Pranie mózgów w rosyjskich szkołach. Na początku lekcji nauczyciel ma cytować Putina

Według podręcznika, z którego mieli korzystać rosyjscy nauczyciele. Na początku każdej lekcji powinni cytować słowa Władimira Putina: "Rosja znajduje się pod bezprecedensową presją zewnętrzną".
Kolejnym punktem zajęć ma być tłumaczenie dzieciom, czym są wymierzone w Rosję sankcje. Podręcznik głosi, że są to "ograniczenia, które chcą ukarać każdy kraj za jego działania".
Za każdym razem, kiedy omawiany ma być temat rosyjsko-ukraińskiej wojny, nauczyciel ma zaznaczać, że jest to „specjalna operacja wojskowa prowadzona przez Rosję na Ukrainie, spowodowana potrzebą ochrony ludności Donbasu”.
Propagandowe ankiety?
Po takim "kształceniu obywatelskim" nauczyciel przekazuje uczniom ankietę, gdzie ci mają dać odpowiedź na pytania takie jak: „Kto najbardziej ucierpi w kwestii gospodarczej?”, „Czy sankcje wobec Rosji są sprawiedliwe?”, „Czy sankcje doprowadzą do wzmocnienia rosyjskiej gospodarki?”.
Pierwsze z zagadnień daje uczniom trzy opcje do wyboru: Rosja, kraje NATO, wszystkie państwa świata.
Zobacz też: Izrael: Premier Benet potępił masakrę w Buczy, ale... nie wspomniał słowem o Rosji
Zobacz też: Niemiecka prasa: Rząd Niemiec ponosi część odpowiedzialności za masakry w Buczy
Oczywiście nauczyciel nie ma prawa wzmiankować o masakrach cywilów, w tym w Buczy, o które strona ukraińska oskarża żołnierzy Kremla.
Zdjęcia satelitarne przeczą lansowanej przez Rosję teorii, że do zabójstw cywilów w Buczy doszło już po opuszczeniu miejscowości przez jej wojska - podaje "New York Times", powołując się na zdjęcia firmy Maxar. Fotografie pokazały, że ciała cywilów na ulicach Buczy leżały co najmniej od 11 marca.