Posłanka Lewicy ostro do Tuska. Tego były premier się nie spodziewał
– Władza, ale także my wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to, aby rozmawiać serio, poważnie i odpowiedzialnie, jak zapobiec temu kryzysowi – mówi były premier Donald Tusk w oświadczeniu dot. kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, opublikowanym w mediach społecznościowych.
– Po pierwsze bardzo przeżywamy ten kryzys humanitarny, tę dramatyczną sytuację 30 osób koczujących przy naszej granicy, w tym kobiet i dzieci. Bezradność, też bezradność polskiego rządu – stwierdził w swoim oświadczeniu Tusk.
– A mamy przecież świadomość, że to może być początek kryzysu. Wiemy dobrze, że reżim Łukaszenki, jego służby przygotowywały prowokacje zarówno wobec Litwy jak i Polski, organizując strumień imigrantów i kierując tych imigrantów w kierunku granic UE – zaznaczył.
– Kiedy wybuchł konflikt na Ukrainie, byłem wtedy premierem, zaprosiłem wszystkich liderów opozycji, usiedliśmy przy jednym stole, był też wtedy Jarosław Kaczyński, żeby rozmawiać, jak Polacy wspólnie mogą uporać się z tym dramatycznym wyzwaniem. Oczekuję dzisiaj dokładnie tego samego od władzy i oczywiście jestem gotów do takiej rozmowy, jestem przekonany, że mogę te słowa powiedzieć w imieniu całej opozycji – powiedział na zakończenie Tusk.
Słowa Tuska nie spodobały się jednak posłance Lewicy Anny Marii Żukowskiej. „Nikt Pana do tego nie upoważnił, żeby zabierać głos w imieniu całej opozycji w jakiejkolwiek sprawie. A w sprawie uchodźców już Pan głos zabrał na Twitterze i jest on sprzeczny z wartościami reprezentowanymi przez Lewicę” – napisała Żukowska.
Nie, @donaldtusk, nikt Pana do tego nie upoważnił, żeby zabierać głos w imieniu całej opozycji w jakiejkolwiek sprawie. A w sprawie uchodźców już Pan głos zabrał na Twitterze i jest on sprzeczny z wartościami reprezentowanymi przez @__Lewica. pic.twitter.com/a107w4cYam
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ↙️↙️↙️🏳️🌈☮️ (@AM_Zukowska) August 25, 2021