Kard. Nycz o prezydentach RP na uchodźstwie: Umieli dostrzegać dobro wspólne

- O znaczeniu dostrzegania dobra wspólnego mimo różnic, o tym, że powołaniem każdego człowieka jest życie nie tylko dla siebie ale także dla innych oraz o tym, jak ważne jest to zwłaszcza dla osób piastujących ważne funkcje w społeczeństwie – mówił kard. Kazimierz Nycz w homilii podczas Mszy św. pogrzebowej pierwszych trzech prezydentów RP na uchodźctwie, sprawowanej w Świątyni Opatrzności Bożej. Po Eucharystii prochy zmarłych prezydentów spoczną w Mauzoleum Prezydentów RP na Uchodźstwie, utworzonym w podziemiach świątyni.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy świętej w ramach uroczystości złożenia szczątków prezydentów RP na uchodźstwie w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie Kard. Nycz o prezydentach RP na uchodźstwie: Umieli dostrzegać dobro wspólne
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy świętej w ramach uroczystości złożenia szczątków prezydentów RP na uchodźstwie w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie / PAP/Andrzej Lange

Treść homilii kard. Nycza

Uczestniczymy dziś w niezwykle ważnej i symbolicznej uroczystości pogrzebu Prezydentów Rzeczpospolitej na uchodźstwie. Ich doczesne szczątki zostają przeniesione z Londynu do Warszawy i złożone w Mauzoleum Prezydentów Rzeczpospolitej na uchodźstwie przygotowanym wspólnie – starannie i pięknie w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej.

Uroczystość ta kończy obchody stulecia Niepodległości i jest symbolem dla Polski, zatroskanej o wszystkich, którzy w tak istotny sposób przyczynili się do odzyskania niepodległości.

Dzisiejsza uroczystość przypomina walkę o konstytucyjną ciągłość władz Rzeczypospolitej, także w latach 1939 – 1990, której konkretnym wyrazem byli Prezydenci RP na uchodźstwie, najpierw krótko w Paryżu, a potem w Londynie.

To, że dzisiejsza uroczystość zbiega się ze Świętem Odzyskania Niepodległości i odbywa się z udziałem najwyższych władz państwowych i kościelnych nadaje jej wyjątkową rangę i znaczenie. Dlatego są tu obecni: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Premier rządu, Marszałkowie Sejmu i Senatu, Posłowie i Senatorowie. Najwyżsi przedstawiciele Kościoła: przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i Prymas Polski. Przedstawiciele rządu, wojska i wszystkich służb państwowych. Są przedstawiciele Emigracji i Polonii w Londynie i z innych krajów świata.

To tylko niektórzy, których trzeba wspomnieć w kontekście rangi tej uroczystości. Wszystkich wymienić się nie da, ale z pewnością chcemy zauważyć obecność rodzin trzech prezydentów, których powtórnie żegnamy.

Dziękujemy wam za obecność, a jeszcze bardziej za nadanie sensu i znaczenia dla tego powtórnego pochówku tu, w Warszawie i w Polsce. Rozumiemy wasze poświęcenie. Kiedy wasi wielcy krewni służyli dobru Polski, nieraz kosztem swoich rodzin – taka jest służba ludzi życia publicznego. Teraz zaś oddajecie ich do nowego miejsca pochówku tu – w Warszawie, by przy ważnych wydarzeniach państwowych i religijnych odwiedzać ich w Świątyni Opatrzności Bożej, modlić się za nich i dziękować za odzyskaną niepodległość. Ta świątynia jest miejscem modlitwy, dziękczynienia i zawierzenia Bogu wszystkich naszych polskich spraw.

Bracia i Siostry!

Już Sobór Watykański II sześćdziesiąt lat temu nauczał, że: bycie społeczne i polityczne nie jest dla człowieka czymś przychodzącym z zewnątrz, ale człowiek rozwija swoje uzdolnienia i może odpowiedzieć na swoje powołanie poprzez służenie sobie wzajemne, spotkanie z innym, dialog z braćmi. Ostatecznym sensem życia ludzkiego jest bycie darem bezinteresownym dla innych ludzi w imię słów: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, Mnieście uczynili".

Tyle i aż tyle Konstytucja Soboru o Kościele w świecie współczesnym. Czyż nie brzmią tu słowa dzisiejszych czytań mszalnych, słowa Pisma Świętego streszczające istotę życia ludzkiego i chrześcijańskiego? Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. I w życiu i śmierci należymy do Pana. Któż bardziej nie realizuje tych słów, niż człowiek oddany dobru wspólnemu, żyjący w zgodzie z wezwaniem prawego sumienia, człowiek wysoko postawiony w życiu społecznym i politycznym: prezydent, urzędnik, pracownik, ale też matka i ojciec. Każdy człowiek nie powinien żyć tylko dla siebie, ale dla innych.

To samo przypomina nam malownicza i pełna ostrzeżeń przypowieść o sądzie ostatecznym. Przedmiotem sądu, który obejmie każdego człowieka, nie będzie nic innego, jak tylko praktykowanie miłości. 

Zwłaszcza dziś występuje paląca potrzeba, byśmy stawali się bliźnimi absolutnie otwartymi na każdego człowieka i pomagali mu czynnie, jeśli pojawia się na naszej drodze. Czy to opuszczony przez wszystkich stary człowiek, pogardzany robotnik cudzoziemski, wygnaniec, dziecko cierpiące niesłusznie czy wojenny uchodźca z Ukrainy, bądź z każdego innego kraju.

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili ... Posiądźcie Królestwo Boże.

Ufamy, wierzymy i wiemy, że tą drogą szli trzej Prezydenci na uchodźstwie.

Władysław Raczkiewicz – urodził się w 1885 roku na Wschodzie. Starannie wykształcony: prawnik i matematyk, uczestnik wojny bolszewickiej, czynny w rządach i administracji międzywojennej, wojewoda wileński, krakowski i pomorski. Prezydent w latach 1939-1947. Zmarł w Walii w 1947 roku.

August Zalewski – prezydent w latach 1947-1972. Urodzony w 1883 roku w Warszawie. Wykształcony w Warszawie i Londynie. Pracował w dyplomacji, a od 1930 roku w rządzie w Warszawie. Pięćdziesiąt lat w służbie społeczno – politycznej. Zmarł w 1972 roku.

Stanisław Ostrowski – urodzony w 1892 roku we Lwowie. Lekarz, od 1930 roku profesor medyczny na Uniwersytecie Lwowskim. Szef Naczelnej Izby Lekarskiej. Prezydent w latach 1972-1979. Zmarł w 1982 r., pochowany w Londynie.

Bracia i Siostry! Co warto i trzeba mieć na myśli, kiedy się patrzy na urząd trzech Prezydentów RP na uchodźstwie? Głównym ich celem był zamysł ratowania i walka o wolną Polskę oraz zapewnienie ciągłości i suwerenności Rzeczypospolitej. Wolna Polska była dla nich, jakby wspólnym mianownikiem, ale już szczegóły, a przede wszystkim wizja Polski, często ich różniła. Byli synami II Rzeczypospolitej. Opcji było wiele, stąd ważna była ich rola integrująca. Działalność ta, wpływająca na sumienia Polaków, by mimo różnic, zatroszczyć się o dobro wspólne i nie sprzeniewierzyć się naczelnej idei - mądrze rozumianej wolności i dobru Rzeczypospolitej.

Wszyscy byli starannie i wysoko wykształceni. Wymiar intelektualny ich posługi był ugruntowany. Wnosili też ogromne doświadczenie w służbie Rzeczypospolitej, najpierw walcząc o jej wolność pod zaborami z okupantem niemieckim i sowieckim, zaś krótki okres międzywojenny niejako ich uskrzydlił do pracy dla odrodzonej Polski.

Po 1945 roku było to dla nich trudne, wymagało dojrzałości, by deprecjonowani przez komunistyczną władzę i jej sprzymierzeńców na Zachodzie nie zagubić zasadniczego celu – wolnej Polski, by po prostu wytrwać. Choć nie doczekali roku 1990, z wyjątkiem ostatniego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, który także jest w Panteonie Prezydentów RP na uchodźstwie, to każdy z nich wnosił swój oryginalny wkład w dojściu do wolności Ojczyny. Bez nich ten proces byłby z pewnością uboższy. I za to im dziś serdecznie dziękujemy!

Wyrażamy to dziękczynienie w modlitwie i w tej Eucharystii, która dla chrześcijan jest najlepszym dziękczynieniem, bo razem z nami to dziękczynienie Bogu składa Jezus Chrystus.

Wołajmy więc:

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie, bo przecież nie żyli dla siebie, ale dla innych i w całym życiu należeli do Ciebie.

Ufamy, że po śmierci wrócili do Pana, aby zobaczyć to, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują. Amen.

maj / Warszawa


 

POLECANE
Karol Nawrocki spotkał się z Polonią w USA. Padła ważna deklaracja z ostatniej chwili
Karol Nawrocki spotkał się z Polonią w USA. Padła ważna deklaracja

Prezydent Karol Nawrocki zapewnił w niedzielę w Doylestown na spotkaniu z przedstawicielami Polonii, że jest i zawsze będzie z nimi w pielęgnowaniu narodowych wartości. Podkreślił, że uważa ich za ważnych ambasadorów polsko-amerykańskiej współpracy.

Tłumy w Zakopanem na zakończenie lata. Kierowcy utknęli na zakopiance z ostatniej chwili
Tłumy w Zakopanem na zakończenie lata. Kierowcy utknęli na zakopiance

W niedzielę turyści tłumnie opuszczali Zakopane po ostatnim weekendzie kalendarzowego lata, który w Tatrach upłynął pod znakiem słonecznej pogody i bardzo dużego ruchu turystycznego na szlakach.

Pałac Buckingham: Niezwykłe spotkanie króla Karola III Wiadomości
Pałac Buckingham: Niezwykłe spotkanie króla Karola III

Król Karol III odwiedził 116-letnią Ethel Caterham – najstarszą osobę na świecie i ostatnią żyjącą poddaną króla Edwarda VII. Spotkanie odbyło się w domu opieki w Lightwater w hrabstwie Surrey i szybko stało się tematem brytyjskich mediów.

Stoch i Kubacki najlepsi w konkursie. Wygrali w wielkim stylu z ostatniej chwili
Stoch i Kubacki najlepsi w konkursie. Wygrali w wielkim stylu

Kamil Stoch i Dawid Kubacki wygrali niedzielny konkurs duetów Letniej Grand Prix w skokach narciarskich we włoskim Predazzo. Drugie miejsce zajęli Japończycy Ren Nikaido i Ryoyu Kobayashi, a trzecie Słoweńcy Domen Prevc i Anze Lanisek.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

W nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie dworca Warszawa Wschodnia odbędą się ćwiczenia ewakuacyjne ludzi - poinformowała spółka PKP S.A. Jak przekazano, wezmą w nich udział strażacy.

Ogromne zaskoczenie. Barbara Bursztynowicz szczerze po odejściu z „Klanu” Wiadomości
"Ogromne zaskoczenie". Barbara Bursztynowicz szczerze po odejściu z „Klanu”

Odejście Barbary Bursztynowicz z serialu „Klan” wywołało falę emocji wśród wiernych fanów produkcji. Aktorka, znana od lat jako Elżbieta Chojnicka, nie spodziewała się aż tak silnej reakcji widzów.

Para prezydencka odsłoniła tablicę Jana Olszewskiego w Doylestown z ostatniej chwili
Para prezydencka odsłoniła tablicę Jana Olszewskiego w Doylestown

Prezydent RP Karol Nawrocki wraz z Małżonką kontynuuje swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych. Jednym z kluczowych punktów pobytu pary prezydenckiej była wizyta w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, nazywanym często „amerykańską Częstochową”. To właśnie tam odsłonięto tablicę poświęconą śp. premierowi Janowi Olszewskiemu – wybitnemu politykowi i obrońcy suwerenności Polski.

Donald Trump: będziemy bronić Polski i państw bałtyckich przed Rosją Wiadomości
Donald Trump: będziemy bronić Polski i państw bałtyckich przed Rosją

Na profilu Jana Molskiego - znanego internauty zajmującego się komentowaniem politycznych aktualności pojawiło się krótkie nagranie, na którym Donald Trump odpowiada na pytanie o bezpieczeństwo Europy Wschodniej.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak podaje IMGW, wschód oraz zachód Europy będą pod wpływem wyżów znad południowej Ukrainy oraz Irlandii, pozostały obszar kontynentu znajdzie się w zasięgu niżów znad Skandynawii i z rejonu Zatoki Genueńskiej oraz związanych z nimi frontów atmosferycznych. Polska będzie w zasięgu zatoki niżowej związanej z niżem znad północnej Skandynawii oraz pofalowanego chłodnego frontu atmosferycznego, przemieszczającego się powoli z północnego zachodu w głąb kraju. Nad południowo-wschodnią Polską zalegać będzie bardzo ciepłe powietrze pochodzenia zwrotnikowego, nad pozostały obszar kraju z północnego zachodu napłynie znacznie chłodniejsze powietrze polarne morskie.

Anonimowy prokurator: decyzja sądu ws. Sławomira Nowaka w środowisku prawników budzi zdumienie tylko u nas
Anonimowy prokurator: decyzja sądu ws. Sławomira Nowaka w środowisku prawników budzi zdumienie

Decyzja Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotów wprawia w zdumienie środowisko prawników, zarówno przedstawicieli sądów, jak i prokuratury oraz palestry. Przesłanką umorzenia w tym przypadku było stwierdzenie oczywistego braku podstaw oskarżenia. Jak mówią znawcy procedury karnej widać to na pierwszy rzut oka i nie budzi to wątpliwości i nie wymaga przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów. Zaryzykuję stwierdzenie, że to pierwszy taki przypadek w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.

REKLAMA

Kard. Nycz o prezydentach RP na uchodźstwie: Umieli dostrzegać dobro wspólne

- O znaczeniu dostrzegania dobra wspólnego mimo różnic, o tym, że powołaniem każdego człowieka jest życie nie tylko dla siebie ale także dla innych oraz o tym, jak ważne jest to zwłaszcza dla osób piastujących ważne funkcje w społeczeństwie – mówił kard. Kazimierz Nycz w homilii podczas Mszy św. pogrzebowej pierwszych trzech prezydentów RP na uchodźctwie, sprawowanej w Świątyni Opatrzności Bożej. Po Eucharystii prochy zmarłych prezydentów spoczną w Mauzoleum Prezydentów RP na Uchodźstwie, utworzonym w podziemiach świątyni.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy świętej w ramach uroczystości złożenia szczątków prezydentów RP na uchodźstwie w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie Kard. Nycz o prezydentach RP na uchodźstwie: Umieli dostrzegać dobro wspólne
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy świętej w ramach uroczystości złożenia szczątków prezydentów RP na uchodźstwie w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie / PAP/Andrzej Lange

Treść homilii kard. Nycza

Uczestniczymy dziś w niezwykle ważnej i symbolicznej uroczystości pogrzebu Prezydentów Rzeczpospolitej na uchodźstwie. Ich doczesne szczątki zostają przeniesione z Londynu do Warszawy i złożone w Mauzoleum Prezydentów Rzeczpospolitej na uchodźstwie przygotowanym wspólnie – starannie i pięknie w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej.

Uroczystość ta kończy obchody stulecia Niepodległości i jest symbolem dla Polski, zatroskanej o wszystkich, którzy w tak istotny sposób przyczynili się do odzyskania niepodległości.

Dzisiejsza uroczystość przypomina walkę o konstytucyjną ciągłość władz Rzeczypospolitej, także w latach 1939 – 1990, której konkretnym wyrazem byli Prezydenci RP na uchodźstwie, najpierw krótko w Paryżu, a potem w Londynie.

To, że dzisiejsza uroczystość zbiega się ze Świętem Odzyskania Niepodległości i odbywa się z udziałem najwyższych władz państwowych i kościelnych nadaje jej wyjątkową rangę i znaczenie. Dlatego są tu obecni: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Premier rządu, Marszałkowie Sejmu i Senatu, Posłowie i Senatorowie. Najwyżsi przedstawiciele Kościoła: przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i Prymas Polski. Przedstawiciele rządu, wojska i wszystkich służb państwowych. Są przedstawiciele Emigracji i Polonii w Londynie i z innych krajów świata.

To tylko niektórzy, których trzeba wspomnieć w kontekście rangi tej uroczystości. Wszystkich wymienić się nie da, ale z pewnością chcemy zauważyć obecność rodzin trzech prezydentów, których powtórnie żegnamy.

Dziękujemy wam za obecność, a jeszcze bardziej za nadanie sensu i znaczenia dla tego powtórnego pochówku tu, w Warszawie i w Polsce. Rozumiemy wasze poświęcenie. Kiedy wasi wielcy krewni służyli dobru Polski, nieraz kosztem swoich rodzin – taka jest służba ludzi życia publicznego. Teraz zaś oddajecie ich do nowego miejsca pochówku tu – w Warszawie, by przy ważnych wydarzeniach państwowych i religijnych odwiedzać ich w Świątyni Opatrzności Bożej, modlić się za nich i dziękować za odzyskaną niepodległość. Ta świątynia jest miejscem modlitwy, dziękczynienia i zawierzenia Bogu wszystkich naszych polskich spraw.

Bracia i Siostry!

Już Sobór Watykański II sześćdziesiąt lat temu nauczał, że: bycie społeczne i polityczne nie jest dla człowieka czymś przychodzącym z zewnątrz, ale człowiek rozwija swoje uzdolnienia i może odpowiedzieć na swoje powołanie poprzez służenie sobie wzajemne, spotkanie z innym, dialog z braćmi. Ostatecznym sensem życia ludzkiego jest bycie darem bezinteresownym dla innych ludzi w imię słów: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, Mnieście uczynili".

Tyle i aż tyle Konstytucja Soboru o Kościele w świecie współczesnym. Czyż nie brzmią tu słowa dzisiejszych czytań mszalnych, słowa Pisma Świętego streszczające istotę życia ludzkiego i chrześcijańskiego? Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. I w życiu i śmierci należymy do Pana. Któż bardziej nie realizuje tych słów, niż człowiek oddany dobru wspólnemu, żyjący w zgodzie z wezwaniem prawego sumienia, człowiek wysoko postawiony w życiu społecznym i politycznym: prezydent, urzędnik, pracownik, ale też matka i ojciec. Każdy człowiek nie powinien żyć tylko dla siebie, ale dla innych.

To samo przypomina nam malownicza i pełna ostrzeżeń przypowieść o sądzie ostatecznym. Przedmiotem sądu, który obejmie każdego człowieka, nie będzie nic innego, jak tylko praktykowanie miłości. 

Zwłaszcza dziś występuje paląca potrzeba, byśmy stawali się bliźnimi absolutnie otwartymi na każdego człowieka i pomagali mu czynnie, jeśli pojawia się na naszej drodze. Czy to opuszczony przez wszystkich stary człowiek, pogardzany robotnik cudzoziemski, wygnaniec, dziecko cierpiące niesłusznie czy wojenny uchodźca z Ukrainy, bądź z każdego innego kraju.

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili ... Posiądźcie Królestwo Boże.

Ufamy, wierzymy i wiemy, że tą drogą szli trzej Prezydenci na uchodźstwie.

Władysław Raczkiewicz – urodził się w 1885 roku na Wschodzie. Starannie wykształcony: prawnik i matematyk, uczestnik wojny bolszewickiej, czynny w rządach i administracji międzywojennej, wojewoda wileński, krakowski i pomorski. Prezydent w latach 1939-1947. Zmarł w Walii w 1947 roku.

August Zalewski – prezydent w latach 1947-1972. Urodzony w 1883 roku w Warszawie. Wykształcony w Warszawie i Londynie. Pracował w dyplomacji, a od 1930 roku w rządzie w Warszawie. Pięćdziesiąt lat w służbie społeczno – politycznej. Zmarł w 1972 roku.

Stanisław Ostrowski – urodzony w 1892 roku we Lwowie. Lekarz, od 1930 roku profesor medyczny na Uniwersytecie Lwowskim. Szef Naczelnej Izby Lekarskiej. Prezydent w latach 1972-1979. Zmarł w 1982 r., pochowany w Londynie.

Bracia i Siostry! Co warto i trzeba mieć na myśli, kiedy się patrzy na urząd trzech Prezydentów RP na uchodźstwie? Głównym ich celem był zamysł ratowania i walka o wolną Polskę oraz zapewnienie ciągłości i suwerenności Rzeczypospolitej. Wolna Polska była dla nich, jakby wspólnym mianownikiem, ale już szczegóły, a przede wszystkim wizja Polski, często ich różniła. Byli synami II Rzeczypospolitej. Opcji było wiele, stąd ważna była ich rola integrująca. Działalność ta, wpływająca na sumienia Polaków, by mimo różnic, zatroszczyć się o dobro wspólne i nie sprzeniewierzyć się naczelnej idei - mądrze rozumianej wolności i dobru Rzeczypospolitej.

Wszyscy byli starannie i wysoko wykształceni. Wymiar intelektualny ich posługi był ugruntowany. Wnosili też ogromne doświadczenie w służbie Rzeczypospolitej, najpierw walcząc o jej wolność pod zaborami z okupantem niemieckim i sowieckim, zaś krótki okres międzywojenny niejako ich uskrzydlił do pracy dla odrodzonej Polski.

Po 1945 roku było to dla nich trudne, wymagało dojrzałości, by deprecjonowani przez komunistyczną władzę i jej sprzymierzeńców na Zachodzie nie zagubić zasadniczego celu – wolnej Polski, by po prostu wytrwać. Choć nie doczekali roku 1990, z wyjątkiem ostatniego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, który także jest w Panteonie Prezydentów RP na uchodźstwie, to każdy z nich wnosił swój oryginalny wkład w dojściu do wolności Ojczyny. Bez nich ten proces byłby z pewnością uboższy. I za to im dziś serdecznie dziękujemy!

Wyrażamy to dziękczynienie w modlitwie i w tej Eucharystii, która dla chrześcijan jest najlepszym dziękczynieniem, bo razem z nami to dziękczynienie Bogu składa Jezus Chrystus.

Wołajmy więc:

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie, bo przecież nie żyli dla siebie, ale dla innych i w całym życiu należeli do Ciebie.

Ufamy, że po śmierci wrócili do Pana, aby zobaczyć to, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują. Amen.

maj / Warszawa



 

Polecane
Emerytury
Stażowe