[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: O polskiej suwerenności i prezesie Moskalu
Wysłała do Polski i finansowała nowoczesną, dobrze wyszkoloną i uzbrojoną Błękitną Armię. Rozpoczęła trwającą do dziś pomoc finansową dla Polski (wg Banku Światowego ok. 900 milionów dolarów rocznie). Od 1994 r., jak pisze w „Kuryerze Polskim” prof. Donald Pienkos, świadek tej historii, w artykule „Polska, Amerykańscy Polacy i Sojusz NATO”, trwała akcja Polonii amerykańskiej w celu wywarcia wpływu na opinię amerykańską. Odbyły się setki spotkań z amerykańskimi politykami. W wyniku rozpisanej petycji o włączenie Polski, Czech, Węgier i Słowacji do NATO zebrano 9 milionów podpisów. Taka była wtedy sprawczość Polonii. Głównym liderem tego przedsięwzięcia był ówczesny prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Edward Moskal. Polonia posiadała wtedy sprawcze struktury i wielu znakomitych specjalistów, jak prof. Donald Pienkos, potem długoletni szef katedry politologii na Uniwersytecie w Milwaukee. W ślad za akcją szły liczne artykuły w polonijnej prasie komunikujące cele i strategie. Lecz nic nie trwa wiecznie. W związku z toczącym się procesem akcesji Polski do Unii Europejskiej Edward Moskal miał odwagę powiedzieć, co myśli o tym procesie. Wypowiedział w 2002 r. następujące słowa: „Porozumienie wynegocjowane w Kopenhadze nie zabezpiecza należycie polskich interesów i narusza podstawowe zasady Unii Europejskiej o równości praw i obowiązków wszystkich państw. Uważamy, że akcesja niesie ze sobą daleko idącą utratę suwerenności politycznej. Zagrożony jest polski parlamentaryzm i władza sądownicza. Ustawy i uchwały Sejmu i Senatu pozbawione będą polskiego, narodowego punktu widzenia. Po dołączeniu do Unii Polacy staną się narodem bez własnego państwa”. W Polsce słowa Moskala wywołały histerię. Zarzucano mu działanie przeciwko interesom Polski. Żeby go ostatecznie zdyskredytować, przyprawiono mu łatkę antysemity. A ówczesna dyplomacja ostatecznie zniszczyła wizerunek prezesa KPA. Wszystko jednak wskazuje na to, że Edward Moskal mimo rozlicznych błędów, które w czasie swojej prezesury popełnił, nie był w błędzie, krytykując zasady, na których odbywało się nasze przyjęcie do Unii Europejskiej. Troska prezesa Moskala o przyszłość kraju wynikała z faktu, że nie tylko pamiętał o nakreślonej w 1944 r. misji KPA, ale również dlatego, że traktował tę misję bardzo poważnie. Istotą misji Kongresu Polonii Amerykańskiej od momentu jego powstania było bowiem zawsze poczucie odpowiedzialności Polonii za zachowanie polskiej kultury i budowania tożsamości narodowej na fundamencie prawdziwej, niezakłamanej historii Polski. Edward Moskal, ostatni charyzmatyczny lider Polonii, zmarł w 2005 roku. Od tego czasu odnotowujemy proces znaczącego wygaszania organizacji polonijnych, jak również postępującego spadku znaczenia w amerykańskiej rzeczywistości politycznej zarówno Kongresu Polonii Amerykańskiej, jak i samej Polonii, ale to temat na inny felieton.