Najnowszy numer "Tygodnika Solidarność": Prezes PGNiG - Będziemy wydobywać metan
– Metan z pokładów węgla kamiennego jest pozyskiwany w wielu krajach, najlepsze doświadczenia mają Australijczycy, Amerykanie i Chińczycy. PGNiG prowadzi taki projekt na Śląsku z myślą o bezpieczeństwie pracy górników, ochronie środowiska i wzmocnieniu krajowego wydobycia gazu ziemnego. Według szacunków Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego na terenie Górnośląskiego Zagłębia Węglowego znajduje się 170 mld m sześc. metanu, co odpowiada 10-letniemu popytowi na gaz w Polsce. Przede wszystkim jednak program Geo-Metan ma służyć ochronie życia i zdrowia górników. Jesteśmy w stanie pozyskiwać metan wierceniami od powierzchni, zanim górnicy rozpoczną wydobywanie węgla pod ziemią.
– zdradza nam prezes PGNiG.
Michał Ossowski we wstępniaku nawiązuje do afery wokół Elżbiety Podleśnej.
Na temat profanacji wizerunku Matki Boskiej powiedziano i napisano już sporo. Zarówno o jej warstwie symbolicznej, uderzającej w fundamenty polskiej i chrześcijańskiej identyfikacji tożsamościowej, jak i genezie tej wojny religijnej, która nawet z punktu widzenia taktyki wyborczej „obrońców demokracji” wywołana została całkiem bez sensu i w sposób szkodzący wynikowi wyborczemu Koalicji Europejskiej. Być może jakimś tropem jest tutaj twarz zadowolonego z siebie Bartosza Kramka rozlepiającego obrazoburcze plakaty z wizerunkiem Matki Boskiej w tęczowym nimbie i z bananem w ustach. Tego samego Kramka, który podawał przepis na „majdan w Warszawie” polegający na uderzeniu w fundamenty polskiej demokracji i praktycznym zamachu stanu.
Ważnym wydarzeniem zeszłego tygodnia była premiera książki „Lwy nadchodzą”. W numerze relacja Mateusz Kosiński.
Specjalnie na premierę książki „Lwy nadchodzą” wydaną przez „Tygodnik Solidarność” i Wydawnictwo Patria Media do Warszawy przyleciał jej autor – prof. Vladimír Palko, były słowacki polityk oraz komentator życia publicznego.
Nasz gość spotkał się z dziennikarzami w siedzibie Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. W specjalnej konferencji wzięli udział autor książki prof. Palko, Tadeusz Majchrowicz – wiceprzewodniczący KK NSZZ Solidarność, oraz współwydawcy: Michał Ossowski – redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność”, Adam Chmielecki (Wydawnictwo Patria Media) i Dariusz Winkler z Wiednia.
Czy komunizm narodził się w Brukseli? Jak byli komuniści robią kariery w Unii Europejskiej? Aborcja i eutanazja przeciw rodzinom. Walka płci zamiast walki klas! Tyrania gender, czyli jak niszczy się prawa człowieka. Wszechwładza sądów! Dlaczego sądy zastępują parlamenty? Jak przebiega prześladowanie chrześcijan w Europie i w USA? Kto reprezentuje katolików w Europie? M.in. na te pytania odpowiada książka prof. Vladimíra Palki.
– Myślę, że państwa nie dziwi, że Solidarność poprzez spółkę Tysol jest wydawcą tej książki, to organizacja o chrześcijańskich korzeniach i tożsamości –przywitał gości Adam Chmielecki, który następnie przedstawił głównego bohatera spotkania.
Tematykę Nord Stream 2 w artykule „Europa w pułapce rosyjskich gazociągów” opisuje Teresa Wójcik
Berlin bezwzględnie popiera budowę Nord Stream 2 z uzasadnieniem, że jest to inwestycja wyłącznie gospodarcza, rynkowa. Jednak wiceprezydent USA Mike Pence stwierdza wprost: „Jeśli nie zablokujemy Nord Stream 2 – nie zdołamy obronić Zachodu".
Gaz ziemny jest i pozostanie istotnym składnikiem miksu energetycznego w Unii Europejskiej. Co więcej, w dłuższej perspektywie zapotrzebowanie na gaz będzie w UE rosło także poza sektorem energii, więc europejski rynek gazu będzie atrakcyjny przez długie lata. Także dla Rosji, Gazprom więc buduje w Europie dwa wielkie gazociągi – na północy Starego Kontynentu Nord Stream 2, a na południu Turkish Stream. Pierwszy ma przepustowość 55 mld m sześc. rocznie, drugi 31,5 mld m sześc. rocznie (dokładnie są to dwie odnogi, każda po 15,75 mld m sześc.).
O nadchodzących wyborach Jakub Pacan rozmawia dr Bartłomiejem Biskupem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego
– Czym obecna kampania do PE różni się od poprzednich kampanii wyborczych?
– Czy ta wcześniej rozpoczęta kampania nie zaczyna się już wypalać?– Ta kampania jest dosyć niemrawa w porównaniu z poprzednimi. Poprzednie były bardziej dynamiczne. Obecna kampania zaczęła się dosyć wcześnie, chyba jeszcze nie było tak wcześnie zaczętej kampanii do PE, i choć jest skoncentrowana na sprawach krajowych, to jednak coraz więcej w niej odwołań do spraw europejskich. W poprzednich sprawy europejskie, jeśli się pojawiały, to dotyczyły przede wszystkim kwestii finansowych, czyli ile dostaniemy, obecnie więcej się mówi o samej Unii, jej kształcie, problemach, propozycjach reformowania. Ta kampania jest niemrawa, ponieważ bez przerwy wkraczają w nią jakieś wydarzenia.
O bitwie pod Monte Cassino w artykule „Krwawy krzyk” pisze Leszek Masierak.– Też odnoszę takie wrażenie. Kampania się trochę wypala i partiom zaczyna brakować pomysłów. Przekazy są ustawione już dawno, są stonowane i partie traktują je trochę jak mantrę. Co tydzień mówimy to samo lub coś podobnego i tyle. Tutaj PiS ma większe pole manewru, bo rządzi, może zatem coś więcej zaproponować, ma rząd, ma prezydenta i te słynne programy społeczne.
Co w dziale związek?18 maja 1944 roku o poranku patrol z 12. Pułku Ułanów Podolskich opanował ruiny klasztoru Świętego Benedykta na Monte Cassino. Bitwa ta ma w naszym kraju status legendy – opluwana we wczesnym PRL, wynoszona pod niebiosa w III Rzeczpospolitej. Jak to jednak z legendami bywa – opowieści o niej często mają niewiele wspólnego z prawdą.
Jesienią 1943 roku, po kapitulacji Włoch i inwazji na Półwysep Apeniński wojska alianckie posuwały się z trudem na północ. Okupujący terytorium włoskie Niemcy prowadzili bardzo skuteczne boje opóźniające, przygotowując jednocześnie pozycję, na której zamierzali definitywnie zatrzymać wrogie oddziały. Umocnienia przecinające w poprzek cały półwysep w jego najwęższym punkcie nazwali „linią Gustawa” – a ich kluczowym punktem były okolice miasteczka Cassino wraz z wczesnośredniowiecznym klasztorem na górze wznoszącej się nad miastem oraz pobliskimi szczytami – Monte Cairo i Passo Corno. Od stuleci właśnie na tej linii Włosi zatrzymywali ataki najeźdźców nadchodzących z południa.
„Pracownicy sądów i prokuratury liczą na spotkanie z premierem” informuje Andrzej Berezowski.
Pod siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie pracownicy sądów i prokuratury rozbili 7 maja miasteczko namiotowe. Protestują, bo domagają się wzrostu płac o 1150 zł, z czego w tym roku o 650 zł. Liczą na spotkanie z premierem, bo uważają, że od decyzji premiera zależy spełnienie ich oczekiwań.
Protestują wspólnie niemal wszystkie związki zawodowe reprezentujące pracowników sądu i prokuratury. Obok doraźnych podwyżek domagają się również zakończenia przed wyborami prac nad ustawą o pracownikach sądów i prokuratury. Ustawa miałaby wejść w życie od przyszłego roku. W dokumencie miałby znaleźć się zapis wiążący pensje pracowników ze średnią krajową (system mnożnikowy). Wzrost średniej oznaczałby automatyczny wzrost zarobków.
Najnowszy numer "TS" (20/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.