Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”. Rafał Woś: Czy Polsce wolno się rozwijać?
A co jeszcze w artykule Rafała Wosia?
Jedna z najbardziej znanych przypowieści ewangelicznych dotyczy mnożenia talentów. Twarda to, ale dość czytelna lekcja. Ci, co nie bali się ich użyć, otrzymują na koniec nagrodę. Z kolei sługa, który otrzymany talent zakopał w ziemi, ponosi karę. Na nic nawet jego łzawe tłumaczenia, że to marnotrawstwo wywołane było zwykłym ludzkim strachem przed potencjalną stratą. Wielka szkoda, że jedynymi, którzy po tę przypowieść regularnie sięgają, są piewcy indywidualnie rozumianej przedsiębiorczości. Tymczasem w sensie ekonomicznym dużo trafniej byłoby zastosować ją wcale nie do pojedynczego człowieka, tylko raczej do całych państw i społeczeństw. Bo one też na wielu etapach swojej historii stoją przed wyzwaniem: śmielej zawalczyć o narodowy rozwój i pomnożyć wspólne zasoby czy też poprzestać na bezpiecznym status quo? Bo jeszcze stracimy to, co mamy.
„Przekop dający nadzieję” – o licznych znaczeniach inwestycji pisze Mateusz Kosiński.
Przekop Mierzei ma wiele znaczeń – lokalne, krajowe, gospodarcze, turystyczne. To przede wszystkim przywrócenie nadziei na lepsze jutro wymierającemu regionowi. „W przekonaniu wielu środowisk decyzja o wykonaniu przekopu Mierzei też już dojrzała do realizacji […]. Celem tej publikacji jest przekazanie jak najszerszemu gronu odbiorców wiedzy na temat skutków takiegoż kanału. A może nawet uświadomienie opinii społecznej, że taka wiedza istnieje i najwyższy czas, byśmy rozpatrywali ten zamysł w oparciu o wiedzę, a nie ukształtowane przez lata stereotypy. Stereotypy, które często mitologizują zagrożenia dla środowiska naturalnego […], stereotypy o monstrualnych kosztach przedsięwzięcia z jednej strony, a z drugiej o istniejących alternatywach rozwoju nie tylko Elbląga, ale całego regionu nadzalewowego, nadkanałowego i żuławskiego. Takich alternatyw nie ma. […] Przyznać trzeba, że mówimy o przedsięwzięciu bardzo ważnym, a wręcz strategicznej decyzji o przyszłości Elbląga i regionu” – tak o potrzebie przekopu Mierzei Wiślanej w redagowanej przez siebie książce w 2006 roku pisał... Jerzy Wcisła, dziś senator Koalicji Obywatelskiej, który w ostatnich dniach wykonał prawdziwe tournée po ogólnopolskich i lokalnych mediach, atakując inwestycję prowadzoną przez rząd, twierdząc, że przekop w obecnej formie to tak naprawdę skok PiS-u na port w Elblągu. W żadnej z licznych wypowiedzi senatora Wcisły słowo „dziękuję” nie padło, a powinno.
„Prometeizm zamiast pragmatyzmu” twierdzi Jakub Pacan.
Polskie elity nie chciały widzieć, że narody na wschód od Bugu potrafią być cwane. Łukaszenka, kolejni przywódcy Ukrainy i Litwy dobrze opracowali instrukcję posługiwania się naszym prometeizmem. Dwieście dni z okładem wojny toczonej przez Rosję przeciw Ukrainie to dwieście dni heroizmu, ofiary i odwagi polskiego społeczeństwa. Warto o tym wspomnieć przy okazji pisania o naszej polityce wschodniej, ponieważ rzadko się chwalimy. A to, co pokazaliśmy, otwierając nasze domy i wpuszczając uchodźców do swojego intymnego życia pod wspólny dach, jest czymś niespotykanym i bezprecedensowym na świecie. Pomoc Ukrainie jest naszym żywotnym interesem, niemniej nasz prometeizm wobec niej osiągnął w tych dniach stan gorączki. „Pojęcie wschodniej polityki RP funkcjonuje i posiada pewne cechy szczególne. Obok opisanej powyżej tendencji do traktowania każdego ze wschodnich sąsiadów Polski osobno, kolejną jej właściwością jest tradycyjne spieranie się wyznawców idei «prometejskiej», związanej z Józefem Piłsudskim, z orędownikami koncepcji «realistycznej» stworzonej przez Romana Dmowskiego. Pierwsza z nich opiera się na założeniu, iż w polskiej racji stanu leży zapewnienie Ukrainie, Białorusi oraz państwom bałtyckim rzeczywistej niezależności od Moskwy, w której posunięciach Piłsudski upatrywał głównego zagrożenia dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej – pisze Lucyna Osińska w pracy „Miejsce Ukrainy w koncepcjach polityki wschodniej III RP”.
„Rura długa na 900 km” – o Baltic Pipe przeczytają państwo w artykule Teresy Wójcik.
Baltic Pipe, otwarty 27 września tego roku, to duży i strategicznie bardzo ważny projekt infrastrukturalny. Gazociąg, który połączył Polskę i Norwegię, przyczyniając się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski i Danii, jest tym bardziej potrzebny, gdy cała Europa pogrąża się w głębokim kryzysie energetycznym spowodowanym przede wszystkim deficytem gazu. W otwarciu Baltic Pipe obok polskich czołowych polityków mają wziąć udział przedstawiciele władz państwowych Norwegii i Danii. Baltic Pipe biegnie od Morza Północnego, gdzie łączy się z gazociągiem Europipe II. Następny jest odcinek lądowy przez terytorium Danii, a dalej przebiega po dnie Morza Bałtyckiego do polskiego wybrzeża, gdzie łączy się z polskim systemem przesyłowym. Rura ma ponad 900 km długości, a jego pełna przepustowość w styczniu 2023 roku szacunkowo wyniesie 1,1 mln m sześc. gazu na godzinę. Czyli rocznie 10 mld m sześc.
Co jeszcze w numerze?
– „Praca z Bogiem w sercu” – Barbara Michałowska o 40. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Ludzi Pracy na Jasną Górę
– „W stronę USA” – Jakub Pacan o niedawnej konferencji opozycji
– „Jesteśmy strategicznym partnerem Sił Zbrojnych” – Jacek Libucha, prezes zarządu PZL-Świdnik, w rozmowie z Konradem Wernickim
– „Niezależność energetyczna KGHM wsparta współpracą z Rumunią” Andrzej Berezowski
– „Bazar Samarkandy” – Teresa Wójcik o szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy
– „Putin sam w poczekalni” – Marcin Krzeszowiec o upadających wpływach Rosji
– „Hiszpanka” prof. Marek Jan Chodakiewicz
– „Idę bożą drogą” – z Grzegorzem Andrzejem Kłeczkiem rozmawia Bartosz Boruciak
– „Węgierska Anna Solidarność– - Agnieszka Żurek przedstawia postać Márii Wittner
– „Dialog między stroną społeczną a rządem” – Mateusz Kosiński o ostatnim posiedzeniu Komisji Krajowej
– „Nie damy się podzielić” – Barbara Michałowska o sytuacji w DPS-ach
– Sport: „Tomasz Wołek nie żyje” Łukasz Bobruk, „Polscy koszykarze bez medalu ME” Marcin Krzeszowiec