[Tylko u nas] Rafał Woś: Powrót do kwestii robotniczej

Każdy, kto na serio zajmował się kiedyś walką o prawa pracownicze, przyzna pewnie, że nie jest to proste ani oczywiste. Pracodawcy, politycy, urzędnicy, media albo sędziowie – czyli ci, od których w praktyce wszystko zależy – reagują na pracownicze postulaty zazwyczaj z ogromną rezerwą.
/ Foto M. Żegliński

Dzieje się tak nawet wtedy, gdy teoretycznie przyznają pracownikom słuszność. To znaczy zgadzają się, że nie można tyrać bez zapłaty, być sekowanym za działalność związkową albo zostać pozbawionym prawa do wypoczynku. Gdy jednak przychodzi co do czego i pracownik bije się o te swoje prawa, w praktyce bywa uznawany za dziwaka, odszczepieńca i roszczeniowca.

Dlaczego tak jest? Przeczytałem właśnie świeżo wydaną po polsku klasyczną pozycję francuskiej literatury socjologicznej pt. „Powrót do kwestii robotniczej” i wydaje mi się, że tkwi tam jakaś cząstka odpowiedzi. Jej autorzy – Stephane Beaud i Michel Pialoux – dowodzą, że we współczesnym kapitalizmie doszło do sprytnego wygumkowania całej politycznej kategorii zwanej niegdyś właśnie „kwestią robotniczą”. Stało się to poprzez rozbicie tej kategorii na wiele mniejszych kawałków. Mamy więc teraz w debacie takie kategorie jak: zapaść w usługach publicznych, ubóstwo mieszkaniowe, bezrobocie młodych, wykluczenie cyfrowe, segregacja przestrzenna, awaria społecznej windy. I tak dalej.

Politycy, media i eksperci debatują zaś zawzięcie, jak rozwiązać każdy z tych problemów, ale właśnie z osobna. Tymczasem wiadomo przecież, że są one ze sobą ściśle powiązane właśnie w węzeł „sprawy robotniczej”. A w tym węźle wszystkie liny schodzą się w jednym i tym samym miejscu, czyli właśnie w pracy. Bo lepsza, bezpieczniejsza i sensowniejsza praca stanowi sposób na poprawę sytuacji w tak wielu dziedzinach cząstkowych. Od wspomnianej zapaści usług po awarię społecznej windy.

Rzecz w tym, że rozwiązywanie spraw jedna po drugiej nie przynosi ulgi systemowej. Tworzy tylko wrażenie, że państwo czy instytucje troszczą się o ludzi pracy. To wrażenie jest jednak pozorne. Nie daje systemowego wytchnienia. Nie pozwala uzyskać lepszego położenia pracownika w ogóle. Czasem może nawet służyć do nastawiania jednych pracowników przeciw drugim. Na zasadzie „dlaczego oni dostali, a nie wy?”.

Dlatego właśnie wszyscy ci, którym bliska jest sprawa pracownicza, nie powinni rezygnować ze stawiania problemu całościowo. Wiem, że to trudne, bo współczesny kapitalizm nas takiego podejścia oduczył. Bez szerszego spojrzenia i powrotu do „kwestii robotniczej” nie zdziałamy jednak zbyt wiele.

 

 

 

 

 


 


 

POLECANE
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji

Komisja etyki poselskiej ukarała posła PiS Jarosława Kaczyńskiego naganą za jego słowa podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w sierpniu. Sejmowa komisja ukarała także szefa PiS za jego słowa pod adresem dziennikarza TVN24.

Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa Kamila z Onetu? tylko u nas
Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa "Kamila z Onetu"?

Sprawa Marii Kurowskiej pokazuje, jak w „uśmiechniętej Polsce” granica między normalnym działaniem posła, a „aferą” zależy wyłącznie od tego, kto akurat rządzi. Kurowską atakuje się za coś, co jest absolutnym fundamentem demokracji: zabieganie o środki dla własnego regionu i pilnowanie, by nie trafiały donikąd.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Na Podkarpaciu potwierdzono 26 przypadków odry powiązanych z jednym ogniskiem epidemicznym i jedno podejrzenie choroby. Sanepid prowadzi dochodzenie i przypomina o szczepieniach oraz zaleca maseczki i unikanie dużych skupisk.

Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok z ostatniej chwili
Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok

Salvador Plasencia, jeden z lekarzy odpowiedzialnych za śmierć aktora Przyjaciele Matthew Perry’ego, został skazany na 30 miesięcy więzienia w związku z przedawkowaniem ketaminy, które doprowadziło do śmierci 54-letniego gwiazdora. Wyrok zapadł w środę przed sądem federalnym w Los Angeles.

Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE tylko u nas
Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE

Historyczna decyzja Sądu Najwyższego wywołała polityczne i prawne trzęsienie ziemi. Uchwała z 3 grudnia po raz pierwszy tak jednoznacznie wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE, stwierdzając, że TSUE działał poza swoimi kompetencjami. To ruch, który może na nowo ułożyć relacje Polska–Unia i zmienić sposób funkcjonowania całego wymiaru sprawiedliwości.

Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń z ostatniej chwili
Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń

Coraz więcej Polaków wraca z Niemiec do ojczyzny. Jak opisuje niemiecki dziennik BILD, przyciągają ich wyższy wzrost gospodarczy w Polsce, niższe bezrobocie i ulgi podatkowe dla powracających.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy Wiadomości
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Dziesięciu obywateli Gruzji zostało przymusowo odesłanych z Polski na pokładzie samolotu czarterowego, który 2 grudnia wystartował z Łodzi do Tbilisi. Operację przeprowadziła Straż Graniczna we współpracy ze stroną niemiecką oraz Agencją Frontex, w ramach regularnych działań związanych z egzekwowaniem prawa migracyjnego.

Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo  z ostatniej chwili
Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo 

Oleg Artiemjew – doświadczony rosyjski kosmonauta i radny moskiewskiej Dumy – został usunięty z przyszłorocznej misji SpaceX Crew-12 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Roskosmos twierdzi, że powodem jest „przejście Artiemjewa do innej pracy”. Niezależne rosyjskie media podają jednak zupełnie inną wersję.

McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy z ostatniej chwili
McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy

Rosyjska agencja RIA Nowosti podaje, że McDonald's zarejestrował w Rospatencie znak towarowy "I'm lovin' it". Rospatent zatwierdził dokumenty w tym tygodniu.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS zachęca rolników do wzięcia udziału w bezpłatnych badaniach. 3 grudnia 2025 r. pojawił się komunikat w tej sprawie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rafał Woś: Powrót do kwestii robotniczej

Każdy, kto na serio zajmował się kiedyś walką o prawa pracownicze, przyzna pewnie, że nie jest to proste ani oczywiste. Pracodawcy, politycy, urzędnicy, media albo sędziowie – czyli ci, od których w praktyce wszystko zależy – reagują na pracownicze postulaty zazwyczaj z ogromną rezerwą.
/ Foto M. Żegliński

Dzieje się tak nawet wtedy, gdy teoretycznie przyznają pracownikom słuszność. To znaczy zgadzają się, że nie można tyrać bez zapłaty, być sekowanym za działalność związkową albo zostać pozbawionym prawa do wypoczynku. Gdy jednak przychodzi co do czego i pracownik bije się o te swoje prawa, w praktyce bywa uznawany za dziwaka, odszczepieńca i roszczeniowca.

Dlaczego tak jest? Przeczytałem właśnie świeżo wydaną po polsku klasyczną pozycję francuskiej literatury socjologicznej pt. „Powrót do kwestii robotniczej” i wydaje mi się, że tkwi tam jakaś cząstka odpowiedzi. Jej autorzy – Stephane Beaud i Michel Pialoux – dowodzą, że we współczesnym kapitalizmie doszło do sprytnego wygumkowania całej politycznej kategorii zwanej niegdyś właśnie „kwestią robotniczą”. Stało się to poprzez rozbicie tej kategorii na wiele mniejszych kawałków. Mamy więc teraz w debacie takie kategorie jak: zapaść w usługach publicznych, ubóstwo mieszkaniowe, bezrobocie młodych, wykluczenie cyfrowe, segregacja przestrzenna, awaria społecznej windy. I tak dalej.

Politycy, media i eksperci debatują zaś zawzięcie, jak rozwiązać każdy z tych problemów, ale właśnie z osobna. Tymczasem wiadomo przecież, że są one ze sobą ściśle powiązane właśnie w węzeł „sprawy robotniczej”. A w tym węźle wszystkie liny schodzą się w jednym i tym samym miejscu, czyli właśnie w pracy. Bo lepsza, bezpieczniejsza i sensowniejsza praca stanowi sposób na poprawę sytuacji w tak wielu dziedzinach cząstkowych. Od wspomnianej zapaści usług po awarię społecznej windy.

Rzecz w tym, że rozwiązywanie spraw jedna po drugiej nie przynosi ulgi systemowej. Tworzy tylko wrażenie, że państwo czy instytucje troszczą się o ludzi pracy. To wrażenie jest jednak pozorne. Nie daje systemowego wytchnienia. Nie pozwala uzyskać lepszego położenia pracownika w ogóle. Czasem może nawet służyć do nastawiania jednych pracowników przeciw drugim. Na zasadzie „dlaczego oni dostali, a nie wy?”.

Dlatego właśnie wszyscy ci, którym bliska jest sprawa pracownicza, nie powinni rezygnować ze stawiania problemu całościowo. Wiem, że to trudne, bo współczesny kapitalizm nas takiego podejścia oduczył. Bez szerszego spojrzenia i powrotu do „kwestii robotniczej” nie zdziałamy jednak zbyt wiele.

 

 

 

 

 


 



 

Polecane