Seaman: Wiosenna ściema deregulacyjna

Donald Tusk znów zapowiada deregulację – i znów kończy się to fiaskiem. Zamiast reform, mamy PR i medialne spektakle bez efektów.
Premier Donald Tusk Seaman: Wiosenna ściema deregulacyjna
Premier Donald Tusk / PAP/Przemysław Piątkowski

O czym musisz wiedzieć?

  • Donald Tusk podejmował próbę przeprowadzenia deregulacji już w trakcie pierwszych rządów w latach 2007-2014.
  • Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” pod kierownictwem Janusza Palikota miała ograniczyć biurokrację.
  • Nikt nie spodziewał się konkretnych rezultatów zapowiadanej na początku 2025 roku deregulacji.

 

Deregulacja to jeden z ulubionych bajerów Donalda Tuska – deregulował już za pierwszych swoich rządów, i także z beznadziejnym skutkiem, bo też ani on sam, ani jego „deregulatorzy” nie stawiali sobie skuteczności za cel. Chodziło wówczas (i chodzi teraz) wyłącznie o lans, PR, wizerunek rządu, ewentualnie przykrycie nieudolności i przekrętów władzy.

 

Przyjaciele Skarbu Państwa

Sławetna Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” pod kierownictwem niesławnej pamięci Janusza Palikota miała ograniczać biurokrację, lecz znacznie lepiej spisywała się jako ośrodek nielegalnego lobbingu. W końcu stała się idealnym celem dla ówczesnej opozycji i pośmiewiskiem. Losy poronionego pomysłu Palikota chyba już ostatecznie przypieczętował premier Donald Tusk, powołując pełnomocnika rządu ds. walki z biurokracją. To kolejny urząd do walki z biurokracją, który powstał w głowie Tuska i skończył w tej głowie, czyli na niczym i z niczym.

 

Jesienna ściema legislacyjna

Z kolei hucznie zapowiedziana przez Tuska we wrześniu 2010 roku „jesienna ofensywa legislacyjna” to miała być nawała ustaw, zawierająca również pakiet deregulacyjny. W rządowych ławach parlamentu zapanował histeryczny entuzjazm, buńczucznie deklarowano nie jakieś tam tuzinkowe uchwalanie ustaw, lecz ich forsowanie. Czyli prawdziwa nawałnica legislacyjna połączona z burzą mózgów. Premier mobilizował posłów, zapowiadając, że na czas ofensywy przeniesie się do swojego gabinetu w Sejmie, nie będzie urzędował w KPRM. Zadeklarował także kilkadziesiąt ustaw do końca roku. Potęgowano napięcie, które sięgało zenitu. Naród wręcz drżał w gorączce nadziei. Tymczasem po kilku miesiącach premier oznajmił, iż nie ma sensu produkować ustaw, bo te i tak przepadają w sejmowych czeluściach, więc trzeba było zrezygnować z ofensywy, nie wspominając już o deregulacji. A i w gabinecie sejmowym premier miejsca nie zagrzał.

 

Deregulacja masywna

Natomiast obecna deregulacja została proklamowana przez Tuska całkowicie na zasadzie odgrzewanego kotleta, przy czym premier nie zrezygnował z przyrodzonej tromtadracji, zapowiadając, że będzie to „pierwszy, masywny pakiet dotyczący deregulacji”. Przymiotnik „masywny” jest także ulubionym słówkiem Tuska, w styczniu oznajmiał w PE, że nastąpiły pewne „masywne zmiany”, które wzmacniają poczucie niepewności. Zaraz potem, bo w lutym tego roku, przewidywał „masywne” decyzje w sprawie bezpieczeństwa UE; w ubiegłym roku zapowiadał, że czeka nas bardzo „masywna zmiana” w ambasadach. Tym razem masywność pakietu deregulacyjnego okazała się raczej krucha niż masywna, bo nagle, po dwóch dniach od zapowiedzi, odwołano konferencję mającą zaprezentować ów masywny pakiet...z powodu braku projektu!

 

Obiecanki cacanki, a głupiemu radość

Zero zdziwienia, nikt poważny (może z wyjątkiem Rafała Brzoski) nie spodziewał się konkretnych rezultatów zapowiadanej deregulacji przez patologicznego blagiera, który polityczną karierę zbudował na kłamstwie. Natomiast wszyscy (z powyższymi wyjątkami) wiedzieli, że to zabieg czysto PR-owy. Podobnie jest z tak zwaną repolonizacją gospodarki, rynku i czegoś tam jeszcze, którą także Tusk ma zamiar upozorować. Pomyślcie tylko sobie, przecież to absurd: gość, o którym nawet „Gazeta Wyborcza” pisała, że nigdy reformatorem nie był i już nie będzie, a zarazem szef rządu, który wyprzedawał udziały 950 spółek Skarbu Państwa obcemu kapitałowi, teraz ogłasza wielką odnowę gospodarki narodowej!

 

Problem z repolonizacją osobistą

Natomiast absolutnie nie zgadzam się z postulatem wyrażanym tu i ówdzie, że repolonizację Tusk powinien zacząć od siebie. On nie może tego zrobić z powodów obiektywnych, skoro w wieku 30 lat był już przekonany, że polskość to nienormalność. W tej kwestii on po prostu nie ma do czego wracać...


 

POLECANE
Komisja Europejska grozi Polsce. Chodzi o produkty z Ukrainy z ostatniej chwili
Komisja Europejska grozi Polsce. Chodzi o produkty z Ukrainy

– Po wejściu w życie nowej umowy handlowej UE z Ukrainą nie ma uzasadnienia dla przedłużenia zakazów importu, nałożonych przez niektóre kraje – oświadczył w piątek rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill, odnosząc się do utrzymania przez Polskę, Słowację i Węgry embarga na ukraińskie produkty.

 Nie byłam przetrzymywana. Nowe informacje ws. Mirelli ze Świętochłowic pilne
"Nie byłam przetrzymywana". Nowe informacje ws. Mirelli ze Świętochłowic

„Nie byłam przetrzymywana i nikt wobec mnie nie stosował przemocy” – powiedziała pani Mirella ze Świętochłowic, która przez 27 lat nie opuszczała mieszkania. Kobieta została ponownie przesłuchana w sądzie w obecności psychologa i podtrzymała wcześniejsze zeznania.

Błaszczak: „Tusk zamiast zajmować się Polską, prowadzi wojnę z opozycją” z ostatniej chwili
Błaszczak: „Tusk zamiast zajmować się Polską, prowadzi wojnę z opozycją”

„Donald Tusk, zamiast zajmować się sprawami polskimi, zajmuje się walką z opozycją” – powiedział w piątek w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Politycy Prawa i Sprawiedliwości bronili byłych ministrów Zbigniewa Ziobry i jego współpracowników, którzy stali się celem działań prokuratury.

Iordanescu nie jest już trenerem Legii Warszawa. Oficjalny komunikat z ostatniej chwili
Iordanescu nie jest już trenerem Legii Warszawa. Oficjalny komunikat

Rumun Edward Iordanescu przestał pełnić funkcję trenera piłkarzy Legii Warszawa – ogłosił klub w piątek, dzień po porażce z Pogonią Szczecin 1:2 w 1/16 finału Pucharu Polski. 47-letni szkoleniowiec prowadził drużynę od 12 czerwca. Jego obowiązki przejmie asystent – Hiszpan Inaki Astiz.

Niemcy chcą uniemożliwić wjazd ukraińskim młodm mężczyznom do EU tylko u nas
Niemcy chcą uniemożliwić wjazd ukraińskim młodm mężczyznom do EU

W Niemczech narasta spór o młodych Ukraińców uciekających przed wojną. Politycy z CDU i CSU domagają się wstrzymania wjazdu mężczyzn w wieku poborowym, argumentując, że ich miejsce jest na froncie, a nie w Europie. Pomysł wywołał burzę – od apeli o solidarność z Kijowem po oskarżenia o cynizm i łamanie zasad humanitarnych.

Rząd zamyka nowoczesne laboratorium i zwalnia światowej sławy naukowców. Poseł PiS interweniuje pilne
Rząd zamyka nowoczesne laboratorium i zwalnia światowej sławy naukowców. Poseł PiS interweniuje

„To jest po prostu niebywały skandal” – napisał poseł PiS Paweł Jabłoński po tym, jak dowiedział się o zwolnieniu prof. Anny Paziewskiej-Harris i zamknięciu Laboratorium Szybkiego Reagowania Epidemiologicznego BSL-3. Parlamentarzysta złożył interpelację w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, domagając się natychmiastowych wyjaśnień.

Inflacja zaskoczyła ekonomistów. Czy RPP obniży stopy procentowe? z ostatniej chwili
Inflacja zaskoczyła ekonomistów. Czy RPP obniży stopy procentowe?

– Wstępny szacunek inflacji w październiku może skłonić RPP do rozważenia kolejnej obniżki stóp w przyszłym tygodniu. Rada wciąż ma przestrzeń do obniżek stóp, ale nie jest przesądzone, czy zdecyduje się teraz na cięcie – ocenił w piątek ekonomista ING Adam Antoniak w komentarzu do danych GUS.

Za dwa miesiące w kieszenie Polaków uderzy potężna podwyżka cen energii Wiadomości
Za dwa miesiące w kieszenie Polaków uderzy potężna podwyżka cen energii

Dla gospodarstw domowych z nowym rokiem rozpocznie się poważny wzrost rachunków za prąd. Minister energii Miłosz Motyka rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące przedłużenia zamrożenia cen energii. – Takiego ruchu nie będzie – oświadczył. Polityk potwierdził, że zamrożenie cen energii nie zostanie przedłużone.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Osiem nowoczesnych autobusów trafia właśnie do dyspozycji pasażerów, podróżujących po Podkarpaciu, na trasy przejazdów obsługiwanych przez spółkę PKS SA w Rzeszowie – poinformował Samorząd Województwa Podkarpackiego.

Rosja desperacko szuka żołnierzy. 100 tys. rubli za zwerbowanie znajomego do armii z ostatniej chwili
Rosja desperacko szuka żołnierzy. 100 tys. rubli za zwerbowanie znajomego do armii

W obliczu ogromnych strat na froncie Kreml uruchamia nowy sposób na łatanie braków kadrowych w wojsku. W Rosji ruszył program „Poleć znajomego do armii” – za każdego zwerbowanego kolegę można dostać nawet 100 tysięcy rubli.

REKLAMA

Seaman: Wiosenna ściema deregulacyjna

Donald Tusk znów zapowiada deregulację – i znów kończy się to fiaskiem. Zamiast reform, mamy PR i medialne spektakle bez efektów.
Premier Donald Tusk Seaman: Wiosenna ściema deregulacyjna
Premier Donald Tusk / PAP/Przemysław Piątkowski

O czym musisz wiedzieć?

  • Donald Tusk podejmował próbę przeprowadzenia deregulacji już w trakcie pierwszych rządów w latach 2007-2014.
  • Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” pod kierownictwem Janusza Palikota miała ograniczyć biurokrację.
  • Nikt nie spodziewał się konkretnych rezultatów zapowiadanej na początku 2025 roku deregulacji.

 

Deregulacja to jeden z ulubionych bajerów Donalda Tuska – deregulował już za pierwszych swoich rządów, i także z beznadziejnym skutkiem, bo też ani on sam, ani jego „deregulatorzy” nie stawiali sobie skuteczności za cel. Chodziło wówczas (i chodzi teraz) wyłącznie o lans, PR, wizerunek rządu, ewentualnie przykrycie nieudolności i przekrętów władzy.

