[Felieton "TS"] Tomasz P. Terlikowski: Thriller z listem w tle

List, jaki ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wręczył kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi, pojawia się i znika. I powiedzmy sobie szczerze, powagi i wiarygodności ani archidiecezji krakowskiej, ani jej byłemu metropolicie to nie dodaje.
 [Felieton
/ screen YouTube Salve Net

Mijają kolejne miesiące, a opera mydlana wokół listu z dokumentami dotyczącymi skandali seksualnych w archidiecezji krakowskiej i diecezji bielsko-żywieckiej, jakie wręczył kardynałowi Dziwiszowi ks. Isakowicz-Zaleski, nadal trwa. Zaczęło się od tego, że kardynał nie pamiętał ani rozmowy, ani dokumentów, później przypomniał sobie, że się spotkał, ale nikt nie był w stanie znaleźć dokumentów. W rozmowie z Piotrem Kraśką padły zapewnienia, że list był szukany, ale nie dało się go znaleźć. I nagle – bum – list – według prawnika, który przygotowywał analizę prawną na temat tych spraw, dr. Michała Skwarzyńskiego – się odnalazł. A odnalazł się, bo okazało się, że nie szukano pod datą o cztery dni późniejszą niż ta wskazana pierwotnie przez ks. Isakowicza-Zaleskiego (dość szybko opublikował on ten list i dokładna data była znana, ale to w niczym nie przyspieszyło poszukiwań). Gdy zaś tylko list się odnalazł, to okazało się, że pamięć odzyskał także kardynał, który przypomniał sobie o spotkaniu.

I można by powiedzieć, że jest to jakiś sukces, gdyby nie pewien drobiazg. Otóż tak się składa, że kuria twierdzi, że dokumentów nie tylko nie znaleziono, ale nawet nie szukano. – Nie wpłynęła żadna oficjalna prośba, żeby taki list był szukany. Ani do księdza kanclerza, ani do innych naszych jednostek, tak że po prostu nie szukaliśmy tego listu. Nigdy ksiądz kardynał o to nie prosił ani księdza kanclerza, ani księdza arcybiskupa, więc po prostu nie szukaliśmy dla księdza kardynała tego listu – mówił radiu RMF rzecznik krakowskiej kurii ks. Łukasz Michalczewski. A nieoficjalnie dochodzą już informacje, że i teraz kuria listu nie znalazła. Pytaniem otwartym jest zatem, gdzie ów list się znalazł? Jeśli nie w kurii, to gdzie? I kto go szukał? Autor analizy prawnej, która miała bronić kardynała, zdaje się wpędził hierarchę w jeszcze większe kłopoty. Bo jeśli list się znalazł, nie było go w kurii, i nawet w kurii go nie szukano, to znaczy, że znalazł się u kardynała. I aż trudno nie zadać pytania, dlaczego znalazł się dopiero teraz, co on tam robił, dlaczego nie był tam, gdzie być powinien? 

Nie, żebym liczył na odpowiedź na te pytania. Ale powiedzmy sobie szczerze, jeśli metropolia krakowska i sam kardynał Dziwisz chcą rzeczywiście odzyskać wiarygodność w tej sprawie, potrzebna byłaby komisja lub raport analogiczny do tego przygotowanego przez Watykan na temat McCarricka. W ich powstawaniu zaś powinni uczestniczyć niezależni świeccy, spoza archidiecezji krakowskiej. 

/k


 

POLECANE
Zrozpaczeni rolnicy sprzedają owoce za półdarmo. Koncerny już wykorzystują sytuację pilne
Zrozpaczeni rolnicy sprzedają owoce za półdarmo. Koncerny już wykorzystują sytuację

Samozbiory biją rekordy popularności. Jak się okazuje, handlowcy – także ci z największych sieci – próbują wykorzystać sytuację i zbić ceny - alarmują rolnicy. „Skoro sprzedajecie ludziom paprykę po złotówce, to my też nie damy więcej” – słyszą producenci. Rolnicy mówią wprost: to nowa forma presji cenowej.

Kraków: Pasażerowie Ryanaira ewakuowani z samolotu z ostatniej chwili
Kraków: Pasażerowie Ryanaira ewakuowani z samolotu

W niedzielę przed południem na lotnisku Kraków Airport doszło do niebezpiecznego incydentu. Pasażerowie samolotu linii Ryanair, który miał odlecieć do Bristolu, zostali ewakuowani tuż przed startem. Interweniowała straż pożarna.

Łukasz Jasina: Na Nobla dla Trumpa nie było szans tylko u nas
Łukasz Jasina: Na Nobla dla Trumpa nie było szans

Po całkowicie bezprzedmiotowej dyskusji na temat Pokojowego Nobla dla Trumpa (nie ma to i nigdy nie było ze strony lewicowego komitetu norweskiego parlamentu najmniejszych szans - nawet gdyby amerykański przywódca zakończył naprawdę wszystkie wojny na świecie), wiemy już kto dostał tę najważniejszą na świecie nagrodę.

Uzbrojeni Rosjanie przy granicy z Estonią. Tallinn zamknął przejście graniczne z ostatniej chwili
Uzbrojeni Rosjanie przy granicy z Estonią. Tallinn zamknął przejście graniczne

Estońskie służby zamknęły przejście graniczne i fragment drogi „but Saatse” w południowo-wschodniej części kraju. Powodem było pojawienie się grupy uzbrojonych Rosjan w pobliżu granicy. Decyzja ma zapobiec prowokacjom i chronić mieszkańców przygranicznych miejscowości.

Kto premierem ewentualnego rządu PiS-Konfederacja? Polacy wskazali faworytów [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Kto premierem ewentualnego rządu PiS-Konfederacja? Polacy wskazali faworytów [SONDAŻ]

Wg sondażu pracowni IBRiS dla Onet.pl, gdyby Prawo i Sprawiedliwość wraz z Konfederacją miały wspólnie utworzyć rząd, najlepszym kandydatem na premiera byłby Mateusz Morawiecki. Na drugim miejscu uplasował się Krzysztof Bosak.

Występ Piotra Pawlaka owacyjnie przyjęty podczas Konkursu Chopinowskiego pilne
Występ Piotra Pawlaka owacyjnie przyjęty podczas Konkursu Chopinowskiego

Publiczność zakończyła występ polskiego pianisty Piotra Pawlaka w II etapie Konkursu Chopinowskiego owacją na stojąco. „Zawsze można grać lepiej, ale wiem, że dałem z siebie wszystko” – mówił artysta po koncercie w Filharmonii Narodowej.

Dzisiaj na polskich przejściach granicznych startuje nowy system pilne
Dzisiaj na polskich przejściach granicznych startuje nowy system

W niedzielę rusza cyfrowy system Entry/Exit System (EES), który zastąpi tradycyjne stemple w paszportach. Nowe rozwiązanie obejmie kraje strefy Schengen – także te spoza Unii Europejskiej. W Polsce system zadebiutuje na przejściach w Medyce i Przemyślu.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Od 11 października kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej we Wrocławiu muszą liczyć się z utrudnieniami. Rusza remont ul. Moniuszki i zmienia się trasa nocnej linii 259, a na Krzywoustego drogowcy wciąż prowadzą prace.

Prof. Ryszard Piotrowski miażdży ustawę Żurka. „Niezgodna z konstytucją” z ostatniej chwili
Prof. Ryszard Piotrowski miażdży ustawę Żurka. „Niezgodna z konstytucją”

– To ustawa niezgodna z konstytucją, naruszająca zasadę trójpodziału władzy i racjonalności państwa – mówi prof. Ryszard Piotrowski. Wybitny konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Telewizją Republika ostro skrytykował projekt ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.

Pekin oskarża USA. Ostra reakcja na groźby Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Pekin oskarża USA. Ostra reakcja na groźby Donalda Trumpa

Chińskie ministerstwo handlu oskarżyło w niedzielę USA o stosowanie „podwójnych standardów” w związku z groźbami nałożenia ceł w wysokości 100 proc. w reakcji na zacieśnienie przez Pekin kontroli eksportu metali ziem rzadkich. Chiny uzasadniają je względami bezpieczeństwa i dążeniem do utrzymania globalnego pokoju.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Tomasz P. Terlikowski: Thriller z listem w tle

List, jaki ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wręczył kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi, pojawia się i znika. I powiedzmy sobie szczerze, powagi i wiarygodności ani archidiecezji krakowskiej, ani jej byłemu metropolicie to nie dodaje.
 [Felieton
/ screen YouTube Salve Net

Mijają kolejne miesiące, a opera mydlana wokół listu z dokumentami dotyczącymi skandali seksualnych w archidiecezji krakowskiej i diecezji bielsko-żywieckiej, jakie wręczył kardynałowi Dziwiszowi ks. Isakowicz-Zaleski, nadal trwa. Zaczęło się od tego, że kardynał nie pamiętał ani rozmowy, ani dokumentów, później przypomniał sobie, że się spotkał, ale nikt nie był w stanie znaleźć dokumentów. W rozmowie z Piotrem Kraśką padły zapewnienia, że list był szukany, ale nie dało się go znaleźć. I nagle – bum – list – według prawnika, który przygotowywał analizę prawną na temat tych spraw, dr. Michała Skwarzyńskiego – się odnalazł. A odnalazł się, bo okazało się, że nie szukano pod datą o cztery dni późniejszą niż ta wskazana pierwotnie przez ks. Isakowicza-Zaleskiego (dość szybko opublikował on ten list i dokładna data była znana, ale to w niczym nie przyspieszyło poszukiwań). Gdy zaś tylko list się odnalazł, to okazało się, że pamięć odzyskał także kardynał, który przypomniał sobie o spotkaniu.

I można by powiedzieć, że jest to jakiś sukces, gdyby nie pewien drobiazg. Otóż tak się składa, że kuria twierdzi, że dokumentów nie tylko nie znaleziono, ale nawet nie szukano. – Nie wpłynęła żadna oficjalna prośba, żeby taki list był szukany. Ani do księdza kanclerza, ani do innych naszych jednostek, tak że po prostu nie szukaliśmy tego listu. Nigdy ksiądz kardynał o to nie prosił ani księdza kanclerza, ani księdza arcybiskupa, więc po prostu nie szukaliśmy dla księdza kardynała tego listu – mówił radiu RMF rzecznik krakowskiej kurii ks. Łukasz Michalczewski. A nieoficjalnie dochodzą już informacje, że i teraz kuria listu nie znalazła. Pytaniem otwartym jest zatem, gdzie ów list się znalazł? Jeśli nie w kurii, to gdzie? I kto go szukał? Autor analizy prawnej, która miała bronić kardynała, zdaje się wpędził hierarchę w jeszcze większe kłopoty. Bo jeśli list się znalazł, nie było go w kurii, i nawet w kurii go nie szukano, to znaczy, że znalazł się u kardynała. I aż trudno nie zadać pytania, dlaczego znalazł się dopiero teraz, co on tam robił, dlaczego nie był tam, gdzie być powinien? 

Nie, żebym liczył na odpowiedź na te pytania. Ale powiedzmy sobie szczerze, jeśli metropolia krakowska i sam kardynał Dziwisz chcą rzeczywiście odzyskać wiarygodność w tej sprawie, potrzebna byłaby komisja lub raport analogiczny do tego przygotowanego przez Watykan na temat McCarricka. W ich powstawaniu zaś powinni uczestniczyć niezależni świeccy, spoza archidiecezji krakowskiej. 

/k



 

Polecane
Emerytury
Stażowe