[Felieton „TS”] Tomasz P. Terlikowski: Apostazja? To nie jest główny problem

Deklaracja Dawida Podsiadły o planowanej apostazji postawiła po raz kolejny problem odejść z Kościoła. To jednak nie apostazja – ani ta, ani inne – jest głównym problemem Kościoła w tej chwili, a obojętność.
 [Felieton „TS”] Tomasz P. Terlikowski: Apostazja? To nie jest główny problem
/ Zrzut z ekranu salve.net

Wiem, że może to brzmieć szokująco, ale z perspektywy społecznej to nie apostazje są głównym problemem Kościoła, a powolne (czy wśród młodych błyskawiczne) wystygnięcie wiary, uznanie jej za nieistotne dla życia czy wreszcie utrata wiarygodności instytucji. Brak pytań religijnych i metafizycznych, a może lepiej powiedzieć – brak szukania odpowiedzi w wierze, w chrześcijaństwie jest groźniejszy dla Kościoła niż świadome odejścia. Apostazja pozostaje jednak świadectwem tego, że Kościół – choćby negatywnie – jest jakoś istotny, obojętność już nie. A to ona jest dominującą emocją wśród młodych. To z nią trzeba się zmierzyć, wsłuchując się w realne pytania, szukając wspólnie odpowiedzi, towarzysząc i przede wszystkim będąc blisko. To odrzucenie, i to często przez wierzących, bywa najmocniejszą emocją doświadczaną przez młodych szukających odpowiedzi i mierzących się z pytaniami.

Odpowiedzią na deklarację apostazji nie powinno być jednak lekceważenie. To jest zawsze wyraz pewnej ludzkiej drogi, z którą trudno polemizować, można jej przeciwstawić co najwyżej własne doświadczenie. Moje jest całkowicie odmienne niż to, o którym mówi Dawid Podsiadło. Nie, nie dlatego, że nie widzę hipokryzji (widzę ją także w sobie, a nie tylko w instytucji), nie dlatego, że nie mam problemu z tym, że kościelna instytucja chroniła bardziej siebie i swoje dobre imię niż dobro dzieci i młodzieży. Nie jest też tak, że czasem nie irytują mnie wypowiedzi biskupów czy księży. W tym jestem skłonny się z Podsiadłą (do pewnego stopnia) zgodzić. Tyle że dla mnie to nie jest powód, żeby odejść z Kościoła. Dlaczego? Dlatego że mam najgłębsze przekonanie, że Jego nauczanie mówi nam ogromnie dużo prawdy o nas samych, o naszej naturze, o Bogu i wreszcie o świecie.
Nie wierzę też, by na dłuższą metę można było zachować wiarę poza Kościołem. Człowiek jest jednak istotą społeczną, a wiara ma wymiar wspólnotowy. I dotyczy to nie tylko chrześcijaństwa i judaizmu (u których fundamentów jest – poza Słowem i Wydarzeniem – także doświadczająca ich i głosząca je wspólnota Ludu/Narodu), ale każdej religijności czy każdej formy życia ludzkiego. Dojrzałymi ludźmi stajemy się wewnątrz pewnego języka, pewnej wspólnoty, pewnej kultury, a ludźmi wierzącymi wewnątrz pewnej wspólnoty wiary. Jej grzeszność, słabość, instytucjonalny kryzys tego nie zmienia. To, że jestem człowiekiem wierzącym, zawdzięczam pewnej wspólnocie, konkretnym ludziom, którzy mnie wiary nauczyli, i choć czasem wiem o nich rzeczy niedobre, to w niczym nie zmienia to mojej wdzięczności im za wielki dar, jakim jest dla mnie wiara. Kościołowi zawdzięczam przekazanie dalej daru Pisma, daru Eucharystii, daru modlitwy.

