[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Co zawdzięczamy Niezłomnym?

Polacy rozumieją jaki sens miał czyn Żołnierzy Niezłomnych. Chylimy czoła przed ich patriotyzmem, poświęceniem dla Ojczyzny, ofiarami jakie ponieśli, ale czcząc Ich pamięć powinniśmy też uświadomić sobie, że Im zawdzięczamy dziś naszą wolność.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Co zawdzięczamy Niezłomnym?
/ screen YouTube
Władze komunistyczne starały się podporządkować ludzi, którzy znaleźli się pod jej panowaniem. Komuniści przy tym stosowali terror na masową skalę likwidując każdego, kogo uznali za przeciwnika. Jednak sprawą zasadniczą w procesie „umacniania podstaw władzy ludowej” było odebranie ludziom własności i tym samym możliwości zapewnienia sobie bytu. Człowiek obawiający się o byt rodziny stawał się bardziej uległy, mniej zdolny do stawiania oporu, bezbronny. A dysponentem limitującym środki do życia była komunistyczna władza. Aby więc złamać opór w społeczeństwie komuniści odbierali nie tylko fabryki, czy sklepy, ale także ziemie chłopom nie wahając się stosować najdrastyczniejszych środków (wielki głód na Ukrainie w latach 30-tych).

Ideałem komunistycznych rządów było, aby każdy poddany im zawdzięczał swą egzystencję.  Komunistyczna władza posłusznych nagradzała awansami, wyższymi zarobkami, a opornych skazywała na nędzę. Ideał takiego  państwa dobrze oddawał satyryczny opis: połowa ludności w więzieniach, druga połowa w policji, wszyscy na państwowym chlebie, mamy państwo dobrobytu. Odebranie własności ludziom było podstawą komunistycznego panowania.

Po zakończeniu II wojny światowej, kiedy wraz z sowieckimi czołgami i NKWD zjawiła się w Polsce władza komunistyczna było wiadome, że zabiorą one ziemie polskim chłopom. Zgodnie z poleceniem Moskwy proces całkowitej kolektywizacji (odebrania ziemi) został też przeprowadzony we wszystkich krajach opanowanych przez Sowiety. Z jednym wyjątkiem – w Polsce ziemia została w rękach chłopów jako ich własność. Dlaczego?

Oblicza się, że po zakończeniu II wojny światowej co najmniej ćwierć miliona Polaków znalazło się w organizacjach antykomunistycznych, część z nich walczyła z bronią w ręku. Według danych Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego ponad 80 proc. „bandytów” (Żołnierzy Niezłomnych) stanowili synowie polskiej wsi, a najsilniejszy ruch oporu ujawnił się na terenach wiejskich. W tej sytuacji komuniści nie mogli podjąć kolektywizacji zdając sobie sprawę, że wówczas wznieciliby jeszcze większy opór. Zanim więc mogli zacząć zabierać rolnikom ziemie musieli zlikwidować podziemie. Ten cel udało się im osiągnąć w 1951 r. – egzekucja ostatniej komendy WiN 1 marca 1951 r. Wsi nie miał już kto bronić i w następnym roku władze PRL przystąpili do tworzenia kołchozów. Natychmiast na opornych gospodarzy spadły kary – w 1952 r. represje dotknęły ponad 1,5 mln rolników, a więzienie w Rawiczu zaczęto nazywać „domem chłopa” z racji na przetrzymywanych w nim przeciwników kolektywizacji. 

W 1953 roku zmarł zbrodniarz Stalin i zaczął się proces „destalinizacji”. Wraz z tym pęd do „uspółdzielczania” chłopskiej ziemi wyraźnie wyhamowywał. W 1956 roku do władzy w Polsce Ludowej doszedł Władysław Gomułka który oświadczył, że wybiera „polską drogę do socjalizmu” i ziemi chłopom nie będzie odbierał.

W ten sposób, za sprawą oporu lat 1944-1951, w Polsce zachowała się wielomilionowa warstwa ludzi posiadających własne źródła utrzymania i manifestujących swoje przywiązanie do wiary katolickiej. Kościół w Polsce, inaczej niż w innych państwach komunistycznych, był potężny także dlatego, że miał na polskiej wsi mocne oparcie, także materialne. To wszystko wytwarzało warunki do powstawania prądów i działań obywatelskich, które w końcu zaowocowały powstaniem, tylko w Polsce, wielkiego ruchu wolnościowego, polskiej Solidarności.
Tak zwyciężyła sprawa, o którą walczyli Żołnierze Niezłomni.

W programie TVN „Kropka nad i” Bronisław Komorowski twierdził, że walka Żołnierzy Niezłomnych z komunistami była „walką bratobójczą” i dlatego: „Nie kwalifikuje się jako wzór do naśladowania”. Ci nieszczęśnicy z podziemia antykomunistycznego co najwyżej „są warci zapamiętania i współczucia” – powiedział Komorowski.

W Polsce nie było żadnej wojny bratobójczej, tylko rozpaczliwy opór przed niewolą wprowadzaną przez Sowiety i ich kolaborantów.  Poczuwanie się do „braterstwa” z oprawcami jest więc czymś niebywałym. I ta walka nie była daremna, skoro przygotowała podstawy do pokonania komunizmu.  

Polacy rozumieją jaki sens miał czyn Żołnierzy Niezłomnych. Chylimy czoła przed ich patriotyzmem, poświęceniem dla Ojczyzny, ofiarami jakie ponieśli, ale czcząc Ich pamięć powinniśmy też uświadomić sobie, że Im zawdzięczamy dziś naszą wolność.

Chwała Bohaterom!
 

 

POLECANE
Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS gorące
Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS

Podczas ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy Unia Europejska pod pretekstem "walki o praworządność" wstrzymywała wypłatę należnych Polsce środków, co ostatecznie stało się jednym z powodów upadku rządów Zjednoczonej Prawicy.

Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo z ostatniej chwili
Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo

Szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio powiedział we wtorek, że Rosjanie stracili w lipcu 60 tys. żołnierzy. Rubio wskazał tę liczbę jako dowód, jak ważna jest wojna dla Putina. Przekonywał też, że samo spotkanie Donalda Trumpa z rosyjskim prezydentem nie jest ustępstwem.

Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik z ostatniej chwili
Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik

Po wielogodzinnej akcji ratowniczej po poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Lekarz stwierdził jego zgon – przekazała we wtorek wieczorem Jastrzębska Spółka Węglowa.

Kaukaski Szlak Trumpa to katastrofa dla Rosji tylko u nas
Kaukaski "Szlak Trumpa" to katastrofa dla Rosji

Wszyscy skupiają się na zapowiedzianym w najbliższy piątek szczytem prezydentów USA i Rosji. Przeważają obawy, optymistów właściwie nie ma (nawet Trump takim się nie wydaje). Albo będzie układ niekorzystny dla Ukrainy, albo nic nie będzie – tak to na tę chwilę wygląda.

Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować

- W miejscach, w których premier Donald Tusk w moim uznaniu i w uznaniu moich wyborców nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować; natomiast w sprawach, które wynikają ze współpracy rządu i prezydenta, będziemy współpracować - powiedział we wtorek w Polsat News prezydent Karol Nawrocki.

Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. Tusk układa partię na nowo z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. "Tusk układa partię na nowo"

Z najnowszych doniesień Onetu wynika, że w Platformie Obywatelskiej szykuje się prawdziwa rewolucja. Donald Tusk ma planować zmianę nazwy partii, wewnętrzne wybory, a także osłabienie wpływów niektórych członków ugrupowania.

Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika z ostatniej chwili
Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika

Ratownikom, którzy próbują dotrzeć do górnika poszkodowanego w poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów, pozostało kilkadziesiąt metrów – wynika z wtorkowej informacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia z ostatniej chwili
Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałami dla województw wielkopolskiego i opolskiego. Alerty obowiązują od środy 13 sierpnia od godziny 12:00 do piątku 15 sierpnia do godziny 20:00. W tym czasie maksymalna temperatura w ciągu dnia osiągnie od 30°C do 34°C, a w nocy termometry pokażą od 15°C do 19°C.

Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie

Warszawskie Linie Turystyczne rozszerzają kursowanie swoich trzech popularnych promów: Słonka, Wilga i Pliszka. Promy rozpoczęły częstsze kursy w dni powszednie, a godziny rejsów zostały wydłużone.  

Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos

Rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina mogą być ważne dla ich dwustronnych stosunków, ale nie mogą oni podjąć żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez naszego udziału – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Co zawdzięczamy Niezłomnym?

Polacy rozumieją jaki sens miał czyn Żołnierzy Niezłomnych. Chylimy czoła przed ich patriotyzmem, poświęceniem dla Ojczyzny, ofiarami jakie ponieśli, ale czcząc Ich pamięć powinniśmy też uświadomić sobie, że Im zawdzięczamy dziś naszą wolność.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Co zawdzięczamy Niezłomnym?
/ screen YouTube
Władze komunistyczne starały się podporządkować ludzi, którzy znaleźli się pod jej panowaniem. Komuniści przy tym stosowali terror na masową skalę likwidując każdego, kogo uznali za przeciwnika. Jednak sprawą zasadniczą w procesie „umacniania podstaw władzy ludowej” było odebranie ludziom własności i tym samym możliwości zapewnienia sobie bytu. Człowiek obawiający się o byt rodziny stawał się bardziej uległy, mniej zdolny do stawiania oporu, bezbronny. A dysponentem limitującym środki do życia była komunistyczna władza. Aby więc złamać opór w społeczeństwie komuniści odbierali nie tylko fabryki, czy sklepy, ale także ziemie chłopom nie wahając się stosować najdrastyczniejszych środków (wielki głód na Ukrainie w latach 30-tych).

Ideałem komunistycznych rządów było, aby każdy poddany im zawdzięczał swą egzystencję.  Komunistyczna władza posłusznych nagradzała awansami, wyższymi zarobkami, a opornych skazywała na nędzę. Ideał takiego  państwa dobrze oddawał satyryczny opis: połowa ludności w więzieniach, druga połowa w policji, wszyscy na państwowym chlebie, mamy państwo dobrobytu. Odebranie własności ludziom było podstawą komunistycznego panowania.

Po zakończeniu II wojny światowej, kiedy wraz z sowieckimi czołgami i NKWD zjawiła się w Polsce władza komunistyczna było wiadome, że zabiorą one ziemie polskim chłopom. Zgodnie z poleceniem Moskwy proces całkowitej kolektywizacji (odebrania ziemi) został też przeprowadzony we wszystkich krajach opanowanych przez Sowiety. Z jednym wyjątkiem – w Polsce ziemia została w rękach chłopów jako ich własność. Dlaczego?

Oblicza się, że po zakończeniu II wojny światowej co najmniej ćwierć miliona Polaków znalazło się w organizacjach antykomunistycznych, część z nich walczyła z bronią w ręku. Według danych Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego ponad 80 proc. „bandytów” (Żołnierzy Niezłomnych) stanowili synowie polskiej wsi, a najsilniejszy ruch oporu ujawnił się na terenach wiejskich. W tej sytuacji komuniści nie mogli podjąć kolektywizacji zdając sobie sprawę, że wówczas wznieciliby jeszcze większy opór. Zanim więc mogli zacząć zabierać rolnikom ziemie musieli zlikwidować podziemie. Ten cel udało się im osiągnąć w 1951 r. – egzekucja ostatniej komendy WiN 1 marca 1951 r. Wsi nie miał już kto bronić i w następnym roku władze PRL przystąpili do tworzenia kołchozów. Natychmiast na opornych gospodarzy spadły kary – w 1952 r. represje dotknęły ponad 1,5 mln rolników, a więzienie w Rawiczu zaczęto nazywać „domem chłopa” z racji na przetrzymywanych w nim przeciwników kolektywizacji. 

W 1953 roku zmarł zbrodniarz Stalin i zaczął się proces „destalinizacji”. Wraz z tym pęd do „uspółdzielczania” chłopskiej ziemi wyraźnie wyhamowywał. W 1956 roku do władzy w Polsce Ludowej doszedł Władysław Gomułka który oświadczył, że wybiera „polską drogę do socjalizmu” i ziemi chłopom nie będzie odbierał.

W ten sposób, za sprawą oporu lat 1944-1951, w Polsce zachowała się wielomilionowa warstwa ludzi posiadających własne źródła utrzymania i manifestujących swoje przywiązanie do wiary katolickiej. Kościół w Polsce, inaczej niż w innych państwach komunistycznych, był potężny także dlatego, że miał na polskiej wsi mocne oparcie, także materialne. To wszystko wytwarzało warunki do powstawania prądów i działań obywatelskich, które w końcu zaowocowały powstaniem, tylko w Polsce, wielkiego ruchu wolnościowego, polskiej Solidarności.
Tak zwyciężyła sprawa, o którą walczyli Żołnierze Niezłomni.

W programie TVN „Kropka nad i” Bronisław Komorowski twierdził, że walka Żołnierzy Niezłomnych z komunistami była „walką bratobójczą” i dlatego: „Nie kwalifikuje się jako wzór do naśladowania”. Ci nieszczęśnicy z podziemia antykomunistycznego co najwyżej „są warci zapamiętania i współczucia” – powiedział Komorowski.

W Polsce nie było żadnej wojny bratobójczej, tylko rozpaczliwy opór przed niewolą wprowadzaną przez Sowiety i ich kolaborantów.  Poczuwanie się do „braterstwa” z oprawcami jest więc czymś niebywałym. I ta walka nie była daremna, skoro przygotowała podstawy do pokonania komunizmu.  

Polacy rozumieją jaki sens miał czyn Żołnierzy Niezłomnych. Chylimy czoła przed ich patriotyzmem, poświęceniem dla Ojczyzny, ofiarami jakie ponieśli, ale czcząc Ich pamięć powinniśmy też uświadomić sobie, że Im zawdzięczamy dziś naszą wolność.

Chwała Bohaterom!
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe