Cezary Krysztopa: To próba wprowadzenia w Polsce dyktatury

– Solidarność nie chce podwyżek dla siebie, dla swoich członków, ale dla wszystkich Polaków. Bardzo istotne jest, że mimo, że rozmowy czasem są trudne to ważne, że są prowadzone. Jest duża nadzieja że zakończą się one porozumieniem. Sam premier był autorem konstrukcji, że w związku z tym, że więcej pieniędzy ściągamy do budżetu, to więcej będzie można wypłacić Polakom. Tak więc Polacy przychodzą i mówią - sprawdzamy
– ocenia rozmowy Krysztopa.
W trakcie zbliżającej się kampanii do wyborów samorządowych dużo będzie mówiło się o programach społecznych wprowadzonych przez PiS.
– Programy socjalne są inwestycjami, to podniesienie jakości życia, Polaków zarabiających mało i średnio. Dzięki temu będą mogli lepiej wychować dzieci, które mogą w przyszłości będą mogły stać się lepszymi podatnikami. Inna sprawa to wydolność budżetu, nie można zapominać np. o długu publicznym, czy chociażby modernizacji armii. Z jednej strony to inwestycja, ale ona musi mieć swoją granicę. Jeśli PiS zmieści się w widełkach wydolności budżetu to dobrze. Nie może jednak ulec pokusie populizmu.
– zaznacza Cezary Krysztopa.
A jak ocenić działania Sądu Najwyższego?
– Konstytucja jasno mówi, że władzę sprawuje naród. Bezpośrednio, lub za pośrednictwem jego przedstawicieli. Ani w konstytucji, ani w żadnej ustawie nie jest napisane w jaki sposób można zawiesić ustawę. Choć z drugiej strony nie ma instytucji, która mogłaby orzeczenie sędziów Sądu Najwyższego odwołać. Na widok tego podejścia do prawa to prof. Falandysz musiałby wstać z grobu i zacząć bić brawo bo to przebija wszystkie jego wyczyny. (…) Nie ma takiego trybu ani w konstytucji , ani w ustawie, ale pierwsi do postawienia przed Trybunałem Stanu powinni być właśnie ci sędziowie, bo to oni uderzyli w fundamenty ustroju Rzeczpospolitej, a wręcz jej suwerenność.
– komentuje naczelny portalu Tysol.pl.
– Nie jestem pewien, czy sędziowie, którzy dokonali aktu uderzenia w podstawy ustroju i suwerenności Polski zdają sobie sprawę z konsekwencji. Oni dali sędziom niższych instancji możliwość weryfikacji ustaw. To postawienie sędziów ponad narodem. Myślę, że to w jakimś sensie podstawa prawna dla pojęcia "nadzwyczajnej kasty". To próba wprowadzenia dyktatury, pełzającego zamachu stanu, złamania zasad demokracji, choć nie przez tych przed którymi ostrzegają tzw. "obrońcy demokracji"
– zakończył publicysta „Tygodnika Solidarność”.