Trudne doświadczenia i ostatni wywiad zmarłego kard. Pella [video]
Historia życia
Kardynał George Pell urodził się 8 czerwca 1941 roku. Święcenia prezbiteratu przyjął w roku 1966, sakrę biskupią - z nominacji papieża Jana Pawła II - w roku 1987, kapelusz kardynalski otrzymał w roku 2003. W latach 1987–1996 George Pell był biskupem pomocniczym w Melbourne, a następnie do roku 2001 arcybiskupem tej metropolii. Od 2001 do 2014 roku pełnił urząd arcybiskupa Sydney. Kardynał był także urzędnikiem watykańskim - członkiem Rady Kardynałów w latach 2013–2018, prefektem Sekretariatu ds. Gospodarczych Stolicy Apostolskiej w latach 2014–2019 (urlopowanym od roku 2017).
Hierarcha posiadał licencjat [na uczelniach katolickich stopień naukowy pomiędzy magisterium a doktoratem - przyp. red.] z teologii i doktorat filozofii obronione na Uniwersytecie Urbanianum w Rzymie oraz na Uniwersytecie w Oksfordzie.
Więzienie
Ogólnoświatowa opinia publiczna poznała kardynała w wyniku głośnego medialnie procesu o gwałt na dwóch chłopcach. Proces ów nosił znamiona nierzetelności, jednak hierarcha spędził w więzieniu 405 dni, dopóki w kwietniu 2020 roku nie uniewinnił go Sąd Najwyższy Australii. Dowody i sposób procedowania sprawy pozostawiały wiele do życzenia, nawet dla pobieżnego obserwatora - katedra pełna ludzi, otwarte drzwi do zakrystii, informacje, że kardynał w momencie domniemanych gwałtów przebywał w innej części katedry i inne.
Znany australijski dziennikarz Andrew Bolt, który przeprowadził w kard. Pellem obszerny wywiad zaraz po jego zwolnieniu z więzienia, nazwał tę historię "polowaniem na czarownice".
- Nie jestem przyjacielem [kard. Pella - przyp. red.], nie jestem także chrześcijaninem. (...) Nie mam interesu w tej sprawie, chodzi po prostu o prawdę i sprawiedliwość (...) Ten proces był nadużyciem, polowaniem na czarownice - mówił Bolt.
W wywiadzie kard. Pell powiedział, że uważa, iż spędził w więzieniu 405 dni, by odpokutować za siedem spraw wykorzystania seksualnego w australijskim Kościele, które nie doczekały się sprawiedliwych wyroków przed australijskimi sądami.
Po uwolnieniu hierarcha wydał książkę zatytułowaną „Dziennik więzienny”, która opublikowana została także w języku polskim.
Wspomnienie o Benedykcie XVI
Zaledwie kilka dni temu, po śmierci papieża-seniora Benedykta XVI, kardynał Pell udzielił wywiadu katolickiej stacji EWTN, w której wspominał zmarłego papieża.
- Byłem bardzo smutny, tak naprawę byłem zdziwiony tym, jak bardzo się zasmuciłem. Wiedziałem, że był chory, umierający, ale zbierał się (...) zamierzał pożyć trochę dłużej - mówił kard. Pell o Benedykcie XVI.
- Znałem go wystarczająco dobrze, podziwiałem to, kim był, uważałem, że był bardzo dobry dla Kościoła, więc smutno było patrzeć, jak kończy się kolejny wspaniały etap w historii Kościoła - dodał.
Kardynał wspominał także wizytę papieża Benedykta w Australii oraz jego osobę w relacji bezpośredniej.
- Jako osoba był kompletnie inny niż karykatury, jakie rysowane były przez jego wrogów, zwłaszcza przed tym, jak wybrano go na papieża i ludzie sami mogli się przekonać jaki był. Wiecie, nazywano go rottweilerem, pancernym kardynałem, co było absurdalne, bo w nim nie było nic pruskiego, był Bawarczykiem - cichym, delikatnym, pobożnym człowiekiem, dżentelmenem - wspominał hierarcha.
W dwóch słowach kardynał określił zmarłego papieża-seniora, jako "chrześcijańskiego ucznia", mówił, że nie był on obdarzony naturalnym darem politycznym, nie posiadał liderskiego, medialnego charyzmatu Jana Pawła II, ale był tym, kim papież powinien być przede wszystkim - strażnikiem nauki Kościoła.