[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: „Orlik” kontra komuniści
Kilka dekad później Marian Bernaciak musiał ustąpić miejsca Henrykowi Sternhelowi, który zabrał mu ulicę w Warszawie na Zaciszu. W przestrzeni publicznej miasta stołecznego polski niepodległościowiec przegrał z antypolskim komunistą. Podporucznik Wojska Polskiego, żołnierz Armii Krajowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość na Lubelszczyźnie został wyrugowany przez uczestnika wojny domowej w Hiszpanii (1936-1939) po stronie bolszewików, członka sowieckich organizacji przestępczych: Polskiej Partii Robotniczej i Gwardii Ludowej.
Gdyby się spotkali oko w oko w czasie wojny – zapewne komunista nie miałby szans. A w wolnej Polsce i Warszawie Sternhelowi pomógł prezydent Rafał Trzaskowski. Pomógł w 2017 r., w ramach rekomunizacji stołecznych ulic. Uczynił to mimo protestów kombatantów, wielu środowisk niepodległościowych i patriotycznych.
Sprawie „Orlika” nie pomogła petycja z 2016 r. kilkudziesięciu tysięcy osób, wielu organizacji społecznych, m.in. Fundacji „Łączka”: „Zwracamy się z apelem do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudy o odebranie Orderów Virtuti Militari żołnierzom reżimu komunistycznego odznaczonym za udział w akcji przeciwko polskiemu podziemiu niepodległościowemu, w wyniku której poniósł śmierć mjr Marian Bernaciak ps. Orlik”.
Bo 24 czerwca 1946 r. „Orlika” zamordowali funkcjonariusze Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (odpowiednik wojsk wewnętrznych NKWD). I to właśnie pięciu zbrodniarzy z KBW otrzymało Virtuti Militari za zlikwidowanie „bandyty” Bernaciaka.
Warto przywołać, że Order Virtuti Militari ustanowił w czerwcu 1792 r. król Stanisław August Poniatowski, aby uczcić zwycięskie starcie z Rosjanami pod Zieleńcami. Jako pierwsi odznaczeni zostali m.in. Tadeusz Kościuszko i ks. Józef Poniatowski. Virtuti zostało przywrócone w niepodległej RP w 1919 r., a w 1944 r. zawłaszczone przez komunistów.
Wiele wskazuje na to, że mordercy „Orlika” z KBW orderów Virtuti Militari – nawet pośmiertnie – nie stracą. Powód? Głowa państwa może to najwyższe polskie odznaczenie bojowe odebrać tylko po konsultacji z kapitułą orderu VM. A prezydent Andrzej Duda kapituły nie uzupełnił. Mógł to zrobić jeszcze ponad trzy lata temu, kiedy żył gen. Janusz Brochwicz-Lewiński, ps. Gryf, czy gen. Tadeusz Bieńkowicz, ps. Rączy…
Ale mjr Marian Bernaciak też szczęśliwie otrzymał Virtuti: 1 czerwca 1945 r. rozkazem nr 319 Delegata Sił Zbrojnych na Kraj. 73 lata później, 1 czerwca 2018 r., przekazania dokonał szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie na ręce Wandy Piotrowskiej, siostry „Orlika”.
Tadeusz Płużański