 

 

 


 

POLECANE
Nowacka: Edukacja zdrowotna przedmiotem nieobowiązkowym z ostatniej chwili
Nowacka: Edukacja zdrowotna przedmiotem nieobowiązkowym

W roku szkolnym 2025 r. edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym - poinformowała w czwartek minister edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że musi "ochronić szkołę przed awanturą polityczną".

To administracja Trumpa zdecyduje, czy wdrożyć ograniczenia sprzedaży czipów AI do Polski z ostatniej chwili
To administracja Trumpa zdecyduje, czy wdrożyć ograniczenia sprzedaży czipów AI do Polski

W ciągu 120 dni mają wejść w życie amerykańskie restrykcje dotyczące eksportu zaawansowanych czipów używanych w AI, a obejmujące większość państw, w tym Polskę. Nie jest jasne, czy decyzja będzie podtrzymana przez nową administrację USA, która zapowiadała bardziej liberalne podejście do AI.

Kidawa-Błońska udzieliła rady Trzaskowskiemu polityka
Kidawa-Błońska udzieliła rady Trzaskowskiemu

– Na pewno najważniejsze jest kondycja fizyczna, musi odpoczywać i patrzeć optymistycznie w przyszłość, ale dbać o siebie – mówiła w środę na antenie Polsat News marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, zapytana o rady dla Rafała Trzaskowskiego.

Nie żyje szef Klubów „Gazety Polskiej” Ryszard Kapuściński z ostatniej chwili
Nie żyje szef Klubów „Gazety Polskiej” Ryszard Kapuściński

Informację o śmierci Ryszarda Kapuścińskiego przekazał profil Klubów „Gazety Polskiej” na platformie X.

Samuel Pereira: Czy powinniśmy się bać? Owszem tylko u nas
Samuel Pereira: Czy powinniśmy się bać? Owszem

Wyobraźmy sobie świat, w którym wszystko zależy od kaprysu władzy. Uśmiechniętej oczywiście i kochanej przez coraz mniejszą, ale coraz bardziej oddaną grupę wyznawców.

Tragiczne wieści z TVP. Nie żyje ceniony dziennikarz Wiadomości
Tragiczne wieści z TVP. Nie żyje ceniony dziennikarz

Nie żyje Józef Matusz, znany rzeszowski dziennikarz i były dyrektor TVP Rzeszów. Zmarł w wieku 63 lat po długiej chorobie.

Jest przełom. Izrael porozumiał się z Hamasem pilne
Jest przełom. Izrael porozumiał się z Hamasem

Rząd Izraela i palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas osiągnęły w Katarze porozumienie w sprawie zawieszenia broni po 15 miesiącach wojny w Strefie Gazy – poinformowali w środę mediatorzy, cytowani przez agencję Associated Press.

Prof. Zbigniew Krysiak: euro bankrutuje gorące
Prof. Zbigniew Krysiak: euro bankrutuje

"Wprowadzenie euro będzie gwoździem do trumny polskiej gospodarki" - mówi w wywiadzie dla Magazynu Optyka Schumana prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana.

Wałęsa błaga Polaków: Wspierajcie Tuska i Bodnara, to są dary Boże Wiadomości
Wałęsa błaga Polaków: "Wspierajcie Tuska i Bodnara, to są dary Boże"

Były prezydent Lech Wałęsa kolejny raz szokuje w sieci. – Proszę was, wspierajcie premiera Tuska, wspierajcie ministra sprawiedliwości Bodnara, to są dary Boże, jakie dostaliśmy na dzisiejsze czasy. Uwierzcie mi! – błaga w osobliwym apelu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Trzaskowski skopiował pomysł na spot? Internauci bezlitośni gorące
Trzaskowski skopiował pomysł na spot? Internauci bezlitośni

"Czy Wam tak po ludzku po prostu nie jest wstyd, by robić taką bezczelną kompromitację w pierwszy dzień kampanii wyborczej?" – pyta jeden z użytkowników platformy X i porównuje nagranie opublikowane przez Rafała Trzaskowskiego z materiałem wideo, które w ubiegłym roku udostępnił były premier Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Tomasz P. Terlikowski: Apostazja? To nie jest główny problem

Deklaracja Dawida Podsiadły o planowanej apostazji postawiła po raz kolejny problem odejść z Kościoła. To jednak nie apostazja – ani ta, ani inne – jest głównym problemem Kościoła w tej chwili, a obojętność.
 [Felieton „TS”] Tomasz P. Terlikowski: Apostazja? To nie jest główny problem
/ Zrzut z ekranu salve.net

Wiem, że może to brzmieć szokująco, ale z perspektywy społecznej to nie apostazje są głównym problemem Kościoła, a powolne (czy wśród młodych błyskawiczne) wystygnięcie wiary, uznanie jej za nieistotne dla życia czy wreszcie utrata wiarygodności instytucji. Brak pytań religijnych i metafizycznych, a może lepiej powiedzieć – brak szukania odpowiedzi w wierze, w chrześcijaństwie jest groźniejszy dla Kościoła niż świadome odejścia. Apostazja pozostaje jednak świadectwem tego, że Kościół – choćby negatywnie – jest jakoś istotny, obojętność już nie. A to ona jest dominującą emocją wśród młodych. To z nią trzeba się zmierzyć, wsłuchując się w realne pytania, szukając wspólnie odpowiedzi, towarzysząc i przede wszystkim będąc blisko. To odrzucenie, i to często przez wierzących, bywa najmocniejszą emocją doświadczaną przez młodych szukających odpowiedzi i mierzących się z pytaniami.

Odpowiedzią na deklarację apostazji nie powinno być jednak lekceważenie. To jest zawsze wyraz pewnej ludzkiej drogi, z którą trudno polemizować, można jej przeciwstawić co najwyżej własne doświadczenie. Moje jest całkowicie odmienne niż to, o którym mówi Dawid Podsiadło. Nie, nie dlatego, że nie widzę hipokryzji (widzę ją także w sobie, a nie tylko w instytucji), nie dlatego, że nie mam problemu z tym, że kościelna instytucja chroniła bardziej siebie i swoje dobre imię niż dobro dzieci i młodzieży. Nie jest też tak, że czasem nie irytują mnie wypowiedzi biskupów czy księży. W tym jestem skłonny się z Podsiadłą (do pewnego stopnia) zgodzić. Tyle że dla mnie to nie jest powód, żeby odejść z Kościoła. Dlaczego? Dlatego że mam najgłębsze przekonanie, że Jego nauczanie mówi nam ogromnie dużo prawdy o nas samych, o naszej naturze, o Bogu i wreszcie o świecie.
Nie wierzę też, by na dłuższą metę można było zachować wiarę poza Kościołem. Człowiek jest jednak istotą społeczną, a wiara ma wymiar wspólnotowy. I dotyczy to nie tylko chrześcijaństwa i judaizmu (u których fundamentów jest – poza Słowem i Wydarzeniem – także doświadczająca ich i głosząca je wspólnota Ludu/Narodu), ale każdej religijności czy każdej formy życia ludzkiego. Dojrzałymi ludźmi stajemy się wewnątrz pewnego języka, pewnej wspólnoty, pewnej kultury, a ludźmi wierzącymi wewnątrz pewnej wspólnoty wiary. Jej grzeszność, słabość, instytucjonalny kryzys tego nie zmienia. To, że jestem człowiekiem wierzącym, zawdzięczam pewnej wspólnocie, konkretnym ludziom, którzy mnie wiary nauczyli, i choć czasem wiem o nich rzeczy niedobre, to w niczym nie zmienia to mojej wdzięczności im za wielki dar, jakim jest dla mnie wiara. Kościołowi zawdzięczam przekazanie dalej daru Pisma, daru Eucharystii, daru modlitwy.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe