[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: PPS-Lewica internacjonalistyczna

Odwrotnością patriotycznej PPS „Frakcji Rewolucyjnej” była PPS-Lewica. Jej kosmopolityczno-internacjonalistyczną opcję w opozycji do Piłsudskiego i emigracji promowali „tubylcy” Ludwik Kulczycki i Jan Stróżecki. Jednym z najbardziej prominentnych teoretyków tej orientacji był Kazimierz baron von Kelles-Krauz, który starał się złagodzić tarcia na osi socjalizm – nacjonalizm. 
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: PPS-Lewica internacjonalistyczna
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Orientacja ta wzrosła znacznie w siłę na fali rewolucji 1905 r. Wtedy powstał podział na wspierających Piłsudskiego „starych” i przeciwstawiających się mu „młodych”. Ich głównymi przywódcami byli wywodzący się z asymilanckich kręgów Feliks Kon (1864-1941), Estera Golde (1872-1938), Maksymilian Horwitz („Walecki”) (1877-1937), oraz Feliks Sachs (1869-1935). To właśnie „młodzi” zmajoryzowali partię i doprowadzili do jej podziału, przemianowując jej większą, antyniepodległościową część na PPS-Lewica. Potem opcja ta dzieliła się jeszcze na kilka innych odłamów.
Z czasem PPS-Lewica coraz bardziej grawitowała w swojej negacji nacjonalizmu polskiego w stronę SDKPiL. W Rosji jej działacze kolaborowali z rządem sowieckim zaraz po bolszewickim przewrocie. Zresztą początkowo również podjęli współpracę z władzą sowiecką nawet aktywiści PPS-Frakcja Rewolucyjna (podobnie jak wiele innych partii lewicy, w tym żydowskiej). Wraz z towarzyszami z PPS-Lewicy weszli w skład Komisariatu Polskiego przy Komisariacie Narodowości. Jednak w kwietniu 1918 r. PPS-FR wycofała się z bolszewickich władz i zerwała stosunki z nimi. PPS-Lewica została. Ponadto podjęła ścisłą współpracę z SDKPiL. Rok po bolszewickim przewrocie w Rosji ta druga głosiła:


„Zadaniem proletariatu nie jest stworzyć niepodległe państwa burżuazyjne, ale dyktatury proletariatu na gruzach każdego rodzaju władzy burżuazyjnej. Nie dla nacjonalistycznej izolacji proletariatu w sojuszu ze «swoją własną» burżuazją, ale tak dla międzynarodowego braterstwa i najściślejszego defensywnego i ofensywnego sojuszu proletariatu wszystkich stron przeciwko burżuazji. Naszym celem jest: Międzynarodowa Republika Proletariackiej Europy z Władzą Sowiecką na Ukrainie, w Polsce, Litwie, Łotwie, Estonii i Finlandii”. 


A w końcu SDKPiL i PPS-Lewica zjednoczyły się, tworząc Komunistyczną Robotniczą Partię Polski (KRPP) w 1918 r., przekształconą następnie w 1925 r. w Komunistyczną Partię Polski (KPP). W międzyczasie KRPP wchłonęła odłamy żydowskiego marksistowskiego Der Fareynigte, część Bundu zwanego Kombundem z Pinkusem Mincem („Aleksander”), oraz frakcją Saula Amsterdama („Gustaw Henrykowski”) z Poalej Syjon Lewicy. KPP stała się wielonarodową konglomeracją internacjonalistyczną, a przynajmniej fanatycznie przeciwną nacjonalizmowi dominującej grupy narodowej: Polaków. Komuniści byli więc kontynuacją trendu, który miał swój początek już w drugiej połowie XIX w. i w umysłach wielu Polaków niesłusznie związany jest jedynie z „żydokomuną”. Komunizm był to jednak problem dotyczący wszystkich rewolucjonistów, którzy odrzucili nacjonalizm, a przynajmniej jego polską emanację rozumianą w szeroki sposób, a nie jedynie wąsko, partyjnie, jako endecja.


Przedstawiwszy kontekst, skupimy się obecnie ponownie – i głównie – na rewolucjonistach żydowskich. Chodzi przede wszystkim w tej chwili o tych, którzy samookreślali się jako radykałowie żydowscy (przynajmniej w pewnym momencie swojej politycznej kariery), a nie jako internacjonałowie indyferentni – albo wręcz wrodzy – wobec swoich żydowskich korzeni. Ich główną cechą charakterystyczną była koncentracja na społeczeństwie żydowskim, a szczególnie na jego niższych warstwach. Na przykład Juli Cederbaum/Tsederbaum („Martov”) (1873-1923) przybył do Wilna w 1893 r., aby organizować żydowskich robotników i rzemieślników, jak również inteligentów, w ramach etnicznie żydowskiej organizacji, z której wnet wyrósł Bund. Ten późniejszy słynny przywódca mieńszewików tak wspomina swoje doświadczenie:


„Nasza organizacja pracowała wyłącznie pośród żydowskiego proletariatu... To narodowe ograniczenie naszej działalności nie wynikało z jakichkolwiek uprzednio sformułowanych idei nacjonalistycznych; tak się zdarzyło, że twórcy naszej organizacji byli rosyjskimi marksistami, których dzielił ich język od Polaków i spolonizowanej części miejscowego proletariatu, i byli oni zjednoczeni między sobą ideologią własną, stojąc w opozycji do miejscowej polsko-litewskiej rewolucyjnej inteligencji, u której ideologia socjalizmu połączona była z głębokimi tradycjami narodowo-rewolucyjnymi. Myśmy grawitowali w stronę Petersburga i Moskwy, a oni w stronę Warszawy. W wyniku tego wysiłki propagandowe pośród robotników polskich i litewskich prowadzone od początku 1890 roku w Wilnie za sprawą poszczególnych jednostek i grup podążały osobną drogą od naszej ścieżki, a nasza grupa pozostawała tylko w bardzo nieznacznym kontakcie z przywódcami tego wysiłku propagandowego”.


Widać więc jasno, że wszystkie partie były zazdrosne o swoje wpływy. Widać też, że etniczność czy narodowość mogła służyć za linię demarkacyjną między organizacjami o podobnych, a czasami wręcz identycznych profilach ideowych. 


Jak już nadmieniliśmy wcześniej, Bund szczególnie irytowały wysiłki PPS-u rekrutowania na „żydowskiej ulicy”. I nie było różnicy, że wśród PPS-owców znaleźć można było nie tylko całkiem pokaźne zastępy asymilantów o żydowskich korzeniach, a nawet struktury organizacyjne, które były stricte żydowskie. Największa rewolucyjna marksistowska partia żydowska Bund po prostu uważała, że próby rekrutacji oznaczały tym sposobem wysiłki dziwacznej asymilacji przez socjalizm do polskości robotników żydowskiego pochodzenia przez PPS jako niepożądaną. Bund uznawał to za niepożądane. Takie zjawiska były szeroko postrzegane i zwykle negatywnie komentowane w społeczeństwie polskim. W najbardziej ekstremalny sposób krytykowano je naturalnie na prawicy jako kolejną zatrutą emanację „żydokomuny”.


Przed I wojną światową na ziemiach polskich pod panowaniem zaborców miejscowi przeciwnicy czerwonej rewolucji jako patrioci polscy – konserwatyści, monarchiści, narodowcy, chrześcijańscy demokraci, a nawet niektórzy liberałowie – jednoznacznie postrzegali bezwzględnie jako „żydokomunę” wszelkie stronnictwa, partie i grupy żydowskie wyznające socjalizm międzynarodowy bądź narodowy jednocześnie z nacjonalizmem żydowskim. 


I nie chodzi tylko o jego syjonistyczne wcielenie. Rzecz szła o wszelkie formy ideowe, które starały się przejąć rządy dusz wśród ludu żydowskiego, podkreślając kluczowość kwestii narodowościowej w oparciu o rozmaite skrajne rozwiązania lewicowe nadające takiej formie nacjonalizmu esencję socjalistyczną, populistyczną, anarchistyczną czy inną rewolucyjną. Do tego włączano przede wszystkim marksistowski, socjal-demokratyczny Bund, Poalej Syjon (Robotnicy Syjonu), Prawicę oraz Lewicę, folkistów (populistów), Żydowską Socjalistyczną Partię Robotniczą SIERP – „Sejmistów” oraz innych. 


Partie te przechodziły rozmaite metamorfozy, rozłamy oraz fazy jednoczenia. Stały czasami w opozycji do siebie, czasami współpracowały, a czasami podporządkowywały się nawzajem bądź były wchłaniane. Członkowie dowolnie i płynnie, pojedynczo czy grupowo, przechodzili do konkurencyjnych struktur, a paradygmatyczna tutaj jest chyba partia Der Fareynigte. Uczestnicy tych orientacji nie ukrywali, że byli Żydami, ani że wyznawali rozmaite formy socjalizmu – od parlamentarnego do rewolucyjnego. Propagowali rozmaite programy (czasami równolegle z innymi stronnictwami mniejszościowymi, w tym nielewicowymi): od autonomii narodowej indywidualnej bądź terytorialnej. Spowodowało to, że dotknięci do żywego Polacy zwali ich cele „Judeo-Polonią”. Tymczasem stronnictwa żydowskie podejmowały również rozmaite próby dostosowania się do państwa polskiego czy ukraińskiego. Próbowano też wprowadzić rozmaite warianty inkorporacji czy federacji w ramach systemu sowieckiego czy innego, niekoniecznie zdominowanego przez bolszewików. 


Zresztą rozmaite opcje w różnych okresach promowane przez żydowskie partie lewicowe odzwierciedlały również preferencje lewicowców innych nacji. Myśl i doktryna rewolucyjna ewoluowały w wartkim toku dziejów, a po wybuchu rewolucji w lutym 1917 r. praktyka niesamowicie przyspieszyła. Przekształciła ona rozmaite pomysły autonomiczne i federacyjne na różne sposoby, niekoniecznie zgodnie z oryginalną intencją ich twórców. Przyjrzyjmy się w tym kontekście mitycznej „Judeo-Polonii”, a więc próbom budowania autonomii żydowskiej na ziemiach polskich podczas I wojny światowej i po jej zakończeniu.


Waszyngton, DC, 14 grudnia 2020 r.
Intel z DC

 


 

POLECANE
gorące
Barbara Nowak ostrzega przed manipulacjami wyborczymi: potrzebny silny Ruch Kontroli Wyborów

Barbara Nowak, koordynatorka Ruchu Kontroli Wyborów z ramienia PiS, alarmuje: władza ma różne możliwości manipulowania wyborami. Jej zdaniem konieczne jest stworzenie skutecznego systemu społecznej kontroli, aby zagwarantować uczciwość nadchodzących wyborów prezydenckich w maju.

​​​​​​​Liban: Pięć osób zginęło w izraelskim ataku Wiadomości
​​​​​​​Liban: Pięć osób zginęło w izraelskim ataku

Pięć osób zginęło w piątek na skutek izraelskiego ataku w południowej części Libanu mimo obowiązującego od końca listopada zawieszenia broni między Izraelem i wspieranym przez Iran islamistycznym Hezbollahem – poinformowało libańskie ministerstwo zdrowia.

Tȟašúŋke Witkó: Trochę kawy, sir? tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: "Trochę kawy, sir?"

Z płytkiego półsnu wyrwało go pytanie: „Trochę kawy, sir?”. Natychmiast otworzył oczy i ujrzał przed sobą prześliczną twarz młodej kobiety, która wręczała mu styropianowy kubek wypełniony ciemnobrązową ambrozją. „Tak, proszę pani! I do tego koniecznie kubańskie cygaro!”, zażartował.

Najbardziej futurystyczna technologia na Ziemi gorące
Najbardziej futurystyczna technologia na Ziemi

Przedstawiam pierwszy tak duży projekt filmu dokumentalnego! To pierwsza w historii polska produkcja, w której występuje Sam Altman, założyciel i szef spółki Open AI oraz pomysłodawca spółki World.

Ekstradycja Sebastiana M. Bodnar: Dotarła bardzo dobra wiadomość z ostatniej chwili
Ekstradycja Sebastiana M. Bodnar: "Dotarła bardzo dobra wiadomość"

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował o czwartkowym wyroku Sądu Apelacyjnego w Dubaju, który stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M. Jak podkreślił, decyzja nie jest prawomocna.

Będzie niebezpiecznie. Jest komunikat IMGW Wiadomości
Będzie niebezpiecznie. Jest komunikat IMGW

Nad Polską dominować będą układy niżowe z frontami atmosferycznymi, co przyniesie chłodne warunki pogodowe – informuje IMGW.

Gasiuk-Pihowicz zaatakowała Nawrockiego. Jest odpowiedź IPN Wiadomości
Gasiuk-Pihowicz zaatakowała Nawrockiego. Jest odpowiedź IPN

"Szanowni Państwo, w sprawę zwolnienia trzech Pracownic Oddziału IPN w Szczecinie w żaden sposób, i na żadnym z jej etapów, nie był zaangażowany prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki. Takie są fakty" – pisze w mediach społecznościowych rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej, dr Rafał Leśkiewicz, odnosząc się w ten sposób do wpisu europoseł KO Kamili Gasiuk-Pihowicz.

TVN Warner Bros. Discovery wydał ważny komunikat Wiadomości
TVN Warner Bros. Discovery wydał ważny komunikat

TVN Warner Bros. Discovery w specjalnym komunikacie podsumował swoje wyniki operacyjne za 2024 rok.

Agata Wróbel straciła wzrok. Jest decyzja rządu Wiadomości
Agata Wróbel straciła wzrok. Jest decyzja rządu

Utytułowana polska sztangistka Agata Wróbel poinformowała niedawno o tym, że straciła wzrok. Minister sportu Sławomir Nitras przekazał, że rząd zareagował w tej sprawie.

Tusk mówi o przełomie ws. ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Jest reakcja Nawrockiego pilne
Tusk mówi o przełomie ws. ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Jest reakcja Nawrockiego

W piątek premier Donald Tusk ogłosił "przełom" w sprawie pierwszych ekshumacji polskich ofiar UPA. Do sprawy odniósł się szef IPN dr Karol Nawrocki.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: PPS-Lewica internacjonalistyczna

Odwrotnością patriotycznej PPS „Frakcji Rewolucyjnej” była PPS-Lewica. Jej kosmopolityczno-internacjonalistyczną opcję w opozycji do Piłsudskiego i emigracji promowali „tubylcy” Ludwik Kulczycki i Jan Stróżecki. Jednym z najbardziej prominentnych teoretyków tej orientacji był Kazimierz baron von Kelles-Krauz, który starał się złagodzić tarcia na osi socjalizm – nacjonalizm. 
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: PPS-Lewica internacjonalistyczna
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Orientacja ta wzrosła znacznie w siłę na fali rewolucji 1905 r. Wtedy powstał podział na wspierających Piłsudskiego „starych” i przeciwstawiających się mu „młodych”. Ich głównymi przywódcami byli wywodzący się z asymilanckich kręgów Feliks Kon (1864-1941), Estera Golde (1872-1938), Maksymilian Horwitz („Walecki”) (1877-1937), oraz Feliks Sachs (1869-1935). To właśnie „młodzi” zmajoryzowali partię i doprowadzili do jej podziału, przemianowując jej większą, antyniepodległościową część na PPS-Lewica. Potem opcja ta dzieliła się jeszcze na kilka innych odłamów.
Z czasem PPS-Lewica coraz bardziej grawitowała w swojej negacji nacjonalizmu polskiego w stronę SDKPiL. W Rosji jej działacze kolaborowali z rządem sowieckim zaraz po bolszewickim przewrocie. Zresztą początkowo również podjęli współpracę z władzą sowiecką nawet aktywiści PPS-Frakcja Rewolucyjna (podobnie jak wiele innych partii lewicy, w tym żydowskiej). Wraz z towarzyszami z PPS-Lewicy weszli w skład Komisariatu Polskiego przy Komisariacie Narodowości. Jednak w kwietniu 1918 r. PPS-FR wycofała się z bolszewickich władz i zerwała stosunki z nimi. PPS-Lewica została. Ponadto podjęła ścisłą współpracę z SDKPiL. Rok po bolszewickim przewrocie w Rosji ta druga głosiła:


„Zadaniem proletariatu nie jest stworzyć niepodległe państwa burżuazyjne, ale dyktatury proletariatu na gruzach każdego rodzaju władzy burżuazyjnej. Nie dla nacjonalistycznej izolacji proletariatu w sojuszu ze «swoją własną» burżuazją, ale tak dla międzynarodowego braterstwa i najściślejszego defensywnego i ofensywnego sojuszu proletariatu wszystkich stron przeciwko burżuazji. Naszym celem jest: Międzynarodowa Republika Proletariackiej Europy z Władzą Sowiecką na Ukrainie, w Polsce, Litwie, Łotwie, Estonii i Finlandii”. 


A w końcu SDKPiL i PPS-Lewica zjednoczyły się, tworząc Komunistyczną Robotniczą Partię Polski (KRPP) w 1918 r., przekształconą następnie w 1925 r. w Komunistyczną Partię Polski (KPP). W międzyczasie KRPP wchłonęła odłamy żydowskiego marksistowskiego Der Fareynigte, część Bundu zwanego Kombundem z Pinkusem Mincem („Aleksander”), oraz frakcją Saula Amsterdama („Gustaw Henrykowski”) z Poalej Syjon Lewicy. KPP stała się wielonarodową konglomeracją internacjonalistyczną, a przynajmniej fanatycznie przeciwną nacjonalizmowi dominującej grupy narodowej: Polaków. Komuniści byli więc kontynuacją trendu, który miał swój początek już w drugiej połowie XIX w. i w umysłach wielu Polaków niesłusznie związany jest jedynie z „żydokomuną”. Komunizm był to jednak problem dotyczący wszystkich rewolucjonistów, którzy odrzucili nacjonalizm, a przynajmniej jego polską emanację rozumianą w szeroki sposób, a nie jedynie wąsko, partyjnie, jako endecja.


Przedstawiwszy kontekst, skupimy się obecnie ponownie – i głównie – na rewolucjonistach żydowskich. Chodzi przede wszystkim w tej chwili o tych, którzy samookreślali się jako radykałowie żydowscy (przynajmniej w pewnym momencie swojej politycznej kariery), a nie jako internacjonałowie indyferentni – albo wręcz wrodzy – wobec swoich żydowskich korzeni. Ich główną cechą charakterystyczną była koncentracja na społeczeństwie żydowskim, a szczególnie na jego niższych warstwach. Na przykład Juli Cederbaum/Tsederbaum („Martov”) (1873-1923) przybył do Wilna w 1893 r., aby organizować żydowskich robotników i rzemieślników, jak również inteligentów, w ramach etnicznie żydowskiej organizacji, z której wnet wyrósł Bund. Ten późniejszy słynny przywódca mieńszewików tak wspomina swoje doświadczenie:


„Nasza organizacja pracowała wyłącznie pośród żydowskiego proletariatu... To narodowe ograniczenie naszej działalności nie wynikało z jakichkolwiek uprzednio sformułowanych idei nacjonalistycznych; tak się zdarzyło, że twórcy naszej organizacji byli rosyjskimi marksistami, których dzielił ich język od Polaków i spolonizowanej części miejscowego proletariatu, i byli oni zjednoczeni między sobą ideologią własną, stojąc w opozycji do miejscowej polsko-litewskiej rewolucyjnej inteligencji, u której ideologia socjalizmu połączona była z głębokimi tradycjami narodowo-rewolucyjnymi. Myśmy grawitowali w stronę Petersburga i Moskwy, a oni w stronę Warszawy. W wyniku tego wysiłki propagandowe pośród robotników polskich i litewskich prowadzone od początku 1890 roku w Wilnie za sprawą poszczególnych jednostek i grup podążały osobną drogą od naszej ścieżki, a nasza grupa pozostawała tylko w bardzo nieznacznym kontakcie z przywódcami tego wysiłku propagandowego”.


Widać więc jasno, że wszystkie partie były zazdrosne o swoje wpływy. Widać też, że etniczność czy narodowość mogła służyć za linię demarkacyjną między organizacjami o podobnych, a czasami wręcz identycznych profilach ideowych. 


Jak już nadmieniliśmy wcześniej, Bund szczególnie irytowały wysiłki PPS-u rekrutowania na „żydowskiej ulicy”. I nie było różnicy, że wśród PPS-owców znaleźć można było nie tylko całkiem pokaźne zastępy asymilantów o żydowskich korzeniach, a nawet struktury organizacyjne, które były stricte żydowskie. Największa rewolucyjna marksistowska partia żydowska Bund po prostu uważała, że próby rekrutacji oznaczały tym sposobem wysiłki dziwacznej asymilacji przez socjalizm do polskości robotników żydowskiego pochodzenia przez PPS jako niepożądaną. Bund uznawał to za niepożądane. Takie zjawiska były szeroko postrzegane i zwykle negatywnie komentowane w społeczeństwie polskim. W najbardziej ekstremalny sposób krytykowano je naturalnie na prawicy jako kolejną zatrutą emanację „żydokomuny”.


Przed I wojną światową na ziemiach polskich pod panowaniem zaborców miejscowi przeciwnicy czerwonej rewolucji jako patrioci polscy – konserwatyści, monarchiści, narodowcy, chrześcijańscy demokraci, a nawet niektórzy liberałowie – jednoznacznie postrzegali bezwzględnie jako „żydokomunę” wszelkie stronnictwa, partie i grupy żydowskie wyznające socjalizm międzynarodowy bądź narodowy jednocześnie z nacjonalizmem żydowskim. 


I nie chodzi tylko o jego syjonistyczne wcielenie. Rzecz szła o wszelkie formy ideowe, które starały się przejąć rządy dusz wśród ludu żydowskiego, podkreślając kluczowość kwestii narodowościowej w oparciu o rozmaite skrajne rozwiązania lewicowe nadające takiej formie nacjonalizmu esencję socjalistyczną, populistyczną, anarchistyczną czy inną rewolucyjną. Do tego włączano przede wszystkim marksistowski, socjal-demokratyczny Bund, Poalej Syjon (Robotnicy Syjonu), Prawicę oraz Lewicę, folkistów (populistów), Żydowską Socjalistyczną Partię Robotniczą SIERP – „Sejmistów” oraz innych. 


Partie te przechodziły rozmaite metamorfozy, rozłamy oraz fazy jednoczenia. Stały czasami w opozycji do siebie, czasami współpracowały, a czasami podporządkowywały się nawzajem bądź były wchłaniane. Członkowie dowolnie i płynnie, pojedynczo czy grupowo, przechodzili do konkurencyjnych struktur, a paradygmatyczna tutaj jest chyba partia Der Fareynigte. Uczestnicy tych orientacji nie ukrywali, że byli Żydami, ani że wyznawali rozmaite formy socjalizmu – od parlamentarnego do rewolucyjnego. Propagowali rozmaite programy (czasami równolegle z innymi stronnictwami mniejszościowymi, w tym nielewicowymi): od autonomii narodowej indywidualnej bądź terytorialnej. Spowodowało to, że dotknięci do żywego Polacy zwali ich cele „Judeo-Polonią”. Tymczasem stronnictwa żydowskie podejmowały również rozmaite próby dostosowania się do państwa polskiego czy ukraińskiego. Próbowano też wprowadzić rozmaite warianty inkorporacji czy federacji w ramach systemu sowieckiego czy innego, niekoniecznie zdominowanego przez bolszewików. 


Zresztą rozmaite opcje w różnych okresach promowane przez żydowskie partie lewicowe odzwierciedlały również preferencje lewicowców innych nacji. Myśl i doktryna rewolucyjna ewoluowały w wartkim toku dziejów, a po wybuchu rewolucji w lutym 1917 r. praktyka niesamowicie przyspieszyła. Przekształciła ona rozmaite pomysły autonomiczne i federacyjne na różne sposoby, niekoniecznie zgodnie z oryginalną intencją ich twórców. Przyjrzyjmy się w tym kontekście mitycznej „Judeo-Polonii”, a więc próbom budowania autonomii żydowskiej na ziemiach polskich podczas I wojny światowej i po jej zakończeniu.


Waszyngton, DC, 14 grudnia 2020 r.
Intel z DC

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe