Historyczne wydarzenie. Tłumy na Mszy św. na Stadionie Narodowym w Bahrajnie
Na wstępie homilii Ojciec Święty zwrócił uwagę, że mocą Chrystusa jest miłość, a nie siła przemocy. Także wierzący w Chrystusa otrzymują moc miłowania, podobnie, jak On umiłował: bezwarunkowo, zawsze i wszystkich.
"Przerwać łańcuch zła"
Odnosząc się do sytuacji katolików na Półwyspie Arabskim Franciszek przyznał, że niejednokrotnie doznają oni zła, nie mogą w pełni korzystać z przysługujących im praw. Wskazał, że mimo to Pan Jezus każe nam trwać zawsze, wiernie, w miłości, nawet w obliczu zła i nieprzyjaciela. - Tego właśnie żąda od nas Pan: nie marzyć irenicznie o świecie ożywionym braterstwem, ale zaangażować się, zaczynając od nas samych, zaczynając żyć powszechnym braterstwem w sposób konkretny i odważny, trwając w dobru, nawet gdy doświadczamy zła, przerywając spiralę zemsty, rozbrajając przemoc, demilitaryzując serce – stwierdził papież, cytując słowa św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!” (Rz 12, 21). Podkreślił, że ten, który podąża za Księciem Pokoju, musi zawsze dążyć do pokoju. W tym celu trzeba „przerwać łańcuch zła, złamać spiralę przemocy, przestać żywić urazę, zakończyć narzekanie i użalanie się nad sobą. Trzeba trwać w miłości, zawsze: jest to droga Jezusa, aby oddać chwałę Bogu nieba i budować pokój na ziemi. Miłować zawsze” – wskazał Ojciec Święty.
Miłość nieprzyjaciół
Następnie Franciszek podkreślił, że prawdziwym wyzwaniem jest nauczyć się miłować wszystkich, nawet nieprzyjaciela. - Oznacza to w istocie postanowienie, by nie mieć wrogów, by nie widzieć w drugim przeszkody, którą trzeba pokonać, lecz brata i siostrę, których należy miłować – stwierdził papież. Zapewnił, że Pan Jezus daje wiernym moc, aby miłować w ten sposób. - Miłowanie jest największym darem, a otrzymujemy go, gdy czynimy miejsce dla Pana w modlitwie, gdy przyjmujemy Jego Obecność w Jego Słowie, które nas przemienia, i w rewolucyjnej pokorze Jego łamanego Chleba. W ten sposób powoli upadają mury, czyniące nasze serca zatwardziałymi, i znajdujemy radość w wypełnianiu uczynków miłosierdzia wobec wszystkich. Wówczas rozumiemy, że szczęśliwe życie przeżywa się poprzez błogosławieństwa, i polega na stawaniu się budowniczymi pokoju (por. Mt 5, 9) – wskazał Ojciec Święty.
Na zakończenie Franciszek podziękował katolikom Półwyspu Arabskiego za ich świadectwo braterstwa. Zapewnił ich także o miłości, jak żywi wobec nich Kościół powszechny, „który patrzy na was i obejmuje was, kocha was i dodaje wam odwagi. Niech Najświętsza Dziewica, Matka Boża Arabska, towarzyszy wam w drodze i strzeże was zawsze w miłości do wszystkich” – stwierdził papież na zakończenie swej homilii.
Modlitwa wiernych
W modlitwie wiernych proszono Boga w sześciu językach. W pierwszym wezwaniu – w języku konkani (używanym na zachodnim wybrzeżu Indii, skąd pochodzi wielu pracowników cudzoziemskich Bahrajnu) – modlono się za papieża, aby w służeniu ludowi Bożemu był niestrudzonym głosicielem prawdy i odważnym świadkiem pokoju. Druga modlitwa – w języku malajalam, mówionym głównie w południowoindyjskim stanie Kerala – była prośbą za biskupów, prezbiterów i osoby zakonne, aby śmiało świadczyli o wierze chrześcijańskiej oraz aby zawsze wspierały ich w ich posłudze Duch Święty i wstawiennictwo całego Kościoła. Trzecia prośba – w języku tagalskim, używanym na Filipinach – dotyczyła rządzących, aby dokładnie i mądrze dokonywali wyborów na rzecz prawdziwego dobra wspólnego oraz rzeczywistej wolności, sprawiedliwości i pokoju. W czwartej modlitwie – po angielsku – proszono Boga za cierpiących z powodu wojen, głodu i ubóstwa, aby nie pozostawiano ich samym sobie, ale aby ich wysłuchano w świadectwie miłości braci i sióstr oraz bliskości naszego Ojca niebieskiego. Piąte wezwanie – w języku suahili, mówionym w Afryce Wschodniej – było za rodziny, aby prowadzone przez Ducha miłości, odkrywały na nowo domowy wymiar wiary w słuchani Ewangelii, w modlitwie i w przyjmowaniu siebie nawzajem. I w szóstej prośbie – po tamilsku – modlono się za wszystkich zmarłych, aby byli odtąd współbiesiadnikami uczty wiecznej w oczekiwaniu na zmartwychwstanie na końcu czasów.
Budowanie mostów ze światem muzułmańskim
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał administrator apostolski Wikariatu Apostolskiego Arabii Północnej, bp Paul Hinder. W imieniu wiernych podziękował Franciszkowi za wizytę w Bahrajnie i zapewnił o modlitwach i wierności powierzonej jego trosce małej wspólnoty, składającej się głównie z imigrantów. Zauważył, że obecny Biskup Rzymu wzorem swego patrona, św. Franciszka z Asyżu, nie boi się budować mostów ze światem muzułmańskim i okazywać swojej braterskiej bliskości wszystkim ludziom dobrej woli, bez względu na ich pochodzenie kulturowe i przekonania religijne. Zaznaczył, że tamtejsi chrześcijanie starają się „żyć duchowo wśród muzułmanów... nie kłócić się i po prostu uznać, że jesteśmy chrześcijanami”.
Bp Hinder podziękował także królowi Bahrajnu, rodzinie królewskiej oraz rządowi, za umożliwienie tej wizyty i przyznanie tego miejsca katolikom na publiczną Mszę z tak liczną rzeszą, nie tylko chrześcijan, ale także ludzi, którym chrześcijaństwo jest bliskie. Wyraził też wdzięczność osobom, które „ciężko pracowały, aby umożliwić tę uroczystość” oraz wszystkim, którzy przybyli, aby celebrować z tamtejszą wspólnotą: patriarchom, kardynałom, biskupom, kapłanom, zakonnicom i zakonnikom i wszystkim wiernym. - Ojcze Święty, zbliżając się do zakończenia tego historycznego wydarzenia, raz jeszcze zapewniam Cię o naszej miłości i naszych modlitwach. W imieniu całej zgromadzonej tu wspólnoty proszę Cię, abyś udzielił nam swojego błogosławieństwa – powiedział administrator apostolski Wikariatu Apostolskiego Arabii Północnej.
***
Ocenia się, że na Półwyspie Arabskim: Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie. Bahrajnie, Katarze, Omanie, Jemenie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich jest 4-5 milionów chrześcijan. Większość stanowi około 3,5-milionowa wspólnota katolików, którymi opiekuje się około 140 księży. Niemal wszyscy wyznawcy Chrystusa na tych ziemiach to obcokrajowcy, głównie pracownicy sezonowi z Filipin, Indii, Bangladeszu i innych krajów azjatyckich, ale też z Libanu, Jordanii, Egiptu i z Europy.
Dzisiaj po południu papież spotka się z młodzieżą w szkole Najświętszego Serca Jezusowego w Awali.
st, tom, kg (KAI) / Awali