[Tylko u nas] Tak przegrywamy wojnę kulturową. Bibliotekarze porównują aborcję do wyboru książek
To co widzimy dziś na polskich ulicach, bezprecedensowa agresja lewackich bojówek atakujących kościoły i wiernych, to efekt tej mrówczej pracy nad społeczeństwem.
Przyjrzeliśmy się jej wycinkowi. Przekazowi bibliotek i pracowników bibliotek. Sądziliście, że to apolityczne instytucje krzewiące czytelnictwo? Pewnie też, ale co najmniej nie zawsze.
Weźmy taki portal EBIB.pl, nawiasem mówiąc dofinansowany ze środków Narodowego Centrum Kultury, z logotypem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na stronie głównej mamy dwa "memy". Jeden z napisem "28. 10. 2020 Biblioteka jest nieczynna". Przy czym słowo "nieczynna" jest przekreślone i zastąpione słowem "kobietą".
I drugi, szokujący. Stos książek, podpisany: "A gdyby ktoś pozbawił Cię WYBORU książek". W kontekście pierwszego trudno nie odbierać go jako promocji aborcji. Aborcja polega na zabijaniu dzieci. Naprawdę to podobny rodzaj "wyboru"?
EBIB jest portalem pomocniczym, mającym wspomagać biblioteki. Tym razem wspomógł je w zakresie promocji neomarksistowskiej ideologii.
Oczywiście ma to swoje konsekwencje. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich - Okręg Małopolski na swoim fanpejdżu na Facebooku promuje wstrząsającego mema porównującego zabijanie dzieci do wypożyczania książek. Nie zabrakło również symbolu czarnej parasolki.
Miejska Biblioteka Publiczna w Koninie również czuje potrzebę ogłoszenia, ze jest kobietą i namawia do czytania książek kobiet w swoim mniemaniu, jak sądzę, "wyzwolonych", w tym Switłany Aleksiejewicz, białoruskiej laureatki Nagrody Nobla, nastawionej wrogo do Polski i Polaków.
Oczywiście Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego nie może pozostać w tyle - Ogranicza się wolność i prawa obywatelskie kobiet - pisze publikując grafikę "wyzwalająca się kobieta".
Biblioteka Gdynia - W środę 28 października w związku z nieobecnością części pracowników, którzy biorą udział w proteście, następujące filie będą NIECZYNNE
Miejska Biblioteka Publiczna we Wrocławiu również "jest kobietą"
Biblioteka Miejska w Łodzi wrzuca grafikę z czarną parasolką i hasłem "wolność wyboru" [chodzi oczywiście o wolność wyboru zabijania dzieci - przyp. red.].
W Filii 26 Biblioteki Miejskiej w Łodzi antyutopia "Opowieść podręcznej"
W Bibliotece Otwartej w Łodzi "Niewidzialne kobiety"
Webinarium Promocja w Bibliotece ze stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Miejska Biblioteka Publiczna we Wrocławiu "jest kobietą"
I tak dalej i temu podobne. Niektóre biblioteki skasowały już posty razem z komentarzami, w których czytelnicy zwracali im uwagę, że jako instytucje przeznaczone dla wszystkich i dla ludzi o różnych poglądach, nie powinny wrzucać takich postów.
Ktoś powie, że wolno wyrażać poglądy. Pewnie, wolno. Na własnych profilach, a nie na profilach korzystających z publicznych funduszy finansowanych podatkami ludzi o różnych poglądach.
No chyba, że jak przysłowiowa żaba jesteśmy już dawno ugotowani i żyjemy w świecie, gdzie rację bytu ma tylko jeden rodzaj poglądów.
Informacje zebrała JG