[Nasz wywiad] Rodrigo Alonso szef hiszpańskiego "Solidaridad": Podziwiamy walkę "Solidarności" z wrogami Polski

– Jesteśmy narodowym i antykomunistycznym związkiem zawodowym. Dlatego też uważamy, że antykomunistyczna walka robotnicza prowadzona przez Solidarność w latach 80. powinna służyć za przykład i inspirację dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie – mówi Rodrigo Alonso, sekretarz generalny hiszpańskiego związku zawodowego „Solidaridad”, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.
/ nadesłane

Mateusz Kosiński, Tygodnik Solidarność: Kilka miesięcy temu Polskę obiegła informacja, że w Hiszpanii powstanie związek zawodowy „Solidaridad”, którego nazwa nawiązuje do historycznego polskiego związku zawodowego. Czy rzeczywiście inspirowali się Państwo polską Solidarnością?
 

Rodrigo Alonso, sekretarz generalny hiszpańskiego związku zawodowego „Solidaridad”: Związek zawodowy „Solidaridad” powstał, by reprezentować, chronić oraz bronić hiszpańskich pracowników, by wyzwolić ich od skorumpowanych związków zawodowych i wyzyskiwaczy. 

Jesteśmy narodowym i antykomunistycznym związkiem zawodowym. Dlatego też uważamy, że antykomunistyczna walka robotnicza prowadzona przez Solidarność w latach 80. powinna służyć za przykład i inspirację dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie. Głęboko podziwiamy opór i wytrwałość, jakimi wykazał się – i wykazuje – polski związek zawodowy Solidarność, przyczyniając się do upadku komunizmu w Europie Wschodniej. A także jego gotowość do walki z wrogami Polski, a tym samym z wrogami pozostałych narodów, które próbują w dalszym ciągu same decydować o własnym losie, jak to ma miejsce w naszym przypadku. 
Jednym słowem, nasz związek wzoruje się na Państwa przykładzie, ale dostosowanym do okoliczności, w których znajduje się nasz kraj, Hiszpania. 

Jakie największe wyzwania stoją przed Państwa związkiem zawodowym? Którymi problemami planujecie zająć się w pierwszej kolejności? 

Mierzymy się z różnego rodzaju problemami. Sytuacja na rynku pracy w Hiszpanii jest dramatyczna. Mamy do czynienia z nieproduktywnym systemem, co spowodowane jest relokacją firm i deindustrializacją przeprowadzaną przez kolejne hiszpańskie rządy. 

Do tego musimy dodać zaniedbanie naszego sektora podstawowego, nieuczciwą konkurencję z innymi krajami, które nie przestrzegają obowiązujących przepisów, brak krajowego planu energetycznego, który pozwoliłby na konkurencję i reindustrializację Hiszpanii, narzucanie ideologii przez postmodernistyczną lewicę, podporządkowanie się organizacjom ponadnarodowym, które uzależniają nas od innych mocarstw. Do tego bardzo wysokie bezrobocie strukturalne i marnotrawstwo spowodowane ogromnymi wydatkami politycznymi przeznaczonymi na system biurokratyczny oparty na bezproduktywnym modelu quasi-federalnym oraz na różne partie, związki i stowarzyszenia, które wspierają europejską agendę na lata 2020-2030 narzuconą przez wielkie korporacje i ponadnarodowe elity. Dzieje się to wbrew naszym interesom jako suwerennego narodu.

Jeśli chodzi o problemy, którymi zamierzamy zająć się w pierwszej kolejności, należy powiedzieć, że powstaniu związku towarzyszyło uruchomienie dwunastu pilnych działań na rzecz pracowników w Hiszpanii, wśród których trzeba wymienić: narodowy priorytet w dostępności miejsc pracy, wzrost ustawowej płacy minimalnej dla pracowników, obniżenie podatków i wydatków politycznych, reindustrializację Hiszpanii i relokację firm w celu promowania stabilnej i wysokiej jakości zatrudnienia, odstąpienie od umów handlowych z krajami, które produkują przy użyciu niewolniczej siły roboczej, walkę z narzucaniem ideologii globalizmu, zwalczanie nielegalnej imigracji promowanej przez elity za przyzwoleniem rządu, a także obronę rodziny jako podstawowego filaru naszego kraju. 

Podsumowując, „Solidaridad” wkracza na scenę krajową, by reprezentować, bronić i chronić pracowników w Hiszpanii oraz by walczyć o zagwarantowanie pracownikom niezbędnych warunków umożliwiających założenie rodziny. Posiadanie dzieci nie może być przywilejem bogatych.

W Polsce w kolejnych latach dostrzegamy agresywną ekspansję ideologii lewicowej. Czy podobnie dzieje się w Hiszpanii? Czy „Solidaridad” ma być odpowiedzią na tę ideologię?

Tak, to samo dzieje się w Hiszpanii.

Lewica straciła legitymizację do reprezentowania klasy robotniczej, dlatego też, po rewolucji 1968 r. we Francji, skierowała swój wzrok na to, co uważa za swój nowy rewolucyjny cel, czyli mniejszości, z których lewica zamierza zrobić ofiary, manipulując nimi, by osiągnąć swoje cele. 
Robotnicy przekonali się na własnej skórze, że lewica służy obcym interesom. Zdali sobie sprawę, że hiszpańska lewica gardzi własnym narodem i kulturą, że promuje nielegalną imigrację, dążąc do niepewności na rynku pracy. A to prowadzi do niższych płac i gorszych warunków pracy.
Europejczycy, a szczególnie Hiszpanie, muszą się obudzić i zidentyfikować przyczyny i konsekwencje niepowodzenia swoich narodów. Hiszpanie chcą pozostać zakorzenieni w ojczyźnie i bronić swojej kultury, a w partiach lewicowych dostrzegają ramię wykonawcze polityki narzuconej przez ponadnarodowe elity, sprzecznej z ich interesami jako pracowników i Hiszpanów.

Dlaczego zdecydowaliście się na stworzenie nowego związku zawodowego? Te dotychczas istniejące nie spełniają swojej roli?

W Hiszpanii od czterech dekad cierpimy z powodu mafijnego związkowego monopolu kontrolowanego przez zdeklarowane partie lewicowe, dlatego też bardziej niż kiedykolwiek dostrzegliśmy konieczność utworzenia patriotycznego związku zawodowego, który broniłby, chronił i reprezentował w rzeczywisty i skuteczny sposób pracowników w Hiszpanii. 

Istnieją dwa duże związki zawodowe wspierane przez partie rządzące dziś Hiszpanią – socjalistów i komunistów. Są one obdarowywane milionami euro z publicznych pieniędzy. Wobec nich toczy się wiele spraw korupcyjnych i padają wyroki skazujące w sądach. 
Nigdy nie spełniły swojej roli i będą musiały to wyjaśnić pracownikom w Hiszpanii, których będziemy reprezentować.

 

Czy międzynarodowa współpraca m.in. polskiej Solidarności i hiszpańskiej „Solidaridad” może być receptą na kryzys tradycyjnych wartości? 

Wierzymy, że tak właśnie będzie. Powinniśmy zacząć nawiązywać solidarnościowe sojusze pomiędzy tymi wszystkimi ruchami związkowymi, które podzielają wspólne wartości, które uważamy za trwałe, i tymi, które nadają ludzką godność.

Świat się zmienia, a nasi rywale dysponują wielkimi środkami. Są bardzo silni, dlatego też międzynarodowa współpraca między naszymi związkami zawodowymi jest konieczna i może stanowić wał ochronny przed szkodliwą polityką narzuconą przez globalizm i jego zwolenników. 

Jakie relacje łączą „Solidaridad” i partię VOX?

Nasze stosunki są szczególne, mamy wiele wspólnych poglądów, ale rozumiemy, jaka jest różnica między partią polityczną a krajowym związkiem zawodowym.
Uważamy, że VOX jest jedyną partią, która broni sprawy klasy średniej i robotniczej, których poziom życia i godność legły w gruzach, ale oczywiste jest, że ta obrona musi być jeszcze bardziej stanowcza ze strony związku zawodowego „Solidaridad”. 

Jesteśmy przekonani, że związek będzie niezbędnym narzędziem dla pracowników, umożliwi im zabranie głosu, by mogli odzyskać prawa pracownicze i godność, które zostały im odebrane przez kolejne rządy i związki zawodowe. 

Polska i Węgry toczą ważny spór z elitami unijnymi dotyczący powiązania budżetu Unii Europejskiej z tzw. praworządnością, często ocenianą subiektywnie. To, co jest uznawane za „praworządność” w Berlinie, w Polsce uchodzi już za „łamanie praworządności”. Czy polskie racje przebijają się do mediów głównego nurtu w Hiszpanii? 

Media w Hiszpanii są na usługach władzy, więc można sobie wyobrazić, jak traktują suwerenne narody, takie jak Polska czy Węgry, i jak wyglądają informacje, które o nich docierają. W Hiszpanii kraje te są przedstawiane jako narody będące pod dyktaturą, w których podważane są podstawowe wolności, ale wiemy, że jest zupełnie odwrotnie. 
Mamy bardzo jasne poglądy na temat tego, czym jest praworządność i obrona suwerenności narodowej, dlatego podzielamy wizję Węgier i Polski oraz spór, jaki toczą z elitami finansowymi i medialnymi, które dążą do podporządkowania sobie naszych narodów i wykorzystania ich do realizacji swoich postulatów.

Jak wyobrażają sobie Państwo Unię Europejską w przyszłości?

Z założenia Unia Europejska została utworzona w celu współpracy gospodarczej suwerennych narodów, ale z czasem stała się nadbudową prawno-polityczną o charakterze ponadnarodowym, która buduje wyższość jednych państw nad drugimi.

Nie chcemy przez to powiedzieć, że powinniśmy rozważyć wyjście Hiszpanii z UE, natomiast chcemy przywrócić pojęcie Europy jako koncepcji geograficznej i kulturowej, w ramach której suwerenne narody – jako panowie własnego losu – współpracują dobrowolnie i bronią szeregu wartości, które definiują nas jako kontynent i cywilizację.
Unia Europejska przeżywa głęboki kryzys, który musi być jak najszybciej zażegnany, dlatego też partie i związki zawodowe o charakterze patriotycznym są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. To będzie nasza bitwa.

Wierzymy w Europę suwerennych narodów.

Czy współczesna Hiszpania i Europa powinny być budowane w oparciu o społeczną naukę Kościoła?

Wmówiono nam, że Europa jest tylko jednostką geograficzną, ale tak nie jest. Europa to także koncepcja społeczno-kulturowa oparta na podstawowych filarach, takich jak filozofia grecka, prawo rzymskie i religia chrześcijańska. Jest to cywilizacja, która ma za sobą tysiące lat i nie wolno nam o tym zapominać.
Z drugiej strony Hiszpania – podobnie jak Polska – jest krajem o tradycji katolickiej, który oczywiście może znaleźć i zawsze znajdował oparcie i fundament w społecznej nauce Kościoła, ponieważ broni ona uniwersalnych zasad i wartości, takich jak godność ludzka, dobro i sprawiedliwość.

Czy pandemia koronawirusa poważnie wpłynęła na hiszpański rynek pracy? 

Niezaprzeczalnie. Hiszpania jest jednym z krajów z najgorszymi wskaźnikami na świecie. To rezultat dwóch czynników. Po pierwsze dlatego, że mamy najgorszy możliwy rząd w najgorszym możliwym czasie. A po drugie dlatego, że rząd socjalno-komunistyczny wykorzystał jako wymówkę środki zapobiegawcze przeciwko pandemii, pozbawione jakiegokolwiek rzetelności naukowej, które zmusiły przedsiębiorstwa do tymczasowego zaprzestania działalności i uniemożliwiły pracownikom pracę. Skutkiem tego było zamknięcie już na zawsze tysięcy przedsiębiorstw i dramatyczny wzrost bezrobocia. Rząd oszukał Hiszpanów, przedstawiając fałszywą dychotomię: gospodarka czy zdrowie, a w końcu nie wyszło ani jedno, ani drugie. 
To, co uzyskano, to śmierć, nędza i ruina.

Z hiszpańskiego tłumaczyła Kornelia Kosińska. 

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "Tygodnika Solidarność". 


 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

[Nasz wywiad] Rodrigo Alonso szef hiszpańskiego "Solidaridad": Podziwiamy walkę "Solidarności" z wrogami Polski

– Jesteśmy narodowym i antykomunistycznym związkiem zawodowym. Dlatego też uważamy, że antykomunistyczna walka robotnicza prowadzona przez Solidarność w latach 80. powinna służyć za przykład i inspirację dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie – mówi Rodrigo Alonso, sekretarz generalny hiszpańskiego związku zawodowego „Solidaridad”, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.
/ nadesłane

Mateusz Kosiński, Tygodnik Solidarność: Kilka miesięcy temu Polskę obiegła informacja, że w Hiszpanii powstanie związek zawodowy „Solidaridad”, którego nazwa nawiązuje do historycznego polskiego związku zawodowego. Czy rzeczywiście inspirowali się Państwo polską Solidarnością?
 

Rodrigo Alonso, sekretarz generalny hiszpańskiego związku zawodowego „Solidaridad”: Związek zawodowy „Solidaridad” powstał, by reprezentować, chronić oraz bronić hiszpańskich pracowników, by wyzwolić ich od skorumpowanych związków zawodowych i wyzyskiwaczy. 

Jesteśmy narodowym i antykomunistycznym związkiem zawodowym. Dlatego też uważamy, że antykomunistyczna walka robotnicza prowadzona przez Solidarność w latach 80. powinna służyć za przykład i inspirację dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie. Głęboko podziwiamy opór i wytrwałość, jakimi wykazał się – i wykazuje – polski związek zawodowy Solidarność, przyczyniając się do upadku komunizmu w Europie Wschodniej. A także jego gotowość do walki z wrogami Polski, a tym samym z wrogami pozostałych narodów, które próbują w dalszym ciągu same decydować o własnym losie, jak to ma miejsce w naszym przypadku. 
Jednym słowem, nasz związek wzoruje się na Państwa przykładzie, ale dostosowanym do okoliczności, w których znajduje się nasz kraj, Hiszpania. 

Jakie największe wyzwania stoją przed Państwa związkiem zawodowym? Którymi problemami planujecie zająć się w pierwszej kolejności? 

Mierzymy się z różnego rodzaju problemami. Sytuacja na rynku pracy w Hiszpanii jest dramatyczna. Mamy do czynienia z nieproduktywnym systemem, co spowodowane jest relokacją firm i deindustrializacją przeprowadzaną przez kolejne hiszpańskie rządy. 

Do tego musimy dodać zaniedbanie naszego sektora podstawowego, nieuczciwą konkurencję z innymi krajami, które nie przestrzegają obowiązujących przepisów, brak krajowego planu energetycznego, który pozwoliłby na konkurencję i reindustrializację Hiszpanii, narzucanie ideologii przez postmodernistyczną lewicę, podporządkowanie się organizacjom ponadnarodowym, które uzależniają nas od innych mocarstw. Do tego bardzo wysokie bezrobocie strukturalne i marnotrawstwo spowodowane ogromnymi wydatkami politycznymi przeznaczonymi na system biurokratyczny oparty na bezproduktywnym modelu quasi-federalnym oraz na różne partie, związki i stowarzyszenia, które wspierają europejską agendę na lata 2020-2030 narzuconą przez wielkie korporacje i ponadnarodowe elity. Dzieje się to wbrew naszym interesom jako suwerennego narodu.

Jeśli chodzi o problemy, którymi zamierzamy zająć się w pierwszej kolejności, należy powiedzieć, że powstaniu związku towarzyszyło uruchomienie dwunastu pilnych działań na rzecz pracowników w Hiszpanii, wśród których trzeba wymienić: narodowy priorytet w dostępności miejsc pracy, wzrost ustawowej płacy minimalnej dla pracowników, obniżenie podatków i wydatków politycznych, reindustrializację Hiszpanii i relokację firm w celu promowania stabilnej i wysokiej jakości zatrudnienia, odstąpienie od umów handlowych z krajami, które produkują przy użyciu niewolniczej siły roboczej, walkę z narzucaniem ideologii globalizmu, zwalczanie nielegalnej imigracji promowanej przez elity za przyzwoleniem rządu, a także obronę rodziny jako podstawowego filaru naszego kraju. 

Podsumowując, „Solidaridad” wkracza na scenę krajową, by reprezentować, bronić i chronić pracowników w Hiszpanii oraz by walczyć o zagwarantowanie pracownikom niezbędnych warunków umożliwiających założenie rodziny. Posiadanie dzieci nie może być przywilejem bogatych.

W Polsce w kolejnych latach dostrzegamy agresywną ekspansję ideologii lewicowej. Czy podobnie dzieje się w Hiszpanii? Czy „Solidaridad” ma być odpowiedzią na tę ideologię?

Tak, to samo dzieje się w Hiszpanii.

Lewica straciła legitymizację do reprezentowania klasy robotniczej, dlatego też, po rewolucji 1968 r. we Francji, skierowała swój wzrok na to, co uważa za swój nowy rewolucyjny cel, czyli mniejszości, z których lewica zamierza zrobić ofiary, manipulując nimi, by osiągnąć swoje cele. 
Robotnicy przekonali się na własnej skórze, że lewica służy obcym interesom. Zdali sobie sprawę, że hiszpańska lewica gardzi własnym narodem i kulturą, że promuje nielegalną imigrację, dążąc do niepewności na rynku pracy. A to prowadzi do niższych płac i gorszych warunków pracy.
Europejczycy, a szczególnie Hiszpanie, muszą się obudzić i zidentyfikować przyczyny i konsekwencje niepowodzenia swoich narodów. Hiszpanie chcą pozostać zakorzenieni w ojczyźnie i bronić swojej kultury, a w partiach lewicowych dostrzegają ramię wykonawcze polityki narzuconej przez ponadnarodowe elity, sprzecznej z ich interesami jako pracowników i Hiszpanów.

Dlaczego zdecydowaliście się na stworzenie nowego związku zawodowego? Te dotychczas istniejące nie spełniają swojej roli?

W Hiszpanii od czterech dekad cierpimy z powodu mafijnego związkowego monopolu kontrolowanego przez zdeklarowane partie lewicowe, dlatego też bardziej niż kiedykolwiek dostrzegliśmy konieczność utworzenia patriotycznego związku zawodowego, który broniłby, chronił i reprezentował w rzeczywisty i skuteczny sposób pracowników w Hiszpanii. 

Istnieją dwa duże związki zawodowe wspierane przez partie rządzące dziś Hiszpanią – socjalistów i komunistów. Są one obdarowywane milionami euro z publicznych pieniędzy. Wobec nich toczy się wiele spraw korupcyjnych i padają wyroki skazujące w sądach. 
Nigdy nie spełniły swojej roli i będą musiały to wyjaśnić pracownikom w Hiszpanii, których będziemy reprezentować.

 

Czy międzynarodowa współpraca m.in. polskiej Solidarności i hiszpańskiej „Solidaridad” może być receptą na kryzys tradycyjnych wartości? 

Wierzymy, że tak właśnie będzie. Powinniśmy zacząć nawiązywać solidarnościowe sojusze pomiędzy tymi wszystkimi ruchami związkowymi, które podzielają wspólne wartości, które uważamy za trwałe, i tymi, które nadają ludzką godność.

Świat się zmienia, a nasi rywale dysponują wielkimi środkami. Są bardzo silni, dlatego też międzynarodowa współpraca między naszymi związkami zawodowymi jest konieczna i może stanowić wał ochronny przed szkodliwą polityką narzuconą przez globalizm i jego zwolenników. 

Jakie relacje łączą „Solidaridad” i partię VOX?

Nasze stosunki są szczególne, mamy wiele wspólnych poglądów, ale rozumiemy, jaka jest różnica między partią polityczną a krajowym związkiem zawodowym.
Uważamy, że VOX jest jedyną partią, która broni sprawy klasy średniej i robotniczej, których poziom życia i godność legły w gruzach, ale oczywiste jest, że ta obrona musi być jeszcze bardziej stanowcza ze strony związku zawodowego „Solidaridad”. 

Jesteśmy przekonani, że związek będzie niezbędnym narzędziem dla pracowników, umożliwi im zabranie głosu, by mogli odzyskać prawa pracownicze i godność, które zostały im odebrane przez kolejne rządy i związki zawodowe. 

Polska i Węgry toczą ważny spór z elitami unijnymi dotyczący powiązania budżetu Unii Europejskiej z tzw. praworządnością, często ocenianą subiektywnie. To, co jest uznawane za „praworządność” w Berlinie, w Polsce uchodzi już za „łamanie praworządności”. Czy polskie racje przebijają się do mediów głównego nurtu w Hiszpanii? 

Media w Hiszpanii są na usługach władzy, więc można sobie wyobrazić, jak traktują suwerenne narody, takie jak Polska czy Węgry, i jak wyglądają informacje, które o nich docierają. W Hiszpanii kraje te są przedstawiane jako narody będące pod dyktaturą, w których podważane są podstawowe wolności, ale wiemy, że jest zupełnie odwrotnie. 
Mamy bardzo jasne poglądy na temat tego, czym jest praworządność i obrona suwerenności narodowej, dlatego podzielamy wizję Węgier i Polski oraz spór, jaki toczą z elitami finansowymi i medialnymi, które dążą do podporządkowania sobie naszych narodów i wykorzystania ich do realizacji swoich postulatów.

Jak wyobrażają sobie Państwo Unię Europejską w przyszłości?

Z założenia Unia Europejska została utworzona w celu współpracy gospodarczej suwerennych narodów, ale z czasem stała się nadbudową prawno-polityczną o charakterze ponadnarodowym, która buduje wyższość jednych państw nad drugimi.

Nie chcemy przez to powiedzieć, że powinniśmy rozważyć wyjście Hiszpanii z UE, natomiast chcemy przywrócić pojęcie Europy jako koncepcji geograficznej i kulturowej, w ramach której suwerenne narody – jako panowie własnego losu – współpracują dobrowolnie i bronią szeregu wartości, które definiują nas jako kontynent i cywilizację.
Unia Europejska przeżywa głęboki kryzys, który musi być jak najszybciej zażegnany, dlatego też partie i związki zawodowe o charakterze patriotycznym są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. To będzie nasza bitwa.

Wierzymy w Europę suwerennych narodów.

Czy współczesna Hiszpania i Europa powinny być budowane w oparciu o społeczną naukę Kościoła?

Wmówiono nam, że Europa jest tylko jednostką geograficzną, ale tak nie jest. Europa to także koncepcja społeczno-kulturowa oparta na podstawowych filarach, takich jak filozofia grecka, prawo rzymskie i religia chrześcijańska. Jest to cywilizacja, która ma za sobą tysiące lat i nie wolno nam o tym zapominać.
Z drugiej strony Hiszpania – podobnie jak Polska – jest krajem o tradycji katolickiej, który oczywiście może znaleźć i zawsze znajdował oparcie i fundament w społecznej nauce Kościoła, ponieważ broni ona uniwersalnych zasad i wartości, takich jak godność ludzka, dobro i sprawiedliwość.

Czy pandemia koronawirusa poważnie wpłynęła na hiszpański rynek pracy? 

Niezaprzeczalnie. Hiszpania jest jednym z krajów z najgorszymi wskaźnikami na świecie. To rezultat dwóch czynników. Po pierwsze dlatego, że mamy najgorszy możliwy rząd w najgorszym możliwym czasie. A po drugie dlatego, że rząd socjalno-komunistyczny wykorzystał jako wymówkę środki zapobiegawcze przeciwko pandemii, pozbawione jakiegokolwiek rzetelności naukowej, które zmusiły przedsiębiorstwa do tymczasowego zaprzestania działalności i uniemożliwiły pracownikom pracę. Skutkiem tego było zamknięcie już na zawsze tysięcy przedsiębiorstw i dramatyczny wzrost bezrobocia. Rząd oszukał Hiszpanów, przedstawiając fałszywą dychotomię: gospodarka czy zdrowie, a w końcu nie wyszło ani jedno, ani drugie. 
To, co uzyskano, to śmierć, nędza i ruina.

Z hiszpańskiego tłumaczyła Kornelia Kosińska. 

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "Tygodnika Solidarność". 



 

Polecane