Gietrzwałd - serce polskości ochronione przed inwestycją Lidla

Jedyne w Polsce oficjalnie uznane przez Kościół miejsce objawień maryjnych zostało uratowane przed zniszczeniem jego duchowego i krajobrazowego charakteru wielką halą magazynów odpadów Lidla.
Pomnik Matki Boskiej
Pomnik Matki Boskiej / fot. Agnieszka Żurek

Co musisz wiedzieć?

  • W Gietrzwałdzie miedzy 27 czerwca a 16 września 1877 r. miały miejsce objawienia maryjne.
  • W tej samej miejscowości Lidl planował wybudować halę magazynów odpadów.
  • Ostatecznie po wielu protestach Lidl zrezygnował z inwestycji i przeniósł ją w okolice Krakowa.

 

Oddolny ruch obrony Gietrzwałdu zainicjował Jacek Wiącek, a przyłączyło się do niego wiele środowisk ludzi wierzących, a także tych, którym z Kościołem jest niekoniecznie po drodze, ale którym leżało na sercu ocalenie historyczno-krajobrazowego charakteru tego miejsca oraz ochrona położonych na jego terenie pomników przyrody. 

 

Serce polskości

W sprawę obrony Gietrzwałdu włączył się m.in. nasz redakcyjny kolega Paweł Pietkun, dyrektor polskiego oddziału U.S. Institute of Diplomacy and Human Rights, który w imieniu reprezentowanej przez siebie organizacji pisał listy sprzeciwu w sprawie inwestycji Lidla do jego central na terenie całej Europy.

Gietrzwałd to szczególne miejsce nie tylko dla mieszkańców Warmii i Mazur, ale dla wszystkich Polaków. Jeszcze niewiele ponad 100 lat temu biło tu, w środku niemieckich Prus, serce polskości. Kiedy w 1877 roku objawiła się tam Matka Boska, do dwóch dziewczynek przemawiała po polsku, w języku na tych terenach zakazanym. Tu powstał pomysł wydawania największej polskojęzycznej gazety w regionie, czyli „Gazety Olsztyńskiej” – nawiasem mówiąc, stworzył ją potomek jednej z rozmawiających z Maryją dziewczynek

– przypomniał w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.

Dzisiaj Gietrzwałd to nie tylko miejsce ważne dla katolików, miejscowość, w której centrum znajduje się zabytkowy, średniowieczny kościółek, jeden z największych skarbów naszej architektury. To również niepowtarzalny przyrodniczo kawałek Warmii, w którego pięknie można się rozpłynąć. Całość mogliśmy łatwo stracić przez inwestycję jednej z sieci – niemieckiej, a jakże! w końcu mówimy o Gietrzwałdzie – supermarketów. Rzut kamieniem od zabytkowego kościoła miała powstać gigantyczna sortownia odpadów i centrum dystrybucyjne. W obronie Gietrzwałdu natychmiast stanęli ludzie, którym na sercu leżało dobro sanktuarium. Udało się ich połączyć i skoordynować Jerzemu Szmitowi. W walce o Gietrzwałd znalazło się również miejsce dla organizacji międzynarodowych, takich jak U.S. Institute of Diplomacy and Human Rights, który mam przyjemność reprezentować w Polsce. Presja ze strony takich instytucji okazała się dość ważna. Szczególnie że mogłem liczyć na moich kolegów z innych krajów, którzy również zajęli się tą konkretną inwestycją. W ten sposób protest, który z perspektywy sieci supermarketów wydawał się lokalny, a więc w miarę łatwy do opanowania, udało się umiędzynarodowić. Sprowadzić go do rangi protestów, z jakimi 40 lat temu borykały się wielkie koncerny paliwowe w Afryce czy Ameryce Łacińskiej. Gietrzwałdzki sukces jest sumą działań wielu ludzi na wielu płaszczyznach. Szczęśliwie wszystkich nas połączył jeden cel

– podkreślił nasz rozmówca. 

 

Ponadpartyjny zespół parlamentarny

W przekonaniu Marka Adama, redaktora portalu opinie.olsztyn.pl, znaczenie w wycofaniu się Lidla z inwestycji w Gietrzwałdzie mógł mieć wynik wyborów prezydenckich. Informacja o tym, że centrum magazynowe powstanie jednak w innej lokalizacji, została podana do publicznej wiadomości 3 czerwca, czyli tuż po ogłoszeniu zwycięstwa wyborczego Karola Nawrockiego. „W komunikacie podano, że powodem zmiany są tzw. trudności organizacyjne i logistyczne. […] Jak udało nam się ustalić, organizatorzy protestów spod hasła #StopLidl jeszcze w czasie kampanii wyborczej nawiązali kontakt ze sztabem obecnego prezydenta elekta. W otoczeniu Karola Nawrockiego nie brakowało osób przychylnych postulatom obrony Gietrzwałdu” – czytamy na portalu opinie.olsztyn.pl. Jego dziennikarze przypomnieli historię obrony Gietrzwałdu i cenę, którą zapłacił za podjęte działania inicjator akcji Jacek Wiącek. „To on powołał Komitet Obrony Gietrzwałdu. W kolejnych miesiącach spotkały go liczne szykany – w tym przeszukanie domu przez policję, zarzuty w lokalnych mediach, sprawy sądowe i próby zastraszania. Do protestu szybko dołączyła Fundacja im. Piotra Poleskiego, kierowana przez Jerzego Szmita. To ona przygotowała analizy zagrożeń inwestycji, organizowała konferencje prasowe, zwoływała ekspertów i prezentowała wizualizacje inwestycji. Protesty zyskały ogólnopolski charakter. Powstał Ogólnopolski Komitet Obrony Gietrzwałdu, do którego dołączyli działacze społeczni z całej Polski – m.in. środowiska katolickie i konserwatywne związane z Grzegorzem Braunem. Parlamentarzyści różnych opcji – od Konfederacji, przez PiS, po PSL – powołali Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, który jeszcze 8 maja obradował w Sejmie RP, zapowiadając przeniesienie protestów na teren Niemiec” – wskazał na łamach olsztyńskiego portalu Marek Adam. „Zespół parlamentarzystów przygotował tzw. białą księgę – dokument zawierający analizę naruszeń procedur środowiskowych, urbanistycznych i administracyjnych związanych z planowaną inwestycją. Wśród zarzutów znalazły się m.in. pominięcie konsultacji społecznych, ignorowanie sąsiedztwa obiektów sakralnych oraz zbyt powierzchowne analizy oddziaływania inwestycji na środowisko. Równolegle przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Olsztynie toczyły się kolejne sprawy dotyczące zaskarżenia decyzji środowiskowych oraz wydanego pozwolenia na budowę” – przypomniał dziennikarz. Inicjator akcji Jacek Wiącek nie żałuje poniesionych ofiar. „Walczyliśmy o ducha miejsca, o jego świętość. Dziś czuję dumę i ulgę. Warto było!” – stwierdził w rozmowie z regionalnymi mediami.

 

Co dalej?

O to, jaka atmosfera panuje dziś w Gietrzwałdzie, zapytałam Joannę, naszą „przewodniczkę” z czasów pisana reportażu na temat obrony tego miejsca. – Wielu mieszkańców odetchnęło z ulgą, natomiast raczej tej decyzji głośno się nie komentuje. Władze gminy są teraz skupione na ważnej dla regionu inwestycji, która ma powstać w Gietrzwałdzie, czyli Centrum Dziedzictwa, Historii i Kultury Warmii. Nowy proboszcz integruje wszystkie organizacje z okolic, aby wspólnie zorganizować 150-lecie objawień w 2027 roku. Wszystko wraca do normy i idzie w dobrym kierunku. Pojawia się pytanie, czy powstanie nowy plan zagospodarowania terenu, czy ziemia z powrotem zostanie zarolniona, czy też za parę lat ktoś znowu wymyśli jakąś dziwną inwestycję na tym obszarze. Zastanawia mnie zachowanie Lidla. Przecież tak potrzebowali nowego centrum w województwie warmińsko-mazurskim, tyle gmin proponowało im jego budowę na swoich przemysłowych terenach. A oni zamiast skorzystać z którejś z tych propozycji po wycofaniu się z Gietrzwałdu, zawinęli się z nowym centrum pod Kraków – mówi mi Joanna. 

Co będzie dalej? Na pewno nie należy tracić czujności, odrolniony teren w pobliżu miejsca objawień może nadal przyciągać amatorów zysku nieliczących się z sakralnym, historycznym i krajobrazowym charakterem miejsca. Z pewnością jednak protesty – i ich skuteczność – pokazały, że każdy nowy potencjalny inwestor będzie musiał liczyć się ze zdaniem lokalnych mieszkańców oraz tej części polskiego narodu, dla którego sprawy święte wciąż święte pozostają. Lidl stał się – cytując „Fausta” – „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąć, wiecznie dobro czynić musi”. Rozsławił on Gietrzwałd na całą Polskę i poza jej granice, zaktywizował wiernych, połączył ludzi z różnych środowisk, pokazał, że warto działać i że kiedy walczy się w dobrej sprawie i z Bożą pomocą – prędzej czy później przychodzi zwycięstwo. 

Gietrzwałd warto odwiedzić w pielgrzymce dziękczynnej, np. w rocznicę objawień 27 czerwca. Warto także już teraz rozpocząć duchowe przygotowania do okrągłej, 150. rocznicy objawień, która przypada za dwa lata. Może ona stanowić doskonałą okazję do duchowej, moralnej i tożsamościowej odbudowy polskiego narodu, o co w 1877 roku apelowała Matka Boża. Jej przesłanie było proste w treści i trudne do wykonania, wymagające bowiem wiary, dyscypliny, pokory i cierpliwości. Maryja prosiła o święte życie, o porzucenie nałogów, o wytrwałą modlitwę. „Odmawiajcie codziennie Różaniec” – przypominała wielokrotnie. I jednocześnie zapewniała: „Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę z Wami”. O Gietrzwałdzie pięknie pisze w swojej książce na temat tego miejsca dziennikarz Grzegorz Kasjaniuk: „Wątpiący też się tam nawracają, więc ciekawość jest dobrym pretekstem do odwiedzenia Gietrzwałdu. Tam Matka Boża daje siłę. Mocną wiarę. Są uzdrowienia z choroby alkoholowej, z innych chorób, dana jest łaska wiary, a także łaska poczęcia, bo z problemem bezdzietności też wielu ludzi się dzisiaj boryka. Dana jest też łaska wytrwania w swoim cierpieniu, w krzyżu, który nosimy często w milczeniu. To, że Matka Boża daje nam siły do niesienia tego krzyża, też jest bardzo istotne, ponieważ w dzisiejszych czasach wielu ludzi nie daje sobie z tym rady. Gietrzwałd nie jest zapomniany, tam tli się iskra, z której wyjdzie płomień na całą Polskę, na cały świat”.


 

POLECANE
Nie żyje legenda polskiego jazzu Wiadomości
Nie żyje legenda polskiego jazzu

W wieku 82 lat zmarł Michał Urbaniak - jazzman, kompozytor i aranżer. Zasłynął w świecie nagrywając płytę „Tutu” z legendą jazzu Milesem Davisem. Znany był jako współtwórca i kreator muzyki Fusion. Nagrał kilkadziesiąt autorskich płyt, był twórcą muzyki do filmów.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Wiosną 2026 roku na antenie Polsatu wróci osiemnasta edycja „Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami”. Choć lista uczestników nie jest jeszcze oficjalna, nazwiska potencjalnych gwiazd już krążą w mediach.

Komunikat dla mieszkańców Kielc Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Kielc

W dwuetapowym konkursie zostanie wyłoniona koncepcja rozbudowy siedziby urzędu marszałkowskiego w Kielcach. Planowany obiekt ma liczyć około siedmiu kondygnacji i 10 tys. m kw. powierzchni użytkowej, z częścią biurową, konferencyjną oraz salą obrad sejmiku.

Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż Wiadomości
Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż

Większość Niemców zgadza się z ministrem spraw wewnętrznych Alexandrem Dobrindtem (CSU), który chce mocno ograniczyć napływ osób ubiegających się o azyl. Z badania instytutu YouGov dla agencji dpa (12–15 grudnia, ponad 2100 osób) wynika, że 53% badanych w pełni popiera ten cel, a 23% raczej go popiera. Tylko 15% jest przeciwko, a 9% nie ma zdania.

Domen Prevc wygrywa po raz piąty z rzędu. Jak wypadli Polacy? Wiadomości
Domen Prevc wygrywa po raz piąty z rzędu. Jak wypadli Polacy?

Kacper Tomasiak zajął 13. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w szwajcarskim Engelbergu. Zwyciężył Słoweniec Domen Prevc. To jego piąty z rzędu triumf w konkursie Pucharu Świata.

Gratka dla miłośników astronomii. Zobacz, co pojawi się na niebie Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Zobacz, co pojawi się na niebie

W niedzielę 21 grudnia rozpocznie się astronomiczna zima. O godzinie 16.03 Słońce osiągnie punkt przesilenia zimowego, co oznacza najkrótszy dzień i najdłuższą noc w roku. Od tego momentu dni będą się stopniowo wydłużać, choć wieczory jeszcze długo pozostaną bardzo ciemne.

Francuska policja zabiła napastnika. Incydent w centrum Ajaccio Wiadomości
Francuska policja zabiła napastnika. Incydent w centrum Ajaccio

Francuska policja zabiła mężczyznę, który groził przechodniom i sprzedawcom nożem w centrum Ajaccio, stolicy Korsyki - poinformowała w sobotę rzeczniczka policji Agathe Foucault. W trakcie interwencji jeden z policjantów został lekko ranny.

Co robi papież, kiedy nie może spać? Internauci odkryli jego tajemnicę gorące
Co robi papież, kiedy nie może spać? Internauci odkryli jego tajemnicę

Gdy papież Leon XIV nie może w nocy spać, czasem uczy się np. języka niemieckiego w popularnej aplikacji - poinformowała w sobotę włoska „La Repubblica”. Wypatrzyli go tam inni użytkownicy tej platformy.

Wyszło słabo. Znany dziennikarz sportowy trafił do szpitala Wiadomości
"Wyszło słabo". Znany dziennikarz sportowy trafił do szpitala

Mateusz Rokuszewski, dziennikarz sportowy związany z portalem Meczyki.pl, trafił do szpitala po udarze. Jak sam podkreśla, nic nie zapowiadało problemów zdrowotnych - czuł się dobrze i uważał się za osobę zdrową.

Pogoda na Święta: zdecydowane ochłodzenie z ostatniej chwili
Pogoda na Święta: zdecydowane ochłodzenie

W Wigilię Bożego Narodzenia pogoda w Polsce wyraźnie się ochłodzi. Na termometrach zobaczymy od -2°C na Suwalszczyźnie, przez około 1°C w centrum i na południowym wschodzie, do 2°C na zachodzie. Niebo będzie głównie pochmurne, ale na północy mogą pojawić się przejaśnienia.

REKLAMA

Gietrzwałd - serce polskości ochronione przed inwestycją Lidla

Jedyne w Polsce oficjalnie uznane przez Kościół miejsce objawień maryjnych zostało uratowane przed zniszczeniem jego duchowego i krajobrazowego charakteru wielką halą magazynów odpadów Lidla.
Pomnik Matki Boskiej
Pomnik Matki Boskiej / fot. Agnieszka Żurek

Co musisz wiedzieć?

  • W Gietrzwałdzie miedzy 27 czerwca a 16 września 1877 r. miały miejsce objawienia maryjne.
  • W tej samej miejscowości Lidl planował wybudować halę magazynów odpadów.
  • Ostatecznie po wielu protestach Lidl zrezygnował z inwestycji i przeniósł ją w okolice Krakowa.

 

Oddolny ruch obrony Gietrzwałdu zainicjował Jacek Wiącek, a przyłączyło się do niego wiele środowisk ludzi wierzących, a także tych, którym z Kościołem jest niekoniecznie po drodze, ale którym leżało na sercu ocalenie historyczno-krajobrazowego charakteru tego miejsca oraz ochrona położonych na jego terenie pomników przyrody. 

 

Serce polskości

W sprawę obrony Gietrzwałdu włączył się m.in. nasz redakcyjny kolega Paweł Pietkun, dyrektor polskiego oddziału U.S. Institute of Diplomacy and Human Rights, który w imieniu reprezentowanej przez siebie organizacji pisał listy sprzeciwu w sprawie inwestycji Lidla do jego central na terenie całej Europy.

Gietrzwałd to szczególne miejsce nie tylko dla mieszkańców Warmii i Mazur, ale dla wszystkich Polaków. Jeszcze niewiele ponad 100 lat temu biło tu, w środku niemieckich Prus, serce polskości. Kiedy w 1877 roku objawiła się tam Matka Boska, do dwóch dziewczynek przemawiała po polsku, w języku na tych terenach zakazanym. Tu powstał pomysł wydawania największej polskojęzycznej gazety w regionie, czyli „Gazety Olsztyńskiej” – nawiasem mówiąc, stworzył ją potomek jednej z rozmawiających z Maryją dziewczynek

– przypomniał w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.

Dzisiaj Gietrzwałd to nie tylko miejsce ważne dla katolików, miejscowość, w której centrum znajduje się zabytkowy, średniowieczny kościółek, jeden z największych skarbów naszej architektury. To również niepowtarzalny przyrodniczo kawałek Warmii, w którego pięknie można się rozpłynąć. Całość mogliśmy łatwo stracić przez inwestycję jednej z sieci – niemieckiej, a jakże! w końcu mówimy o Gietrzwałdzie – supermarketów. Rzut kamieniem od zabytkowego kościoła miała powstać gigantyczna sortownia odpadów i centrum dystrybucyjne. W obronie Gietrzwałdu natychmiast stanęli ludzie, którym na sercu leżało dobro sanktuarium. Udało się ich połączyć i skoordynować Jerzemu Szmitowi. W walce o Gietrzwałd znalazło się również miejsce dla organizacji międzynarodowych, takich jak U.S. Institute of Diplomacy and Human Rights, który mam przyjemność reprezentować w Polsce. Presja ze strony takich instytucji okazała się dość ważna. Szczególnie że mogłem liczyć na moich kolegów z innych krajów, którzy również zajęli się tą konkretną inwestycją. W ten sposób protest, który z perspektywy sieci supermarketów wydawał się lokalny, a więc w miarę łatwy do opanowania, udało się umiędzynarodowić. Sprowadzić go do rangi protestów, z jakimi 40 lat temu borykały się wielkie koncerny paliwowe w Afryce czy Ameryce Łacińskiej. Gietrzwałdzki sukces jest sumą działań wielu ludzi na wielu płaszczyznach. Szczęśliwie wszystkich nas połączył jeden cel

– podkreślił nasz rozmówca. 

 

Ponadpartyjny zespół parlamentarny

W przekonaniu Marka Adama, redaktora portalu opinie.olsztyn.pl, znaczenie w wycofaniu się Lidla z inwestycji w Gietrzwałdzie mógł mieć wynik wyborów prezydenckich. Informacja o tym, że centrum magazynowe powstanie jednak w innej lokalizacji, została podana do publicznej wiadomości 3 czerwca, czyli tuż po ogłoszeniu zwycięstwa wyborczego Karola Nawrockiego. „W komunikacie podano, że powodem zmiany są tzw. trudności organizacyjne i logistyczne. […] Jak udało nam się ustalić, organizatorzy protestów spod hasła #StopLidl jeszcze w czasie kampanii wyborczej nawiązali kontakt ze sztabem obecnego prezydenta elekta. W otoczeniu Karola Nawrockiego nie brakowało osób przychylnych postulatom obrony Gietrzwałdu” – czytamy na portalu opinie.olsztyn.pl. Jego dziennikarze przypomnieli historię obrony Gietrzwałdu i cenę, którą zapłacił za podjęte działania inicjator akcji Jacek Wiącek. „To on powołał Komitet Obrony Gietrzwałdu. W kolejnych miesiącach spotkały go liczne szykany – w tym przeszukanie domu przez policję, zarzuty w lokalnych mediach, sprawy sądowe i próby zastraszania. Do protestu szybko dołączyła Fundacja im. Piotra Poleskiego, kierowana przez Jerzego Szmita. To ona przygotowała analizy zagrożeń inwestycji, organizowała konferencje prasowe, zwoływała ekspertów i prezentowała wizualizacje inwestycji. Protesty zyskały ogólnopolski charakter. Powstał Ogólnopolski Komitet Obrony Gietrzwałdu, do którego dołączyli działacze społeczni z całej Polski – m.in. środowiska katolickie i konserwatywne związane z Grzegorzem Braunem. Parlamentarzyści różnych opcji – od Konfederacji, przez PiS, po PSL – powołali Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, który jeszcze 8 maja obradował w Sejmie RP, zapowiadając przeniesienie protestów na teren Niemiec” – wskazał na łamach olsztyńskiego portalu Marek Adam. „Zespół parlamentarzystów przygotował tzw. białą księgę – dokument zawierający analizę naruszeń procedur środowiskowych, urbanistycznych i administracyjnych związanych z planowaną inwestycją. Wśród zarzutów znalazły się m.in. pominięcie konsultacji społecznych, ignorowanie sąsiedztwa obiektów sakralnych oraz zbyt powierzchowne analizy oddziaływania inwestycji na środowisko. Równolegle przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Olsztynie toczyły się kolejne sprawy dotyczące zaskarżenia decyzji środowiskowych oraz wydanego pozwolenia na budowę” – przypomniał dziennikarz. Inicjator akcji Jacek Wiącek nie żałuje poniesionych ofiar. „Walczyliśmy o ducha miejsca, o jego świętość. Dziś czuję dumę i ulgę. Warto było!” – stwierdził w rozmowie z regionalnymi mediami.

 

Co dalej?

O to, jaka atmosfera panuje dziś w Gietrzwałdzie, zapytałam Joannę, naszą „przewodniczkę” z czasów pisana reportażu na temat obrony tego miejsca. – Wielu mieszkańców odetchnęło z ulgą, natomiast raczej tej decyzji głośno się nie komentuje. Władze gminy są teraz skupione na ważnej dla regionu inwestycji, która ma powstać w Gietrzwałdzie, czyli Centrum Dziedzictwa, Historii i Kultury Warmii. Nowy proboszcz integruje wszystkie organizacje z okolic, aby wspólnie zorganizować 150-lecie objawień w 2027 roku. Wszystko wraca do normy i idzie w dobrym kierunku. Pojawia się pytanie, czy powstanie nowy plan zagospodarowania terenu, czy ziemia z powrotem zostanie zarolniona, czy też za parę lat ktoś znowu wymyśli jakąś dziwną inwestycję na tym obszarze. Zastanawia mnie zachowanie Lidla. Przecież tak potrzebowali nowego centrum w województwie warmińsko-mazurskim, tyle gmin proponowało im jego budowę na swoich przemysłowych terenach. A oni zamiast skorzystać z którejś z tych propozycji po wycofaniu się z Gietrzwałdu, zawinęli się z nowym centrum pod Kraków – mówi mi Joanna. 

Co będzie dalej? Na pewno nie należy tracić czujności, odrolniony teren w pobliżu miejsca objawień może nadal przyciągać amatorów zysku nieliczących się z sakralnym, historycznym i krajobrazowym charakterem miejsca. Z pewnością jednak protesty – i ich skuteczność – pokazały, że każdy nowy potencjalny inwestor będzie musiał liczyć się ze zdaniem lokalnych mieszkańców oraz tej części polskiego narodu, dla którego sprawy święte wciąż święte pozostają. Lidl stał się – cytując „Fausta” – „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąć, wiecznie dobro czynić musi”. Rozsławił on Gietrzwałd na całą Polskę i poza jej granice, zaktywizował wiernych, połączył ludzi z różnych środowisk, pokazał, że warto działać i że kiedy walczy się w dobrej sprawie i z Bożą pomocą – prędzej czy później przychodzi zwycięstwo. 

Gietrzwałd warto odwiedzić w pielgrzymce dziękczynnej, np. w rocznicę objawień 27 czerwca. Warto także już teraz rozpocząć duchowe przygotowania do okrągłej, 150. rocznicy objawień, która przypada za dwa lata. Może ona stanowić doskonałą okazję do duchowej, moralnej i tożsamościowej odbudowy polskiego narodu, o co w 1877 roku apelowała Matka Boża. Jej przesłanie było proste w treści i trudne do wykonania, wymagające bowiem wiary, dyscypliny, pokory i cierpliwości. Maryja prosiła o święte życie, o porzucenie nałogów, o wytrwałą modlitwę. „Odmawiajcie codziennie Różaniec” – przypominała wielokrotnie. I jednocześnie zapewniała: „Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę z Wami”. O Gietrzwałdzie pięknie pisze w swojej książce na temat tego miejsca dziennikarz Grzegorz Kasjaniuk: „Wątpiący też się tam nawracają, więc ciekawość jest dobrym pretekstem do odwiedzenia Gietrzwałdu. Tam Matka Boża daje siłę. Mocną wiarę. Są uzdrowienia z choroby alkoholowej, z innych chorób, dana jest łaska wiary, a także łaska poczęcia, bo z problemem bezdzietności też wielu ludzi się dzisiaj boryka. Dana jest też łaska wytrwania w swoim cierpieniu, w krzyżu, który nosimy często w milczeniu. To, że Matka Boża daje nam siły do niesienia tego krzyża, też jest bardzo istotne, ponieważ w dzisiejszych czasach wielu ludzi nie daje sobie z tym rady. Gietrzwałd nie jest zapomniany, tam tli się iskra, z której wyjdzie płomień na całą Polskę, na cały świat”.



 

Polecane