wersjach (Reims i Berlin) instrument o tytule „Wojskowy Akt Poddania” w punkcie 4 stwierdza, że zostanie on zastąpiony – w niczym go nie naruszając – przez „ogólny instrument poddania narzucony przez Narody Zjednoczone, lub w ich imieniu, który znajdzie zastosowanie do całości NIEMIEC wraz z niemieckimi siłami zbrojnymi”. Niestety ani Narody Zjednoczone, ani nikt w ich imieniu nie „narzucił” Rzeszy Niemieckiej „ogólnego instrumentu poddania”.

Czytaj również: Szefowa Kancelarii Sejmu podała się do dymisji

Czytaj również: Szefowa Kancelarii Sejmu podała się do dymisji. Znamy nazwisko następcy

Brak formalnej kapitulacji „całości Niemiec”, to znaczy państwa i jego sił zbrojnych, skutkował i skutkuje prawnymi manewrami obliczonymi z jednej strony na wykręcenie się Niemiec od odpowiedzialności za wojnę, zbrodnie wojenne, zniszczenia i grabieże, a z drugiej do kwestionowania granicy między Polską a Niemcami i jej rewizji na korzyść Niemiec. Dokumentacja potwierdzająca jest bogata, a najbardziej znaczące są w niej orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Oto wybór:

 

„Rzesza Niemiecka istnieje”

Orzeczenie z 25 września 1952 roku stwierdza, że Rzesza Niemiecka istnieje nadal jako „jedność państwowoprawna”.

Orzeczenia z dnia 4 maja 1955 roku (sygnatura akt 1 BvF 1/55) w rozdziale III, punkt 1 wyjaśnia: „Ustawa Zasadnicza traktuje Niemcy jako państwo, które obejmuje cały naród niemiecki w granicach z 31 grudnia 1937 roku i które istnieje również obecnie”. Natomiast w punkcie 2 Trybunał dodaje: „Rząd Federalny uważa… że Republika Federalna Niemiec jest tożsama z Rzeszą Niemiecką w granicach z 31 grudnia 1937 roku. Republika Federalna nie tworzy jednak całości, a jedynie tę całość reprezentuje”. Tym razem pojęcie „całość” obejmowało całe tereny Rzeszy Niemieckiej z 1937 roku, czyli również obszar NRD oraz nasze Ziemie Odzyskane.

Orzeczenie z 22 września 1955 roku stwierdza: „Miasto Breslau… (chodzi o Wrocław) należy po dziś dzień do terytorium Rzeszy Niemieckiej, dla którego zasięgu miarodajne są granice z 31 grudnia 1937 roku… Co prawda w okręgu tym ciągle jeszcze niemożliwe jest działanie niemieckiej suwerenności prawnej, ale nie oznacza to, że przestała ona istnieć”.

Orzeczenie z 17 sierpnia 1956 roku potwierdza, iż Rzesza Niemiecka „pomimo załamania w 1945 roku nie uległa likwidacji”.

 

„Traktat Poczdamski nie obowiązuje Niemiec”

Obok orzeczeń istotne są również dokumenty stanowiące tak zwaną pozycję prawną. Doskonały znawca prawa międzynarodowego profesor Alfons Klafkowski przedstawił pozycję prawną Ziem Odzyskanych i polsko-niemieckiej granicy „na świeżo” w 1946 roku. I tak w Jałcie Roosevelt, Churchill i Stalin uznali, że „z ostatecznym wyznaczeniem swej granicy zachodniej Polska powinna zaczekać do układu pokojowego”. Granicę na Odrze i Nysie ustalono i wyznaczono jej przebieg podczas Konferencji Poczdamskiej. Ostateczne zatwierdzenie odesłano jednak do planowanej konferencji pokojowej i traktatu pokojowego kończącego II wojnę światową. W okresie przedtraktatowym ziemie na wschód od linii Odra–Nysa Łużycka oddano w Poczdamie w zarząd państwa polskiego. Znamienne, ale niemiecki tekst umowy poczdamskiej wspomina w kontekście tych terenów o „przejściu pod administrację państwa polskiego”, natomiast francuski tekst stwierdza jasno, że chodzi o „byłe terytoria niemieckie”, którymi „administruje państwo polskie”. W tekście angielskim użyto terminu „administration”, co w anglosaskim znaczeniu obejmuje władzę prawodawczą, wykonawczą i sądową. Przykładem może być termin administracja amerykańska lub waszyngtońska, czyli cały aparat władzy państwowej, a nie zarządcę dozorców z szuflami do odgarniania śniegu, jak się rozumie administratora w Europie kontynentalnej.

IX rozdział umowy poczdamskiej stwierdza też dobitnie, że Ziemie Odzyskane nie mogą być uważane za część sowieckiej strefy okupacyjnej, ani też nie podlegają kompetencjom sojuszniczej Komisji Kontroli nad Niemcami (German Control Commission), która do 1949 roku suwerennie rządziła okupowaną Rzeszą Niemiecką. Wynikający z umowy stan prawny świadczy, że ziemie leżące na wschód od polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej są bezdyskusyjnie polskie i zdaniem głównego oskarżyciela brytyjskiego w Procesie Norymberskim Sir Hartley’a Shawcrossa granice Polski „nie mogą być kwestionowane nawet na ostatecznej konferencji pokojowej”.

Niemiecka wersja pozycji prawnej ziem na wschód od granicy Odra–Nysa jest konsekwencją przyjętej opinii, że umowa poczdamska z 1945 roku w niczym nie wiąże prawnie Niemiec, gdyż Rzesza Niemiecka nie była jej stroną i nie uczestniczyła w Konferencji w Poczdamie. Stąd orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego o istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 roku i podtrzymywanie tezy, że kwestia niemiecka pozostaje otwarta aż do konferencji pokojowej i traktatu pokojowego. A jeśli pozostaje otwarta, to Polska nie posiada suwerennego władztwa nad Ziemiami Odzyskanymi, a tylko nimi tymczasowo zarządza. Podobnie aż do zawarcia regulacji pokojowej z Niemcami na konferencji pokojowej, tymczasowy jest charakter polskiej granicy na Odrze i Nysie.

 

„Obowiązek przywrócenia jedności państwa”

Powyższa pozycja prawna stanowi fundament polityki Berlina wobec Warszawy, co podkreśla orzeczenie Trybunału w Karlsruhe z dnia 31 lipca 1973 roku (sygnatura akt 2 BvF 1/73), gdzie w punkcie (d) Trybunał stwierdza:

Żaden organ konstytucyjny Republiki Federalnej Niemiec nie może zrezygnować z politycznego celu, jakim jest przywrócenie jedności państwa; wszystkie organy konstytucyjne są zobowiązane do działania na rzecz osiągnięcia tego celu.

Nieco dalej orzeczenie zobowiązuje instytucje państwa do dbałości, aby „roszczenie do zjednoczenia” nie zostało zapomniane w Niemczech oraz do jego „wytrwałej obrony” na zewnątrz kraju. W kontekście tym Trybunał w punkcie (g), powołując się na art. 23 Ustawy Zasadniczej (Grundgesetz), „zabrania rządowi federalnemu przyjmowania w traktatach pozycji zależnej, która uniemożliwi legalne, samodzielne włączenie innych części Niemiec, uzależniając ten akt od zgody drugiej strony traktatu”.

Skoro Trybunał zabrania niemieckiemu aparatowi władzy rezygnować z obowiązku „przywrócenia jedności państwa”, to jak ocenić wartość układów polsko-niemieckich dotyczących granicy na Odrze i Nysie? We wspomnianym na wstępie stanowisku polski MSZ stwierdza: „Z sukcesyjnymi państwami Rzeszy Niemieckiej, czyli RFN i NRD, zawierane były traktaty nie noszące charakteru traktatu pokojowego, ale regulujące niektóre sprawy tradycyjnie rozstrzygane w takich traktatach”. Dyskutanci na platformie X przywoływali układ z 7 grudnia 1970 roku. Niemieckie stanowisko wobec tego układu (oraz układu ze Związkiem Sowieckim) określiła rezolucja wszystkich partii Bundestagu z 17 maja 1972 roku, która stwierdza krótko:

Układy nie wykluczają uregulowania problemu Niemiec w traktacie pokojowym i nie stwarzają żadnej podstawy prawnej dla istniejących dziś granic.

Kropkę nad „i” postawił Trybunał Konstytucyjny, który 7 lipca 1975 roku orzekł, że postanowienia terytorialne układu z grudnia 1970 roku należy rozumieć jako konkretyzację wyrzeczenia się siły w stosunku do granic, a nie jako ich uznanie. Mówiąc prościej, w układzie z 7 grudnia 1970 roku Niemcy nie uznały granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, a jedynie wyrzekły się użycia siły lub groźby jej użycia w celu jej zmiany.

 

Wszystko może być nam odebrane

Podpisany 14 listopada 1990 roku traktat o potwierdzeniu granicy istniejącej między Polską a Niemcami nie wnosi nowych elementów w stosunku do układu z 1970 roku. To, co było w 1970 roku w treści Artykułu I, znalazło się 20 lat później w treści Artykułów 1, 2 i 3. Wiele wskazuje, że w niemieckiej pragmatyce również nie zaszły większe zmiany w stosunku do opinii Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, że postanowienia terytorialne układu należy rozumieć jako konkretyzację wyrzeczenia się siły w stosunku do granic, a nie jako ich uznanie. Świadczy o tym choćby prowadzona różnymi drogami ekonomicznymi, demograficznymi, kulturowymi i agenturalnymi pełzająca germanizacja polskich Ziem Odzyskanych. Jak najbardziej pokojowa i bez użycia siły. Jeszcze nie jest do końca skuteczna, ale już jest niesłychanie niebezpieczna. Zwłaszcza obecnie. Trzeba uważać. Wszystko, co zostało nam w Poczdamie dane, może być odebrane.

PS: Chętnym głębszych studiów dokumentów polecam pracę: Witolda M. Góralskiego (oprac.) „Prawno-polityczne aspekty zachodnioniemieckiego rewizjonizmu”, Warszawa, 1980. tom 1 i 2. Jest dostępna w co lepszych bibliotekach, w tym w Bibliotece Sejmowej.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe