Czas na żądanie odszkodowań? Ekspert: "Rosja jest nam winna 54 miliardy dolarów"

Jak wynika z tekstu Dariusza Kalińskiego opublikowanego na łamach "Wirtualnej Polski" w 2017 roku Sowieci podczas "wyzwalania" Polski ograbili nasz kraj z dóbr wartych co najmniej kilkadziesiąt miliardów dolarów. Patrząc na ostatnie działania Władimira Putina, który kłamliwie atakuje Polskę pisząc historię II wojny światowej, może czas, by Polska upomniała się u "przyjaciół ze wschodu" o dobra, które zostały jej przez "bratnią" Armię Czerwoną zagrabione?
 Czas na żądanie odszkodowań? Ekspert: "Rosja jest nam winna 54 miliardy dolarów"
/ fot. Herman Van Rompuy, Flickr.com CC BY 2.0

Rosja jest nam winna 54 miliardy dolarów. Poznaj prawdę o tym, jak Sowieci ograbili Polskę

Tysiące sztuk bydła pędzone w wielkich stadach do Związku Radzieckiego. Setki składów kolejowych, wyładowanych urządzeniami przemysłowymi, podążające w kierunku naszej wschodniej granicy. Chłopi grabieni przez sowieckich żołnierzy. Tak wyglądało wyzwolenie Polski przez "bratnią" Armię Czerwoną.


- czytamy w tekście opublikowanym na "Wirtualnej Polsce". Autorem publikacji jest Dariusz Kaliński, pisarz i publicysta, specjalista od II wojny światowej i działań sił specjalnych, a także jeden z najpoczytniejszych w polskim internecie autorów z tej dziedziny. Od 2014 roku stały publicysta "Ciekawostek historycznych.pl". 

Kaliński pisze o raportach na temat zdobyczy wojennych z zajętych przez Armię Czerwoną terenów północno-zachodniej Polski i wschodnich Niemiec. Informowano w nich o zakładach przemysłowych, kopalniach itp., które niemal nietknięte wpadły w ręce żołnierzy radzieckich. Wymienia, że sowieci zajęli w całości fabryki m.in. w Łodzi, Tomaszowie, Radomiu, Bydgoszczy i innych mniejszych miejscowościach. 
 

Przemysł ten znajdował się na terenach przedwojennej Polski i na ziemiach niemieckich, przyznanych nam jako rekompensatę za utracone Kresy. Wydawało się więc naturalnym, że zostanie przejęty przez państwo polskie, tym bardziej że od początku wojny byliśmy członkiem koalicji antyhitlerowskiej, a Wojsko Polskie walczyło również u boku Sowietów. 

Nic bardziej mylnego. Sowiecki dyktator podjął decyzję, która najdobitniej pokazuje, jaki charakter miało mieć to nasze „wyzwolenie”


- wskazuje Kaliński. Sowieci powołali Komitet Specjalny, który miał za zadanie centralnie koordynować wywóz zdobyczy wojennych i rozdzielanie ich na terenie ZSRR. Wojsko miało zająć się konfiskatą łupów, a następnie przekazać je odpowiednim cywilnym przedstawicielom komisariatów ludowych, którzy organizowali wywóz dóbr do ZSRR. Wywozowi podlegały praktycznie wszystkie rzeczy posiadające jakąkolwiek wartość materialną. 

W tym celu utworzono tzw. "trofiejne otriady", czyli jednostki, które liczyły od 50 do 500 osób (łączna liczba członków tych band szacowana jest na około 100 tys. ludzi), które wkrótce rozpoczęły grabież Polski na olbrzymią skalę.
 

Z samego Górnego Śląska Sowieci zamierzali wywieźć między 1 kwietnia a 1 czerwca 1945 roku 975 tys. ton węgla, który wówczas był surowcem o znaczeniu strategicznym


- podaje redaktor. 

Sowieci zdemontowali również szereg zakładów przemysłowych - huty w Bobrku koło Bytomia oraz Łabędac. Demontowano również elektrownie - dotyczyło to zakładów w Miechowicach, Zabrzu, Zdzieszowicach, Mikulczycach, Blachowni Śląskiej i Chełmsku Śląskim. Wywiezienie całej aparatury z Miechowic wymagało użycia 834 wagonów. 

Sowieci demontowali również przedsiębiorstwa przemysłowe w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Częstochowie, Zgodzie, Chorzowie, Siemianowicach, Poznaniu, Bydgoszczy, Grudziądzu, Toruniu, Inowrocławiu, Włocławku, Chojnicach, Łodzi, Dziedzicach, Oświęcimiu i Chorzowie. Z samej Bydgoszczy do ZSRR miało być wywiezionych 30 dużych zakładów. W Toruniu z zakładów spirytusowych skonfiskowano prawie 4 mln litrów spirytusu, a zakład komunalny utracił swoje śmieciarki.

Zdemontowano niemieckie zakłady paliw syntetycznych - głównie w Blachowni Śląskiej, które docelowo mogły produkować 350 tys. ton paliw rocznie. Do ZSRR pojechało prawie 10 tys. wagonów wyładowanych urządzeniami tego przedsiębiorstwa. 14 tys. wagonów potrzeba było do wywiezienia zakładów benzyny syntetycznej w Policach.

Rozbierano także trakcje kolejowe - z terenów dzisiejszej Polski zniknęło około 5500 km linii kolejowych. Jak wielka jest to liczba pomoże uświadomić nam fakt, iż łączna długość linii kolejowych w Polsce w 2010 roku wynosiła około 22 tys. kilometrów.

Grabieży nie uniknęło również rolnictwo. Zarekwirowano 506 tys. sztuk bydła, ponad 114 tys. owiec i 206 tys. koni, 72 tys. ton cukru. Ponadto "rząd polski" zobowiązał się dostarczyć na wschód 150 tys. ton zboża, 250 tys. ton ziemniaków, 100 tys. ton słomy i 25 tys. ton mięsa.
 

Do rozboju firmowanego przez państwo radzieckie dochodził jeszcze prywatny szaber prowadzony przez czerwonoarmistów (...) Zaiste, słono musieliśmy płacić za przywilej „wyzwolenia” przez "bratnie" oddziały radzieckie. Może najwyższa pora poprosić przyjaciół ze wschodu o rekompensatę?


- podsumowuje red. Kaliński. 

Komentarz Tysol: Warto odnotować, iż kwota 54 miliardów dolarów są to jedynie szacunki i to w dodatku bardzo ostrożne. Ta suma bardzo ogólnie określa wartość tego, co Sowieci wywieźli. A przecież należy doliczyć do tego zabitych ludzi, zniszczone domy, zniszczone mienie państwowe i prywatne od rozpoczęcia wojny w 1939 roku, a także wielkie odszkodowania i odsetki za dobra, które mogły przez lata przynosić Polsce zyski, a co zostało uniemożliwione przez grabież...

źródło: wp.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Redaktor naczelny „TS: Uśmiechnięty Sejm zamyka się w dniu demonstracji Solidarności z ostatniej chwili
Redaktor naczelny „TS": Uśmiechnięty Sejm zamyka się w dniu demonstracji Solidarności

Czyżby politycy obawiali się swoich własnych wyborców i tego, co chcą im powiedzieć?

Szef MSZ Węgier: Nie damy się wciągnąć w wojnę i NATO-wską szaloną misję pomocy Ukrainie z ostatniej chwili
Szef MSZ Węgier: "Nie damy się wciągnąć w wojnę i NATO-wską szaloną misję pomocy Ukrainie"

Pomimo wszelkich nacisków Węgry pozostaną poza "szaloną misją" NATO w celu pomocy Ukrainie – powiedział w środę w Londynie minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.

Polska ściga Niemcy w zakresie przyciągania studentów z obcych krajów Wiadomości
Polska ściga Niemcy w zakresie przyciągania studentów z obcych krajów

Niemcy należą tradycyjnie do grona krajów przyciągających do siebie wielu studentów z innych krajów. Gazeta Handelsblatt podaje, że w tym zakresie Polska oraz Korea Południowa także poczyniły duże postępy.

Lądowanie bez podwozia. Jest wstrząsające nagranie z ostatniej chwili
Lądowanie bez podwozia. Jest wstrząsające nagranie

W trakcie lądowania w Stambule samolot transportowy firmy FedEx miał problemy z wysunięciem przedniego podwozia. W sieci pojawiło się wstrząsające nagranie.

Zmiany w PiS. Jarosław Kaczyński podjął decyzję z ostatniej chwili
Zmiany w PiS. Jarosław Kaczyński podjął decyzję

Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nowym przewodniczącym zarządu wojewódzkiego partii w Małopolsce został poseł Łukasz Kmita – przekazał w środę wieczorem rzecznik PiS Rafał Bochenek. Kmita zastąpił na tym stanowisku posła Andrzeja Adamczyka.

Izraelska inwazja na Rafah. Pentagon wydał komunikat z ostatniej chwili
Izraelska inwazja na Rafah. Pentagon wydał komunikat

Szef Pentagonu Lloyd Austin powiedział w środę, że USA wstrzymały jeden transport amunicji dla Izraela w świetle zapowiadanych przez Izrael planów operacji wojskowej w Rafah w Strefie Gazy. Dodał, że jego resort dokonuje obecnie analizy dalszych transz.

Wojska NATO na Ukrainie? Stoltenberg zabrał głos z ostatniej chwili
Wojska NATO na Ukrainie? Stoltenberg zabrał głos

NATO nie ma zamiaru rozmieszczać wojsk na Ukrainie, władze w Kijowie nie prosiły o to - powiedział agencji Ansa sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg w środę. W Rzymie spotkał się z premierką Włoch Giorgią Meloni.

Wizyta Ursuli von der Leyen w Polsce. „To są jakieś jaja” [WIDEO] polityka
Wizyta Ursuli von der Leyen w Polsce. „To są jakieś jaja” [WIDEO]

„To są jakieś jaja” – tak Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski podsumował zachowanie m.in. Donalda Tuska podczas wizyty Ursuli von der Leyen w Polsce.

Temperatura mocno w dół. IMGW wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia z ostatniej chwili
Temperatura mocno w dół. IMGW wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia

Ostrzeżenie pierwszego stopnia przed nocnymi przymrozkami w woj. podlaskim wydał w środę Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Wydział w Białymstoku.

Beata Szydło: W PE będziemy bronili interesów polskich rolników z ostatniej chwili
Beata Szydło: W PE będziemy bronili interesów polskich rolników

W PE będziemy bronili interesów Polaków, polskich rolników, będziemy bronili interesów Polski – przekonywała wiceprezes PiS, europoseł Beata Szydło podczas środowych spotkań na Mazowszu. – Zablokujemy niekorzystne rozwiązania dla naszego kraju, takie jak Zielony Ład – mówił europoseł Adam Bielan.

REKLAMA

Czas na żądanie odszkodowań? Ekspert: "Rosja jest nam winna 54 miliardy dolarów"

Jak wynika z tekstu Dariusza Kalińskiego opublikowanego na łamach "Wirtualnej Polski" w 2017 roku Sowieci podczas "wyzwalania" Polski ograbili nasz kraj z dóbr wartych co najmniej kilkadziesiąt miliardów dolarów. Patrząc na ostatnie działania Władimira Putina, który kłamliwie atakuje Polskę pisząc historię II wojny światowej, może czas, by Polska upomniała się u "przyjaciół ze wschodu" o dobra, które zostały jej przez "bratnią" Armię Czerwoną zagrabione?
 Czas na żądanie odszkodowań? Ekspert: "Rosja jest nam winna 54 miliardy dolarów"
/ fot. Herman Van Rompuy, Flickr.com CC BY 2.0

Rosja jest nam winna 54 miliardy dolarów. Poznaj prawdę o tym, jak Sowieci ograbili Polskę

Tysiące sztuk bydła pędzone w wielkich stadach do Związku Radzieckiego. Setki składów kolejowych, wyładowanych urządzeniami przemysłowymi, podążające w kierunku naszej wschodniej granicy. Chłopi grabieni przez sowieckich żołnierzy. Tak wyglądało wyzwolenie Polski przez "bratnią" Armię Czerwoną.


- czytamy w tekście opublikowanym na "Wirtualnej Polsce". Autorem publikacji jest Dariusz Kaliński, pisarz i publicysta, specjalista od II wojny światowej i działań sił specjalnych, a także jeden z najpoczytniejszych w polskim internecie autorów z tej dziedziny. Od 2014 roku stały publicysta "Ciekawostek historycznych.pl". 

Kaliński pisze o raportach na temat zdobyczy wojennych z zajętych przez Armię Czerwoną terenów północno-zachodniej Polski i wschodnich Niemiec. Informowano w nich o zakładach przemysłowych, kopalniach itp., które niemal nietknięte wpadły w ręce żołnierzy radzieckich. Wymienia, że sowieci zajęli w całości fabryki m.in. w Łodzi, Tomaszowie, Radomiu, Bydgoszczy i innych mniejszych miejscowościach. 
 

Przemysł ten znajdował się na terenach przedwojennej Polski i na ziemiach niemieckich, przyznanych nam jako rekompensatę za utracone Kresy. Wydawało się więc naturalnym, że zostanie przejęty przez państwo polskie, tym bardziej że od początku wojny byliśmy członkiem koalicji antyhitlerowskiej, a Wojsko Polskie walczyło również u boku Sowietów. 

Nic bardziej mylnego. Sowiecki dyktator podjął decyzję, która najdobitniej pokazuje, jaki charakter miało mieć to nasze „wyzwolenie”


- wskazuje Kaliński. Sowieci powołali Komitet Specjalny, który miał za zadanie centralnie koordynować wywóz zdobyczy wojennych i rozdzielanie ich na terenie ZSRR. Wojsko miało zająć się konfiskatą łupów, a następnie przekazać je odpowiednim cywilnym przedstawicielom komisariatów ludowych, którzy organizowali wywóz dóbr do ZSRR. Wywozowi podlegały praktycznie wszystkie rzeczy posiadające jakąkolwiek wartość materialną. 

W tym celu utworzono tzw. "trofiejne otriady", czyli jednostki, które liczyły od 50 do 500 osób (łączna liczba członków tych band szacowana jest na około 100 tys. ludzi), które wkrótce rozpoczęły grabież Polski na olbrzymią skalę.
 

Z samego Górnego Śląska Sowieci zamierzali wywieźć między 1 kwietnia a 1 czerwca 1945 roku 975 tys. ton węgla, który wówczas był surowcem o znaczeniu strategicznym


- podaje redaktor. 

Sowieci zdemontowali również szereg zakładów przemysłowych - huty w Bobrku koło Bytomia oraz Łabędac. Demontowano również elektrownie - dotyczyło to zakładów w Miechowicach, Zabrzu, Zdzieszowicach, Mikulczycach, Blachowni Śląskiej i Chełmsku Śląskim. Wywiezienie całej aparatury z Miechowic wymagało użycia 834 wagonów. 

Sowieci demontowali również przedsiębiorstwa przemysłowe w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Częstochowie, Zgodzie, Chorzowie, Siemianowicach, Poznaniu, Bydgoszczy, Grudziądzu, Toruniu, Inowrocławiu, Włocławku, Chojnicach, Łodzi, Dziedzicach, Oświęcimiu i Chorzowie. Z samej Bydgoszczy do ZSRR miało być wywiezionych 30 dużych zakładów. W Toruniu z zakładów spirytusowych skonfiskowano prawie 4 mln litrów spirytusu, a zakład komunalny utracił swoje śmieciarki.

Zdemontowano niemieckie zakłady paliw syntetycznych - głównie w Blachowni Śląskiej, które docelowo mogły produkować 350 tys. ton paliw rocznie. Do ZSRR pojechało prawie 10 tys. wagonów wyładowanych urządzeniami tego przedsiębiorstwa. 14 tys. wagonów potrzeba było do wywiezienia zakładów benzyny syntetycznej w Policach.

Rozbierano także trakcje kolejowe - z terenów dzisiejszej Polski zniknęło około 5500 km linii kolejowych. Jak wielka jest to liczba pomoże uświadomić nam fakt, iż łączna długość linii kolejowych w Polsce w 2010 roku wynosiła około 22 tys. kilometrów.

Grabieży nie uniknęło również rolnictwo. Zarekwirowano 506 tys. sztuk bydła, ponad 114 tys. owiec i 206 tys. koni, 72 tys. ton cukru. Ponadto "rząd polski" zobowiązał się dostarczyć na wschód 150 tys. ton zboża, 250 tys. ton ziemniaków, 100 tys. ton słomy i 25 tys. ton mięsa.
 

Do rozboju firmowanego przez państwo radzieckie dochodził jeszcze prywatny szaber prowadzony przez czerwonoarmistów (...) Zaiste, słono musieliśmy płacić za przywilej „wyzwolenia” przez "bratnie" oddziały radzieckie. Może najwyższa pora poprosić przyjaciół ze wschodu o rekompensatę?


- podsumowuje red. Kaliński. 

Komentarz Tysol: Warto odnotować, iż kwota 54 miliardów dolarów są to jedynie szacunki i to w dodatku bardzo ostrożne. Ta suma bardzo ogólnie określa wartość tego, co Sowieci wywieźli. A przecież należy doliczyć do tego zabitych ludzi, zniszczone domy, zniszczone mienie państwowe i prywatne od rozpoczęcia wojny w 1939 roku, a także wielkie odszkodowania i odsetki za dobra, które mogły przez lata przynosić Polsce zyski, a co zostało uniemożliwione przez grabież...

źródło: wp.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe