[Felieton „TS”] Karol Gac: Pstryczek w nos

W czasie, gdy w Kijowie przebywał Andrzej Duda wraz z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii, Ukraińcy wyraźnie zaznaczyli, że nie życzą sobie wizyty prezydenta Niemiec. Trudno o większy i bardziej wymowny afront, który jednocześnie jest wyraźnym sygnałem wysłanym na Zachód.
 [Felieton „TS”] Karol Gac: Pstryczek w nos
/ YouTube

Zupełnie niedawno oceniałem w felietonie wyprawę do Kijowa premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a tymczasem zupełnie nieoczekiwanie do stolicy Ukrainy udał się także prezydent Andrzej Duda, który zabrał ze sobą przywódców państw bałtyckich. W pierwszym przypadku analogia do wizyty w Tbilisi śp. Lecha Kaczyńskiego nasuwała się sama. Jednak i w drugim doskonale pasuje.

Premier Morawiecki wyraźnie przetarł szlak do Kijowa. Wystarczyła wizyta szefa polskiego rządu, który udał się tam z premierami Czech i Słowenii, by w stolicy Ukrainy niedługo później pojawili się kolejni ważni europejscy politycy. Nie zabrakło nawet przedstawicieli Unii Europejskiej. Z perspektywy czasu widać, jak polska wyprawa przełożyła się na realne efekty. Ukraina otrzymuje potrzebne jej wsparcie. Do Kijowa pomimo trwającej wojny przyjeżdżają kolejni przywódcy. A takie gesty mają swoje – ogromne – znaczenie.

Do Kijowa nie uda się za to prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Nie dlatego, że nie chciał, bo chciał. Nie chcieli go za to Ukraińcy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele. Wszystko przez jego wcześniejszą, zbyt uległą postawę wobec Rosji. Steinmeier był bowiem zwolennikiem budowy gazociągu Nord Stream 2, a także uznaje się go za jednego z architektów przyjaznej Rosji polityki rządu niemieckiego. Prezydent Niemiec co prawda przeprosił za swoje „błędy”, ale chyba nikt nie myślał, że to wystarczy?    

Niemcy przez lata kreowali się na adwokata sprawy ukraińskiej w Europie. Faktem jest, że i dla Ukraińców Berlin był dużo bardziej atrakcyjniejszym partnerem niż Warszawa. Rosyjska inwazja zmieniła jednak wszystko. Przede wszystkim obnażyła hipokryzję Berlina oraz jego niejednoznaczną postawę wobec Rosji. W czasie, gdy polski rząd naciskał na jak najdotkliwsze sankcje, Berlin robił wszystko, by je hamować. Widzieli to wszyscy, ale zobaczyli przede wszystkim Ukraińcy.

Cóż, niewykluczone, że podobny los spotkałby też prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Oczywiście, gdyby chciał udać się do Kijowa, bo na razie jakoś się do tego nie kwapi. Widać Macronowi wystarczą regularne telefony do Władimira Putina. I trzeba przyznać, że odnosi to skutek, bo prezydent Francji dość wstrzemięźliwie wypowiada się o wojnie na Ukrainie. Ale czego nie zrobi się dla wyborów, prawda?

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 


 

POLECANE
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data

Donald Trump chce zorganizować trójstronny szczyt z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim już w najbliższy piątek 22 sierpnia – informuje serwis Axios.

Spotkanie Tuska z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami z ostatniej chwili
"Spotkanie Tuska z "zaprzyjaźnionymi dziennikarzami"

Dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski twierdzi, że odbyło się "spotkanie D. Tuska i kierownictwa rządu z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami".

Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino z ostatniej chwili
Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino

15 sierpnia pod Monte Cassino nie pojawił się żaden przedstawiciel polskich instytucji – relacjonuje Tomasz Łysiak w serwisie niezalezna.pl.

Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka z ostatniej chwili
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka

Znaleziono zwłoki 20-latka, który w piątek wieczorem zaginął w okolicy Jeziora Białego w pow. gostynińskim w woj. mazowieckim. Ciało zostało wyciągnięte z wody – poinformowała w sobotę rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.

Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje z ostatniej chwili
Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje

Szefowa KRS twierdzi, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego kończą się spory o wyłączenia sędziów powołanych po 2018 r.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Sejmik Wielkopolski wybrał nowego skarbnika. Po 21 latach pracy Elżbieta Kuzdro-Lubińska odchodzi na emeryturę – informuje Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy tylko u nas
Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski? z ostatniej chwili
Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski?

Prezydent USA Donald Trump stwierdził podczas rozmowy z europejskimi liderami, że można szybko osiągnąć pokój, jeśli Ukraina wycofa się z reszty obwodu donieckiego – donosi „New York Times”. W zamian Putin miał zaoferować rozejm, a Trump nie wykluczył gwarancji bezpieczeństwa z udziałem żołnierzy USA.

Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych Wiadomości
Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych

W sobotę, 16 sierpnia 2025 roku, około godziny 10:40, na ulicy Józefa Ignacego Kraszewskiego w Toruniu doszło do groźnego wypadku. Dwa tramwaje zderzyły się w rejonie przystanku Osiedle Młodych, powodując obrażenia u 14 pasażerów i poważne utrudnienia w ruchu miejskim.

Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż

Polacy widzą małe szanse, na utworzenie koalicji 13 grudnia po kolejnych wyborach parlamentarnych – wynika z sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej".

REKLAMA

[Felieton „TS”] Karol Gac: Pstryczek w nos

W czasie, gdy w Kijowie przebywał Andrzej Duda wraz z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii, Ukraińcy wyraźnie zaznaczyli, że nie życzą sobie wizyty prezydenta Niemiec. Trudno o większy i bardziej wymowny afront, który jednocześnie jest wyraźnym sygnałem wysłanym na Zachód.
 [Felieton „TS”] Karol Gac: Pstryczek w nos
/ YouTube

Zupełnie niedawno oceniałem w felietonie wyprawę do Kijowa premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a tymczasem zupełnie nieoczekiwanie do stolicy Ukrainy udał się także prezydent Andrzej Duda, który zabrał ze sobą przywódców państw bałtyckich. W pierwszym przypadku analogia do wizyty w Tbilisi śp. Lecha Kaczyńskiego nasuwała się sama. Jednak i w drugim doskonale pasuje.

Premier Morawiecki wyraźnie przetarł szlak do Kijowa. Wystarczyła wizyta szefa polskiego rządu, który udał się tam z premierami Czech i Słowenii, by w stolicy Ukrainy niedługo później pojawili się kolejni ważni europejscy politycy. Nie zabrakło nawet przedstawicieli Unii Europejskiej. Z perspektywy czasu widać, jak polska wyprawa przełożyła się na realne efekty. Ukraina otrzymuje potrzebne jej wsparcie. Do Kijowa pomimo trwającej wojny przyjeżdżają kolejni przywódcy. A takie gesty mają swoje – ogromne – znaczenie.

Do Kijowa nie uda się za to prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Nie dlatego, że nie chciał, bo chciał. Nie chcieli go za to Ukraińcy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele. Wszystko przez jego wcześniejszą, zbyt uległą postawę wobec Rosji. Steinmeier był bowiem zwolennikiem budowy gazociągu Nord Stream 2, a także uznaje się go za jednego z architektów przyjaznej Rosji polityki rządu niemieckiego. Prezydent Niemiec co prawda przeprosił za swoje „błędy”, ale chyba nikt nie myślał, że to wystarczy?    

Niemcy przez lata kreowali się na adwokata sprawy ukraińskiej w Europie. Faktem jest, że i dla Ukraińców Berlin był dużo bardziej atrakcyjniejszym partnerem niż Warszawa. Rosyjska inwazja zmieniła jednak wszystko. Przede wszystkim obnażyła hipokryzję Berlina oraz jego niejednoznaczną postawę wobec Rosji. W czasie, gdy polski rząd naciskał na jak najdotkliwsze sankcje, Berlin robił wszystko, by je hamować. Widzieli to wszyscy, ale zobaczyli przede wszystkim Ukraińcy.

Cóż, niewykluczone, że podobny los spotkałby też prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Oczywiście, gdyby chciał udać się do Kijowa, bo na razie jakoś się do tego nie kwapi. Widać Macronowi wystarczą regularne telefony do Władimira Putina. I trzeba przyznać, że odnosi to skutek, bo prezydent Francji dość wstrzemięźliwie wypowiada się o wojnie na Ukrainie. Ale czego nie zrobi się dla wyborów, prawda?

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe