[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: A o takiego ło

To, że lubię jeść, to już wiecie. Ostatnio jednak doszedłem do wniosku, że w moim zamiłowaniu do spożywania pokarmów wszelakich, ze szczególnym uwzględnieniem mięsa, pojawia się pewien wątek ideologiczny. Można powiedzieć, że w coraz większym stopniu żrę, jak to się mówi, „jak świnia” również na złość tym, którzy tak bardzo się starają, żebym przestał i odgrażają się, że mi to uniemożliwią.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: A o takiego ło
/ pixabay.com

No ale nie tylko. Na przykład w przypadku chleba ma to swój aspekt wychowawczy. Piekarze, jak wiadomo, załamują ręce nad spadkiem spożycia chleba. Dziś ma to pewnie wiele wspólnego z drożyzną, ale wcześniej nie miało. Moim zdaniem główną przyczyną jest drastyczny spadek jakości chleba. Chleb, który pamiętam z dzieciństwa, biednych w końcu PRL-owskich czasów, był czymś, na co się czekało. Półtorakilogramowy okrągły bochenek, który niesamowicie pachniał, miał grubą skórkę na palec i jędrny miąższ z dużymi dziurami. Leżeć mógł i tydzień, a po tym, jak sczerstwiał, w zasadzie był jeszcze lepszy. Czy dziś ktoś produkuje taki chleb? Nikt. Coś tam mówią o konieczności obniżenia kosztów, ale ja mam wrażenie, że chyba zapomnieli, jak to się bez tych wszystkich chemikaliów robi, bo i drogiego nie robią specjalnie dobrego. Dlatego jem sporo chleba, ale takiego, który sobie wynajdę, który nadaje się do jedzenia, dopóki producent nie połapie się, że „skoro kupują, to trzeba obniżyć koszty”.

Z kolei w przypadku owoców ma to swój aspekt zdrowotny. Generalnie nie bardzo przepadam za warzywami. Wiem, to jest mało wychowawcze i przy dzieciach staram się zjadać surówkę, ale jakimś specjalnie zawołanym fanem nie jestem. Te witaminy, których nie zjem w warzywach, muszę zjeść w owocach, choć nie jest to łatwe w mieście, gdzie w delikatesach może są i ładne owoce, ale wszystkie smakują tak samo, a wybór pomiędzy różnymi odmianami najczęściej ogranicza się do koloru i kształtu. Ostatecznie jednak jakieś witaminy jeść trzeba, więc wpylam, co jest.

No ale przede wszystkim żyję na „diecie mięsnej”. Jeśli któregoś dnia nie jem mięsa, to zaczyna mnie boleć głowa. Lubię mięso, co znowuż w mieście nie jest łatwe, ponieważ sklepy w mieście, mam wrażenie, że każdym, ale ze szczególnym uwzględnieniem Warszawy, przyzwyczajają klientów do strasznego badziewia i nie jest łatwo znaleźć coś, co by się nadawało do jedzenia. Mam w tym jednakowoż już pewne doświadczenie.

I co dla mnie, wracając do pierwszego akapitu, bardzo ważne, jedzenie mięsa oprócz tego, że przyjemnością, jest również aktem buntu wobec tych antycywilizacyjnych barbarzyńców, którzy chcieliby, żebym (najlepiej w odróżnieniu od nich samych) przestał jeść mięso,  przestał jeść cokolwiek, powstrzymał się od wydzielania gazów, zwinął się w kłębuszek w kącie i po cichutku „dla dobra planety” odwalił kitę.

W takich sytuacjach mawiamy na Podlasiu „a o takiego ło”.

 


 

POLECANE
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Mieszkańcy Gdańska muszą przygotować się na spore utrudnienia drogowe. Już od poniedziałku, 14 lipca, rozpocznie się kolejny etap przebudowy dróg w rejonie ulic Kartuskiej i Goszczyńskiego. W związku z tym wprowadzona zostanie nowa organizacja ruchu.

Alarmujący komunikat IMGW. Oto co nas czeka pilne
Alarmujący komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Ze względu na prognozowane opady deszczu i burze osoby przebywające we wschodniej połowie kraju aktywność na zewnątrz powinny zaplanować na pierwszą połowę dnia. Niżowa pogoda z ograniczonym dopływem bezpośredniego promieniowania słonecznego będzie sprzyjała pobytowi w domu. W 13 województwach obowiązują alerty, nawet III stopnia. Sprawdź, jak jest w Twoim regionie.

Potężne nawałnice nad Polską. Strażacy interweniowali tysiące razy z ostatniej chwili
Potężne nawałnice nad Polską. Strażacy interweniowali tysiące razy

W związku z przechodzącym przez Polskę frontem atmosferycznym PSP odnotowała 2200 interwencji związanych głównie z usuwaniem skutków intensywnych opadów, lokalnych podtopień i silnego wiatru – poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski.

Prezes PGW Wody Polskie odwołana. Jest komunikat z ostatniej chwili
Prezes PGW Wody Polskie odwołana. Jest komunikat

W poniedziałek 7 lipca 2025 r. minister infrastruktury Dariusz Klimczak odwołał Joannę Kopczyńską ze stanowiska Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

Giertych powinien być politycznie skończony tylko u nas
Giertych powinien być politycznie skończony

Na pytanie "Jak oceniasz działania Romana Giertycha w sprawie protestów wyborczych i wyjaśnienia nieprawidłowości w wyborach?" aż o 14.9% więcej ankietowanych odpowiedziało, że "negatywnie" niż że "pozytywnie". Oznacza to, że Roman Giertych nie przekonał do swojego pomysłu i akcji ani Donalda Tuska, ani koalicjantów KO, ani - co najważniejsze - zdecydowanej większości wyborców.

Powstańcy Warszawscy apelują do TVP, aby koncert (Nie)zakazane piosenki poprowadził Tomasz Wolny z ostatniej chwili
Powstańcy Warszawscy apelują do TVP, aby koncert "(Nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny

Powstańcy Warszawscy apelują do władz Telewizji Polskiej w likwidacji, aby tegoroczny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny. Napisali w tej sprawie pismo i mają nadzieję, że ich głos nie zostanie pominięty.

Burze uderzyły w Podkarpacie. Strażacy mają ręce pełne roboty z ostatniej chwili
Burze uderzyły w Podkarpacie. Strażacy mają ręce pełne roboty

Sześćset interwencji odnotowali do tej pory podkarpaccy strażacy po przejściu frontu burzowego – poinformował w poniedziałek wieczorem dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle. 26 tys. gospodarstw nie ma prądu.

Fala hejtu wobec córki Karola Nawrockiego. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Fala hejtu wobec córki Karola Nawrockiego. Jest reakcja prokuratury

Mokotowska prokuratura wszczęła sześć postępowań w sprawie znieważania córki prezydenta elekta – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Od 7 lipca 2025 r. zostały czasowo przywrócone kontrole graniczne na granicach Polski z Niemcami i Litwą. PKP Intercity wydał komunikat w tej sprawie.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: A o takiego ło

To, że lubię jeść, to już wiecie. Ostatnio jednak doszedłem do wniosku, że w moim zamiłowaniu do spożywania pokarmów wszelakich, ze szczególnym uwzględnieniem mięsa, pojawia się pewien wątek ideologiczny. Można powiedzieć, że w coraz większym stopniu żrę, jak to się mówi, „jak świnia” również na złość tym, którzy tak bardzo się starają, żebym przestał i odgrażają się, że mi to uniemożliwią.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: A o takiego ło
/ pixabay.com

No ale nie tylko. Na przykład w przypadku chleba ma to swój aspekt wychowawczy. Piekarze, jak wiadomo, załamują ręce nad spadkiem spożycia chleba. Dziś ma to pewnie wiele wspólnego z drożyzną, ale wcześniej nie miało. Moim zdaniem główną przyczyną jest drastyczny spadek jakości chleba. Chleb, który pamiętam z dzieciństwa, biednych w końcu PRL-owskich czasów, był czymś, na co się czekało. Półtorakilogramowy okrągły bochenek, który niesamowicie pachniał, miał grubą skórkę na palec i jędrny miąższ z dużymi dziurami. Leżeć mógł i tydzień, a po tym, jak sczerstwiał, w zasadzie był jeszcze lepszy. Czy dziś ktoś produkuje taki chleb? Nikt. Coś tam mówią o konieczności obniżenia kosztów, ale ja mam wrażenie, że chyba zapomnieli, jak to się bez tych wszystkich chemikaliów robi, bo i drogiego nie robią specjalnie dobrego. Dlatego jem sporo chleba, ale takiego, który sobie wynajdę, który nadaje się do jedzenia, dopóki producent nie połapie się, że „skoro kupują, to trzeba obniżyć koszty”.

Z kolei w przypadku owoców ma to swój aspekt zdrowotny. Generalnie nie bardzo przepadam za warzywami. Wiem, to jest mało wychowawcze i przy dzieciach staram się zjadać surówkę, ale jakimś specjalnie zawołanym fanem nie jestem. Te witaminy, których nie zjem w warzywach, muszę zjeść w owocach, choć nie jest to łatwe w mieście, gdzie w delikatesach może są i ładne owoce, ale wszystkie smakują tak samo, a wybór pomiędzy różnymi odmianami najczęściej ogranicza się do koloru i kształtu. Ostatecznie jednak jakieś witaminy jeść trzeba, więc wpylam, co jest.

No ale przede wszystkim żyję na „diecie mięsnej”. Jeśli któregoś dnia nie jem mięsa, to zaczyna mnie boleć głowa. Lubię mięso, co znowuż w mieście nie jest łatwe, ponieważ sklepy w mieście, mam wrażenie, że każdym, ale ze szczególnym uwzględnieniem Warszawy, przyzwyczajają klientów do strasznego badziewia i nie jest łatwo znaleźć coś, co by się nadawało do jedzenia. Mam w tym jednakowoż już pewne doświadczenie.

I co dla mnie, wracając do pierwszego akapitu, bardzo ważne, jedzenie mięsa oprócz tego, że przyjemnością, jest również aktem buntu wobec tych antycywilizacyjnych barbarzyńców, którzy chcieliby, żebym (najlepiej w odróżnieniu od nich samych) przestał jeść mięso,  przestał jeść cokolwiek, powstrzymał się od wydzielania gazów, zwinął się w kłębuszek w kącie i po cichutku „dla dobra planety” odwalił kitę.

W takich sytuacjach mawiamy na Podlasiu „a o takiego ło”.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe