[Felieton "TS"] Karol Gac: Kurs kolizyjny

Kiedy wszyscy wyborcy Zjednoczonej Prawicy – zniecierpliwieni przedłużającymi się negocjacjami ws. rekonstrukcji – oczekiwali efektów, Jarosław Kaczyński nieoczekiwanie powiedział „pas” i wywrócił stolik. Koalicja rządząca, która miała przed sobą perspektywę trzech lat stabilnych rządów, zawisła na włosku. Dlaczego?
 [Felieton
/ Paweł Kula - Flickr.com/Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Kiedy wszyscy wyborcy Zjednoczonej Prawicy – zniecierpliwieni przedłużającymi się negocjacjami ws. rekonstrukcji – oczekiwali efektów, Jarosław Kaczyński nieoczekiwanie powiedział „pas” i wywrócił stolik. Koalicja rządząca, która miała przed sobą perspektywę trzech lat stabilnych rządów, zawisła na włosku. Dlaczego?

Myli się ten, kto sądzi, że przyczyną konfliktu w Zjednoczonej Prawicy była tzw. Piątka dla zwierząt. Owszem, ustawa ta jest bliska sercu prezesa PiS, ale powody są o wiele bardziej złożone. Zwłaszcza że spór wewnątrz koalicji tlił się od dawna. W wielkim skrócie: poszło o hierarchię i strefy wpływów.

PiS był po prostu zniecierpliwiony kolejnymi żądaniami swoich koalicjantów oraz ich ogólną postawą. W partii rządzącej dominowało bowiem przekonanie, że zarówno Porozumienie, jak i Solidarna Polska były dotychczas nadreprezentowane w stosunku do swojej wartości. Z pewnością wszystkiemu nie pomagała też zimna wojna pomiędzy premierem a ministrem sprawiedliwości. A czarę goryczy przelały dwie ustawy: covidowa i futerkowa. Prawda, że ładna mieszanka?

Niezależnie jednak od prawdziwych i wyimaginowanych powodów, faktem jest, że do zerwania koalicji był nie tyle krok, co wręcz pół. To nie był wyreżyserowany spektakl (jak próbowała przedstawiać to PO), ale prawdziwe emocje. A emocje mają to do siebie, że czasami mogą wymknąć się spod kontroli i dać nieprzewidziany efekt. Tyle tylko, że tego z kolei mogliby nie wybaczyć wyborcy Zjednoczonej Prawicy, którzy dali jej przecież kolejny kredyt zaufania.

Trudno się zresztą dziwić, że wielu z nich było zdezorientowanych, ale i zniesmaczonych całą sytuacją. Miało być reformowanie kraju, a tymczasem były wzajemne pretensje i prawie zaprzepaszczona szansa na zmianę. A wyzwań i problemów przecież nie brakuje. Właściwie, gdzie nie spojrzeć, tam jest jeszcze wiele do zrobienia. Górnictwo, reforma wymiaru sprawiedliwości, służba zdrowia... jednym słowem – długo by można wymieniać.

Ponownie mają Państwo tę przewagę, że wiecie, co się wydarzyło przez ostatnie dni. Intuicja podpowiada mi jednak, że koalicja rządząca przetrwa ten sztorm. Tyle tylko, że pewne słowa i tak już zostały wypowiedziane. Kryzysy zaś – także te w życiu – mają to do siebie, że mogą albo wzmocnić, albo wręcz przeciwnie – być początkiem końca. Dziś nie wiemy, czy atmosfera w Zjednoczonej Prawicy się oczyści, czy odwrotnie – dojdzie kolejna zadra.

Już wcześniej było widać, że obecna formuła koalicji rządzącej ulega wyczerpaniu. Zauważalne stały się też procesy erozji, które trawią każdą ekipę rządzącą. Dopóki jednak sprawowana była nad tym kontrola, dopóty Zjednoczona Prawica kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. To nie tak, że za chwilę upadnie. To nie n-ty odcinek z serii „koniec PiS-u”. Coś się musi jednak zmienić. Pytanie, czy liderzy wiedzą, co?

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.
 


 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością

W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza jasno pokazali, że chcą zmian. Jak wynika z sondażu exit poll Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, aż 91,4% głosujących opowiedziało się za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej z funkcji prezydent miasta. Przeciwko było zaledwie 8,6% osób.

Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu? polityka
Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu?

Wideo, które trafiło do sieci po sobotnim spotkaniu liderów tzw. „koalicji chętnych” w Kijowie, wywołało falę spekulacji i komentarzy. Na nagraniu widać prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz premiera i lidera brytyjskiej Partii Pracy Keira Starmera - cała trójka wygląda na rozbawioną i zrelaksowaną, jednak uwagę internautów przykuwa coś jeszcze. Na stole pojawia się biały przedmiot (proszek?), który Macron szybko chowa do kieszeni. Merz w tym samym czasie usuwa z pola widzenia metalową łyżeczkę.

„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej gorące
„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej

W niedzielę premier Donald Tusk oficjalnie potwierdził, że pożar centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie był efektem celowego działania rosyjskich służb specjalnych. Jak ujawnił, część sprawców została już zatrzymana, a pozostali są identyfikowani i ścigani.

Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście z ostatniej chwili
Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że oczekuje, iż Rosja zgodzi się na całkowite i trwałe zawieszenie broni w wojnie przeciwko jego państwu od poniedziałku.

Zaczynam wątpić. Trump reaguje na propozycję Putina z ostatniej chwili
"Zaczynam wątpić". Trump reaguje na propozycję Putina

Ukraina powinna przyjąć propozycję Putina, aby rozpocząć bezpośrednie rozmowy, bo przynajmniej będziemy wiedzieli, na czym stoimy - stwierdził w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jednocześnie przyznał, że "zaczyna wątpić" w to, czy Ukraina pójdzie na układ z Rosją.

Dziwnie się zachowywał. Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach Wiadomości
"Dziwnie się zachowywał". Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach

Zaledwie kilka dni po dramatycznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, które wstrząsnęły opinią publiczną w całym kraju, służby w Katowicach musiały reagować na kolejne niepokojące zgłoszenie w pobliżu jednej z uczelni.

Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać polityka
Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Gryfina i lokalnymi działaczami partii powiedział, że głosowanie na Karola Nawrockiego to kontynuowanie "patriotycznej" polityki Prawa i Sprawiedliwości, a także "walka o utrzymanie demokracji".

Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny Wiadomości
Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie w Nowym Targu, w województwie małopolskim. Podczas rekreacyjnego skoku spadochronowego zginął około 40-letni mężczyzna.

Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP z ostatniej chwili
Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP

Polskie rezerwy złota przebijają zasoby Europejskiego Banku Centralnego i Wielkiej Brytanii. Posiadamy już 510 ton złotego kruszcu.

Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju Wiadomości
Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju

Sobotnia porażka Igi Świątek z Amerykanką Danielle Collins w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie to kolejne świadectwo kryzysu formy polskiej tenisistki. W jej efekcie po 165 tygodniach wypadnie z podium światowego rankingu. Od triumfu we French Open 8 czerwca 2024 roku nie wygrała żadnego turnieju.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Karol Gac: Kurs kolizyjny

Kiedy wszyscy wyborcy Zjednoczonej Prawicy – zniecierpliwieni przedłużającymi się negocjacjami ws. rekonstrukcji – oczekiwali efektów, Jarosław Kaczyński nieoczekiwanie powiedział „pas” i wywrócił stolik. Koalicja rządząca, która miała przed sobą perspektywę trzech lat stabilnych rządów, zawisła na włosku. Dlaczego?
 [Felieton
/ Paweł Kula - Flickr.com/Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Kiedy wszyscy wyborcy Zjednoczonej Prawicy – zniecierpliwieni przedłużającymi się negocjacjami ws. rekonstrukcji – oczekiwali efektów, Jarosław Kaczyński nieoczekiwanie powiedział „pas” i wywrócił stolik. Koalicja rządząca, która miała przed sobą perspektywę trzech lat stabilnych rządów, zawisła na włosku. Dlaczego?

Myli się ten, kto sądzi, że przyczyną konfliktu w Zjednoczonej Prawicy była tzw. Piątka dla zwierząt. Owszem, ustawa ta jest bliska sercu prezesa PiS, ale powody są o wiele bardziej złożone. Zwłaszcza że spór wewnątrz koalicji tlił się od dawna. W wielkim skrócie: poszło o hierarchię i strefy wpływów.

PiS był po prostu zniecierpliwiony kolejnymi żądaniami swoich koalicjantów oraz ich ogólną postawą. W partii rządzącej dominowało bowiem przekonanie, że zarówno Porozumienie, jak i Solidarna Polska były dotychczas nadreprezentowane w stosunku do swojej wartości. Z pewnością wszystkiemu nie pomagała też zimna wojna pomiędzy premierem a ministrem sprawiedliwości. A czarę goryczy przelały dwie ustawy: covidowa i futerkowa. Prawda, że ładna mieszanka?

Niezależnie jednak od prawdziwych i wyimaginowanych powodów, faktem jest, że do zerwania koalicji był nie tyle krok, co wręcz pół. To nie był wyreżyserowany spektakl (jak próbowała przedstawiać to PO), ale prawdziwe emocje. A emocje mają to do siebie, że czasami mogą wymknąć się spod kontroli i dać nieprzewidziany efekt. Tyle tylko, że tego z kolei mogliby nie wybaczyć wyborcy Zjednoczonej Prawicy, którzy dali jej przecież kolejny kredyt zaufania.

Trudno się zresztą dziwić, że wielu z nich było zdezorientowanych, ale i zniesmaczonych całą sytuacją. Miało być reformowanie kraju, a tymczasem były wzajemne pretensje i prawie zaprzepaszczona szansa na zmianę. A wyzwań i problemów przecież nie brakuje. Właściwie, gdzie nie spojrzeć, tam jest jeszcze wiele do zrobienia. Górnictwo, reforma wymiaru sprawiedliwości, służba zdrowia... jednym słowem – długo by można wymieniać.

Ponownie mają Państwo tę przewagę, że wiecie, co się wydarzyło przez ostatnie dni. Intuicja podpowiada mi jednak, że koalicja rządząca przetrwa ten sztorm. Tyle tylko, że pewne słowa i tak już zostały wypowiedziane. Kryzysy zaś – także te w życiu – mają to do siebie, że mogą albo wzmocnić, albo wręcz przeciwnie – być początkiem końca. Dziś nie wiemy, czy atmosfera w Zjednoczonej Prawicy się oczyści, czy odwrotnie – dojdzie kolejna zadra.

Już wcześniej było widać, że obecna formuła koalicji rządzącej ulega wyczerpaniu. Zauważalne stały się też procesy erozji, które trawią każdą ekipę rządzącą. Dopóki jednak sprawowana była nad tym kontrola, dopóty Zjednoczona Prawica kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. To nie tak, że za chwilę upadnie. To nie n-ty odcinek z serii „koniec PiS-u”. Coś się musi jednak zmienić. Pytanie, czy liderzy wiedzą, co?

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe