[Opinia] M. Koziestański: Dulkiewicz nie raz już pokazała, że idee Solidarności nie są jej bliskie
![[Opinia] M. Koziestański: Dulkiewicz nie raz już pokazała, że idee Solidarności nie są jej bliskie](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16148707571d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b3721559f313bb949a1aed6014bf26529065.jpg)
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, w imieniu władz miasta, nałożył na Solidarność karę 50 tys. zł. za banery z okazji 40-lecia. Czy miasto wycofa się z tej skandalicznej decyzji? Mam nadzieje, że tak. Przecież co roku na budynku Komisji Krajowej, przy okazji kolejnych uroczystości wywieszane są billboardy - czy przy okazji rocznic Grudnia’70, czy Stanu Wojennego.
Władze Gdańska, z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz, nie raz już pokazały, że idee Solidarności nie są im bliskie. Tak było przecież chociażby w połowie lipca ub. r., gdy miasto nie zgodziło się na ustawienie na Placu Solidarności wystawy „TU rodziła się Solidarność”, przygotowanej przez IPN. Decyzję Urzędu Miasta w Gdańsku skrytykowali zarówno prezes IPN Jarosław Szarek, jak i przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. I wówczas okazało się, że presja ma sens. 22 lipca na Placu Solidarności odbyły się rozmowy przedstawicieli Solidarności i IPN-u z władzami Gdańska, które to pod naciskiem postanowiły wycofać się z odmownego stanowiska w tej sprawie.
Zarówno przykład wystawy, jak i obecna sytuacja z banerem pokazują, że władze Gdańska za wszelką cenę próbują doprowadzić do ograniczenia obecności Solidarności w jednym z najważniejszych w jej historii miejsc. Jednak to im się nie uda. Każda władza kiedyś przeminie. A Solidarność była, jest i będzie.