 

Przyjaciele Skarbu Państwa

Sławetna Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” pod kierownictwem niesławnej pamięci Janusza Palikota miała ograniczać biurokrację, lecz znacznie lepiej spisywała się jako ośrodek nielegalnego lobbingu. W końcu stała się idealnym celem dla ówczesnej opozycji i pośmiewiskiem. Losy poronionego pomysłu Palikota chyba już ostatecznie przypieczętował premier Donald Tusk, powołując pełnomocnika rządu ds. walki z biurokracją. To kolejny urząd do walki z biurokracją, który powstał w głowie Tuska i skończył w tej głowie, czyli na niczym i z niczym.

 

Jesienna ściema legislacyjna

Z kolei hucznie zapowiedziana przez Tuska we wrześniu 2010 roku „jesienna ofensywa legislacyjna” to miała być nawała ustaw, zawierająca również pakiet deregulacyjny. W rządowych ławach parlamentu zapanował histeryczny entuzjazm, buńczucznie deklarowano nie jakieś tam tuzinkowe uchwalanie ustaw, lecz ich forsowanie. Czyli prawdziwa nawałnica legislacyjna połączona z burzą mózgów. Premier mobilizował posłów, zapowiadając, że na czas ofensywy przeniesie się do swojego gabinetu w Sejmie, nie będzie urzędował w KPRM. Zadeklarował także kilkadziesiąt ustaw do końca roku. Potęgowano napięcie, które sięgało zenitu. Naród wręcz drżał w gorączce nadziei. Tymczasem po kilku miesiącach premier oznajmił, iż nie ma sensu produkować ustaw, bo te i tak przepadają w sejmowych czeluściach, więc trzeba było zrezygnować z ofensywy, nie wspominając już o deregulacji. A i w gabinecie sejmowym premier miejsca nie zagrzał.

 

Deregulacja masywna

Natomiast obecna deregulacja została proklamowana przez Tuska całkowicie na zasadzie odgrzewanego kotleta, przy czym premier nie zrezygnował z przyrodzonej tromtadracji, zapowiadając, że będzie to „pierwszy, masywny pakiet dotyczący deregulacji”. Przymiotnik „masywny” jest także ulubionym słówkiem Tuska, w styczniu oznajmiał w PE, że nastąpiły pewne „masywne zmiany”, które wzmacniają poczucie niepewności. Zaraz potem, bo w lutym tego roku, przewidywał „masywne” decyzje w sprawie bezpieczeństwa UE; w ubiegłym roku zapowiadał, że czeka nas bardzo „masywna zmiana” w ambasadach. Tym razem masywność pakietu deregulacyjnego okazała się raczej krucha niż masywna, bo nagle, po dwóch dniach od zapowiedzi, odwołano konferencję mającą zaprezentować ów masywny pakiet...z powodu braku projektu!

 

Obiecanki cacanki, a głupiemu radość

Zero zdziwienia, nikt poważny (może z wyjątkiem Rafała Brzoski) nie spodziewał się konkretnych rezultatów zapowiadanej deregulacji przez patologicznego blagiera, który polityczną karierę zbudował na kłamstwie. Natomiast wszyscy (z powyższymi wyjątkami) wiedzieli, że to zabieg czysto PR-owy. Podobnie jest z tak zwaną repolonizacją gospodarki, rynku i czegoś tam jeszcze, którą także Tusk ma zamiar upozorować. Pomyślcie tylko sobie, przecież to absurd: gość, o którym nawet „Gazeta Wyborcza” pisała, że nigdy reformatorem nie był i już nie będzie, a zarazem szef rządu, który wyprzedawał udziały 950 spółek Skarbu Państwa obcemu kapitałowi, teraz ogłasza wielką odnowę gospodarki narodowej!

 

Problem z repolonizacją osobistą

Natomiast absolutnie nie zgadzam się z postulatem wyrażanym tu i ówdzie, że repolonizację Tusk powinien zacząć od siebie. On nie może tego zrobić z powodów obiektywnych, skoro w wieku 30 lat był już przekonany, że polskość to nienormalność. W tej kwestii on po prostu nie ma do czego wracać...



 

Polecane
Emerytury
Stażowe